
Data dodania: 2018-05-30 (09:20)
Środa to tak naprawdę dopiero początek bieżącego tygodnia jeśli chodzi o kalendarz ekonomiczny. Dziś otrzymamy istotne publikacje z Polski, Niemiec i USA. Pytanie tylko, czy wobec napięć w sferze politycznej inwestorzy zwrócą na nie uwagę?
Wczoraj mogliśmy widzieć apogeum włoskiego kryzysu. Samonapędzająca się wyprzedaż a rynku obligacji sprawiła, że w pewnym momencie rentowność włoskich obligacji 2-letnich wyniosła blisko 3%. Żeby unaocznić jak gigantyczny jest to zwrot dodajmy, że przed dwoma tygodniami była ona ujemna - trzeba było płacić za przechowanie euro we włoskich obligacjach przez 2 lata! Tak skokowego wzrostu rentowności nie widzieliśmy nawet podczas apogeum euro kryzysu, choć wtedy sam ich poziom był znacznie wyższy. Inwestorom puściły nie tylko nerwy, ale zapewne przede wszystkim zlecenia zabezpieczające – kiedy było bowiem spokojnie fundusze traktowały włoski dług jako nieco lepiej oprocentowany od niemieckiego, a lata interwencji EBC stworzyły iluzję braku ryzyka. Jednak to przede wszystkim EBC sprawia, że teraz sytuacja Włoch (przynajmniej krótkoterminowo) wygląda inaczej niż przed kilku laty. Bank centralny ma całą masę narzędzi, za pomocą których może interweniować na rynku długu. Choć najpotężniejsza broń w postaci OMT wydaje się mało prawdopodobna, gdyż populistyczny rząd musiałby zgodzić się na program reform (niejako zaprzeczając swojej ideologii), EBC może teoretycznie skupić jeszcze nawet włoski dług wart 150 mld euro w ramach programu QE. Ten co prawda ma zakończyć się w tym roku, ale pamiętajmy, że EBC reinwestuje cały czas odsetki oraz zapadające obligacje. Ponadto sytuacja w polityce powoli staje się klarowna – techniczny rząd Carlo Cottarelliego nie uzyska wotum zaufania i potrzebne będą nowe wybory, które mają odbyć się na początku września (choć mówiło się wczoraj nawet o lipcowym terminie). Co prawda kolejne wybory mogą zaowocować kolejnym patem politycznym, ale tym rynki martwić się będą za kilka miesięcy. Naszym zdaniem w kolejnych tygodniach temat włoski zostanie nieco wyciszony.
Donald Trump ma marne wyczucie rynków – informacja o nałożeniu na Chiny ceł pokrywających 50 mld USD importu nie mogła trafić w gorszym momencie. Warto przypomnieć, że USA zszokowały rynki przed kilkoma tygodniami informacją o 25% cłach na chiński import o wartości 100, a następnie nawet 150 mld dolarów. Doprowadziło to do zapowiedzi retorsji ze strony Chin i nerwowej reakcji rynków obawiających się Wojen Handlowych. Potem jednak strony zaczęły rozmawiać, więc o ile wartość importu podlegającemu cłom jest mniejsza, dla rynków i tak jest to rozczarowanie ponieważ liczono, że w ogóle uda się uniknąć barier handlowych. Chiny zdecydowały o obniżeniu ceł na import samochodów (z 25 do 15%), a także sygnalizowały gotowość do większych zakupów amerykańskich surowców energetycznych i rolnych i w najbliższych dniach ma odbyć się kolejna runda negocjacyjna. Skąd zatem taki ruch administracji Trumpa? Amerykański prezydent jest pod presją, aby utrzymywać twarde stanowisko wobec Chin przed wyborami uzupełniającymi (6 listopada), jednak taki ruch może oznaczać zaostrzenie stanowiska Chin, a to oznaczałoby negatywną reakcję rynków. Już dziś na chińskich giełdach widzieliśmy istotne spadki. Cła mają być ogłoszone 14 czerwca, zaś do końca kolejnego miesiąca mają być znane restrykcje odnośnie chińskich inwestycji w USA.
Przechodząc do publikacji danych, dziś czekają nas przede wszystkim dane o inflacji w Niemczech (14:00) oraz raport ADP dotyczący zatrudnienia w USA (14:15). Publikacji inflacji w Hiszpanii pokazała mocny wzrost cen (2,1% r/r), co sugeruje również wyższy odczyt dla Niemiec i może stanowić pewne wsparcie dla euro. Warto przypomnieć, że w USA najważniejsze raporty poznamy podczas naszego długiego weekendu – jutro inflację PCE, zaś w piątek rządowy raport z rynku pracy. W Polsce dziś wstępne dane o inflacji za maj (naszym zdaniem wzrośnie ona do 1,8-1,9% r/r) oraz szczegółowy szacunek PKB za pierwszy kwartał, główny nacisk zostanie tu położony na dynamikę inwestycji. O 9:15 euro kosztuje 4,3196 złotego, dolar 3,7312 złotego, frank 3,7608 złotego, zaś funt 4,9527 złotego.
Donald Trump ma marne wyczucie rynków – informacja o nałożeniu na Chiny ceł pokrywających 50 mld USD importu nie mogła trafić w gorszym momencie. Warto przypomnieć, że USA zszokowały rynki przed kilkoma tygodniami informacją o 25% cłach na chiński import o wartości 100, a następnie nawet 150 mld dolarów. Doprowadziło to do zapowiedzi retorsji ze strony Chin i nerwowej reakcji rynków obawiających się Wojen Handlowych. Potem jednak strony zaczęły rozmawiać, więc o ile wartość importu podlegającemu cłom jest mniejsza, dla rynków i tak jest to rozczarowanie ponieważ liczono, że w ogóle uda się uniknąć barier handlowych. Chiny zdecydowały o obniżeniu ceł na import samochodów (z 25 do 15%), a także sygnalizowały gotowość do większych zakupów amerykańskich surowców energetycznych i rolnych i w najbliższych dniach ma odbyć się kolejna runda negocjacyjna. Skąd zatem taki ruch administracji Trumpa? Amerykański prezydent jest pod presją, aby utrzymywać twarde stanowisko wobec Chin przed wyborami uzupełniającymi (6 listopada), jednak taki ruch może oznaczać zaostrzenie stanowiska Chin, a to oznaczałoby negatywną reakcję rynków. Już dziś na chińskich giełdach widzieliśmy istotne spadki. Cła mają być ogłoszone 14 czerwca, zaś do końca kolejnego miesiąca mają być znane restrykcje odnośnie chińskich inwestycji w USA.
Przechodząc do publikacji danych, dziś czekają nas przede wszystkim dane o inflacji w Niemczech (14:00) oraz raport ADP dotyczący zatrudnienia w USA (14:15). Publikacji inflacji w Hiszpanii pokazała mocny wzrost cen (2,1% r/r), co sugeruje również wyższy odczyt dla Niemiec i może stanowić pewne wsparcie dla euro. Warto przypomnieć, że w USA najważniejsze raporty poznamy podczas naszego długiego weekendu – jutro inflację PCE, zaś w piątek rządowy raport z rynku pracy. W Polsce dziś wstępne dane o inflacji za maj (naszym zdaniem wzrośnie ona do 1,8-1,9% r/r) oraz szczegółowy szacunek PKB za pierwszy kwartał, główny nacisk zostanie tu położony na dynamikę inwestycji. O 9:15 euro kosztuje 4,3196 złotego, dolar 3,7312 złotego, frank 3,7608 złotego, zaś funt 4,9527 złotego.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.