Data dodania: 2020-03-13 (10:32)
Szefowa EBC Christine Lagarde wyszła wczoraj do walki, w której z góry była skazana na przegraną, ale i tak mogła zaprezentować się dużo lepiej. Rynki kurczowo trzymały się oczekiwań niemożliwego, a kombinacja rozczarowania i obaw związanych z koronawirusem przyniósł najgorszy dzień dla giełd od dziesięcioleci lub w ogóle w historii. Wciąż jest miejsce na śmiałe działania fiskalne i monetarne, ale pieniądze nie mogą zatrzymać ryzyka. Czynnik strachu wciąż jest obecny.
Nie można powiedzieć, że EBC nieodpowiednio odpowiada na ryzyka dla płynności w europejskim systemie finansowym. Otrzymaliśmy ogromny pakiet nakierowany na zwiększenie akcji kredytowej poprzez rozszerzenie mechanizmu długoterminowego finansowania po bardzo niskim „koszcie” (oprocentowanie do -0,75 proc.) oraz zwiększenie skupu aktywów skupionego na obligacjach korporacyjnych. Ale od strony zadbania o ustabilizowanie nastrojów rynkowych decyzja EBC była porażką. Bank zaniechał obniżki stóp procentowych i niezależnie jak bardzo bezużyteczne byłoby cięcie stopy depozytowej o 10 pb (konsensus), brak obniżki wzbudził oczekiwania, że EBC jest u kresu swoich możliwości. Obecna sytuacja wymaga pokazania przez najważniejsze instytucje, że ich zasoby są nieskończone i w ten sposób nie pozostawiać nawet najmniejszego pola do wątpliwości, które lawinowo mogą przynieść krwawą rzeź na rynki. Brak zdecydowania w decyzji EBC, ale też przekazie prezes Lagarde podczas konferencji prasowej tylko dołożyły się do nerwowości rynkowej.
Uważam, że EBC nie zrozumiał zadania, jakie miał wczoraj przed sobą. I choć można pójść w stronę argumentacji, że oferując zbyt wiele EBC pozwoliłby na dalszą opieszałość europejskich rządów, to taki hazard na nastrojach rynkowych jest nieodpowiedzialny. Wczorajsza interwencja Fed w postaci zaoferowania do 1,5 bln USD płynności w operacjach repo w tym tygodniu i do 1 bln w każdym kolejnym tygodniu jest synonimem „wszystko muszę robić sam”.
Szukając jednak tej połowy szklanki, w której jest woda, stwierdzam, że dobrze, że decydenci robią cokolwiek. Dzisiejsze decyzje RBA, Norges Banku i Banku Japonii pokazują (choć trochę za późno), że banki czuwają. To wciąż za mało i należy oczekiwać aktywizacji po stronie polityki fiskalnej, by chociaż zminimalizować obawy o trwałość szkód wyrządzonych przez szok podażowy w gospodarce realnej. Panika rynkowa opiera się na trzech nogach: płynnościowej, ekonomicznej i biologicznej. Banki centralne łamią pierwszą i pomagają nadkruszyć drugą (programy pożyczkowe), ale tutaj potrzeba więcej po stronie bezpośrednich wydatków budżetowych. ZA to trzecia pozostaje nietknięta, biorąc pod uwagę na jak wczesnym stadium epidemii są Europa i USA.
Z perspektywy rynku akcji po każdym silnym tąpnięciu przychodzi moment odbicia, ale ostrożnie z polowaniem na dołki, gdyż aktualizacje dotyczące wpływu i zasięgu koronawirusa jeszcze nie raz mogą zachwiać nastrojami. Awersja do ryzyka pozostaje, choć wkroczyliśmy w fazę niepewności, gdzie nie ma prostych odpowiedzi, co jest bezpieczne, a co nie. Najmocniej przekonuje się o tym złoto, gdzie ważniejsze od utrzymywania kruszcu w portfelach jest odzyskiwanie płynności pod uzupełninie depozytów zabezpieczających na pozycjach na innych instrumentach. Na rynku walutowym perspektywy ścieżki stóp procentowych przestają mieć znaczenie, za to liczy się wielkość rynku. USD wraca do łask jako bezpieczna przystań nr 1, nawet jeśli za tydzień Fed dokona kolejnej obniżki stóp procentowych o co najmniej 75 pb. Popyt na EUR, JPY i CHF pozostanie kosztem ryzykownych walut surowcowych i rynków wschodzących. Wczorajszy skok EUR/PLN pod 4,40 dowodzi, że niechęć do ryzyka i presja na luzowanie polityki monetarnej nie omija już nikogo.
Uważam, że EBC nie zrozumiał zadania, jakie miał wczoraj przed sobą. I choć można pójść w stronę argumentacji, że oferując zbyt wiele EBC pozwoliłby na dalszą opieszałość europejskich rządów, to taki hazard na nastrojach rynkowych jest nieodpowiedzialny. Wczorajsza interwencja Fed w postaci zaoferowania do 1,5 bln USD płynności w operacjach repo w tym tygodniu i do 1 bln w każdym kolejnym tygodniu jest synonimem „wszystko muszę robić sam”.
Szukając jednak tej połowy szklanki, w której jest woda, stwierdzam, że dobrze, że decydenci robią cokolwiek. Dzisiejsze decyzje RBA, Norges Banku i Banku Japonii pokazują (choć trochę za późno), że banki czuwają. To wciąż za mało i należy oczekiwać aktywizacji po stronie polityki fiskalnej, by chociaż zminimalizować obawy o trwałość szkód wyrządzonych przez szok podażowy w gospodarce realnej. Panika rynkowa opiera się na trzech nogach: płynnościowej, ekonomicznej i biologicznej. Banki centralne łamią pierwszą i pomagają nadkruszyć drugą (programy pożyczkowe), ale tutaj potrzeba więcej po stronie bezpośrednich wydatków budżetowych. ZA to trzecia pozostaje nietknięta, biorąc pod uwagę na jak wczesnym stadium epidemii są Europa i USA.
Z perspektywy rynku akcji po każdym silnym tąpnięciu przychodzi moment odbicia, ale ostrożnie z polowaniem na dołki, gdyż aktualizacje dotyczące wpływu i zasięgu koronawirusa jeszcze nie raz mogą zachwiać nastrojami. Awersja do ryzyka pozostaje, choć wkroczyliśmy w fazę niepewności, gdzie nie ma prostych odpowiedzi, co jest bezpieczne, a co nie. Najmocniej przekonuje się o tym złoto, gdzie ważniejsze od utrzymywania kruszcu w portfelach jest odzyskiwanie płynności pod uzupełninie depozytów zabezpieczających na pozycjach na innych instrumentach. Na rynku walutowym perspektywy ścieżki stóp procentowych przestają mieć znaczenie, za to liczy się wielkość rynku. USD wraca do łask jako bezpieczna przystań nr 1, nawet jeśli za tydzień Fed dokona kolejnej obniżki stóp procentowych o co najmniej 75 pb. Popyt na EUR, JPY i CHF pozostanie kosztem ryzykownych walut surowcowych i rynków wschodzących. Wczorajszy skok EUR/PLN pod 4,40 dowodzi, że niechęć do ryzyka i presja na luzowanie polityki monetarnej nie omija już nikogo.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Przedświąteczny test złotówki: co zrobi PLN, gdy dolar słabnie?
2025-12-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałek, 22 grudnia 2025 r., rozpoczął się na rynku walut w atmosferze wyraźnie przedświątecznej: z jednej strony inwestorzy wciąż próbują domykać rok zgodnie z dominującymi trendami ostatnich tygodni, z drugiej – płynność wchodzi w typowo grudniowy tryb mało płynnego rynku, w którym nawet umiarkowane zlecenia potrafią na chwilę podbić zmienność. W takich warunkach polski złoty pozostaje w centrum uwagi lokalnych uczestników rynku, bo to właśnie końcówka roku bywa okresem, gdy przepływy związane z rozliczeniami handlowymi i „porządkowaniem” portfeli potrafią przeważyć nad sygnałami stricte makroekonomicznymi.
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.









