
Data dodania: 2020-03-19 (10:38)
Brak wiary w skuteczność działań monetarnych i fiskalnych i nieuchronność globalnej recesji przynoszą morze czerwieni na rynki finansowe z jedynym dolarem pozostającym po zielonej stronie, gdyż inwestorzy poszukują płynności w walucie rezerwowej siata. W ostatnim zrywie szefowa EBC Christine Lagarde podejmuje się powtórzyć manewr Mario Draghiego z 2012 r. – Whatever it takes 2.0.
„EBC nie będzie tolerował żadnego ryzyka dla płynnej transmisji swojej polityki pieniężnej we wszystkich jurysdykcjach strefy euro.” – można było przeczytać w komunikacie z nocy po nadzwyczajnej telekonferencji Rady Prezesów. EBC zdecydował się zwiększyć program skupu aktywów o dodatkowe 750 mld EUR do końca 2020 r. EBC na razie nie narusza tzw. capital key, tj. utrzymywania proporcji skupowanych obligacji skarbowych według udziałów państw w kapitałach EBC, ale nie wyklucza zniesienia limitu zaangażowania w obligacje konkretnej emisji (ponad 33 proc.), a także dopuszcza kupno papierów Grecji. Poza obligacjami EBC zamierza skupować papiery korporacyjne, a także łagodzi warunki akceptowania instrumentów finansowych, tym samym zwiększając pulę papierów możliwych do skupu. Program EBC jest bez wątpienia nakierowany na wsparcie całościowe gospodarki, nie tylko banków. Ma na celu stabilizację rynku obligacji skarbowych, ale także pozwoli uzyskać finansowanie przedsiębiorstwom pod zastaw papierów korporacyjnych. Wspominane na początku zdanie z komunikatu przypomina słynne „whatever it takes” wypowiedziane przez poprzedniego prezesa EBC Mario Draghiego w 2012 r. i tak jak wtedy ma pokazać, że bank centralny jest gotowy na wszystko, by ratować UE. To mocne stanowisko, które ma szanse przynieść opamiętanie na rynki finansowe. Dzisiejszy rajd obligacji skarbowych państw strefy euro sugeruje, że ruch EBC działa. To powinno też wspierać EUR względem walut ryzykownych, gdyż nowy pakiet QE zdejmuje z unijnej waluty premię za ryzyko z tytułu niewypłacalności państw członkowskich. W strefie euro uwaga przenosi się teraz na politykę fiskalną i działania na rzecz opanowania pandemii.
Nadal jednak królem pozostaje USD i to nie tylko w ramach rynku walutowego. Panuje podwyższona niepewność o to, jak głębokie będzie załamanie globalnej gospodarki przez przymusowe zamkniecie ludzi w domach i zatrzymanie aktywności gospodarczej. Nie ma też zaufania w skuteczność działań fiskalnych, które tylko podnoszą obawy o pęczniejące zadłużenie. Wczorajsze morze czerwieni na rynku akcji, walut i surowców sugeruje, że godziwa wartość aktywów przestała być brana pod uwagę, a rządzi ucieczka w płynność, gdzie wybierany jest USD. Dane dotyczące przyrostu nowych przypadków zachorowań w Europie i USA nie wskazują na wyhamowywanie, rynki będą wyceniać najgorszy scenariusz. A kolejne dni będą przynosić coraz to nowe informacje o pogarszającej się sytuacji ekonomicznej (jak dziś rano niemiecki Ifo, a po południu zapewne i indeks Fed z Filadelfii).
Ucieczka od wszystkiego dziś rano silnie uderza w złotego, który na moment znalazł się powyżej 4,61 za euro. Szybko spadek w kolejnych minutach sugeruje interwencję, ale na razie to tylko domysły. Na rynku nie brakuje opinii, że rządowy pakiet antykryzysowy (3 proc. PKB wydatków budżetowych) i ekspansja monetarna NBP gwarantują słabość złotego. Osobiście wątpię w takie wytłumaczenie. Skoro wszystkie kraje pędzą w tym samym kierunku (recesji), hojność i szybkość reakcji władz fiskalnych i monetarnych jest zaleta, a nie wadą dla waluty. Odbicie cen obligacji w strefie euro i umocnienie EUR po decyzji EBC z nocy to potwierdza. Próbując oczyścić złotego od wpływu globalnej presji na wyprzedaż obligacji skarbowych (wczoraj rentowności polskich obligacji 10-letnich wzrosły o ponad 30 pb), uważam, że bardziej szkodliwe były słowa prezesa NBP Glapińskiego, który przedstawił nowe prognozy zakładające spowolnienie gospodarcze TYLKO do 1,7-2,0 proc. w 2020 r. Potrafię zrozumieć, że bank centralny chce widzieć pełen sukces w swoich działaniach, ale rozwój sytuacji na świecie nie pozwala aż na taki optymizm. Komentarze prezesa mogły wzbudzić wątpliwości, czy NBP rzeczywiście zdaje sobie sprawę z sytuacji. Mam nadzieję, że przyszłymi działaniami bank centralny udowodni, że ma lepszy ogląd sytuacji i przez to uchroni złotego przed niepotrzebnymi wahaniami.
Nadal jednak królem pozostaje USD i to nie tylko w ramach rynku walutowego. Panuje podwyższona niepewność o to, jak głębokie będzie załamanie globalnej gospodarki przez przymusowe zamkniecie ludzi w domach i zatrzymanie aktywności gospodarczej. Nie ma też zaufania w skuteczność działań fiskalnych, które tylko podnoszą obawy o pęczniejące zadłużenie. Wczorajsze morze czerwieni na rynku akcji, walut i surowców sugeruje, że godziwa wartość aktywów przestała być brana pod uwagę, a rządzi ucieczka w płynność, gdzie wybierany jest USD. Dane dotyczące przyrostu nowych przypadków zachorowań w Europie i USA nie wskazują na wyhamowywanie, rynki będą wyceniać najgorszy scenariusz. A kolejne dni będą przynosić coraz to nowe informacje o pogarszającej się sytuacji ekonomicznej (jak dziś rano niemiecki Ifo, a po południu zapewne i indeks Fed z Filadelfii).
Ucieczka od wszystkiego dziś rano silnie uderza w złotego, który na moment znalazł się powyżej 4,61 za euro. Szybko spadek w kolejnych minutach sugeruje interwencję, ale na razie to tylko domysły. Na rynku nie brakuje opinii, że rządowy pakiet antykryzysowy (3 proc. PKB wydatków budżetowych) i ekspansja monetarna NBP gwarantują słabość złotego. Osobiście wątpię w takie wytłumaczenie. Skoro wszystkie kraje pędzą w tym samym kierunku (recesji), hojność i szybkość reakcji władz fiskalnych i monetarnych jest zaleta, a nie wadą dla waluty. Odbicie cen obligacji w strefie euro i umocnienie EUR po decyzji EBC z nocy to potwierdza. Próbując oczyścić złotego od wpływu globalnej presji na wyprzedaż obligacji skarbowych (wczoraj rentowności polskich obligacji 10-letnich wzrosły o ponad 30 pb), uważam, że bardziej szkodliwe były słowa prezesa NBP Glapińskiego, który przedstawił nowe prognozy zakładające spowolnienie gospodarcze TYLKO do 1,7-2,0 proc. w 2020 r. Potrafię zrozumieć, że bank centralny chce widzieć pełen sukces w swoich działaniach, ale rozwój sytuacji na świecie nie pozwala aż na taki optymizm. Komentarze prezesa mogły wzbudzić wątpliwości, czy NBP rzeczywiście zdaje sobie sprawę z sytuacji. Mam nadzieję, że przyszłymi działaniami bank centralny udowodni, że ma lepszy ogląd sytuacji i przez to uchroni złotego przed niepotrzebnymi wahaniami.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Cisza przed burzą?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutDonald Trump zapowiedział nałożenie 10 proc. stawki celnej dla tych krajów, które popierają sojusz BRICS. Ma być ona bezwarunkowa, gdyż BRICS zdaniem Trumpa działa na niekorzyść interesów USA. W odpowiedzi na te doniesienia słabną dzisiaj waluty Antypodów, gdyż trudno jest ocenić na jakiej bazie USA będą nakładać wspomniane, nowe cła, a akurat Australia, czy też Nowa Zelandia bardziej, niż inni handlują z krajami BRICS.
Trump grozi cłami za wsparcie BRICS
2025-07-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił na platformie Truth Social, że każdy kraj wspierający „antyamerykańskie polityki BRICS” zostanie objęty dodatkowymi cłami w wysokości 10%. Nie sprecyzował jednak, jakie działania uznaje za „antyamerykańskie” ani kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie. Oświadczenie pojawiło się tuż przed końcem 90-dniowego zawieszenia ceł oraz planowanym wysłaniem oficjalnych not do państw objętych nową polityką handlową.
Złoty znajdzie się pod presją?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutZeszły tydzień pokazał, że polska waluta jest relatywnie silna - nieoczekiwane cięcie stóp procentowych o 25 punktów baz. przez RPP i "gołębia" konferencja prezesa Glapińskiego nie doprowadziły do jej osłabienia. Czy siła złotego to efekt dobrego zachowania się euro na rynkach globalnych? Poniekąd tak i warto będzie tym samym zerkać na globalny sentyment. Ten może się pogorszyć przez działania administracji Donalda Trumpa odnośnie taryf celnych. Na razie nie jest jednak aż tak nerwowo.
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.
Dane NFP przyspieszą cięcia stóp w USA?
2025-07-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW czerwcu amerykański rynek pracy wyraźnie osłabł, co potwierdzają dane z raportu ADP. Po raz pierwszy od ponad dwóch lat sektor prywatny odnotował spadek liczby miejsc pracy – firmy zlikwidowały łącznie 33 tys. etatów. Największy ubytek zatrudnienia wystąpił w usługach, szczególnie w sektorach usług profesjonalnych, ochrony zdrowia i edukacji, które razem straciły 66 tys. miejsc pracy. Jednocześnie wzrost zatrudnienia odnotowano w przemyśle, budownictwie i górnictwie.
Napięty dzień na rynkach
2025-07-03 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiejszy kalendarz jest bardzo napięty, ponieważ dane o zatrudnieniu w USA zostaną opublikowane dzień wcześniej ze względu na zamknięcie rynków amerykańskich w piątek z okazji święta 4 lipca. Co więcej, inwestorzy poznają kluczowe dane PMI z Europy oraz USA, dane ISM z USA, a także najnowsze komentarze Prezesa Glapińskiego w sprawie stóp procentowych.
EURUSD chwilowo powyżej 1,18
2025-07-01 Raport DM BOŚ z rynku walutWe wtorek rano dolar wypada mieszanie, chociaż w poniedziałek po południu znów stracił na wartości. To pokazuje, że stroną sprzedającą są bardziej amerykańscy inwestorzy. Motywy są wciąż takie same, choć teraz dochodzi do tego wątek ustawy podatkowej Trumpa, która jest forsowana w Senacie i ma szanse trafić ponownie do Izby Reprezentantów jeszcze w tym tygodniu. Perspektywa dalszego wzrostu zadłużenia i nierównowagi w budżecie jest argumentem za dalszym spadkiem dolara.
Decydujące dni w sporze handlowym UE–USA
2025-07-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwające negocjacje handlowe pomiędzy Unią Europejską a administracją Donalda Trumpa wchodzą w decydującą fazę, a ich wynik może mieć istotny wpływ na rynki finansowe. Do 9 lipca strony muszą osiągnąć porozumienie, aby uniknąć drastycznego wzrostu ceł – w przeciwnym razie większość eksportu UE do USA może zostać objęta 50-procentowymi taryfami.