Data dodania: 2018-09-19 (11:36)
USA / CHINY / WOJNY HANDLOWE: Z poniedziałku na wtorek Biały Dom oznajmił, że nałoży wyższe cła na chińskie produkty warte 200 mld USD począwszy od 24 września. Nowa stawka to 10 proc., ale od stycznia ma ona wzrosnąć do 25 proc. W odpowiedzi Pekin zdecydował się wprowadzić również od 24 września wyższe stawki na import amerykańskich produktów o wartości 60 mld USD (od lipca obowiązują już wyższe stawki na produkty warte 50 mld USD rocznego importu).
W środę rano napłynęły natomiast informacje z World Economic Forum na którym chiński premier powtórzył, że nie będzie wykorzystywać kursu juana do stymulacji eksportu.
JAPONIA: Zakończone dzisiaj posiedzenie Banku Japonii nie przyniosło niespodzianek, nadal obowiązuje strategia wait&see. Stopa procentowa pozostaje na poziomie -0,1 proc., podobnie jak skala programu skupu aktywów (80 bln JPY rocznie), oraz działania w ramach programu kontroli krzywej rentowności obligacji, czyli utrzymywanie rentowności 10-letnich JGB wokół poziomu zera.
WIELKA BRYTANIA: Inflacja CPI w sierpniu wypadła powyżej oczekiwań rosnąc o 0,7 proc. m/m i 3,5 proc. r/r wobec 0,0 proc. m/m i 2,5 proc. r/r w lipcu. W ujęciu bazowym CPI wzrosła o 0,8 proc. m/m i 2,1 proc. r/r przy szacunkach 0,5 proc. m/m i 1,8 proc. r/r.
Opinia: Wtorek pokazał, że temat wojen handlowych jest bardziej obecny w mediach, niż w głowach inwestorów. Taka, a nie inna reakcja rynków to sygnał, że jesteśmy bliżej, niż dalej pewnego przełomu, a za chwilę istotniejsze będą inne czynniki. Wróćmy jednak na chwilę do wątku USA-Chiny, aby wyjaśnić kilka kwestii. Po pierwsze całkowity wolumen importu produktów z USA do Chin wyniósł w ubiegłym roku 130 mld USD, a zatem po wczorajszej zapowiedzi Pekinu restrykcjami celnymi zostanie objęte blisko 85 proc. wymiany handlowej (cła na towary warte 50 mld USD obowiązują od lipca). W przypadku Waszyngtonu margines jest większy – teoretycznie do oclenia pozostało 267 mld USD. Teoretycznie Chińczycy mogą sięgnąć po inne narzędzia, ale retoryka z ostatnich godzin zdaje się pokazywać, że są już zwyczajnie… zmęczeni. Premier Li wykluczył możliwość dewaluacji juana (co wpisuje się w scenariusz zakładający unikania… pretekstów, które mogłyby w tym konflikcie nadmiernie obciążać Pekin), a na temat ewentualnych utrudnień w inwestycjach na razie się nie mówi (tu zresztą Chińczycy strzeliliby sobie sami w kolano, biorąc pod uwagę strategię ekspansji chińskich firm na świecie). Czy, zatem temat wojen handlowych zaczyna się wyczerpywać? Chiny to trudny zawodnik, który nie będzie rozmawiał z „pistoletem przystawionym do głowy”. Niemniej warto będzie śledzić nagłówki depesz agencyjnych w nadchodzących godzinach, gdyż amerykańska oferta do wznowienia negocjacji już od 20 września nadal pozostaje na stole…
Główne pytanie, które warto sobie teraz postawić, brzmi tak – czy jeżeli odłożymy na bok wątek wojen handlowych, to dolar może nadal zyskiwać? Ostatnie dni przynoszą dalszy wzrost rentowności amerykańskich obligacji rządowych – dla papierów 10-letnich znaleźliśmy się w okolicach 3,07 proc. i rośnie prawdopodobieństwo ataku na szczyty z sierpnia przy 3,1280 proc. – co w pewnym sensie może być pozycjonowaniem się rynku na przyszłotygodniową decyzję FED (kolejna podwyżka stóp o 25 p.b. jest od dawna w cenach, ale być może rynek pozycjonuje się pod „jastrzębi” przekaz, jakim byłoby chociażby podtrzymanie projekcji z czerwcowego „wykresu kropek”, czyli grudniowej podwyżki, oraz trzech ruchów w 2019 r. We wcześniejszych komentarzach, w tym w Tygodniku FX, zwracałem jednak uwagę na to, że kwestia posunięć FED w 2019 r. może pozostawać sprawą otwartą, a ostatnie słabsze dane nt. inflacji PPI i CPI mogą być podłożem dla budowania scenariusza korekty dotychczasowych oczekiwań (niezależnie od tego, czy FED rzeczywiście mógłby zmienić zdanie za kilka miesięcy, co wydaje się być mało realne). Skąd, zatem rozjazd pomiędzy rynkiem obligacji, a zachowaniem się dolara? Jedną z tez może być to, że w sytuacji spadku globalnych napięć popyt na amerykański dług jest niższy, podobnie jak na walutę. Niemniej tutaj powróciliśmy do wątku zasygnalizowanego na początku tego akapitu…
Aby dolar mógł nadal słabnąć, to fundamenty drugiej waluty w parze powinny się poprawiać. Czy tak się dzieje, czy też jest to zwyczajne odreagowanie wcześniejszej przeceny? Zróbmy szybki przegląd. Euro – uwaga rynków przesuwa się w stronę spekulacji na temat działań ECB w 2019 r. (to pozytywne, ale horyzont dla budowania na tej bazie krótkoterminowego ruchu jest zbyt długi). W perspektywie kilkudziesięciu godzin ważniejszym wątkiem może okazać się szczyt UE w Salzburgu. Dla euro, ale i zwłaszcza dla funta. Czy przyniesie on jakiś przełom ws. Brexitu? Nie do końca, obie strony raczej pozostaną przy swoich stanowiskach, ale te w ostatnich tygodniach przybrały bardziej „optymistyczny wydźwięk”. Tyle, że dla premier Theresy May może być to za mało – szefowa rządu bez „politycznego kredytu” ze strony UE może mieć trudne zadanie, aby utrzymać się przy władzy po szczycie Partii Konserwatywnej w Birmingham zaplanowanym na 30.09-03.10. Kurs funta zdaje się nie uwzględniać tego ryzyka. W środę rano optymizm podbijany jest też przez lepsze dane nt. sierpniowej inflacji CPI, chociaż i tak nie wnoszą one wiele do przyszłego „harmonogramu” działań Banku Anglii. Trzecia z głównych walut poza EUR i GBP, to JPY. Bierność Banku Japonii w temacie polityki monetarnej nie jest żadnym zaskoczeniem, niemniej w sytuacji potencjalnego spadku napięcia w relacjach USA-Chiny, jen traci argumenty za umocnieniem.
Spójrzmy na kilka wykresów. Na pierwszy ogień idzie „wskaźnik przyszłego sentymentu”, czyli USDCNH (dolar do juana off-shore). Na dziennym układzie widać, że utknęliśmy w konsolidacji pomiędzy dwoma ważnymi strefami, ale wskaźniki zaczynają wspierać scenariusz w którym dojdzie do jej opuszczenia dołem.
Koszyk dolara to podstawa przy każdej analizie siły, bądź słabości dolara. Na tygodniowym wykresie BOSSA USD widać, że wcześniejsze sygnały spadku zaczynają się potwierdzać, ale… nie doszło do naruszeń dołków z końca sierpnia i początku września. Dolarowe niedźwiedzie nie mogą, zatem czuć się w pełni komfortowo.
Z kolei dzienny układ EURUSD wygląda optymistycznie, ale…. nadal nie udało się wyraźnie naruszyć rejonu oporu przy 1,1715. Bez tego może nas czekać korekta i ponowny test okolic wsparcia przy 1,1658. Natomiast w przypadku GBPUSD mamy naruszenie górnego ograniczenia kanału wzrostowego, ale trudno ocenić, czy taka sytuacja utrzyma się do końca dnia. Powrót do wnętrza kanału będzie negatywnym sygnałem mogącym sprowokować nieco większą korektę ostatnich zwyżek – test strefy 1,3045-80.
Kilka powyższych wykresów zdaje się pokazywać, że dolarowe byki zupełnie jeszcze nie skapitulowały. Teoretycznie najbardziej komfortową sytuację mamy na USDJPY, ale może być to mylne (bliskość górnego ograniczenia kanału przy 112,50).
JAPONIA: Zakończone dzisiaj posiedzenie Banku Japonii nie przyniosło niespodzianek, nadal obowiązuje strategia wait&see. Stopa procentowa pozostaje na poziomie -0,1 proc., podobnie jak skala programu skupu aktywów (80 bln JPY rocznie), oraz działania w ramach programu kontroli krzywej rentowności obligacji, czyli utrzymywanie rentowności 10-letnich JGB wokół poziomu zera.
WIELKA BRYTANIA: Inflacja CPI w sierpniu wypadła powyżej oczekiwań rosnąc o 0,7 proc. m/m i 3,5 proc. r/r wobec 0,0 proc. m/m i 2,5 proc. r/r w lipcu. W ujęciu bazowym CPI wzrosła o 0,8 proc. m/m i 2,1 proc. r/r przy szacunkach 0,5 proc. m/m i 1,8 proc. r/r.
Opinia: Wtorek pokazał, że temat wojen handlowych jest bardziej obecny w mediach, niż w głowach inwestorów. Taka, a nie inna reakcja rynków to sygnał, że jesteśmy bliżej, niż dalej pewnego przełomu, a za chwilę istotniejsze będą inne czynniki. Wróćmy jednak na chwilę do wątku USA-Chiny, aby wyjaśnić kilka kwestii. Po pierwsze całkowity wolumen importu produktów z USA do Chin wyniósł w ubiegłym roku 130 mld USD, a zatem po wczorajszej zapowiedzi Pekinu restrykcjami celnymi zostanie objęte blisko 85 proc. wymiany handlowej (cła na towary warte 50 mld USD obowiązują od lipca). W przypadku Waszyngtonu margines jest większy – teoretycznie do oclenia pozostało 267 mld USD. Teoretycznie Chińczycy mogą sięgnąć po inne narzędzia, ale retoryka z ostatnich godzin zdaje się pokazywać, że są już zwyczajnie… zmęczeni. Premier Li wykluczył możliwość dewaluacji juana (co wpisuje się w scenariusz zakładający unikania… pretekstów, które mogłyby w tym konflikcie nadmiernie obciążać Pekin), a na temat ewentualnych utrudnień w inwestycjach na razie się nie mówi (tu zresztą Chińczycy strzeliliby sobie sami w kolano, biorąc pod uwagę strategię ekspansji chińskich firm na świecie). Czy, zatem temat wojen handlowych zaczyna się wyczerpywać? Chiny to trudny zawodnik, który nie będzie rozmawiał z „pistoletem przystawionym do głowy”. Niemniej warto będzie śledzić nagłówki depesz agencyjnych w nadchodzących godzinach, gdyż amerykańska oferta do wznowienia negocjacji już od 20 września nadal pozostaje na stole…
Główne pytanie, które warto sobie teraz postawić, brzmi tak – czy jeżeli odłożymy na bok wątek wojen handlowych, to dolar może nadal zyskiwać? Ostatnie dni przynoszą dalszy wzrost rentowności amerykańskich obligacji rządowych – dla papierów 10-letnich znaleźliśmy się w okolicach 3,07 proc. i rośnie prawdopodobieństwo ataku na szczyty z sierpnia przy 3,1280 proc. – co w pewnym sensie może być pozycjonowaniem się rynku na przyszłotygodniową decyzję FED (kolejna podwyżka stóp o 25 p.b. jest od dawna w cenach, ale być może rynek pozycjonuje się pod „jastrzębi” przekaz, jakim byłoby chociażby podtrzymanie projekcji z czerwcowego „wykresu kropek”, czyli grudniowej podwyżki, oraz trzech ruchów w 2019 r. We wcześniejszych komentarzach, w tym w Tygodniku FX, zwracałem jednak uwagę na to, że kwestia posunięć FED w 2019 r. może pozostawać sprawą otwartą, a ostatnie słabsze dane nt. inflacji PPI i CPI mogą być podłożem dla budowania scenariusza korekty dotychczasowych oczekiwań (niezależnie od tego, czy FED rzeczywiście mógłby zmienić zdanie za kilka miesięcy, co wydaje się być mało realne). Skąd, zatem rozjazd pomiędzy rynkiem obligacji, a zachowaniem się dolara? Jedną z tez może być to, że w sytuacji spadku globalnych napięć popyt na amerykański dług jest niższy, podobnie jak na walutę. Niemniej tutaj powróciliśmy do wątku zasygnalizowanego na początku tego akapitu…
Aby dolar mógł nadal słabnąć, to fundamenty drugiej waluty w parze powinny się poprawiać. Czy tak się dzieje, czy też jest to zwyczajne odreagowanie wcześniejszej przeceny? Zróbmy szybki przegląd. Euro – uwaga rynków przesuwa się w stronę spekulacji na temat działań ECB w 2019 r. (to pozytywne, ale horyzont dla budowania na tej bazie krótkoterminowego ruchu jest zbyt długi). W perspektywie kilkudziesięciu godzin ważniejszym wątkiem może okazać się szczyt UE w Salzburgu. Dla euro, ale i zwłaszcza dla funta. Czy przyniesie on jakiś przełom ws. Brexitu? Nie do końca, obie strony raczej pozostaną przy swoich stanowiskach, ale te w ostatnich tygodniach przybrały bardziej „optymistyczny wydźwięk”. Tyle, że dla premier Theresy May może być to za mało – szefowa rządu bez „politycznego kredytu” ze strony UE może mieć trudne zadanie, aby utrzymać się przy władzy po szczycie Partii Konserwatywnej w Birmingham zaplanowanym na 30.09-03.10. Kurs funta zdaje się nie uwzględniać tego ryzyka. W środę rano optymizm podbijany jest też przez lepsze dane nt. sierpniowej inflacji CPI, chociaż i tak nie wnoszą one wiele do przyszłego „harmonogramu” działań Banku Anglii. Trzecia z głównych walut poza EUR i GBP, to JPY. Bierność Banku Japonii w temacie polityki monetarnej nie jest żadnym zaskoczeniem, niemniej w sytuacji potencjalnego spadku napięcia w relacjach USA-Chiny, jen traci argumenty za umocnieniem.
Spójrzmy na kilka wykresów. Na pierwszy ogień idzie „wskaźnik przyszłego sentymentu”, czyli USDCNH (dolar do juana off-shore). Na dziennym układzie widać, że utknęliśmy w konsolidacji pomiędzy dwoma ważnymi strefami, ale wskaźniki zaczynają wspierać scenariusz w którym dojdzie do jej opuszczenia dołem.
Koszyk dolara to podstawa przy każdej analizie siły, bądź słabości dolara. Na tygodniowym wykresie BOSSA USD widać, że wcześniejsze sygnały spadku zaczynają się potwierdzać, ale… nie doszło do naruszeń dołków z końca sierpnia i początku września. Dolarowe niedźwiedzie nie mogą, zatem czuć się w pełni komfortowo.
Z kolei dzienny układ EURUSD wygląda optymistycznie, ale…. nadal nie udało się wyraźnie naruszyć rejonu oporu przy 1,1715. Bez tego może nas czekać korekta i ponowny test okolic wsparcia przy 1,1658. Natomiast w przypadku GBPUSD mamy naruszenie górnego ograniczenia kanału wzrostowego, ale trudno ocenić, czy taka sytuacja utrzyma się do końca dnia. Powrót do wnętrza kanału będzie negatywnym sygnałem mogącym sprowokować nieco większą korektę ostatnich zwyżek – test strefy 1,3045-80.
Kilka powyższych wykresów zdaje się pokazywać, że dolarowe byki zupełnie jeszcze nie skapitulowały. Teoretycznie najbardziej komfortową sytuację mamy na USDJPY, ale może być to mylne (bliskość górnego ograniczenia kanału przy 112,50).
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Problemy europejskich walut
09:06 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.