
Data dodania: 2019-01-22 (11:17)
Kluczowe informacje z rynków: WIELKA BRYTANIA / BREXIT: We wczorajszym wystąpieniu w parlamencie, premier May nie przedstawiła konkretnego planu działań w temacie Brexitu. Dała jedynie do zrozumienia, że rząd będzie chciał bardziej współpracować z parlamentem, odrzuciła też możliwość przeprowadzenia drugiego referendum, oraz odroczeniu terminu wyjścia z UE.
Theresa May nie odcięła się też od scenariusza „bezumownego” Brexitu, na co w ostatnich dniach nalegała opozycyjna Partia Pracy. Nie poznaliśmy też ewentualnego, nowego planu dotyczącego uniknięcia tzw. backstopu w temacie Irlandii Północnej – May zapewniła jednak, że nie będzie zmieniać zapisów z Porozumienia Wielkopiątkowego sprzed ponad 20 lat. W odpowiedzi na brak konkretów ze strony May, opozycyjna Partia Pracy zgłosiła poprawkę, która może pozwolić parlamentowi na działania mające doprowadzić do uniknięcia scenariusza „bezumownego” Brexitu. Jeremy Corbyn dał do zrozumienia, że chciałby, aby parlament już 29 stycznia przegłosował konkretne rozwiązania. Dzisiaj agencje zacytowały też słowa ministra ds. Brexitu, który twierdził, że rząd nadal pracuje nad rozwiązaniami w temacie backstopu, które zostaną przedstawione do UE i odbywa się to przy „wsłuchiwaniu się w różne głosy”. Stephen Barclay dodał tez, że UE powinna mieć też interes w tym, aby nie doszło do „chaotycznego” Brexitu i jest to w dużej mierze powód ekonomiczny.
WIELKA BRYTANIA / RYNEK PRACY: Według opublikowanych dzisiaj danych, stopa bezrobocia spadła w grudniu do 4,0 proc. z 4,1 proc., a dynamika płac utrzymała się na poziomie 3,3 proc. r/r. Bez bonusów przyspieszyła do 3,4 proc. r/r.
MFW: Międzynarodowy Fundusz Walutowy zrewidował projekcje wzrostu PKB – w tym roku światowa gospodarka ma rozwijać się w tempie 3,5 proc. wobec 3,7 proc. szacowanych wcześniej. Jako uzasadnienia podaje się rosnącymi obawami dotyczącymi wojen handlowych, a także wątek Brexitu. Rewizja oczekiwań dotknęła głównie Chiny i strefę euro. Eksperci MFW obawiają się, że ryzyka destabilizacji mogą się nasilać, jeżeli podejmowane próby złagodzenia napięć nie będą udane.
POLSKA: GUS podał rozczarowujące dane nt. sprzedaży detalicznej, która w grudniu wzrosła zaledwie o 4,7 proc. r/r wobec szacowanych 7,7 proc. r/r. To kolejny słaby odczyt po opublikowanej w piątek dynamice produkcji przemysłowej.
Opinia: We wtorek rano dolar nadal pozostaje mocny na większości zestawień, co można tłumaczyć dwoma kwestiami. Po pierwsze – inwestorzy z USA nie byli wczoraj aktywni (Dzień Martina Luthera Kinga), co sprawiło, że nikt nie miał za bardzo chęci zmieniać obowiązującego od kilku dni trendu, a po drugie – nie było ku temu powodów. Z informacji, jakie napłynęły w godzinach wieczorno-nocnych przebiły się dwie – pierwsza to wątek związany z Brexitem, ale tu bierność i polityczna słabość (a jednak!) premier May paradoksalnie pomaga, a nie szkodzi funtowi (o tym więcej dalej), a druga to najnowsze, globalne projekcje Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Szczerze, MFW dokonał jakiejś radykalnej rewizji swoich oczekiwań wobec światowej gospodarki (zaledwie o 0,2 p.p w tym roku i 0,1 p.p. w przyszłym), a sam fakt, że jest pesymistyczny w ocenach, nie powinien być żadnym zaskoczeniem. Jaka jest sytuacja na świecie, każdy przecież widzi od kilku tygodni. Tym samym informacje z MFW można potraktować, jako pretekst do przesunięć podczas płytszego, azjatyckiego handlu. Niemniej w gronie najsłabszych walut G-10 znalazł się dolar australijski, który jest dość wrażliwy na zachowanie się juana i generalnie wątek chiński. W przekazie MFW jedno może być ważne – eksperci tej instytucji słusznie zauważają, że gospodarka może się jeszcze zdestabilizować, jeżeli podejmowane próby złagodzenia napięć w kluczowych obszarach, okażą się nieudane. Tymczasem na razie nie można być optymistą ani wobec relacji handlowych USA-Chiny, ani też w temacie Brexitu. W pierwszym przypadku kluczowe będą wyniki negocjacji zaplanowanych na 30-31 stycznia w Waszyngtonie, a w drugim to, co wydarzy się w Izbie Gmin 29 stycznia.
Po tym, jak w zeszłym tygodniu premier May wygrała wotum zaufania, mogło się wydawać, że jej pozycja jest silna. Okazuje się jednak, że lider laburzystów, Jeremy Corbyn również jest wytrawnym politykiem. Efekt jest taki, że szefowa rządu nie zaprezentowała wczoraj niczego nowego, co można by nazwać planem „B” na Brexit. Co najwyżej możemy mówić o „A+”, ale chyba po tym jak „wersja A” została odrzucona przytłaczającą większością głosów, próby jej modyfikacji są bezsensowne. Krytycznie na to wszystko patrzy też strona unijna, która coraz częściej będzie zadawać pytanie – czego tak właściwie chcecie i gdzie jest wasz plan, mapa drogowa na Brexit, nad którą możemy dyskutować? W efekcie rynek zaczyna dyskontować potencjalny „plan C”, który być może (lub nie) będzie przedmiotem głosowania w Izbie Gmin już 29 stycznia, o ile parlament będzie miał rzeczywistą możliwość przejęcia procesu Brexitu od rządu. Tak zwany „plan C” to de facto działania zmierzające do zawieszenia Brexitu i rozpoczęcia przygotowań do przeprowadzenia drugiego referendum. W sytuacji, kiedy Brytyjczycy nie są w stanie przedstawić spójnego planu przyszłych działań, UE nie zgodzi się raczej na odroczenie Brexitu o kilka miesięcy, gdyż to niczego nie zmieni. Zmierzamy do tego, że na stole pozostają dwie opcje – „bezumowny” Brexit 29 marca, albo brak Brexitu. To może powodować, że coraz więcej uczestników rynku zacznie zwracać uwagę, że funt jest „niedowartościowany”. Bo i mało kto zakłada, że możemy mieć rzeczywiście „bezumowny” Brexit… W sytuacji wyboru pomiędzy „regułami demokracji”, a „załamaniem się gospodarki”, politycy wybiorą pierwszy wariant.
Na wykresie GBPUSD widać, że popyt nie „pozwolił” wczoraj na zejście w okolice 1,2800, a wystąpienie May sprowokowało do wzrostów. Widać, że trend wzrostowy nadal obowiązuje i mamy szanse na powrót w stronę okolic 1,30, które były testowane w zeszłym tygodniu. Sprzyjać temu mogą też niezłe dane makro opublikowane dzisiaj.
Euro pozostaje natomiast pod nieznaczną presją ostatniego przekazu Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale większe znaczenie mają oczekiwania związane z czwartkowym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego. Rynek obawia się, że Draghi podobnie jak zrobił to ostatnio w Parlamencie Europejskim, uderzy w „pesymistyczne tony” redukując oczekiwania na zmiany w polityce monetarnej. Tylko, czy to nie zostało już zrobione (jak wyżej?). Wydaje się, że jeżeli ECB nie zasygnalizuje w czwartek jakichś konkretnych działań w temacie TLTRO (tanich pożyczek dla banków), to euro może odbić po ostatniej przecenie. Ruch ten będzie tłumaczony tym, że ECB nie jest na tyle „pesymistyczny”, jaki mógłby być… Technicznie EURUSD jest już blisko wsparć przy 1,1335-40 (dolne ograniczenie kanału wzrostowego), które raczej nie powinno zostać złamane. Tak może się ewentualnie stać w przyszłym tygodniu, jeżeli okazało by się, że amerykańsko-chińskie rozmowy handlowe w dnach 30-31 stycznia nie przyniosłyby konkretów.
Na koszyku dolara BOSSA USD widać, że rynek ma raczej ograniczone pole do dalszych wzrostów. Z drugiej strony przestrzeń do kontynuacji odbicia daje chociażby tygodniowy oscylator RSI 9. Taka rozbieżność może sugerować, że o ile dolar w najbliższych dniach miałby pole do korekty zwyżek z zeszłego tygodnia, to raczej będzie ona płytka, a przyszły tydzień może przynieść próbę zwyżki, ale otoczeniu silnych emocji.
WIELKA BRYTANIA / RYNEK PRACY: Według opublikowanych dzisiaj danych, stopa bezrobocia spadła w grudniu do 4,0 proc. z 4,1 proc., a dynamika płac utrzymała się na poziomie 3,3 proc. r/r. Bez bonusów przyspieszyła do 3,4 proc. r/r.
MFW: Międzynarodowy Fundusz Walutowy zrewidował projekcje wzrostu PKB – w tym roku światowa gospodarka ma rozwijać się w tempie 3,5 proc. wobec 3,7 proc. szacowanych wcześniej. Jako uzasadnienia podaje się rosnącymi obawami dotyczącymi wojen handlowych, a także wątek Brexitu. Rewizja oczekiwań dotknęła głównie Chiny i strefę euro. Eksperci MFW obawiają się, że ryzyka destabilizacji mogą się nasilać, jeżeli podejmowane próby złagodzenia napięć nie będą udane.
POLSKA: GUS podał rozczarowujące dane nt. sprzedaży detalicznej, która w grudniu wzrosła zaledwie o 4,7 proc. r/r wobec szacowanych 7,7 proc. r/r. To kolejny słaby odczyt po opublikowanej w piątek dynamice produkcji przemysłowej.
Opinia: We wtorek rano dolar nadal pozostaje mocny na większości zestawień, co można tłumaczyć dwoma kwestiami. Po pierwsze – inwestorzy z USA nie byli wczoraj aktywni (Dzień Martina Luthera Kinga), co sprawiło, że nikt nie miał za bardzo chęci zmieniać obowiązującego od kilku dni trendu, a po drugie – nie było ku temu powodów. Z informacji, jakie napłynęły w godzinach wieczorno-nocnych przebiły się dwie – pierwsza to wątek związany z Brexitem, ale tu bierność i polityczna słabość (a jednak!) premier May paradoksalnie pomaga, a nie szkodzi funtowi (o tym więcej dalej), a druga to najnowsze, globalne projekcje Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Szczerze, MFW dokonał jakiejś radykalnej rewizji swoich oczekiwań wobec światowej gospodarki (zaledwie o 0,2 p.p w tym roku i 0,1 p.p. w przyszłym), a sam fakt, że jest pesymistyczny w ocenach, nie powinien być żadnym zaskoczeniem. Jaka jest sytuacja na świecie, każdy przecież widzi od kilku tygodni. Tym samym informacje z MFW można potraktować, jako pretekst do przesunięć podczas płytszego, azjatyckiego handlu. Niemniej w gronie najsłabszych walut G-10 znalazł się dolar australijski, który jest dość wrażliwy na zachowanie się juana i generalnie wątek chiński. W przekazie MFW jedno może być ważne – eksperci tej instytucji słusznie zauważają, że gospodarka może się jeszcze zdestabilizować, jeżeli podejmowane próby złagodzenia napięć w kluczowych obszarach, okażą się nieudane. Tymczasem na razie nie można być optymistą ani wobec relacji handlowych USA-Chiny, ani też w temacie Brexitu. W pierwszym przypadku kluczowe będą wyniki negocjacji zaplanowanych na 30-31 stycznia w Waszyngtonie, a w drugim to, co wydarzy się w Izbie Gmin 29 stycznia.
Po tym, jak w zeszłym tygodniu premier May wygrała wotum zaufania, mogło się wydawać, że jej pozycja jest silna. Okazuje się jednak, że lider laburzystów, Jeremy Corbyn również jest wytrawnym politykiem. Efekt jest taki, że szefowa rządu nie zaprezentowała wczoraj niczego nowego, co można by nazwać planem „B” na Brexit. Co najwyżej możemy mówić o „A+”, ale chyba po tym jak „wersja A” została odrzucona przytłaczającą większością głosów, próby jej modyfikacji są bezsensowne. Krytycznie na to wszystko patrzy też strona unijna, która coraz częściej będzie zadawać pytanie – czego tak właściwie chcecie i gdzie jest wasz plan, mapa drogowa na Brexit, nad którą możemy dyskutować? W efekcie rynek zaczyna dyskontować potencjalny „plan C”, który być może (lub nie) będzie przedmiotem głosowania w Izbie Gmin już 29 stycznia, o ile parlament będzie miał rzeczywistą możliwość przejęcia procesu Brexitu od rządu. Tak zwany „plan C” to de facto działania zmierzające do zawieszenia Brexitu i rozpoczęcia przygotowań do przeprowadzenia drugiego referendum. W sytuacji, kiedy Brytyjczycy nie są w stanie przedstawić spójnego planu przyszłych działań, UE nie zgodzi się raczej na odroczenie Brexitu o kilka miesięcy, gdyż to niczego nie zmieni. Zmierzamy do tego, że na stole pozostają dwie opcje – „bezumowny” Brexit 29 marca, albo brak Brexitu. To może powodować, że coraz więcej uczestników rynku zacznie zwracać uwagę, że funt jest „niedowartościowany”. Bo i mało kto zakłada, że możemy mieć rzeczywiście „bezumowny” Brexit… W sytuacji wyboru pomiędzy „regułami demokracji”, a „załamaniem się gospodarki”, politycy wybiorą pierwszy wariant.
Na wykresie GBPUSD widać, że popyt nie „pozwolił” wczoraj na zejście w okolice 1,2800, a wystąpienie May sprowokowało do wzrostów. Widać, że trend wzrostowy nadal obowiązuje i mamy szanse na powrót w stronę okolic 1,30, które były testowane w zeszłym tygodniu. Sprzyjać temu mogą też niezłe dane makro opublikowane dzisiaj.
Euro pozostaje natomiast pod nieznaczną presją ostatniego przekazu Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale większe znaczenie mają oczekiwania związane z czwartkowym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego. Rynek obawia się, że Draghi podobnie jak zrobił to ostatnio w Parlamencie Europejskim, uderzy w „pesymistyczne tony” redukując oczekiwania na zmiany w polityce monetarnej. Tylko, czy to nie zostało już zrobione (jak wyżej?). Wydaje się, że jeżeli ECB nie zasygnalizuje w czwartek jakichś konkretnych działań w temacie TLTRO (tanich pożyczek dla banków), to euro może odbić po ostatniej przecenie. Ruch ten będzie tłumaczony tym, że ECB nie jest na tyle „pesymistyczny”, jaki mógłby być… Technicznie EURUSD jest już blisko wsparć przy 1,1335-40 (dolne ograniczenie kanału wzrostowego), które raczej nie powinno zostać złamane. Tak może się ewentualnie stać w przyszłym tygodniu, jeżeli okazało by się, że amerykańsko-chińskie rozmowy handlowe w dnach 30-31 stycznia nie przyniosłyby konkretów.
Na koszyku dolara BOSSA USD widać, że rynek ma raczej ograniczone pole do dalszych wzrostów. Z drugiej strony przestrzeń do kontynuacji odbicia daje chociażby tygodniowy oscylator RSI 9. Taka rozbieżność może sugerować, że o ile dolar w najbliższych dniach miałby pole do korekty zwyżek z zeszłego tygodnia, to raczej będzie ona płytka, a przyszły tydzień może przynieść próbę zwyżki, ale otoczeniu silnych emocji.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.
Złotówka otwiera sierpień spokojnie. Co dalej z kursem USD, EUR i CHF po nowym odczycie inflacji?
2025-08-01 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek sierpnia przynosi na rynek walut zaskakujące połączenie polityki handlowej i kalendarza makro. Z jednej strony nowy pakiet amerykańskich ceł — część wynegocjowana, część wdrożona z marszu — rozgrzał rozmowy o konsekwencjach dla globalnego handlu i łańcuchów dostaw. Z drugiej, poranny przegląd danych i zapowiedzi na resztę dnia, w tym wskaźniki PMI, wstępny odczyt inflacji ze strefy euro oraz popołudniowy raport z rynku pracy w USA, tworzą mieszankę, która zwykle kończy się ponadprzeciętną zmiennością na kluczowych parach.