
Data dodania: 2018-10-25 (09:19)
Ostatnie godziny przyniosły pogłębienie spadków na giełdach od Stanów Zjednoczonych po Azję. Teraz wszystko wskazuje na to, że kolej na przecenę europejskich akcji, chyba że Mario Draghi zaserwuje ‘coś’ nadzwyczajnego podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Skąd wynika tak słabe zachowanie indeksów giełdowych za oceanem?
Tylko wczoraj technologiczny NASDAQ tąpnął o ponad 4%, zaś tylko nieco mniejsze straty zanotowane były dzisiaj w Japonii. Szukając przyczyn stojących za takim obrotem sprawy nie wydaje się jednak, że to słabe wyniki spółek ciągną giełdy w dół.
Od początku października SP500 osunął się o ponad 9%, japoński NIKKEI tąpnął o ponad 12%, zaś niemiecki DAX oddał nieco więcej niż 9% (naturalnie bez uwzględnienia dzisiejszej sesji). Takie zachowanie indeksów giełdowych zdaje się sugerować, że ze światową gospodarką nie dzieje się najlepiej, spółki nie raportują już wystarczająco dobrych wyników finansowych, a popyt spada. Problem w tym, że żaden z wymienionych czynników właściwie nie ma obecnie miejsca. Faktem jest, że światowa gospodarka spowalnia (wczorajsze indeksy PMI z Europy okazały się bardzo kiepskie, a w przypadku Niemiec możemy mówić wręcz o katastrofalnych wartościach), niemniej jednak w dalszym ciągu notujemy przyzwoite tempo wzrostu na starym kontynencie, nie mówiąc już o USA, gdzie ekspansywna polityka fiskalna mocno wspiera popyt wewnętrzny (rośnie dywergencja między indeksami PMI między Europą i Stanami Zjednoczonymi). Dotychczas publikowane sprawozdania finansowe zza oceanu również nie wydają się sugerować, że amerykańskie firmy doświadczają jakichś problemów ze zbytem swoich produktów i usług. Mając mniej więcej 30% opublikowanych raportów spółek z indeksów SP500 i NASDAQ można zauważyć, że średnio rzecz ujmując zaskakiwały one pozytywnie, zarówno w kontekście samych zysków, ale i również przychodów, co jest nie mniej ważne. Oczywiście skupianie się wyłącznie na USA może być nieco zwodnicze z uwagi na wspomniany wcześniej bodziec fiskalny, niemniej jednak dla przykładu japońskie firmy również zaskakują pozytywnie. Nawet początek sezonu wyników spółek notowanych w Szanghaju wygląda optymistycznie pomimo widma ceł. Na tym polu słabo wypadają spółki niemieckie, niemniej jednak z takim stanem rzeczy mieliśmy już do czynienia w drugim kwartale. Skąd zatem spadki na giełdach? Jedną z potencjalnych przyczyn jest globalne zacieśnienia monetarne. Choć stopy procentowe w G10 podnosi praktycznie tylko Fed, to jednak nie tylko on ściąga pieniądze z rynku. Trzy głównie banki centralne (Fed, EBC i BoJ) kontynuują bowiem proces zacieśniania ilościowego. Tak jak giełdy korzystały na QE przed kilkoma laty, tak teraz wydaje się, że powietrze powoli zaczyna uchodzić.
Dla inwestorów w Europie punktem kulminacyjnym dzisiejszej sesji będzie konferencja Mario Draghiego. Prezes EBC z pewnością będzie pytany nie tylko o perspektywę dla europejskiej gospodarki, ale również o problem włoskiego budżetu. Jeden aspekt w dzisiejszym komunikacie wydaje się najciekawszym. Mianowicie odniesienie się do bilansu ryzyk dla europejskiego gospodarki. We wcześniejszych komunikatach EBC wskazywał, że owy bilans jest “w dużej mierze zrównoważony”. Niemniej jednak, stale słabnące indeksy PMI mogą nieco namieszać w retoryce banku. O ile bezpośrednia zmiana w tej kwestii może nie mieć miejsca jeszcze na dzisiejszym posiedzeniu, o tyle Draghi będzie prawdopodobnie zalewany pytaniami tego rodzaju podczas swojego wystąpienia. Bez względu na ewentualne zmiany w komunikacji wydaje się, że zakończenie programu skupu obligacji wraz z końcem roku jest załatwioną sprawą.
Poza posiedzeniem EBC warto zwrócić uwagę na dwa inne banki centralne z Norwegii i Turcji, choć w żadnym przypadku nie oczekuje się zmian ustawień polityki pieniężnej. W godzinach popołudniowych poznamy wstępne dane o zamówieniach na dobra trwałe z USA oraz protokół z ostatniego posiedzenia RPP. Słabe nastroje na rynkach akcji nie sprzyjają złotemu, choć o poranku słabość rodzimej waluty jest względnie niewielka. O godzinie 9:00 za dolara należało zapłacić 3,7796 złotego, za euro 4,3127 złotego, za funta 4,8787 złotego i za franka 3,7932 złotego.
Od początku października SP500 osunął się o ponad 9%, japoński NIKKEI tąpnął o ponad 12%, zaś niemiecki DAX oddał nieco więcej niż 9% (naturalnie bez uwzględnienia dzisiejszej sesji). Takie zachowanie indeksów giełdowych zdaje się sugerować, że ze światową gospodarką nie dzieje się najlepiej, spółki nie raportują już wystarczająco dobrych wyników finansowych, a popyt spada. Problem w tym, że żaden z wymienionych czynników właściwie nie ma obecnie miejsca. Faktem jest, że światowa gospodarka spowalnia (wczorajsze indeksy PMI z Europy okazały się bardzo kiepskie, a w przypadku Niemiec możemy mówić wręcz o katastrofalnych wartościach), niemniej jednak w dalszym ciągu notujemy przyzwoite tempo wzrostu na starym kontynencie, nie mówiąc już o USA, gdzie ekspansywna polityka fiskalna mocno wspiera popyt wewnętrzny (rośnie dywergencja między indeksami PMI między Europą i Stanami Zjednoczonymi). Dotychczas publikowane sprawozdania finansowe zza oceanu również nie wydają się sugerować, że amerykańskie firmy doświadczają jakichś problemów ze zbytem swoich produktów i usług. Mając mniej więcej 30% opublikowanych raportów spółek z indeksów SP500 i NASDAQ można zauważyć, że średnio rzecz ujmując zaskakiwały one pozytywnie, zarówno w kontekście samych zysków, ale i również przychodów, co jest nie mniej ważne. Oczywiście skupianie się wyłącznie na USA może być nieco zwodnicze z uwagi na wspomniany wcześniej bodziec fiskalny, niemniej jednak dla przykładu japońskie firmy również zaskakują pozytywnie. Nawet początek sezonu wyników spółek notowanych w Szanghaju wygląda optymistycznie pomimo widma ceł. Na tym polu słabo wypadają spółki niemieckie, niemniej jednak z takim stanem rzeczy mieliśmy już do czynienia w drugim kwartale. Skąd zatem spadki na giełdach? Jedną z potencjalnych przyczyn jest globalne zacieśnienia monetarne. Choć stopy procentowe w G10 podnosi praktycznie tylko Fed, to jednak nie tylko on ściąga pieniądze z rynku. Trzy głównie banki centralne (Fed, EBC i BoJ) kontynuują bowiem proces zacieśniania ilościowego. Tak jak giełdy korzystały na QE przed kilkoma laty, tak teraz wydaje się, że powietrze powoli zaczyna uchodzić.
Dla inwestorów w Europie punktem kulminacyjnym dzisiejszej sesji będzie konferencja Mario Draghiego. Prezes EBC z pewnością będzie pytany nie tylko o perspektywę dla europejskiej gospodarki, ale również o problem włoskiego budżetu. Jeden aspekt w dzisiejszym komunikacie wydaje się najciekawszym. Mianowicie odniesienie się do bilansu ryzyk dla europejskiego gospodarki. We wcześniejszych komunikatach EBC wskazywał, że owy bilans jest “w dużej mierze zrównoważony”. Niemniej jednak, stale słabnące indeksy PMI mogą nieco namieszać w retoryce banku. O ile bezpośrednia zmiana w tej kwestii może nie mieć miejsca jeszcze na dzisiejszym posiedzeniu, o tyle Draghi będzie prawdopodobnie zalewany pytaniami tego rodzaju podczas swojego wystąpienia. Bez względu na ewentualne zmiany w komunikacji wydaje się, że zakończenie programu skupu obligacji wraz z końcem roku jest załatwioną sprawą.
Poza posiedzeniem EBC warto zwrócić uwagę na dwa inne banki centralne z Norwegii i Turcji, choć w żadnym przypadku nie oczekuje się zmian ustawień polityki pieniężnej. W godzinach popołudniowych poznamy wstępne dane o zamówieniach na dobra trwałe z USA oraz protokół z ostatniego posiedzenia RPP. Słabe nastroje na rynkach akcji nie sprzyjają złotemu, choć o poranku słabość rodzimej waluty jest względnie niewielka. O godzinie 9:00 za dolara należało zapłacić 3,7796 złotego, za euro 4,3127 złotego, za funta 4,8787 złotego i za franka 3,7932 złotego.
Źródło: Arkadiusz Balcerowski, Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...
Dlaczego tak naprawde dolar traci?
2025-06-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd kilku miesięcy na rynkach finansowych obserwujemy systematyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Pojawiają się pytania czy to Rezerwa Federalna odpowiada za ten trend? Choć intuicyjnie można by sądzić, że polityka monetarna Fed ma decydujące znaczenie dla siły waluty, bliższa analiza pokazuje, że obecne osłabienie dolara ma swoje źródło głównie w działaniach politycznych Białego Domu, a nie w nastawieniu banku centralnego.
Kolejna próba osłabienia?
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutW powyborczy poniedziałek złoty wpierw stracił na wartości, aby później odrobić straty. Wpływ na to miała m.in. słabość dolara na głównych rynkach. Ale już we wtorek amerykańska waluta odreagowuje na globalnych zestawieniach po tym, jak agencje podały, że planowana jest rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Chin, co odebrano jako sygnał, że USA nie dążą jednak do odnowienia konfliktu handlowego (ten został ostatnio częściowo wygaszony).
Umiarkowana słabość złotego po wyborach
2025-06-02 Komentarz walutowy XTBKarol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość został wybrany na nowego prezydenta Polski. Taki wybór może doprowadzić do zwiększenia niepewności politycznej w Polsce zdaniem większości komentatorów, co dało się odczuć na początku dzisiejszej sesji. Z drugiej strony reakcja na rynku walutowym jest ograniczona i jedynie na giełdzie obserwujemy większe spadki, które tyczą się przede wszystkim największych i najbardziej płynnych spółek.