Data dodania: 2018-05-24 (12:14)
USA/ DANE: Wstępny indeks PMI dla przemysłu osiągnął w maju najwyższy poziom od 44 miesięcy (56,6 pkt.) – szacowano 56,5 pkt. USA / TRUMP/ WOJNY HANDLOWE / PODATKI: Prezydent potwierdził, że zlecił Departamentowi Handlu zbadanie możliwości podwyższenia stawek importowych na auta i ciężarówki (pod kątem tzw. sekcji 232 Aktu o Rozwoju Handlu z 1962 r.).
Wcześniej prezydent Trump zapowiedział, że jeszcze przed listopadowymi wyborami do Kongresu uchwalona zostanie kolejna obniżka podatków i będzie ona „naprawdę specjalna”.
USA / FED: Opublikowane wczoraj wieczorem zapiski z posiedzenia FED na początku maja przesądzają o podwyżce stóp procentowych w czerwcu. Linia podziału pomiędzy zwolennikami przyspieszenia tempa podwyżek (jeszcze 3 ruchy w tym roku), a tymi, którzy optują przy dwóch ruchach, rysuje się mniej więcej po równo. Zwrócono uwagę, że stopy procentowe powinny wzrosnąć do poziomu neutralnego, zanim nie będzie na to za późno, ale i też wymieniono źródła niepewności, takie jak polityka handlowa i fiskalna obecnej administracji.
EUROSTREFA / WŁOCHY: Prezydent Mattarella powierzył wczoraj Giuseppe Conte’mu misję utworzenia rządu. Kandydat na premiera zapowiedział, że będzie „obrońcą interesów Włochów. Skład gabinetu powinien zostać przedstawiony w ciągu kilku dni. Co ciekawe prezydent ma prawo veta, co do wyboru ministrów – może być to istotne w kontekście nominacji „eurosceptyka” Paolo Savony na stanowisko szefa resortu gospodarki.
TURCJA: Bank centralny zdecydował się wczoraj wieczorem interwencyjnie podnieść stopy procentowe o 300 p.b. do 16,5 proc. z 13,5 proc. (o tzw. stopa LWW, czyli late liquidy window, która była już zmieniana w górę na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy).
WIELKA BRYTANIA: Sprzedaż detaliczna w kwietniu nieoczekiwanie wyraźnie odbiła do 1,6 proc. m/m i 1,4 proc. r/r (szacowano 0,7 proc. m/m i 0,1 proc. r/r).
Opinia: Teoretycznie opublikowane wczoraj wieczorem zapiski z posiedzenia FED z 2 maja mogły stać się pretekstem do dalszego umocnienia dolara. Bo widać, że narasta presja na to, aby przyspieszyć tempo normalizacji polityki pieniężnej, a rosnące w ostatnich tygodniach oczekiwania inflacyjne, mogą sprawić, że czerwcowe posiedzenie Rezerwy Federalnej może być dość interesujące. Nie ze względu na dyskontowaną od dawna kolejną podwyżkę stóp procentowych o 25 p.b., a bardziej nowe projekcje makroekonomiczne, które są publikowane co kwartał. Temat przesunięcia mediany oczekiwań w stronę łącznie 4 podwyżek stóp w tym roku (w marcu brakowało do tego tylko jednego głosu!) najpewniej będzie jeszcze rozgrywany przez rynki przed samym posiedzeniem, które wypada 13 czerwca. Ale nie teraz.
Dolar ostatecznie wczoraj wieczorem i dzisiaj rano nie zyskał. Powód? Temat polityki FED jest „wałkowany” od jakiegoś czasu, a wpływ na rynki mają przecież zaskakujące informacje. Taką okazała się wczoraj wieczorem decyzja Trumpa ws. rozważenia podwyżki stawek na import aut i części samochodowych, co zostało zlecone do Departamentu Handlu. Jest to na tyle nieoczekiwane, że jeszcze dwa dni temu Chiny zapowiedziały ciecie swoich stawek do 15 proc. od lipca, a większość inwestorów zaczęła żyć w świadomości, że temat wojen celnych jest już za nami. Teraz okazuje się, że Trump zamierza praktykować „sprawdzony scenariusz” także w innych celach i jak widać nie widzi w tym nic nazbyt niewłaściwego. Po co taki ruch, zwłaszcza, że podobnie jak w przypadku ceł na stal i aluminium mógłby objąć teoretycznie wszystkich, chyba, że ustalona zostanie tzw. lista wyłączonych spod wyższych stawek? Spekulacji może być wiele. Punkt 1 – zwiększenie presji na Chiny, aby dały jeszcze więcej z siebie (teza o tyle bezsensowna, gdyż Chińczycy mogą zarzucić Amerykanom, że ci też stosują niedozwolone praktyki i będą mieć rację. Punkt 2 – wątek renegocjacji traktatu NAFTA, który utkwił w martwym punkcie właśnie przez nieporozumienia dotyczące przemysłu samochodowego (USA chcą pokazać swoimi partnerom, że ci powinni zaakceptować warunki z nowej NAFTA, inaczej będą mieć jeszcze gorzej – a czas biegnie ze względu na zaplanowane na 1 lipca wybory parlamentarne i prezydenckie w Meksyku). Punkt 3 – to próba wywarcia pośredniej presji na europejskie kraje (zwłaszcza Niemcy) w kontekście ich wahań, co do tego jak postępować dalej z Iranem. Tak czy inaczej, wątek pomysłów Trumpa może stać się punktem zaczepienia do korekty dolara. Zwłaszcza, że ostatnio zaczyna cofać się też ropa naftowa poprzez spekulacje wokół możliwych działań OPEC, oraz zmian w zapasach – a to do tej pory był czynnik podbijający oczekiwania inflacyjne.
W strefie euro kluczowym tematem pozostają Włochy. Prezydent Mattarella ostatecznie zgodził się na powierzenie misji zawiązania populistycznego rządu przez Giuseppe Conte’go. Niemniej posiada on prawo veta wobec jego ewentualnego składu, co mogłoby ostatecznie osłabić jego „eurosceptyczny” charakter – jeżeli ministrem gospodarki nie zostałby Paolo Savona. Tak czy inaczej wątek włoski pozostanie jeszcze długo jednym z największych ryzyk dla perspektyw euro, gdyż jest trudny do oceny na obecny moment (można założyć, że właśnie zaczynamy deja vu sprzed kilku lat, czyli kryzys PIIGS-ów, albo uznać, że nowy rząd zostanie szybko „przywołany do porządku”, tak jak grecka Syriza w 2015 r.). W krótkim okresie rynki mogą koncentrować się na oczekiwaniach wobec przyszłej polityki ECB –według ankiety Reutersa nadal zdecydowana większość oczekuje zakończenia programu QE w tym roku, chociaż odsuwają się oczekiwania dotyczące terminu osiągnięcia celu inflacyjnego (2021 r.). Ten rozdźwięk jest niebezpieczny, gdyż w dłuższym terminie daje większe pole do negatywnych zaskoczeń – zwłaszcza w temacie terminu pierwszej podwyżki stóp przez ECB.
Przed południem tematem dla rynków okazują się być też zaskakująco dobre dane nt. sprzedaży detalicznej na Wyspach, co daje pole do odbicia mocno przecenionego w ostatnim czasie funta. Tyle, że raczej nie odwróci to procesu przeskalowywania oczekiwań, co do terminu podwyżki stóp procentowych na Wyspach, a na sentyment wpływać też może polityczna słabość rządu May w kontekście konieczności podjęcia kluczowych decyzji dotyczących Brexitu w czerwcu (uzgodnienia powinny być gotowe do szczytu UE przypadającego na koniec czerwca). Z drugiej jednak strony przecena funta z ostatnich tygodni była dość wyrażna.
Teraz trochę techniki. W przypadku koszyka BOSSA USD na razie sprawdza się scenariusz zakładający, że 38,2 proc. zniesienia Fibo dla spadków z ubiegłego roku przy 79,60 pkt. może stanowić mocny opór i otworzy scenariusz do korekty zwyżek z ostatnich tygodni. Nie jest to jednak jeszcze odwrócenie trendu, gdyż rynek nie zbudował jeszcze stosownej konsolidacji z szeregiem negatywnych dywergencji. Maksymalny zasięg dla obecnej korekty to 78,30 pkt., chociaż najprawdopodobniej będzie ona płytsza.
Dla EURUSD liczy się utrzymanie strefy wsparcia przy 1,1680-1,1715, chociaż wczoraj przez chwilę była ona naruszona (1,1675). Pozytywne sygnały daje dzienny RSI 9 (rozbudowana dywergencja z kursem). Niemniej patrząc w górę wykresu mamy same „zasieki” – opór to okolice 1,1755, 1,1780 i 1,1822.
W przypadku GBP/USD potwierdziło się wczorajsze założenie, że spadki znajdą oparcie w postaci dawnej linii trendu spadkowego – jej naruszenie nie było znaczne (1,3304). Mocne opory można zlokalizować przy 1,3450. Na korzyść dla popytu działają dzienne wskaźniki (dywergencje).
USA / FED: Opublikowane wczoraj wieczorem zapiski z posiedzenia FED na początku maja przesądzają o podwyżce stóp procentowych w czerwcu. Linia podziału pomiędzy zwolennikami przyspieszenia tempa podwyżek (jeszcze 3 ruchy w tym roku), a tymi, którzy optują przy dwóch ruchach, rysuje się mniej więcej po równo. Zwrócono uwagę, że stopy procentowe powinny wzrosnąć do poziomu neutralnego, zanim nie będzie na to za późno, ale i też wymieniono źródła niepewności, takie jak polityka handlowa i fiskalna obecnej administracji.
EUROSTREFA / WŁOCHY: Prezydent Mattarella powierzył wczoraj Giuseppe Conte’mu misję utworzenia rządu. Kandydat na premiera zapowiedział, że będzie „obrońcą interesów Włochów. Skład gabinetu powinien zostać przedstawiony w ciągu kilku dni. Co ciekawe prezydent ma prawo veta, co do wyboru ministrów – może być to istotne w kontekście nominacji „eurosceptyka” Paolo Savony na stanowisko szefa resortu gospodarki.
TURCJA: Bank centralny zdecydował się wczoraj wieczorem interwencyjnie podnieść stopy procentowe o 300 p.b. do 16,5 proc. z 13,5 proc. (o tzw. stopa LWW, czyli late liquidy window, która była już zmieniana w górę na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy).
WIELKA BRYTANIA: Sprzedaż detaliczna w kwietniu nieoczekiwanie wyraźnie odbiła do 1,6 proc. m/m i 1,4 proc. r/r (szacowano 0,7 proc. m/m i 0,1 proc. r/r).
Opinia: Teoretycznie opublikowane wczoraj wieczorem zapiski z posiedzenia FED z 2 maja mogły stać się pretekstem do dalszego umocnienia dolara. Bo widać, że narasta presja na to, aby przyspieszyć tempo normalizacji polityki pieniężnej, a rosnące w ostatnich tygodniach oczekiwania inflacyjne, mogą sprawić, że czerwcowe posiedzenie Rezerwy Federalnej może być dość interesujące. Nie ze względu na dyskontowaną od dawna kolejną podwyżkę stóp procentowych o 25 p.b., a bardziej nowe projekcje makroekonomiczne, które są publikowane co kwartał. Temat przesunięcia mediany oczekiwań w stronę łącznie 4 podwyżek stóp w tym roku (w marcu brakowało do tego tylko jednego głosu!) najpewniej będzie jeszcze rozgrywany przez rynki przed samym posiedzeniem, które wypada 13 czerwca. Ale nie teraz.
Dolar ostatecznie wczoraj wieczorem i dzisiaj rano nie zyskał. Powód? Temat polityki FED jest „wałkowany” od jakiegoś czasu, a wpływ na rynki mają przecież zaskakujące informacje. Taką okazała się wczoraj wieczorem decyzja Trumpa ws. rozważenia podwyżki stawek na import aut i części samochodowych, co zostało zlecone do Departamentu Handlu. Jest to na tyle nieoczekiwane, że jeszcze dwa dni temu Chiny zapowiedziały ciecie swoich stawek do 15 proc. od lipca, a większość inwestorów zaczęła żyć w świadomości, że temat wojen celnych jest już za nami. Teraz okazuje się, że Trump zamierza praktykować „sprawdzony scenariusz” także w innych celach i jak widać nie widzi w tym nic nazbyt niewłaściwego. Po co taki ruch, zwłaszcza, że podobnie jak w przypadku ceł na stal i aluminium mógłby objąć teoretycznie wszystkich, chyba, że ustalona zostanie tzw. lista wyłączonych spod wyższych stawek? Spekulacji może być wiele. Punkt 1 – zwiększenie presji na Chiny, aby dały jeszcze więcej z siebie (teza o tyle bezsensowna, gdyż Chińczycy mogą zarzucić Amerykanom, że ci też stosują niedozwolone praktyki i będą mieć rację. Punkt 2 – wątek renegocjacji traktatu NAFTA, który utkwił w martwym punkcie właśnie przez nieporozumienia dotyczące przemysłu samochodowego (USA chcą pokazać swoimi partnerom, że ci powinni zaakceptować warunki z nowej NAFTA, inaczej będą mieć jeszcze gorzej – a czas biegnie ze względu na zaplanowane na 1 lipca wybory parlamentarne i prezydenckie w Meksyku). Punkt 3 – to próba wywarcia pośredniej presji na europejskie kraje (zwłaszcza Niemcy) w kontekście ich wahań, co do tego jak postępować dalej z Iranem. Tak czy inaczej, wątek pomysłów Trumpa może stać się punktem zaczepienia do korekty dolara. Zwłaszcza, że ostatnio zaczyna cofać się też ropa naftowa poprzez spekulacje wokół możliwych działań OPEC, oraz zmian w zapasach – a to do tej pory był czynnik podbijający oczekiwania inflacyjne.
W strefie euro kluczowym tematem pozostają Włochy. Prezydent Mattarella ostatecznie zgodził się na powierzenie misji zawiązania populistycznego rządu przez Giuseppe Conte’go. Niemniej posiada on prawo veta wobec jego ewentualnego składu, co mogłoby ostatecznie osłabić jego „eurosceptyczny” charakter – jeżeli ministrem gospodarki nie zostałby Paolo Savona. Tak czy inaczej wątek włoski pozostanie jeszcze długo jednym z największych ryzyk dla perspektyw euro, gdyż jest trudny do oceny na obecny moment (można założyć, że właśnie zaczynamy deja vu sprzed kilku lat, czyli kryzys PIIGS-ów, albo uznać, że nowy rząd zostanie szybko „przywołany do porządku”, tak jak grecka Syriza w 2015 r.). W krótkim okresie rynki mogą koncentrować się na oczekiwaniach wobec przyszłej polityki ECB –według ankiety Reutersa nadal zdecydowana większość oczekuje zakończenia programu QE w tym roku, chociaż odsuwają się oczekiwania dotyczące terminu osiągnięcia celu inflacyjnego (2021 r.). Ten rozdźwięk jest niebezpieczny, gdyż w dłuższym terminie daje większe pole do negatywnych zaskoczeń – zwłaszcza w temacie terminu pierwszej podwyżki stóp przez ECB.
Przed południem tematem dla rynków okazują się być też zaskakująco dobre dane nt. sprzedaży detalicznej na Wyspach, co daje pole do odbicia mocno przecenionego w ostatnim czasie funta. Tyle, że raczej nie odwróci to procesu przeskalowywania oczekiwań, co do terminu podwyżki stóp procentowych na Wyspach, a na sentyment wpływać też może polityczna słabość rządu May w kontekście konieczności podjęcia kluczowych decyzji dotyczących Brexitu w czerwcu (uzgodnienia powinny być gotowe do szczytu UE przypadającego na koniec czerwca). Z drugiej jednak strony przecena funta z ostatnich tygodni była dość wyrażna.
Teraz trochę techniki. W przypadku koszyka BOSSA USD na razie sprawdza się scenariusz zakładający, że 38,2 proc. zniesienia Fibo dla spadków z ubiegłego roku przy 79,60 pkt. może stanowić mocny opór i otworzy scenariusz do korekty zwyżek z ostatnich tygodni. Nie jest to jednak jeszcze odwrócenie trendu, gdyż rynek nie zbudował jeszcze stosownej konsolidacji z szeregiem negatywnych dywergencji. Maksymalny zasięg dla obecnej korekty to 78,30 pkt., chociaż najprawdopodobniej będzie ona płytsza.
Dla EURUSD liczy się utrzymanie strefy wsparcia przy 1,1680-1,1715, chociaż wczoraj przez chwilę była ona naruszona (1,1675). Pozytywne sygnały daje dzienny RSI 9 (rozbudowana dywergencja z kursem). Niemniej patrząc w górę wykresu mamy same „zasieki” – opór to okolice 1,1755, 1,1780 i 1,1822.
W przypadku GBP/USD potwierdziło się wczorajsze założenie, że spadki znajdą oparcie w postaci dawnej linii trendu spadkowego – jej naruszenie nie było znaczne (1,3304). Mocne opory można zlokalizować przy 1,3450. Na korzyść dla popytu działają dzienne wskaźniki (dywergencje).
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.