Data dodania: 2018-09-07 (13:00)
Kluczowe informacje z rynków: USA: Pojawiły się spekulacje (Wall Street Journal, CNBC) jakoby szef Białego Domu miał wziąć na cel relacje handlowe USA z… Japonią. Te plotki zostały zdementowane przez ministra finansów Japonii, Aso.
KANADA / BOC / NAFTA : Wiceprezes Banku Kanady Carolyn Wilkins stwierdziła wczoraj, że debatowano nad usunięciem frazy o „stopniowych podwyżkach stóp” z komunikatu, ale na to się nie zdecydowano. Podkreśliła, że protekcjonizm w handlu i negocjacje NAFTA stanowią obecnie główne źródło niepewności. Tymczasem pojawiły się spekulacje, że rozmowy z USA nie znajdą finału w tym tygodniu. Niemniej zdaniem Donalda Trumpa „Kanada będzie członkiem nowego NAFTA”, a minister gospodarki Meksyku przyznał, że ustalenia z USA nie wejdą w życie, dopóki nie podpisze ich też Kanada.
USA / DANE/ FED: Opublikowane wczoraj po południu dane ISM dla usług pobiły oczekiwania – w sierpniu wskaźnik wzrósł do 58,5 pkt. wobec szacowanych 56,8 pkt. Tymczasem John Williams, który w czerwcu został szefem oddziału FED w Nowym Jorku nieoczekiwanie przyznał, że brak nadmiernej presji inflacyjnej może sprawić, że nie będzie konieczności przyspieszania tempa podwyżek stóp procentowych. W swojej wypowiedzi wczoraj wieczorem zwrócił też uwagę na sytuację na rynkach wschodzących, która jest warta obserwowania, chociaż nie stanowi dużego ryzyka dla amerykańskiej gospodarki.
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Pojawiły się spekulacje, jakoby grupa zwolenników twardego Brexitu miała nalegać na premier May, aby ta za wzór nowego porozumienia przyjęła relacje, jakie zostały ustalone pomiędzy Kanadą, a Unią Europejską, zamiast dokonywać kolejnych ustępstw na rzecz Brukseli, jeżeli ta odrzuci propozycje planu z Chequers.
Opinia: Największym przegranym jest dzisiaj rano australijski dolar, chociaż straty nie są duże. Powodem stały się spekulacje związane z możliwym pogorszeniem się relacji handlowych USA z Japonią (faktem jest, że USA notują deficyt w wymianie handlowej), co wywnioskowano z wczorajszych wypowiedzi Donalda Trumpa. Niemniej wydaje się, że rynek może nadmiernie przejmować się tym tematem – miesięczny deficyt USA z krajem Kwitnącej Wiśni oscyluje wokół 5-6 mld USD – a słowa Trumpa nie były szczególnie mocne. Szef Białego Domu nie będzie też chciał otwierać nowego frontu, gdyż USA potrzebują mocnego sojusznika w Azji i będą nadal skupiać się na Chinach. Niemniej reakcja rynku (spadek AUD, a także lekkie osłabienie się JPY) jest zrozumiała – rynek boi się eskalacji wojen handlowych w Azji, które mogą zaszkodzić dynamice wzrostu gospodarczego w całym regionie. Nie wydaje się jednak, aby japoński wątek miał być kontynuowany, chociaż akurat gorsze nastroje w Azji mogą się utrzymać. Rynek czeka na dalszy rozwój wypadków w temacie nowego pakietu amerykańskich ceł wymierzonych w Chiny o wartości 200 mld USD, zwłaszcza, że wczoraj zakończyły się „konsultacje społeczne” w tej sprawie. Teoretycznie sygnały, jakie napływają wskazują, że Trump może być zdeterminowany, aby je wprowadzić w życie, ale z drugiej strony nie wiemy, czy nie są prowadzone jakieś zakulisowe rozmowy, a „bomba celna” to mocna karta przetargowa… Sposób podejścia Trumpa wobec negocjacji z Kanadą pokazuje tylko, że tak naprawdę wszystkie strony mają interes w tym, aby osiągnąć porozumienie.
Na tygodniowym układzie AUDUSD widać próby naruszenia wsparć z 2016 r., choć pytanie na ile będą one udane. Przeciwko temu scenariuszowi może działać globalna słabość dolara, o czym za chwilę poniżej, a także pewne nadzieje na to, że „bomba celna” w relacjach USA-Chiny może nie mieć tak dużej siły rażenia. Tu warto przytoczyć wykres USDCNH prezentowany już wcześniej – juan w relacji z dolarem pozostaje stabilny, chociaż pewną zagadką może być reakcja na jutrzejsze dane o bilansie handlowym.
Dzisiaj jest kolejny dzień w którym amerykańska waluta zachowuje się gorzej na głównych układach. Przede wszystkim uwagę zwraca to, że ostatecznie lepsze indeksy ISM (przemysł i usługi) nie stały się wsparciem dla USD. Czy publikowane dzisiaj dane z rynku pracy o godz. 14:30 coś zmienią? W perspektywie kilku godzin być może tak, ale w szerszym horyzoncie niekonieczne. Rynek coraz mniej koncentruje się na odczycie NFP, a skupia się na dynamice wynagrodzeń – tymczasem mediana dla płacy godzinowej za sierpień to 2,7 proc. r/r, czyli tyle, ile w lipcu. Mocniejszy zryw na dolarze moglibyśmy zobaczyć w sytuacji, kiedy dynamika skoczyłaby do 2,90-3,00 proc. r/r. A tak delikatne odbicie USD dzisiaj po południu może być też wynikiem pozycjonowania się inwestorów na weekend – nie wiadomo, co wymyśli Biały Dom ws. chińskich ceł, a także jak wypadną jutrzejsze dane nt. bilansu handlowego w Chinach, zwłaszcza po stronie dynamiki eksportu za sierpień.
Tygodniowy układ koszyka BOSSA USD wygląda jednak nie najlepiej. Co może stać za kontynuacją słabości dolara? Przede wszystkim takie wypowiedzi jak ta z wczoraj – numer dwa w FED, bo Williams jest szefem oddziału w Nowym Jorku, zabrzmiał bardziej „gołębio” – a to, może tylko pogłębiać niepewność, co do skali podwyżek stóp w 2019 r. Tak, rynki nie koncentrują się na tym, co teraz, ale wybiegają nieco w przyszłość. Zaplanowane podwyżki stóp na wrzesień i grudzień nie muszą być mocnym wsparciem dla dolara. Zwłaszcza, że od przyszłego roku FED zmienia sposób komunikacji z rynkami – konferencja Powella będzie po każdym posiedzeniu – co może być dobre, ale i też złe (przez większą elastyczność).
Na dziennym układzie EURUSD widać, że wsparcie przy 1,1550 nabiera na znaczeniu i rynek może kierować się w stronę strefy oporu 1,1680-1,1715 w przyszłym tygodniu. Dla euro duże znaczenie będzie mieć globalny sentyment (wątek USA-Chiny), ale nie tylko – warto będzie zwracać uwagę na Turcję, gdzie oczekuje się stosownych działań ze strony tamtejszych władz, które mogłyby na jakiś czas opanować sytuację – posiedzenie Banku Turcji wypada w czwartek, a do tego tureccy oficjele jeżdżą po Europie, co ma służyć wysondowaniu możliwości uruchomienia ewentualnej pomocy finansowej, lub zwyczajnie ociepleniu relacji krytycznych wobec osoby prezydenta Erdogana. Wykresy par z TRY dają pewien optymizm, który jeżeli się utrzyma to wesprze też sentyment wokół wspólnej waluty.
USA / DANE/ FED: Opublikowane wczoraj po południu dane ISM dla usług pobiły oczekiwania – w sierpniu wskaźnik wzrósł do 58,5 pkt. wobec szacowanych 56,8 pkt. Tymczasem John Williams, który w czerwcu został szefem oddziału FED w Nowym Jorku nieoczekiwanie przyznał, że brak nadmiernej presji inflacyjnej może sprawić, że nie będzie konieczności przyspieszania tempa podwyżek stóp procentowych. W swojej wypowiedzi wczoraj wieczorem zwrócił też uwagę na sytuację na rynkach wschodzących, która jest warta obserwowania, chociaż nie stanowi dużego ryzyka dla amerykańskiej gospodarki.
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Pojawiły się spekulacje, jakoby grupa zwolenników twardego Brexitu miała nalegać na premier May, aby ta za wzór nowego porozumienia przyjęła relacje, jakie zostały ustalone pomiędzy Kanadą, a Unią Europejską, zamiast dokonywać kolejnych ustępstw na rzecz Brukseli, jeżeli ta odrzuci propozycje planu z Chequers.
Opinia: Największym przegranym jest dzisiaj rano australijski dolar, chociaż straty nie są duże. Powodem stały się spekulacje związane z możliwym pogorszeniem się relacji handlowych USA z Japonią (faktem jest, że USA notują deficyt w wymianie handlowej), co wywnioskowano z wczorajszych wypowiedzi Donalda Trumpa. Niemniej wydaje się, że rynek może nadmiernie przejmować się tym tematem – miesięczny deficyt USA z krajem Kwitnącej Wiśni oscyluje wokół 5-6 mld USD – a słowa Trumpa nie były szczególnie mocne. Szef Białego Domu nie będzie też chciał otwierać nowego frontu, gdyż USA potrzebują mocnego sojusznika w Azji i będą nadal skupiać się na Chinach. Niemniej reakcja rynku (spadek AUD, a także lekkie osłabienie się JPY) jest zrozumiała – rynek boi się eskalacji wojen handlowych w Azji, które mogą zaszkodzić dynamice wzrostu gospodarczego w całym regionie. Nie wydaje się jednak, aby japoński wątek miał być kontynuowany, chociaż akurat gorsze nastroje w Azji mogą się utrzymać. Rynek czeka na dalszy rozwój wypadków w temacie nowego pakietu amerykańskich ceł wymierzonych w Chiny o wartości 200 mld USD, zwłaszcza, że wczoraj zakończyły się „konsultacje społeczne” w tej sprawie. Teoretycznie sygnały, jakie napływają wskazują, że Trump może być zdeterminowany, aby je wprowadzić w życie, ale z drugiej strony nie wiemy, czy nie są prowadzone jakieś zakulisowe rozmowy, a „bomba celna” to mocna karta przetargowa… Sposób podejścia Trumpa wobec negocjacji z Kanadą pokazuje tylko, że tak naprawdę wszystkie strony mają interes w tym, aby osiągnąć porozumienie.
Na tygodniowym układzie AUDUSD widać próby naruszenia wsparć z 2016 r., choć pytanie na ile będą one udane. Przeciwko temu scenariuszowi może działać globalna słabość dolara, o czym za chwilę poniżej, a także pewne nadzieje na to, że „bomba celna” w relacjach USA-Chiny może nie mieć tak dużej siły rażenia. Tu warto przytoczyć wykres USDCNH prezentowany już wcześniej – juan w relacji z dolarem pozostaje stabilny, chociaż pewną zagadką może być reakcja na jutrzejsze dane o bilansie handlowym.
Dzisiaj jest kolejny dzień w którym amerykańska waluta zachowuje się gorzej na głównych układach. Przede wszystkim uwagę zwraca to, że ostatecznie lepsze indeksy ISM (przemysł i usługi) nie stały się wsparciem dla USD. Czy publikowane dzisiaj dane z rynku pracy o godz. 14:30 coś zmienią? W perspektywie kilku godzin być może tak, ale w szerszym horyzoncie niekonieczne. Rynek coraz mniej koncentruje się na odczycie NFP, a skupia się na dynamice wynagrodzeń – tymczasem mediana dla płacy godzinowej za sierpień to 2,7 proc. r/r, czyli tyle, ile w lipcu. Mocniejszy zryw na dolarze moglibyśmy zobaczyć w sytuacji, kiedy dynamika skoczyłaby do 2,90-3,00 proc. r/r. A tak delikatne odbicie USD dzisiaj po południu może być też wynikiem pozycjonowania się inwestorów na weekend – nie wiadomo, co wymyśli Biały Dom ws. chińskich ceł, a także jak wypadną jutrzejsze dane nt. bilansu handlowego w Chinach, zwłaszcza po stronie dynamiki eksportu za sierpień.
Tygodniowy układ koszyka BOSSA USD wygląda jednak nie najlepiej. Co może stać za kontynuacją słabości dolara? Przede wszystkim takie wypowiedzi jak ta z wczoraj – numer dwa w FED, bo Williams jest szefem oddziału w Nowym Jorku, zabrzmiał bardziej „gołębio” – a to, może tylko pogłębiać niepewność, co do skali podwyżek stóp w 2019 r. Tak, rynki nie koncentrują się na tym, co teraz, ale wybiegają nieco w przyszłość. Zaplanowane podwyżki stóp na wrzesień i grudzień nie muszą być mocnym wsparciem dla dolara. Zwłaszcza, że od przyszłego roku FED zmienia sposób komunikacji z rynkami – konferencja Powella będzie po każdym posiedzeniu – co może być dobre, ale i też złe (przez większą elastyczność).
Na dziennym układzie EURUSD widać, że wsparcie przy 1,1550 nabiera na znaczeniu i rynek może kierować się w stronę strefy oporu 1,1680-1,1715 w przyszłym tygodniu. Dla euro duże znaczenie będzie mieć globalny sentyment (wątek USA-Chiny), ale nie tylko – warto będzie zwracać uwagę na Turcję, gdzie oczekuje się stosownych działań ze strony tamtejszych władz, które mogłyby na jakiś czas opanować sytuację – posiedzenie Banku Turcji wypada w czwartek, a do tego tureccy oficjele jeżdżą po Europie, co ma służyć wysondowaniu możliwości uruchomienia ewentualnej pomocy finansowej, lub zwyczajnie ociepleniu relacji krytycznych wobec osoby prezydenta Erdogana. Wykresy par z TRY dają pewien optymizm, który jeżeli się utrzyma to wesprze też sentyment wokół wspólnej waluty.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.