Data dodania: 2019-02-26 (10:30)
Na starcie tygodnia główne impulsy do handlu to słowa Donalda Trumpa. Chwaląc postęp negocjacjach handlowych z Chinami i zawieszając wejście w życie podwyżki ceł pomógł parkietowi w Szanghaju zakończyć bessę a kontraktom na indeksy głównych giełd osiągnąć wielotygodniowe maksima. Z kolei ganiąc OPEC za politykę sprzyjającą zacieśnianiu się rynku wywołał ponad dwudolarową przecenę ropy naftowej.
Chyba lepszym stwierdzeniem byłoby jednak, że dał impuls do rozpoczęcia korekty, gdyż choć w szerszym horyzoncie ceny ropy powinny być wyższe niż obecnie, to ostatnia faza wzrostów byłą w naszej ocenie oderwana od fundamentów. To apel skierowany przede wszystkim do sojusznika USA, czyli Arabii Saudyjskiej, która zmniejszyła wydobycie silniej niż zobowiązała się w grudniu. W rezultacie sygnatariusze porozumienie OPEC + wywiązują się z porozumienia jako całość, pomimo tego, że niektóre państwa (Irak, Nigeria) wydobywają więcej niż ustalono. Innymi słowy: silniejsze obniżenie aktywności wydobywczej w Arabii Saudyjskiej z nawiązką kompensuje lekceważenie ustaleń przez inne kraje. Nakazuje to sceptycznie podchodzić do możliwości utrzymania takiego stanu rzeczy w przyszłości.
Arabia Saudyjska będzie bowiem wywierać presję na pozostałych członków Kartelu a sama będzie podnosić wydobycie. W końcu obecna sytuacja jest jednoznacznie niekorzystna dla największego gracza w OPEC. Jednocześnie wydobycie w USA nieprzerwanie rośnie i przekracza już 12 mln baryłek na dzień. Przekłada się to na nowe rekordy eksportu surowca, który w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy w historii przekroczył 3,5 mln baryłek. W rezultacie, przy zgodnym z interesem Arabii Saudyjskiej zwiększeniu wydobycia i przy utrzymaniu obecnych tendencji w Stanach Zjednoczonych, ceny ropy będą trudne do utrzymania na bieżących, bardzo wysokich pułapach.
EUR/USD utrzymuje się wokół 1,1350. Na rynku pełno jest niekorzystnych dla euro plotek i spekulacji, które powinny utrudnić dalszą zwyżkę kursu. Ponownie na pierwszy plan wysuwa się Trump, który krytykuje Europę za politykę handlową, m.in. ograniczanie dostępu do europejskiego rynku rolnego i spożywczego amerykańskich producentów. Progres w negocjacjach z Chinami może wskazywać, że niedługo na tapetę trafią relacje handlowe z UE. Ponadto dużo szumu dotyczy polityki ECB, plotki mówią, że na przyszłotygodniowym posiedzeniu może dojść nie tylko do obniżenia prognoz makroekonomicznych, ale również załagodzenia języka opisu przyszłości parametrów polityki.
Nie sposób nie skomentować również siły funta. GBP/USD wzrósł do 1,3150 na fali informacji, że premier May poważnie rozważa odroczenie brexitu i będzie dziś dyskutować na ten temat ze swoim gabinetem. Oczywiście, przyszły kształt brexitu nadal jest niewiadomą, ale na przestrzeni ostatnich kilkunastu tygodni zmienił się rozkład prawdopodobieństwa za potencjalnymi scenariuszami. Jeszcze pod koniec roku dominował strach przed chaotycznym, bezumownym brexitem. Teraz z kolei groźba „no deal” jest tylko na papierze, a prawdziwa dyskusja toczy się o to, na jak długo odroczyć wyjście z UE, byle tylko osiągnąć porozumienie. Zatem ryzyko najgorszego dla funta scenariusza wyraźnie zmalało, co też przełożyło się na odjęcie z wyceny funta części premii za ryzyko.
Obecnie wszystko wskazuje, że dzień 29 marca nie będzie ostatnim Wielkiej Brytanii w UE. Mimo kilku wizyt May w Brukseli w ostatnich dniach nie udało się jej wynegocjować żadnych ustępstw w zakresie irlandzkiego bezpiecznika. Strona unijna nie jest chętna do wiążących prawnie deklaracji, o ile nie będzie miała gwarancji, że brytyjski parlament poprze nowe ustalenia.
Premier May nie zamierza w tą środę poddać pod głosowanie projektu umowy brexitu i przełożyła głosowanie na 12 marca. Podtrzymywanie groźby bezumownego brexitu za miesiąc ma wywierać presję na przeciwnikach May, by dla dobra kraju poparli jej projekt. Ale pro-brexitowcy mają w tym tygodniu szanse przegłosować poprawkę, która ma wykluczać scenariusz „no deal”. Choć poprawka nie będzie wiążąca prawnie, pokaże May, że 12 marca nie znajdzie większości dla swojego projektu i będzie musiała starać się o odroczenie brexitu. May rozważa wydłużenie procedury wyjścia z UE o dwa miesiące, ale z Brukseli docierają głosy, że UE zażąda odroczenia o 21 miesięcy do końca 2021 r. Unijni liderzy nie wierzą, że 2 miesiące cokolwiek zmienią (widząc niekończące się i bezowocne debaty w Izbie Gmin trudno postrzegać tę kwestię inaczej), ale tak długie odroczenie rozwścieczy pro-brexitowych posłów z Wielkiej Brytanii, gdyż wzrośnie ryzyko, że do brexitu w ogóle nie dojdzie. Zatem zostaje im tylko poparcie projektu prezentowanego przez May, o ile nie zmuszą premier do innego rozwiązania. W naszych prognozach zakładamy kurs GBP/USD na pułapie 1,31 na koniec kwartału. Choć zakładamy pozytywny finał negocjacji wyjścia z UE, odreagowanie niepewności na funcie zbiegnie się w czasie z aprecjacją wyraźnie niedowartościowanego euro, którą zakładamy wraz z przyspieszeniem ożywienia w strefie euro. Będzie to skutkować wyższymi poziomami EUR/GBP.
Arabia Saudyjska będzie bowiem wywierać presję na pozostałych członków Kartelu a sama będzie podnosić wydobycie. W końcu obecna sytuacja jest jednoznacznie niekorzystna dla największego gracza w OPEC. Jednocześnie wydobycie w USA nieprzerwanie rośnie i przekracza już 12 mln baryłek na dzień. Przekłada się to na nowe rekordy eksportu surowca, który w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy w historii przekroczył 3,5 mln baryłek. W rezultacie, przy zgodnym z interesem Arabii Saudyjskiej zwiększeniu wydobycia i przy utrzymaniu obecnych tendencji w Stanach Zjednoczonych, ceny ropy będą trudne do utrzymania na bieżących, bardzo wysokich pułapach.
EUR/USD utrzymuje się wokół 1,1350. Na rynku pełno jest niekorzystnych dla euro plotek i spekulacji, które powinny utrudnić dalszą zwyżkę kursu. Ponownie na pierwszy plan wysuwa się Trump, który krytykuje Europę za politykę handlową, m.in. ograniczanie dostępu do europejskiego rynku rolnego i spożywczego amerykańskich producentów. Progres w negocjacjach z Chinami może wskazywać, że niedługo na tapetę trafią relacje handlowe z UE. Ponadto dużo szumu dotyczy polityki ECB, plotki mówią, że na przyszłotygodniowym posiedzeniu może dojść nie tylko do obniżenia prognoz makroekonomicznych, ale również załagodzenia języka opisu przyszłości parametrów polityki.
Nie sposób nie skomentować również siły funta. GBP/USD wzrósł do 1,3150 na fali informacji, że premier May poważnie rozważa odroczenie brexitu i będzie dziś dyskutować na ten temat ze swoim gabinetem. Oczywiście, przyszły kształt brexitu nadal jest niewiadomą, ale na przestrzeni ostatnich kilkunastu tygodni zmienił się rozkład prawdopodobieństwa za potencjalnymi scenariuszami. Jeszcze pod koniec roku dominował strach przed chaotycznym, bezumownym brexitem. Teraz z kolei groźba „no deal” jest tylko na papierze, a prawdziwa dyskusja toczy się o to, na jak długo odroczyć wyjście z UE, byle tylko osiągnąć porozumienie. Zatem ryzyko najgorszego dla funta scenariusza wyraźnie zmalało, co też przełożyło się na odjęcie z wyceny funta części premii za ryzyko.
Obecnie wszystko wskazuje, że dzień 29 marca nie będzie ostatnim Wielkiej Brytanii w UE. Mimo kilku wizyt May w Brukseli w ostatnich dniach nie udało się jej wynegocjować żadnych ustępstw w zakresie irlandzkiego bezpiecznika. Strona unijna nie jest chętna do wiążących prawnie deklaracji, o ile nie będzie miała gwarancji, że brytyjski parlament poprze nowe ustalenia.
Premier May nie zamierza w tą środę poddać pod głosowanie projektu umowy brexitu i przełożyła głosowanie na 12 marca. Podtrzymywanie groźby bezumownego brexitu za miesiąc ma wywierać presję na przeciwnikach May, by dla dobra kraju poparli jej projekt. Ale pro-brexitowcy mają w tym tygodniu szanse przegłosować poprawkę, która ma wykluczać scenariusz „no deal”. Choć poprawka nie będzie wiążąca prawnie, pokaże May, że 12 marca nie znajdzie większości dla swojego projektu i będzie musiała starać się o odroczenie brexitu. May rozważa wydłużenie procedury wyjścia z UE o dwa miesiące, ale z Brukseli docierają głosy, że UE zażąda odroczenia o 21 miesięcy do końca 2021 r. Unijni liderzy nie wierzą, że 2 miesiące cokolwiek zmienią (widząc niekończące się i bezowocne debaty w Izbie Gmin trudno postrzegać tę kwestię inaczej), ale tak długie odroczenie rozwścieczy pro-brexitowych posłów z Wielkiej Brytanii, gdyż wzrośnie ryzyko, że do brexitu w ogóle nie dojdzie. Zatem zostaje im tylko poparcie projektu prezentowanego przez May, o ile nie zmuszą premier do innego rozwiązania. W naszych prognozach zakładamy kurs GBP/USD na pułapie 1,31 na koniec kwartału. Choć zakładamy pozytywny finał negocjacji wyjścia z UE, odreagowanie niepewności na funcie zbiegnie się w czasie z aprecjacją wyraźnie niedowartościowanego euro, którą zakładamy wraz z przyspieszeniem ożywienia w strefie euro. Będzie to skutkować wyższymi poziomami EUR/GBP.
Źródło: Bartosz Sawicki, Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.