
Data dodania: 2019-07-05 (12:42)
Kluczowe informacje z rynków: USA / CHINY / RELACJE HANDLOWE: Gazeta South China Morning Post powołując się na źródła w chińskim rządzie podaje, że kwestia zakupu przez Chiny towarów rolnych z USA (w tym soji), o czym była mowa na szczycie G-20 nie jest przesądzona. Chińczycy chcą się przekonać na ile Amerykanie rzeczywiście zniosą obostrzenia wobec koncernu Huawei, jak się do tego zobowiązali.
Przestrzegli jednocześnie, że brak postępów w tej sprawie, może oznaczać też, że negocjacje nad umową handlową nie zostaną wznowione. W ostatnich dniach część senatorów krytykowała Trumpa za decyzję ws. Huawei – w odpowiedzi szef doradców gospodarczych Larry Kudlow powiedział, że zezwolenie na handel amerykańskich firm z Huawei może dotyczyć tylko „mało zaawansowanych” komponentów. Źródła zbliżone do Białego Domu podają, że władze nadal zastanawiają się nad strategią wobec chińskiego koncernu. Tymczasem Chiny oczekują też, że przystąpienie do rozmów nt. umowy handlowej będzie też wiązać się ze zobowiązaniem USA do zniesienia taryf celnych, jeżeli takowe zostanie zawarte – tymczasem USA upierają się, że cła powinny być znoszone stopniowo w zależności od wywiązywania się Chin z zobowiązań zapisanych w nowej umowie. Mimo tego wysoko postawione źródła chińskie nadal optymistycznie podchodzą, co do wyniku potencjalnych rozmów z Amerykanami.
Opinia: Nie sposób się nie zgodzić z tym, że to dane Departamentu Pracy USA będą dzisiaj źródłem do powrotu zmienności na rynki po nudnym czwartku, kiedy to Amerykanie oddali rynkowy kompas do „okresowego przeglądu”. Warto jednak zastanowić się nad tym (poruszałem ten temat już wczoraj rano), dlaczego w sytuacji słabszych danych z USA w środę, nie widać było woli do rozegrania spadku dolara. Oczywiście można to przypisywać temu, że zaraz był świąteczny czwartek i inwestorom zwyczajnie się „nie chciało” rozgrywać tematów. Tylko, że pieniądze zwykle nie leżą na ulicy, tak aby można było je łatwo podnieść – tym samym to, że dzisiejsza potencjalna słabość danych z godz. 14:30 doprowadzi do nadrobienia zaległości na dolarze, może być nazbyt prostym scenariuszem, aby ten mógł być łatwo zrealizowany. Gdzieś jest podwójne dno. Od kilku dni piszę o tym, że ustalenia po spotkaniu Trump-Xi są tak naprawdę bardzo „miękkie” – niby ma być rozejm, teoretycznie Chiny mają kupić więcej produktów rolnych, a Amerykanie znieść obostrzenia na koncern Huawei – ale czy już kiedyś tego nie słyszeliśmy? Przed ubiegłymi wakacjami (w 2018 r.) teoretycznie umowa z Chinami była dograna – Pekin miał zwiększyć zakupy produktów, aby zredukować nadmierny deficyt, jaki mają USA – i nic z tego nie wyszło, co pokazało, że nie o żaden deficyt w tym konflikcie chodzi. I teraz mamy kupić to, że Amerykanie poluzują Huawei’owi po to, aby móc sprzedać Chińczykom więcej produktów rolnych… osobiście cały czas pozostaję sceptyczny, co do tego, że strony rzeczywiście zaczną rzeczowo rozmawiać, a przede wszystkim, że uda się w niedługim czasie wypracować jakieś konkrety. Komentując G-20 w poniedziałek pisałem, że Trump chce teraz kupić sobie czas widząc ryzyka w nadmiernej eskalacji wojny gospodarczej dla swojej walki o reelekcję w 2020 r i dostrzegając, że Jerome Powell z FED nie będzie grać w jego drużynie (co dla wszystkich od dawna było chyba oczywiste, ale nie dla samego Trumpa). Dla Chińczyków taka taktyka jest w tym momencie „obojętna”, więc ani nie oponują, ani nie zaprzeczają – swoja drogą biorąc pod uwagę własne problemy (zbyt mała podaż wieprzowiny za sprawą pomoru ASF), akurat zakupy mięsa z USA mogą być dla nich korzystne. Tyle, że dla rynków finansowych, które po G-20 oczekiwały jakiegoś przełomu w relacjach, to może być za mało. Doniesienia gazety SCMP sugerują wręcz, że nawet nie jest jasne, czy strony zaczną rzeczowo rozmawiać, gdyż problemem pozostaje Huawei – efekt, nadal możemy mieć grę pozorów (przez kolejne tygodnie), która jednak wiele nie wnosi i sprawia, że uwaga rynków przesuwa się na inne tematy, jak chociażby to, czy globalni decydenci są rzeczywiście przygotowani na spowolnienie gospodarki i tak będą potrafili zarządzać tym ryzykiem, aby nie przerodziło się ono w recesję.
Mocniejszy dolar to sygnał, że rynek może mieć jednak pewne obawy, co do tematu USA-Chiny i może realizować scenariusz przepływów w stronę bezpiecznej przystani, jaką są amerykańskie obligacje skarbowe (mimo ostatnich zwyżek ich cen nadal można ten temat dobrze opakować w scenariusz obniżek stóp procentowych przez FED). W tym kontekście warto będzie też śledzić to, czy ostatnie naruszenie bariery 3000 pkt. na indeksie S&P500 było oznaką siły amerykańskiej hossy, czy psychologiczną pułapką…
Wracając do tego, co dzisiaj. Dane z USA mogą albo pozwolić na ponowne rozegranie oczekiwań związanych z cieciem stóp przez FED w końcu lipca aż o 50 p.b. (które w ostatnich dniach wyraźnie przygasły po wynikach szczytu G-20), albo utwierdzić rynek w tym, że FED zredukuje stopy o 25 p.b. W pierwszym przypadku dolar mógłby wyraźniej stracić- EURUSD z impetem wybiłby się ponad 1,1315, a USDPLN zjechałby poniżej 3,7450, ale już w drugim ruch mógłby być krótkotrwały i na nowy tydzień pozostalibyśmy z otwartym pytaniem, co dalej z dolarem? Jakie odczyty są istotne? Mocne rozczarowanie po stronie NFP (poniżej +50 tys.) może podbić oczekiwania dotyczące cięcia o 50 p.b., a dane wokół 100 tys. (ale niższe od konsensusu na poziomie 160 tys.) mogą utwierdzić rynek w cięciu o 25 p.b. Do tego ważne będą też dane nt. płac – rynek spodziewa się dynamiki godzinowej na poziomie 3,2 proc. r/r w czerwcu wobec 3,1 proc. r/r w maju. Płace poniżej 3,0 proc. r/r, oraz NFP mniej niż 50 p.b. mogłyby być dużym szokiem.
Co pokazują wykresy? Koszyk BOSSA USD powrócił na maksima z poniedziałku, co każe zastanowić się nad tym, czy to tylko ruch powrotny, czy jednak zalążki trendu na umocnienie dolara.
Analogiczne pytania można postawić przy EURUSD. Teoretycznie okolice 1,1240-45 to mocne wsparcie, które nie powinno zostać połamane. Celowo jednak zamieszczę poza wykresem dziennym, także ujęcie tygodniowe. Czy czerwcowe wyjście ponad 1,14 nie było pułapką? Warto będzie obserwować zachowanie się tygodniowego RSI9 w kolejnych okresach, które może wiele powiedzieć.
Opinia: Nie sposób się nie zgodzić z tym, że to dane Departamentu Pracy USA będą dzisiaj źródłem do powrotu zmienności na rynki po nudnym czwartku, kiedy to Amerykanie oddali rynkowy kompas do „okresowego przeglądu”. Warto jednak zastanowić się nad tym (poruszałem ten temat już wczoraj rano), dlaczego w sytuacji słabszych danych z USA w środę, nie widać było woli do rozegrania spadku dolara. Oczywiście można to przypisywać temu, że zaraz był świąteczny czwartek i inwestorom zwyczajnie się „nie chciało” rozgrywać tematów. Tylko, że pieniądze zwykle nie leżą na ulicy, tak aby można było je łatwo podnieść – tym samym to, że dzisiejsza potencjalna słabość danych z godz. 14:30 doprowadzi do nadrobienia zaległości na dolarze, może być nazbyt prostym scenariuszem, aby ten mógł być łatwo zrealizowany. Gdzieś jest podwójne dno. Od kilku dni piszę o tym, że ustalenia po spotkaniu Trump-Xi są tak naprawdę bardzo „miękkie” – niby ma być rozejm, teoretycznie Chiny mają kupić więcej produktów rolnych, a Amerykanie znieść obostrzenia na koncern Huawei – ale czy już kiedyś tego nie słyszeliśmy? Przed ubiegłymi wakacjami (w 2018 r.) teoretycznie umowa z Chinami była dograna – Pekin miał zwiększyć zakupy produktów, aby zredukować nadmierny deficyt, jaki mają USA – i nic z tego nie wyszło, co pokazało, że nie o żaden deficyt w tym konflikcie chodzi. I teraz mamy kupić to, że Amerykanie poluzują Huawei’owi po to, aby móc sprzedać Chińczykom więcej produktów rolnych… osobiście cały czas pozostaję sceptyczny, co do tego, że strony rzeczywiście zaczną rzeczowo rozmawiać, a przede wszystkim, że uda się w niedługim czasie wypracować jakieś konkrety. Komentując G-20 w poniedziałek pisałem, że Trump chce teraz kupić sobie czas widząc ryzyka w nadmiernej eskalacji wojny gospodarczej dla swojej walki o reelekcję w 2020 r i dostrzegając, że Jerome Powell z FED nie będzie grać w jego drużynie (co dla wszystkich od dawna było chyba oczywiste, ale nie dla samego Trumpa). Dla Chińczyków taka taktyka jest w tym momencie „obojętna”, więc ani nie oponują, ani nie zaprzeczają – swoja drogą biorąc pod uwagę własne problemy (zbyt mała podaż wieprzowiny za sprawą pomoru ASF), akurat zakupy mięsa z USA mogą być dla nich korzystne. Tyle, że dla rynków finansowych, które po G-20 oczekiwały jakiegoś przełomu w relacjach, to może być za mało. Doniesienia gazety SCMP sugerują wręcz, że nawet nie jest jasne, czy strony zaczną rzeczowo rozmawiać, gdyż problemem pozostaje Huawei – efekt, nadal możemy mieć grę pozorów (przez kolejne tygodnie), która jednak wiele nie wnosi i sprawia, że uwaga rynków przesuwa się na inne tematy, jak chociażby to, czy globalni decydenci są rzeczywiście przygotowani na spowolnienie gospodarki i tak będą potrafili zarządzać tym ryzykiem, aby nie przerodziło się ono w recesję.
Mocniejszy dolar to sygnał, że rynek może mieć jednak pewne obawy, co do tematu USA-Chiny i może realizować scenariusz przepływów w stronę bezpiecznej przystani, jaką są amerykańskie obligacje skarbowe (mimo ostatnich zwyżek ich cen nadal można ten temat dobrze opakować w scenariusz obniżek stóp procentowych przez FED). W tym kontekście warto będzie też śledzić to, czy ostatnie naruszenie bariery 3000 pkt. na indeksie S&P500 było oznaką siły amerykańskiej hossy, czy psychologiczną pułapką…
Wracając do tego, co dzisiaj. Dane z USA mogą albo pozwolić na ponowne rozegranie oczekiwań związanych z cieciem stóp przez FED w końcu lipca aż o 50 p.b. (które w ostatnich dniach wyraźnie przygasły po wynikach szczytu G-20), albo utwierdzić rynek w tym, że FED zredukuje stopy o 25 p.b. W pierwszym przypadku dolar mógłby wyraźniej stracić- EURUSD z impetem wybiłby się ponad 1,1315, a USDPLN zjechałby poniżej 3,7450, ale już w drugim ruch mógłby być krótkotrwały i na nowy tydzień pozostalibyśmy z otwartym pytaniem, co dalej z dolarem? Jakie odczyty są istotne? Mocne rozczarowanie po stronie NFP (poniżej +50 tys.) może podbić oczekiwania dotyczące cięcia o 50 p.b., a dane wokół 100 tys. (ale niższe od konsensusu na poziomie 160 tys.) mogą utwierdzić rynek w cięciu o 25 p.b. Do tego ważne będą też dane nt. płac – rynek spodziewa się dynamiki godzinowej na poziomie 3,2 proc. r/r w czerwcu wobec 3,1 proc. r/r w maju. Płace poniżej 3,0 proc. r/r, oraz NFP mniej niż 50 p.b. mogłyby być dużym szokiem.
Co pokazują wykresy? Koszyk BOSSA USD powrócił na maksima z poniedziałku, co każe zastanowić się nad tym, czy to tylko ruch powrotny, czy jednak zalążki trendu na umocnienie dolara.
Analogiczne pytania można postawić przy EURUSD. Teoretycznie okolice 1,1240-45 to mocne wsparcie, które nie powinno zostać połamane. Celowo jednak zamieszczę poza wykresem dziennym, także ujęcie tygodniowe. Czy czerwcowe wyjście ponad 1,14 nie było pułapką? Warto będzie obserwować zachowanie się tygodniowego RSI9 w kolejnych okresach, które może wiele powiedzieć.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Powell jako kozioł ofiarny Trumpa?
12:57 Raport DM BOŚ z rynku walutWojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno. W zeszłym tygodniu Trump pisał o dużych postępach w rozmowach z Japonią, tymczasem nie ma sygnałów, aby porozumienie miało zostać szybko podpisane.
Czy Trump zwolni szefa Fed?
06:57 Poranny komentarz walutowy XTBChoć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.