Data dodania: 2019-08-29 (12:26)
Kluczowe informacje z rynków: WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Polityczna awantura na Wyspach po tym, jak królowa Elżbieta zgodziła się przystać na prośbę premiera Borisa Johnsona, aby wydłużyć parlamentarne wakacje do 14 października, kiedy to zaplanowane jest jej tradycyjne przemówienie otwierające jesienną sesję.
Opozycja zarzuca, że rząd tym samym chce zablokować jej inicjatywy zmierzające do powstrzymania „bezumownego” Brexitu z końcem października. Możliwe są działania prawne przeciwko blokadzie prac parlamentu.
USA / FED: Sekretarz Skarbu Steven Mnuchin we wczorajszym wywiadzie dla Bloomberga dał do zrozumienia, że USA nie mają planów interwencji na rynku dolara. Zaznaczył, że sytuacja w przyszłości zawsze może się zmienić, ale dodał, że jakakolwiek interwencja powinna być skoordynowanym działaniem FED i innych banków centralnych, aby była bardziej efektywna.
USA / CHINY / RELACJE HANDLOWE: Doradca Białego Domu ds. handlu – Peter Navarro – przyznał, że nie należy spodziewać się szybkich rozwiązań w temacie konfliktu handlowego z Chinami. Dodał, że teraz to FED powinien zacząć dobrze wykonywać swoją pracę, czyli ciąć stopy procentowe. Tymczasem ze strony chińskiego MOFCOM-u (resortu handlu) napływają mieszane sygnały – nie wyklucza się jednak możliwości podjęcia rozmów i spotkania we wrześniu.
AUSTRALIA / NOWA ZELANDIA / DANE: Indeks zaufania w biznesie dla Nowej Zelandii znalazł się na najniższym poziomie od 11 lat (-52,3 pkt. wobec -44,3 pkt. wcześniej), a dynamika wydatków inwestycyjnych przedsiębiorstw spadła w II kwartale o 0,5 proc. k/k wobec szacowanych +0,4 proc. k/k.
NORWEGIA / DANE: Dynamika PKB w II kwartale wypadła nieco poniżej oczekiwanych 0,5 proc. k/k i 0,8 proc. k/k dla ujęcia bazowego, czyli bez wpływu ropy i gazu. Odczyt wyniósł 0,3 proc. k/k i 0,7 proc. k/k (core). To zwiększyło obawy, że po wciąż możliwej podwyżce stóp we wrześniu, Norges Bank może zdecydować się na pauzę.
EUROSTREFA / WŁOCHY: Prezydent Mattarella powierzył Giuseppe Conte’mu misję sformowania rządu Ruchu 5 Gwiazd i Partii Demokratycznej. Wizja przedterminowych wyborów oddala się.
Opinia: W temacie rozmów amerykańsko-chińskich szklanka nadal jest do połowy pełna, ale i też do połowy pusta – więc, zależy, kto jak do tego podchodzi. Amerykanie po wcześniejszych zapewnieniach, że przeprowadzili kilka razy rozmowy z Chińczykami od weekendu, teraz zaczynają iść w stronę narracji o długich rozmowach (Navarro), a z kolei strona chińska (MOFCOM) nie odrzuca całkowicie możliwości zakładającej nawet spotkanie się obydwu delegacji twarzą w twarz we wrześniu. To wszystko spina wizja wzrostu stawek celnych do 15 proc. na chińskie produkty warte 300 mld USD już od 30 sierpnia. Innymi słowy – ciekawa „mieszanka”. Inwestorzy najpewniej zastanawiali się w ostatnim czasie wielokrotnie dlaczego to Amerykanie mówili o przeprowadzonych telefonicznych rozmowach, a Chińczycy ich nie potwierdzali. W pewnym sensie może być to element pewnej taktyki negocjacyjnej, ale i też wewnętrznej polityki wizerunkowej. USA zależy na tym, aby podtrzymywać „politykę sukcesu”, ale już Chiny wolą pochwalić się jakimiś konkretami – można się, zatem domyślać, że ostatnie rozmowy były raczej sondowaniem przez USA możliwości narzucenia własnej narracji stronie chińskiej. Jeżeli tak, to nie zapowiada to żadnego przełomu. Co najwyżej możemy mówić o chwilowej ciszy przed kolejną burzą.
I tej rynki zdają się obawiać. Na rynku długu mamy presję na dalszy spadek rentowności do naprawdę niskich (zbyt niskich?) poziomów. Doszło nawet do sytuacji, że rentowności 30-letnich (!) obligacji rządu USA spadły poniżej średniego dochodu z dywidend akcji spółek wchodzących w skład indeksu S&P500. Słowo spowolnienie, zaczyna być odmieniane na równi z recesją, choć nadmiernej nerwowości nie widać. Zachowanie się rynków długu wskazuje dobitnie, że uczestnicy rynków finansowych wywierają teraz coraz większą presję na banki centralne, choć czy te będą w stanie sprostać ich oczekiwaniom (cięcia stóp procentowych i inne niestandardowe działania)? Oczekuje się też pakietów fiskalnych ze strony rządów – o takowym otwarcie mówią Chiny, ale do podobnych działań przymierzają się też Amerykanie (chociaż ta narracja u Trumpa nie jest jeszcze aż tak mocna w obawie, że Kongres zawetuje jego pomysły), a w Europie chociażby Niemcy (np. dzisiejsze plotki o możliwym cięciu stawki CIT). To tłumaczy dlaczego nie widać nerwowości na rynkach akcji, a wręcz jest odwrotnie – inwestorzy zakładają, że strach daje im więcej okazji do kupna akcji… Wszak metoda zagrania pod luzowanie monetarne była w ostatnich latach skuteczna.
Spójrzmy na dzienne ujęcie indeksu S&P500. Wybicie ponad 2900 pkt. przybliża nas do ponownego testowania istotnych poziomów przy 2940 pkt., a zakładając, że wrzesień upłynie pod znakiem intensyfikacji spekulacji wokół działań banków centralnych, to może pójdziemy nawet wyżej.
Taka konfiguracja niekoniecznie musi sprzyjać dolarowi, chociaż ten na razie kupowany jest po części na fali strachu, oczekiwań, że inne banki centralne też tną stopy, oraz niezbyt „gołębiemu” przekazowi ze strony FED w ostatnim czasie. Jeżeli to ostatnie zacznie się zmieniać, to dolar to odczuje. Wczoraj też pojawił się ciekawy wątek, który może zostać „pociągnięty” przez rynki. Otóż w wywiadzie dla Bloomberga, Sekretarz Skarbu USA zaprzeczył jakoby były plany interwencji wokół dolara, dodając, że nie byłyby one efektywne, gdyby nie były skoordynowane z innymi sojusznikami. Nie można odjąć Mnuchinowi stosownej wiedzy na ten temat, ale pytanie, po co ten wątek teraz się pojawia i czy mimo „zaprzeczenia” nie zacznie się częściej przewijać.
Technicznie – koszyk BOSSA USD zanegował w tym tygodniu poprzednią czarną świecę, jesteśmy ponad poziomem 82,85 pkt. i teoretycznie ponownie będziemy przymierzać się do złamania oporu przy 83,08 pkt. Ustawienia tygodniowych wskaźników nadal sprzyjają scenariuszowi wzrostowemu, ale nie wyklucza to pojawiania się lokalnych korekt.
Dolar jest wspierany m.in. zachowaniem się USDJPY, który reaguje na lepszy sentyment na rynkach akcji. Wczoraj były obawy o utrzymanie wsparcia przy 105,60, a dzisiaj możemy spekulować o tym, kiedy zostanie naruszony lokalny szczyt z 26 sierpnia przy 106,40, co otworzyłoby drogę do powrotu w ważny rejon 106,70-106,80. Dzienne wskaźniki sprzyjają jednak scenariuszowi wzrostowemu.
USA / FED: Sekretarz Skarbu Steven Mnuchin we wczorajszym wywiadzie dla Bloomberga dał do zrozumienia, że USA nie mają planów interwencji na rynku dolara. Zaznaczył, że sytuacja w przyszłości zawsze może się zmienić, ale dodał, że jakakolwiek interwencja powinna być skoordynowanym działaniem FED i innych banków centralnych, aby była bardziej efektywna.
USA / CHINY / RELACJE HANDLOWE: Doradca Białego Domu ds. handlu – Peter Navarro – przyznał, że nie należy spodziewać się szybkich rozwiązań w temacie konfliktu handlowego z Chinami. Dodał, że teraz to FED powinien zacząć dobrze wykonywać swoją pracę, czyli ciąć stopy procentowe. Tymczasem ze strony chińskiego MOFCOM-u (resortu handlu) napływają mieszane sygnały – nie wyklucza się jednak możliwości podjęcia rozmów i spotkania we wrześniu.
AUSTRALIA / NOWA ZELANDIA / DANE: Indeks zaufania w biznesie dla Nowej Zelandii znalazł się na najniższym poziomie od 11 lat (-52,3 pkt. wobec -44,3 pkt. wcześniej), a dynamika wydatków inwestycyjnych przedsiębiorstw spadła w II kwartale o 0,5 proc. k/k wobec szacowanych +0,4 proc. k/k.
NORWEGIA / DANE: Dynamika PKB w II kwartale wypadła nieco poniżej oczekiwanych 0,5 proc. k/k i 0,8 proc. k/k dla ujęcia bazowego, czyli bez wpływu ropy i gazu. Odczyt wyniósł 0,3 proc. k/k i 0,7 proc. k/k (core). To zwiększyło obawy, że po wciąż możliwej podwyżce stóp we wrześniu, Norges Bank może zdecydować się na pauzę.
EUROSTREFA / WŁOCHY: Prezydent Mattarella powierzył Giuseppe Conte’mu misję sformowania rządu Ruchu 5 Gwiazd i Partii Demokratycznej. Wizja przedterminowych wyborów oddala się.
Opinia: W temacie rozmów amerykańsko-chińskich szklanka nadal jest do połowy pełna, ale i też do połowy pusta – więc, zależy, kto jak do tego podchodzi. Amerykanie po wcześniejszych zapewnieniach, że przeprowadzili kilka razy rozmowy z Chińczykami od weekendu, teraz zaczynają iść w stronę narracji o długich rozmowach (Navarro), a z kolei strona chińska (MOFCOM) nie odrzuca całkowicie możliwości zakładającej nawet spotkanie się obydwu delegacji twarzą w twarz we wrześniu. To wszystko spina wizja wzrostu stawek celnych do 15 proc. na chińskie produkty warte 300 mld USD już od 30 sierpnia. Innymi słowy – ciekawa „mieszanka”. Inwestorzy najpewniej zastanawiali się w ostatnim czasie wielokrotnie dlaczego to Amerykanie mówili o przeprowadzonych telefonicznych rozmowach, a Chińczycy ich nie potwierdzali. W pewnym sensie może być to element pewnej taktyki negocjacyjnej, ale i też wewnętrznej polityki wizerunkowej. USA zależy na tym, aby podtrzymywać „politykę sukcesu”, ale już Chiny wolą pochwalić się jakimiś konkretami – można się, zatem domyślać, że ostatnie rozmowy były raczej sondowaniem przez USA możliwości narzucenia własnej narracji stronie chińskiej. Jeżeli tak, to nie zapowiada to żadnego przełomu. Co najwyżej możemy mówić o chwilowej ciszy przed kolejną burzą.
I tej rynki zdają się obawiać. Na rynku długu mamy presję na dalszy spadek rentowności do naprawdę niskich (zbyt niskich?) poziomów. Doszło nawet do sytuacji, że rentowności 30-letnich (!) obligacji rządu USA spadły poniżej średniego dochodu z dywidend akcji spółek wchodzących w skład indeksu S&P500. Słowo spowolnienie, zaczyna być odmieniane na równi z recesją, choć nadmiernej nerwowości nie widać. Zachowanie się rynków długu wskazuje dobitnie, że uczestnicy rynków finansowych wywierają teraz coraz większą presję na banki centralne, choć czy te będą w stanie sprostać ich oczekiwaniom (cięcia stóp procentowych i inne niestandardowe działania)? Oczekuje się też pakietów fiskalnych ze strony rządów – o takowym otwarcie mówią Chiny, ale do podobnych działań przymierzają się też Amerykanie (chociaż ta narracja u Trumpa nie jest jeszcze aż tak mocna w obawie, że Kongres zawetuje jego pomysły), a w Europie chociażby Niemcy (np. dzisiejsze plotki o możliwym cięciu stawki CIT). To tłumaczy dlaczego nie widać nerwowości na rynkach akcji, a wręcz jest odwrotnie – inwestorzy zakładają, że strach daje im więcej okazji do kupna akcji… Wszak metoda zagrania pod luzowanie monetarne była w ostatnich latach skuteczna.
Spójrzmy na dzienne ujęcie indeksu S&P500. Wybicie ponad 2900 pkt. przybliża nas do ponownego testowania istotnych poziomów przy 2940 pkt., a zakładając, że wrzesień upłynie pod znakiem intensyfikacji spekulacji wokół działań banków centralnych, to może pójdziemy nawet wyżej.
Taka konfiguracja niekoniecznie musi sprzyjać dolarowi, chociaż ten na razie kupowany jest po części na fali strachu, oczekiwań, że inne banki centralne też tną stopy, oraz niezbyt „gołębiemu” przekazowi ze strony FED w ostatnim czasie. Jeżeli to ostatnie zacznie się zmieniać, to dolar to odczuje. Wczoraj też pojawił się ciekawy wątek, który może zostać „pociągnięty” przez rynki. Otóż w wywiadzie dla Bloomberga, Sekretarz Skarbu USA zaprzeczył jakoby były plany interwencji wokół dolara, dodając, że nie byłyby one efektywne, gdyby nie były skoordynowane z innymi sojusznikami. Nie można odjąć Mnuchinowi stosownej wiedzy na ten temat, ale pytanie, po co ten wątek teraz się pojawia i czy mimo „zaprzeczenia” nie zacznie się częściej przewijać.
Technicznie – koszyk BOSSA USD zanegował w tym tygodniu poprzednią czarną świecę, jesteśmy ponad poziomem 82,85 pkt. i teoretycznie ponownie będziemy przymierzać się do złamania oporu przy 83,08 pkt. Ustawienia tygodniowych wskaźników nadal sprzyjają scenariuszowi wzrostowemu, ale nie wyklucza to pojawiania się lokalnych korekt.
Dolar jest wspierany m.in. zachowaniem się USDJPY, który reaguje na lepszy sentyment na rynkach akcji. Wczoraj były obawy o utrzymanie wsparcia przy 105,60, a dzisiaj możemy spekulować o tym, kiedy zostanie naruszony lokalny szczyt z 26 sierpnia przy 106,40, co otworzyłoby drogę do powrotu w ważny rejon 106,70-106,80. Dzienne wskaźniki sprzyjają jednak scenariuszowi wzrostowemu.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.