Data dodania: 2019-01-29 (15:08)
Kluczowe informacje z rynków: WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Dzisiaj rozpoczęła się debata w Izbie Gmin dotycząca scenariuszy na Brexit. Wczoraj premier May zaproponowała, aby głosowanie nad całościowym planem rządu (tak jak miało to miejsce 15 stycznia) odbyło się dopiero po tym jak przegłosowane zostaną zgłoszone poprawki, po czym przedłożone Brukseli i zaakceptowane przez unijnych negocjatorów.
W parlamencie jest ich aż 14, chociaż liczą się dwie – pierwsza zakłada zastąpienie procedury irlandzkiego backstopu tzw. „alternatywnymi ustaleniami” (poprawka Brady’ego), druga obliguje rząd do podjęcia najpóźniej do 26 lutego działań zmierzających do uniknięcia „bezumownego” Brexitu z dniem 29 marca, jeżeli do tego czasu nie uda się znaleźć konsensusu z UE (poprawka Cooper-Boles’a). Głosowania zaplanowane zostały po godz. 20:00.
USA / CHINY / HUAWEI / NEGOCJACJE HANDLOWE: USA przedstawiły oskarżenia wobec Meng Wanzhou (aresztowanej w Kanadzie dyrektor finansowej Huawei), które dotyczą jej udziału w kradzieży własności intelektualnej od amerykańskich firm, oszustw finansowych, oraz składania fałszywych oświadczeń odnośnie handlu z Iranem. Niemniej delegacja chińska przybyła już do Waszyngtonu – formalnie negocjacje zaczną się jutro. Agencja Xinhua podała, że w jej składzie znalazł się wicepremier Liu He, szef Ludowego Banku Chin Yi Gang, oraz wiceprezes NDRC i wiceminister finansów. Amerykańska prasa nadal spekuluje jednak na temat znaczących podziałów w kluczowych kwestiach będących przedmiotem rozmów.
AUSTRALIA: Indeks bieżącej kondycji w biznesie NAB spadł w grudniu do 2 pkt. z 11 pkt. (najniższy poziom od 5 lat), ale już indeks zaufania utrzymał się na poziomie 3 pkt.
Opinia: We wtorek dolar nieco traci, co jest kontynuacją ruchu z piątku (poniedziałek nie przyniósł większych rozstrzygnięć). Kluczowym wątkiem dla amerykańskiej waluty pozostają oczekiwania związane z jutrzejszym posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Wydaje się, że obawy związane z „gołębiością” przekazu z FED mogą być nadmierne – Rezerwa może nie odejść do sformułowań o podwyżkach stóp w średnim terminie, chociaż najpewniej wskaże, że w krótkiej perspektywie wskazana będzie „cierpliwość” w tej kwestii, a podczas konferencji prasowej Jerome Powell raczej nie zapowie nowych działań, jak chociażby tzw. mapy drogowej dla programu QT, zakładającej wcześniejsze zakończenie procedury redukcji sumy bilansowej Banku (obecnie 50 mld USD miesięcznie).
W tle mamy też spekulacje dotyczące rozpoczynających się jutro rozmów handlowych USA-Chiny, które będą odbywać się w cieniu oskarżeń kierowanych przez Amerykanów wobec telekomunikacyjnego giganta Huawei. Chińczycy wystawili mocny skład delegacji do Waszyngtonu, co sugeruje, że podchodzą do sprawy dość poważnie, ale ….nie oznacza to wcale, że w nocy z czwartku na piątek dowiemy się o jakimś „milowym” porozumieniu. Sukcesem będzie już sam fakt, że strony będą chciały dalej rozmawiać i na poczet tego zdecydują się o wydłużeniu tzw. rozejmu o kolejnych kilka miesięcy (teraz kończy się on 1 marca).
Dzisiaj kalendarz wydarzeń jest ubogi. W efekcie w centrum uwagi znajdą się doniesienia z brytyjskiej Izby Gmin, gdzie odbywa się „gorąca” debata na temat Brexitu. Jej przedmiotem nie będzie jednak porozumienie z UE, jako całość (te zostało przecież odrzucone 15 stycznia), a potencjalne poprawki mogące zmienić jego wymowę. Premier May próbuje wysondować, na ile poprawki pozwalające na „alternatywne ustalenia” zastępujące procedurę irlandzkiego backstopu, mogą zmienić układ sił. Tak zwana poprawka Brady’ego zyskała uznanie wśród posłów koalicyjnej partii DUP, która dysponuje 10 głosami, ale ważne będzie to jak odniosą się do niej członkowie Partii Konserwatywnej. Teoretycznie działania podejmowane przez May nie mają większego sensu, bo i tak przedstawiciele Unii Europejskiej, a zwłaszcza Irlandii jasno deklarowali w ostatnich dniach, że o żadnych zmianach w tzw. backstopie nie może być mowy. Praktycznie jednak May tym działaniem będzie próbowała pokazać stronie unijnej, że nie tylko Brytyjczycy „są winni” temu, że na 9 tygodni przed formalnym Brexitem mamy chaos, jeżeli chodzi o ustalenia z nim związane. Dla rynków bardziej liczyć się będzie jednak to, czy zostanie przyjęta poprawka Cooper-Boles’a, która wymusi na rządzie podjęcie działań mających unikniecie „bezumownego” Brexitu poprzez złożenie najpóźniej do 26 lutego wniosku o jego odroczenie nawet do 31 grudnia b.r. Problem tkwi jednak w tym, że jej przyjęcie nie zdejmuje całkowicie potencjalnych ryzyk związanych z chaotycznym Brexitem. Po pierwsze istnieje pewna różnica pomiędzy odroczeniem Brexitu, a jego zawieszeniem. W pierwszym przypadku potrzebna będzie zgoda państw UE, w drugim nie. Unijni politycy nie będą zbyt chętni dawaniu dodatkowych 9 miesięcy Brytyjczykom, skoro sami twierdzą, że nie ma możliwości renegocjacji porozumienia z listopada. Najpewniej jednak zgodzą się na odroczenie (chociaż nie wiadomo, czy do końca roku) ze strachu przed chaotycznym Brexitem. Z kolei premier May będzie raczej chciała jak najdłużej odwlekać decyzję o tym, czy przeprowadzić drugie referendum – byłoby ono konsekwencją decyzji o zawieszeniu Brexitu. Reasumując – szanse na „bezumowny” Brexit nie są duże i rynek o tym wie od kilkunastu dni, co pcha funta w górę, ale nie zdaje sobie do końca sprawy z tego, że „przedłużający” się Brexit bez „pomysłu, co z nim zrobić” też nie jest dobrym rozwiązaniem, a prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest duże. To równie fatalny scenariusz dla brytyjskich i europejskich firm, które będą funkcjonować w zawieszeniu, a niepewność będzie ograniczać potencjalne inwestycje. Wniosek? Być może optymizm wokół funta jest obecnie zbyt duży i może czekać nas korekta ostatnich wzrostów. Dopóki jednak nie złamany zostanie rejon 1,3040-50 (to teraz kluczowe wsparcie), to nadal bardziej prawdopodobny będzie ruch w górę przynajmniej w stronę okolic 1,33, które wyznacza maksimum z września ub.r. (GBP/USD).
W temacie chińskim nie ma lepszej waluty obrazującej sentyment, jak juan offshore (CNH). Na poniższym wykresie USDCNH widać, że rynek „ciąży” w dół, choć wczoraj odbiliśmy się od wsparcia przy 6,73. Teoretycznie pole do korekty jest nawet do 6,78, ale im mniejszy ruch zobaczymy, tym większe będą szanse na złamanie 6,73 w końcu tygodnia.
Z kolei na wykresie EURUSD widać kontynuację ruchu wzrostowego z piątku, efekt? Test oporu 1,1450. Kluczowe poziomy można jednak zlokalizować dopiero przy 1,1485-1,1500. Nie jest jednak pewne, czy uda się jej osiągnąć w kontekście jutrzejszego posiedzenia FED – jeżeli sygnały będą „mniej gołębie”, to możemy cofnąć się nawet do wsparć przy 1,1355-70 (to m.in. dolne ograniczenie kanału wzrostowego).
USA / CHINY / HUAWEI / NEGOCJACJE HANDLOWE: USA przedstawiły oskarżenia wobec Meng Wanzhou (aresztowanej w Kanadzie dyrektor finansowej Huawei), które dotyczą jej udziału w kradzieży własności intelektualnej od amerykańskich firm, oszustw finansowych, oraz składania fałszywych oświadczeń odnośnie handlu z Iranem. Niemniej delegacja chińska przybyła już do Waszyngtonu – formalnie negocjacje zaczną się jutro. Agencja Xinhua podała, że w jej składzie znalazł się wicepremier Liu He, szef Ludowego Banku Chin Yi Gang, oraz wiceprezes NDRC i wiceminister finansów. Amerykańska prasa nadal spekuluje jednak na temat znaczących podziałów w kluczowych kwestiach będących przedmiotem rozmów.
AUSTRALIA: Indeks bieżącej kondycji w biznesie NAB spadł w grudniu do 2 pkt. z 11 pkt. (najniższy poziom od 5 lat), ale już indeks zaufania utrzymał się na poziomie 3 pkt.
Opinia: We wtorek dolar nieco traci, co jest kontynuacją ruchu z piątku (poniedziałek nie przyniósł większych rozstrzygnięć). Kluczowym wątkiem dla amerykańskiej waluty pozostają oczekiwania związane z jutrzejszym posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Wydaje się, że obawy związane z „gołębiością” przekazu z FED mogą być nadmierne – Rezerwa może nie odejść do sformułowań o podwyżkach stóp w średnim terminie, chociaż najpewniej wskaże, że w krótkiej perspektywie wskazana będzie „cierpliwość” w tej kwestii, a podczas konferencji prasowej Jerome Powell raczej nie zapowie nowych działań, jak chociażby tzw. mapy drogowej dla programu QT, zakładającej wcześniejsze zakończenie procedury redukcji sumy bilansowej Banku (obecnie 50 mld USD miesięcznie).
W tle mamy też spekulacje dotyczące rozpoczynających się jutro rozmów handlowych USA-Chiny, które będą odbywać się w cieniu oskarżeń kierowanych przez Amerykanów wobec telekomunikacyjnego giganta Huawei. Chińczycy wystawili mocny skład delegacji do Waszyngtonu, co sugeruje, że podchodzą do sprawy dość poważnie, ale ….nie oznacza to wcale, że w nocy z czwartku na piątek dowiemy się o jakimś „milowym” porozumieniu. Sukcesem będzie już sam fakt, że strony będą chciały dalej rozmawiać i na poczet tego zdecydują się o wydłużeniu tzw. rozejmu o kolejnych kilka miesięcy (teraz kończy się on 1 marca).
Dzisiaj kalendarz wydarzeń jest ubogi. W efekcie w centrum uwagi znajdą się doniesienia z brytyjskiej Izby Gmin, gdzie odbywa się „gorąca” debata na temat Brexitu. Jej przedmiotem nie będzie jednak porozumienie z UE, jako całość (te zostało przecież odrzucone 15 stycznia), a potencjalne poprawki mogące zmienić jego wymowę. Premier May próbuje wysondować, na ile poprawki pozwalające na „alternatywne ustalenia” zastępujące procedurę irlandzkiego backstopu, mogą zmienić układ sił. Tak zwana poprawka Brady’ego zyskała uznanie wśród posłów koalicyjnej partii DUP, która dysponuje 10 głosami, ale ważne będzie to jak odniosą się do niej członkowie Partii Konserwatywnej. Teoretycznie działania podejmowane przez May nie mają większego sensu, bo i tak przedstawiciele Unii Europejskiej, a zwłaszcza Irlandii jasno deklarowali w ostatnich dniach, że o żadnych zmianach w tzw. backstopie nie może być mowy. Praktycznie jednak May tym działaniem będzie próbowała pokazać stronie unijnej, że nie tylko Brytyjczycy „są winni” temu, że na 9 tygodni przed formalnym Brexitem mamy chaos, jeżeli chodzi o ustalenia z nim związane. Dla rynków bardziej liczyć się będzie jednak to, czy zostanie przyjęta poprawka Cooper-Boles’a, która wymusi na rządzie podjęcie działań mających unikniecie „bezumownego” Brexitu poprzez złożenie najpóźniej do 26 lutego wniosku o jego odroczenie nawet do 31 grudnia b.r. Problem tkwi jednak w tym, że jej przyjęcie nie zdejmuje całkowicie potencjalnych ryzyk związanych z chaotycznym Brexitem. Po pierwsze istnieje pewna różnica pomiędzy odroczeniem Brexitu, a jego zawieszeniem. W pierwszym przypadku potrzebna będzie zgoda państw UE, w drugim nie. Unijni politycy nie będą zbyt chętni dawaniu dodatkowych 9 miesięcy Brytyjczykom, skoro sami twierdzą, że nie ma możliwości renegocjacji porozumienia z listopada. Najpewniej jednak zgodzą się na odroczenie (chociaż nie wiadomo, czy do końca roku) ze strachu przed chaotycznym Brexitem. Z kolei premier May będzie raczej chciała jak najdłużej odwlekać decyzję o tym, czy przeprowadzić drugie referendum – byłoby ono konsekwencją decyzji o zawieszeniu Brexitu. Reasumując – szanse na „bezumowny” Brexit nie są duże i rynek o tym wie od kilkunastu dni, co pcha funta w górę, ale nie zdaje sobie do końca sprawy z tego, że „przedłużający” się Brexit bez „pomysłu, co z nim zrobić” też nie jest dobrym rozwiązaniem, a prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest duże. To równie fatalny scenariusz dla brytyjskich i europejskich firm, które będą funkcjonować w zawieszeniu, a niepewność będzie ograniczać potencjalne inwestycje. Wniosek? Być może optymizm wokół funta jest obecnie zbyt duży i może czekać nas korekta ostatnich wzrostów. Dopóki jednak nie złamany zostanie rejon 1,3040-50 (to teraz kluczowe wsparcie), to nadal bardziej prawdopodobny będzie ruch w górę przynajmniej w stronę okolic 1,33, które wyznacza maksimum z września ub.r. (GBP/USD).
W temacie chińskim nie ma lepszej waluty obrazującej sentyment, jak juan offshore (CNH). Na poniższym wykresie USDCNH widać, że rynek „ciąży” w dół, choć wczoraj odbiliśmy się od wsparcia przy 6,73. Teoretycznie pole do korekty jest nawet do 6,78, ale im mniejszy ruch zobaczymy, tym większe będą szanse na złamanie 6,73 w końcu tygodnia.
Z kolei na wykresie EURUSD widać kontynuację ruchu wzrostowego z piątku, efekt? Test oporu 1,1450. Kluczowe poziomy można jednak zlokalizować dopiero przy 1,1485-1,1500. Nie jest jednak pewne, czy uda się jej osiągnąć w kontekście jutrzejszego posiedzenia FED – jeżeli sygnały będą „mniej gołębie”, to możemy cofnąć się nawet do wsparć przy 1,1355-70 (to m.in. dolne ograniczenie kanału wzrostowego).
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Problemy europejskich walut
09:06 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.