Data dodania: 2019-10-09 (13:08)
Kluczowe informacje z ostatnich godzin mogące mieć wpływ na rynki: USA / FED: Jerome Powell potwierdził wczoraj gotowość do dalszych cięć stóp procentowych, chociaż dał do zrozumienia, że gospodarka jest dość silna i „najwyraźniej (wzrost) nieco spowalnia”. Może być to sygnał, że szef FED nie myśli o ostatnich ruchach, jako początku cyklu obniżek, a nadal operuje w obszarze „dostosowania” w cyklu wzrostowym, co było już widoczne po pierwszym cięciu stóp w lipcu.
To, jak przebiegała dyskusja na ostatnim posiedzeniu we wrześniu zobaczymy już dzisiaj o godz. 20:00 – wtedy opublikowane zostaną tzw. minutki. Wczoraj Powell zapowiedział też, że bank centralny zacznie wkrótce skupować boby skarbowe w celu podniesienia płynności w systemie bankowym (wykluczył jednak podobieństwa tych działań do programu QE). Wczoraj wieczorem mieliśmy też wystąpienie „gołębiego” członka FOMC, Charlesa Evansa, który bardziej niż wcześniej zdawał się być zdeterminowany poprzeć wniosek o cięcie stóp na najbliższym posiedzeniu. Te informacje tłumaczą dlaczego dolar nie skorzystał wczoraj na podbiciu globalnej awersji do ryzyka, a dzisiaj jest jedną z najsłabszych walut.
USA/ CHINY / ROZMOWY HANDLOWE: Wczoraj rynek spekulował o tym, jakoby administracja Trumpa miała jednak pracować nad restrykcjami kapitałowymi dotyczących chińskich spółek (co innego mówił dwa dni temu Larry Kudlow), a konkretnie ograniczyć możliwość inwestowania w spółki z Państwa Środka, przez amerykańskie, rządowe fundusze emerytalne. To w połączeniu z decyzją z poniedziałkowego wieczora o wpisaniu kolejnych chińskich spółek na „czarną listę”, co uniemożliwia im prowadzenie interesów z USA, miało podobno mocno zirytować stronę chińską. Plotkowano o możliwym skróceniu wizyty delegacji wicepremiera Liu He i prezesa Ludowego Banku Chin, Yi Gang’a. O tym, że miałaby ona potrwać tylko jeden dzień, napisał później też chiński dziennik South China Morning Post (SCMP). W tle przewija się też wątek wprowadzenia ograniczeń w wydawaniu wiz do USA dla osób powiązanych z chińskimi organizacjami prześladującymi mniejszość muzułmańską w Chinach. Juan, który wczoraj wyraźniej tracił (USDCNH wzrósł do 7,1654), dzisiaj odrabia straty. Nieznaczne wzrosty notuje giełda w Szanghaju. Sytuacją wokół Chin zdają się nie przejmować waluty Antypodów (NZDUSD powrócił ponad poziom 0,63).
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Gazeta The Sun podała wczoraj wieczorem, że być może dojdzie jednak do spotkania premiera Borisa Johnsona z premierem Irlandii, Leo Varadkarem – miałoby mieć ono miejsce w piątek. Źródła podały, że rozmowa telefoniczna obu panów była podobno „konstruktywna”. To nieco rozładowało wcześniejsze napięcie wywołane plotkami, jakoby Varadkar miał odrzucać możliwość rozmów nt. nowego planu, co blokowałoby też możliwości „dyplomatycznych” działań ze strony niemieckiej kanclerz Merkel, czy też prezydenta Francji, Macrona. Efekt? Zejście notowań GBPUSD poniżej 1,22 nie okazało się być trwałe i dzisiaj funt próbuje dalej odbijać. Jednocześnie brytyjska prasa plotkuje o narastającym sprzeciwie części członków Partii Konserwatywnej, którzy grożą odejściem w przypadku realizacji scenariusza „bezumownego” Brexitu.
OPINIA ANALITYKA: Próba łapania oddechu
Spekulacje o możliwości skrócenia wizyty w Waszyngtonie przez delegację chińskich oficjeli wprowadziły zamieszanie na rynkach, ale tylko wczoraj. Wygląda na to, że rynek za dobrą monetę przyjął to, że nie doszło do jej odwołania (a mogło?), chociaż Chińczycy po prostu zdają się za wszelką cenę zachowywać się tak, aby nie zostać obwinionymi o ich niepowodzenie, co zresztą dobrze wpisuje się w strategię ich wewnętrznej propagandy. Zwróćmy uwagę, że mimo wstępnych „zapowiedzi” nie poznaliśmy listy amerykańskich spółek, które miałyby zostać wpisane na „chińską listę” w odwecie za poniedziałkowy ruch Amerykanów. To oczywiście wiele nie oznacza, ale pozwala złapać oddech rynkom. Niejako przy okazji nałożyły się na to wczorajsze słowa Jerome Powella, oraz planowana na dzisiaj publikacja zapisków z wrześniowego posiedzenia FED. Model CME FED Watch wskazuje na 85 proc. prawdopodobieństwo możliwej obniżki stóp w końcu października. Zwyczajowo wątek luzowania polityki przez bank centralny w pewnym sensie wspiera apetyt na ryzyko. Tylko, że teraz może być to raczej tylko korekta. No chyba, że stanie się cud i w końcu tygodnia zobaczymy jakiś zarys porozumienia amerykańsko-chińskiego, które zostanie „pozytywnie skomentowane” przez Trumpa, a obie strony zgodnie wypracują harmonogram dalszych działań w celu dopracowania obustronnego konsensusu w trudnych sprawach. Nigdy nie mów nie, chociaż tym razem to decyzje leżą bardziej po stronie Pekinu – na ile opłaca im się szukać porozumienia z „nieobliczalnym” Trumpem, a na ile grać na przeczekanie do 2020/21 r.? Być może swoista nieprzewidywalność działań prezydenta USA może być takim argumentem?
Publikowane dzisiaj zapiski z ostatniego posiedzenia FED mogą być utrzymane w tonie zakładającym, że decyzje o poluzowaniu polityki nie oznaczają początku cyklu obniżek – ale to nie jest większe zaskoczenie. Ważne, aby nie doprowadziły do redukcji oczekiwań na kolejny ruch w końcu października, co zresztą jest mało prawdopodobne. Od tego czasu napłynęły chociażby niepokojąco słabe dane nt. indeksów ISM. Tylko, że wątek FED-u nie wystarczy do osłabienia dolara – pisałem to już wcześniej – do tego konieczny będzie spadek globalnej awersji do ryzyka poprzez wyciszenie tematów Chin, Brexitu i europejskich ceł.
Na wykresie koszyka BOSSA USD widać, że próba odbicia dolara w pierwszych dniach nowego tygodnia rzeczywiście miała miejsce, ale została podcięta, chociaż nie doszło do testowania ważnego poziomu oporu przy 83,75 pkt. (zabrakło 0,11 pkt.). Górny knot na ujęciu tygodniowym nieco straszy, zauważalne jest też wyhamowywanie dynamiki ruchu na RSI 9 (idzie płasko), czy też MACD (histogram nie idzie w górę). Niemniej to jednak jeszcze za mało, aby móc na tej bazie budować wyraźnie spadkowe scenariusze.
Dzisiaj odbija funt po wczorajszej przecenie. Motorem ruchu w ostatnich minutach są spekulacje dziennika The Times, jakoby Unia Europejska miała by być gotowa na duże ustępstwa w temacie Brexitu, zgadzając się na to, aby irlandzki backstop nie był bezterminowy. Rollercoaster nadal trwa, choć do piątku może być różnie – kluczowe będzie tak naprawdę stanowisko samego rządu Irlandii i premiera Varadkara, który moim zdaniem zaczyna ulegać presji ze strony kanclerz Merkel, dla której „bezumowny” Brexitem byłby kolejnym kłopotem dla Unii Europejskiej (choć ona nie powie tego wprost). Na dziennym wykresie GBPUSD uwagę zwraca odbicie od mocnych wsparć w rejonie 1,2195-1,2200 (w tym wewnętrznej linii trendu spadkowego), oraz rejonu 30 pkt. na RSI 9. To zdaje się ograniczać szanse na wybicie poniżej wczorajszego minimum przy 1,2194 przed piątkiem – rynek ponownie chce „grać” nadzieją. Od góry mocna strefa to już 1,2267-1,2292 i wyżej pozioma linia przy 1,2308 oparta o szczyt z końca sierpnia b.r.
Pod poziom 1,0990 zbliżyły się dzisiaj notowania EURUSD. Wsparciem dla euro okazały się słowa wiceprezesa EBC (Luis de Guindos), który dał do zrozumienia, że głębsze cięcia stopy depozytowej mogłyby mieć więcej odczuwalnych skutków ubocznych – można domniemywać, że chodzi tu o sektor bankowy i jego możliwości kredytowania gospodarki tanim pieniądzem. Na razie nie wraca wątek amerykańskich ceł (wątek Airbusa), chociaż oby nas to nie zwiodło… Za kilka dni może być to jeden z kluczowych tematów, gdyż nowe stawki celne miały wejść od 18 października (chyba, że WTO „zasugeruje konieczność” ich opóźnienia). Z punktu widzenia analizy technicznej uwagę zwraca pozytywne zachowanie się oscylatora RSI9 na dziennym wykresie EURUSD. Niewykluczone, że rejon 1,0990-1,1000 (kilkumiesięczna linia trendu spadkowego) może zostać nieco naruszony. Nie musi to jednak być tzw. game-changer na EURUSD…
USA/ CHINY / ROZMOWY HANDLOWE: Wczoraj rynek spekulował o tym, jakoby administracja Trumpa miała jednak pracować nad restrykcjami kapitałowymi dotyczących chińskich spółek (co innego mówił dwa dni temu Larry Kudlow), a konkretnie ograniczyć możliwość inwestowania w spółki z Państwa Środka, przez amerykańskie, rządowe fundusze emerytalne. To w połączeniu z decyzją z poniedziałkowego wieczora o wpisaniu kolejnych chińskich spółek na „czarną listę”, co uniemożliwia im prowadzenie interesów z USA, miało podobno mocno zirytować stronę chińską. Plotkowano o możliwym skróceniu wizyty delegacji wicepremiera Liu He i prezesa Ludowego Banku Chin, Yi Gang’a. O tym, że miałaby ona potrwać tylko jeden dzień, napisał później też chiński dziennik South China Morning Post (SCMP). W tle przewija się też wątek wprowadzenia ograniczeń w wydawaniu wiz do USA dla osób powiązanych z chińskimi organizacjami prześladującymi mniejszość muzułmańską w Chinach. Juan, który wczoraj wyraźniej tracił (USDCNH wzrósł do 7,1654), dzisiaj odrabia straty. Nieznaczne wzrosty notuje giełda w Szanghaju. Sytuacją wokół Chin zdają się nie przejmować waluty Antypodów (NZDUSD powrócił ponad poziom 0,63).
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Gazeta The Sun podała wczoraj wieczorem, że być może dojdzie jednak do spotkania premiera Borisa Johnsona z premierem Irlandii, Leo Varadkarem – miałoby mieć ono miejsce w piątek. Źródła podały, że rozmowa telefoniczna obu panów była podobno „konstruktywna”. To nieco rozładowało wcześniejsze napięcie wywołane plotkami, jakoby Varadkar miał odrzucać możliwość rozmów nt. nowego planu, co blokowałoby też możliwości „dyplomatycznych” działań ze strony niemieckiej kanclerz Merkel, czy też prezydenta Francji, Macrona. Efekt? Zejście notowań GBPUSD poniżej 1,22 nie okazało się być trwałe i dzisiaj funt próbuje dalej odbijać. Jednocześnie brytyjska prasa plotkuje o narastającym sprzeciwie części członków Partii Konserwatywnej, którzy grożą odejściem w przypadku realizacji scenariusza „bezumownego” Brexitu.
OPINIA ANALITYKA: Próba łapania oddechu
Spekulacje o możliwości skrócenia wizyty w Waszyngtonie przez delegację chińskich oficjeli wprowadziły zamieszanie na rynkach, ale tylko wczoraj. Wygląda na to, że rynek za dobrą monetę przyjął to, że nie doszło do jej odwołania (a mogło?), chociaż Chińczycy po prostu zdają się za wszelką cenę zachowywać się tak, aby nie zostać obwinionymi o ich niepowodzenie, co zresztą dobrze wpisuje się w strategię ich wewnętrznej propagandy. Zwróćmy uwagę, że mimo wstępnych „zapowiedzi” nie poznaliśmy listy amerykańskich spółek, które miałyby zostać wpisane na „chińską listę” w odwecie za poniedziałkowy ruch Amerykanów. To oczywiście wiele nie oznacza, ale pozwala złapać oddech rynkom. Niejako przy okazji nałożyły się na to wczorajsze słowa Jerome Powella, oraz planowana na dzisiaj publikacja zapisków z wrześniowego posiedzenia FED. Model CME FED Watch wskazuje na 85 proc. prawdopodobieństwo możliwej obniżki stóp w końcu października. Zwyczajowo wątek luzowania polityki przez bank centralny w pewnym sensie wspiera apetyt na ryzyko. Tylko, że teraz może być to raczej tylko korekta. No chyba, że stanie się cud i w końcu tygodnia zobaczymy jakiś zarys porozumienia amerykańsko-chińskiego, które zostanie „pozytywnie skomentowane” przez Trumpa, a obie strony zgodnie wypracują harmonogram dalszych działań w celu dopracowania obustronnego konsensusu w trudnych sprawach. Nigdy nie mów nie, chociaż tym razem to decyzje leżą bardziej po stronie Pekinu – na ile opłaca im się szukać porozumienia z „nieobliczalnym” Trumpem, a na ile grać na przeczekanie do 2020/21 r.? Być może swoista nieprzewidywalność działań prezydenta USA może być takim argumentem?
Publikowane dzisiaj zapiski z ostatniego posiedzenia FED mogą być utrzymane w tonie zakładającym, że decyzje o poluzowaniu polityki nie oznaczają początku cyklu obniżek – ale to nie jest większe zaskoczenie. Ważne, aby nie doprowadziły do redukcji oczekiwań na kolejny ruch w końcu października, co zresztą jest mało prawdopodobne. Od tego czasu napłynęły chociażby niepokojąco słabe dane nt. indeksów ISM. Tylko, że wątek FED-u nie wystarczy do osłabienia dolara – pisałem to już wcześniej – do tego konieczny będzie spadek globalnej awersji do ryzyka poprzez wyciszenie tematów Chin, Brexitu i europejskich ceł.
Na wykresie koszyka BOSSA USD widać, że próba odbicia dolara w pierwszych dniach nowego tygodnia rzeczywiście miała miejsce, ale została podcięta, chociaż nie doszło do testowania ważnego poziomu oporu przy 83,75 pkt. (zabrakło 0,11 pkt.). Górny knot na ujęciu tygodniowym nieco straszy, zauważalne jest też wyhamowywanie dynamiki ruchu na RSI 9 (idzie płasko), czy też MACD (histogram nie idzie w górę). Niemniej to jednak jeszcze za mało, aby móc na tej bazie budować wyraźnie spadkowe scenariusze.
Dzisiaj odbija funt po wczorajszej przecenie. Motorem ruchu w ostatnich minutach są spekulacje dziennika The Times, jakoby Unia Europejska miała by być gotowa na duże ustępstwa w temacie Brexitu, zgadzając się na to, aby irlandzki backstop nie był bezterminowy. Rollercoaster nadal trwa, choć do piątku może być różnie – kluczowe będzie tak naprawdę stanowisko samego rządu Irlandii i premiera Varadkara, który moim zdaniem zaczyna ulegać presji ze strony kanclerz Merkel, dla której „bezumowny” Brexitem byłby kolejnym kłopotem dla Unii Europejskiej (choć ona nie powie tego wprost). Na dziennym wykresie GBPUSD uwagę zwraca odbicie od mocnych wsparć w rejonie 1,2195-1,2200 (w tym wewnętrznej linii trendu spadkowego), oraz rejonu 30 pkt. na RSI 9. To zdaje się ograniczać szanse na wybicie poniżej wczorajszego minimum przy 1,2194 przed piątkiem – rynek ponownie chce „grać” nadzieją. Od góry mocna strefa to już 1,2267-1,2292 i wyżej pozioma linia przy 1,2308 oparta o szczyt z końca sierpnia b.r.
Pod poziom 1,0990 zbliżyły się dzisiaj notowania EURUSD. Wsparciem dla euro okazały się słowa wiceprezesa EBC (Luis de Guindos), który dał do zrozumienia, że głębsze cięcia stopy depozytowej mogłyby mieć więcej odczuwalnych skutków ubocznych – można domniemywać, że chodzi tu o sektor bankowy i jego możliwości kredytowania gospodarki tanim pieniądzem. Na razie nie wraca wątek amerykańskich ceł (wątek Airbusa), chociaż oby nas to nie zwiodło… Za kilka dni może być to jeden z kluczowych tematów, gdyż nowe stawki celne miały wejść od 18 października (chyba, że WTO „zasugeruje konieczność” ich opóźnienia). Z punktu widzenia analizy technicznej uwagę zwraca pozytywne zachowanie się oscylatora RSI9 na dziennym wykresie EURUSD. Niewykluczone, że rejon 1,0990-1,1000 (kilkumiesięczna linia trendu spadkowego) może zostać nieco naruszony. Nie musi to jednak być tzw. game-changer na EURUSD…
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.