
Data dodania: 2018-04-18 (12:18)
Kluczowe informacje z rynków: USA/DANE: Opublikowane wczoraj po południu dane nt. dynamiki wydanych pozwoleń i rozpoczętych budów w marcu przewyższyły oczekiwania rynku (odczyty wyniosły odpowiednio 1,354 mln i 1,319 mln wobec szacowanych 1,323 mln i 1,262 mln). Lepiej wypadła też dynamika produkcji przemysłowej, która wzrosła w ubiegłym miesiącu o 0,5 proc. m/m.
USA/FED: Agencje odnotowały wypowiedź Johna Williamsa z FED, który dał do zrozumienia, że oczekuje dalszego przyspieszenia wzrostu gospodarki. Z kolei Raphael Bostic z Atlanty dał do zrozumienia, że biznes czuje się zdezorientowany ostatnimi posunięciami Białego Domu w temacie polityki handlowej.
USA / TPP: Prasa zwraca uwagę, że Donald Trump może jednak nie być przekonany do słuszności powrotu USA do porozumienia TPP-11 (Partnerstwa Transpacyficznego do którego należy 11 krajów) powołując się na wczorajszy tweet Prezydenta. Zwraca się uwagę, że Waszyngton mógłby powrócić do TPP-11, gdyby otrzymał bardzo korzystne warunki. Spekulacje pojawiły się wczoraj przed planowanym spotkaniem Trumpa z premierem Japonii, na którym miała zostać poruszona m.in. kwestia TPP-11, poza dopracowywanymi szczegółami bilateralnych umów handlowych.
CHINY: Wczoraj PBOC nieoczekiwanie zdecydował o cięciu stopy rezerw obowiązkowych dla wybranych banków o 100 p.b. – decyzja ma wejść w życie 25 kwietnia b.r.
USA / KOREA PÓŁNOCNA: Donald Trump poinformował wczoraj, że na początku kwietnia szef CIA, który wkrótce obejmie funkcję Sekretarza Stanu (Mike Pompeo) osobiście rozmawiał z Kim Dzong Unem w temacie przygotowania gruntu do oficjalnego spotkania Trump – Kim w maju – a które ma być poświęcone rozbrojeniu reżimu.
JAPONIA: Bilans handlowy w marcu przewyższył oczekiwania na poziomie 449 mld JPY – nadwyżka wyniosła 797,3 mld JPY. Tymczasem opozycja wykorzystuje bardzo słabe notowania rządu Abe – prasa informuje o inicjatywie zmierzającej do odwołania ze stanowiska ministra finansów Taro Aso.
EUROSTREFA: Ostateczne dane nt.. inflacji HICP w marcu wskazały na odczyt 1,3 proc. r/r wobec wcześniej szacowanych 1,4 proc. r/r. Niemniej inflacja bazowa pozostała na poziomie 1,0 proc. r/r jak wcześniej oczekiwano.
WIELKA BRYTANIA: Inflacja CPI w marcu wypadła poniżej oczekiwań na poziomie 2,7 proc. r/r i 2,5 proc. r/r dla bazowej. Odczyty wyniosły odpowiednio 2,5 proc. r/r i 2,3 proc. r/r, czyli mniej, niż w lutym.
Opinia: Wczoraj rano mieliśmy wątek amerykańskich blokad nałożonych na chiński koncern telekomunikacyjny ZTE, a późnym wieczorem pojawił się wpis Trumpa, w którym krytycznie podchodził on do zasadności powrotu USA do porozumienia TPP-11 dając do zrozumienia, że korzystniejsze dla amerykańskich interesów byłyby bilateralne umowy handlowe z poszczególnymi krajami. Tymczasem plotki o TPP, które przy współudziale USA mogłoby stanowić mocną przeciwwagę dla chińskich wpływów na obszarze Azji Wschodniej pojawiły się w końcu tygodnia. Można odnieść wrażenie, że to doradcy Trumpa chcieliby TPP, a nie on sam. Choć z drugiej strony Prezydent musi też wyjść jakoś z twarzą, gdyż to on sam zdecydował na początku 2017 r. o wyjściu z tego porozumienia przez USA. Wnioski – członkowie TPP-11 musieliby zaoferować nadzwyczaj dobre warunki Amerykanom, aby ci z „łaski” byliby skłonni do niego powrócić. Tyle, czy w biznesie jest miejsce na sentymenty? Można się domyślać, że Chińczycy złożą lepsze propozycje dla forsowanego przez siebie porozumienia RCEP (Regional Comprehensive Economic Partnership), które już zrzesza kluczowe kraje regionu w tym Japonię, Australię, czy Nową Zelandię…. Poniższa grafika dobrze pokazuje o co w tym wszystkim chodzi.
Reasumując, wprawdzie w zeszłym tygodniu można było odnieść wrażenie, że udało się uniknąć eskalacji wojen handlowych (zwłaszcza na linii USA-Chiny), to jednak polityka Białego Domu w tej materii jest dość „skomplikowana” i trudno nawet ocenić, czy i w ogóle USA zaczną negocjować z Chinami. Warto będzie się przyglądać temu, jak będzie ewoluować temat ceł na chińskie produkty z obszaru technologii i telekomunikacji – brak woli do „opóźniania” wprowadzenia ich w życie, będzie sygnałem, że wzajemne relacje pomiędzy obydwoma krajami pozostaną trudne.
Na wykresie koszyka dolara BOSSA USD widać, że amerykańska waluta kontynuuje zapoczątkowane wczoraj odbicie. Na tygodniowym układzie mamy świecę doji z dolnym cieniem, a wsparcie w postaci blisko 7-letniej linii trendu wzrostowego zdało egzamin. W najbliższych dniach kluczowy może okazać się test okolic 76,25 pkt., gdzie przebiega linia trendu spadkowego rysowana od szczytu z przełomu 2016/17 r. Jednak po nałożeniu dodatkowych filtrów wynika, że dopiero złamanie rejonu 76,93 pkt. byłoby mocnym sygnałem do tego, że trend na dolarze zaczyna się odwracać.
We wczorajszym wpisie pisałem, że odbicie dolara może być chwilowe. Aby trend miał się zmienić potrzebne byłoby większe przekonanie rynku, co do tego, że FED w tym roku rzeczywiście mógłby podnieść stopy procentowe 4-razy. Na razie taka możliwość nie jest jeszcze wyceniana. Jednak skoro opublikowane w ostatnich dniach dane wiele w tym obrazie nie zmieniły, to ewentualnym przełomem może być najwcześniej majówka, kiedy to poznamy odczyty kwietniowych indeksów ISM, a przede wszystkim dane Departamentu Pracy. Druga sprawa, to ewentualna słabość walut w kontrze do USD, czyli europejskich (euro i funta), czy też japońskiego jena. Tu teoretycznie pewne argumenty można znaleźć – o czym piszę poniżej - ale jakoś trudno jest z ich realizacją.
W przypadku euro uwagę zwraca utrzymująca się słabość odczytów makro. Tyle, że nie jest ona w stanie stać się pretekstem do przeceny waluty – widać wyraźnie, że pozytywne niespodzianki podbijają euro (casus słów Nowotnego, mimo, że zostały później zdementowane), a negatywne co najwyżej je stabilizują. Niemniej kluczowe może okazać się posiedzenie ECB w przyszłym tygodniu (26 kwietnia), zwłaszcza gdyby pozostawiło większe wątpliwości, co do kluczowych terminów zakończenia programu QE, oraz pierwszej podwyżki stóp procentowych, jakie są obecnie szacowane przez rynek.
Technicznie na układzie EUR/USD mamy ważny dzień – testujemy dolne ograniczenie przyspieszonego, krótkoterminowego kanału. Jego złamanie będzie sygnałem, że rynek wchodzi w konsolidację 1,2295-1,2400 do czasu przyszłotygodniowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego.
Co do funta to kluczowym wątkiem nadal pozostają oczekiwania związane z podwyżką stóp przez Bank Anglii w dniu 10 maja, oraz to, czy w tym roku będzie można ewentualnie mówić o dwóch posunięciach. Wycena na maj nadal nie przekracza 70 proc., a do końca roku szacowana jest średnio 1 i ¼ podwyżki, czyli nie jest to aż tak „jastrzębio”. Ostatnie dane, zwłaszcza dzisiejszy odczyt inflacji CPI nie dodają punktów funtowi. Dodatkowym czynnikiem ryzyka może być też wątek Brexitu – dzisiaj w parlamencie ma być głosowana ustawa nt. przyszłych relacji z UE w temacie dostępu do wolnego rynku, która wcale nie musi pójść po myśli rządu premier May. Dodatkowe komplikacje polityczne (pozycja May jest słaba) mogą dawać preteksty do osłabienia funta w najbliższym czasie. Układ GBP/USD zaczyna wyglądać niekorzystnie po tym jak złamany został obszar dawnych szczytów z marca przy 1,4243. Najbliższe istotne wsparcie to rejon 1,41 (linia trendu wzrostowego oparta o dołek z listopada ub.r..
W przypadku USD/JPY perspektywa wyjścia ponad strefę oporu 107,60-108,10 jest jednak trudna i to nie tylko ze względu na układ dziennych wskaźników. Utrzymujące się trudne relacje handlowe USA-Chiny, a także malejące szanse na realny powrót USA do TPP-11 (co rozładowywałoby napięcie w temacie wojen handlowych), mogą z czasem podbijać globalne ryzyko. Powstaje też pytanie o to, co zobaczymy podczas majowego spotkania Trumpa z Kimem – wprawdzie Mike Pompeo powinien dobrze wybadać grunt, na co rzeczywiście może zgodzić się reżim w kwestii rozbrojenia – ale warto pamiętać, że obaj panowie słyną z nieraz dość emocjonalnych zachowań. Istotne dla jena będą też kwestie ewentualnych zmian w rządzie (najpewniej do wakacji zobaczymy jego wyraźną przebudowę), co może zwiększyć obawy dotyczące kontynuacji linii Abenomiki, która zakładała też ultra-luźne podejście Banku Japonii.
USA / TPP: Prasa zwraca uwagę, że Donald Trump może jednak nie być przekonany do słuszności powrotu USA do porozumienia TPP-11 (Partnerstwa Transpacyficznego do którego należy 11 krajów) powołując się na wczorajszy tweet Prezydenta. Zwraca się uwagę, że Waszyngton mógłby powrócić do TPP-11, gdyby otrzymał bardzo korzystne warunki. Spekulacje pojawiły się wczoraj przed planowanym spotkaniem Trumpa z premierem Japonii, na którym miała zostać poruszona m.in. kwestia TPP-11, poza dopracowywanymi szczegółami bilateralnych umów handlowych.
CHINY: Wczoraj PBOC nieoczekiwanie zdecydował o cięciu stopy rezerw obowiązkowych dla wybranych banków o 100 p.b. – decyzja ma wejść w życie 25 kwietnia b.r.
USA / KOREA PÓŁNOCNA: Donald Trump poinformował wczoraj, że na początku kwietnia szef CIA, który wkrótce obejmie funkcję Sekretarza Stanu (Mike Pompeo) osobiście rozmawiał z Kim Dzong Unem w temacie przygotowania gruntu do oficjalnego spotkania Trump – Kim w maju – a które ma być poświęcone rozbrojeniu reżimu.
JAPONIA: Bilans handlowy w marcu przewyższył oczekiwania na poziomie 449 mld JPY – nadwyżka wyniosła 797,3 mld JPY. Tymczasem opozycja wykorzystuje bardzo słabe notowania rządu Abe – prasa informuje o inicjatywie zmierzającej do odwołania ze stanowiska ministra finansów Taro Aso.
EUROSTREFA: Ostateczne dane nt.. inflacji HICP w marcu wskazały na odczyt 1,3 proc. r/r wobec wcześniej szacowanych 1,4 proc. r/r. Niemniej inflacja bazowa pozostała na poziomie 1,0 proc. r/r jak wcześniej oczekiwano.
WIELKA BRYTANIA: Inflacja CPI w marcu wypadła poniżej oczekiwań na poziomie 2,7 proc. r/r i 2,5 proc. r/r dla bazowej. Odczyty wyniosły odpowiednio 2,5 proc. r/r i 2,3 proc. r/r, czyli mniej, niż w lutym.
Opinia: Wczoraj rano mieliśmy wątek amerykańskich blokad nałożonych na chiński koncern telekomunikacyjny ZTE, a późnym wieczorem pojawił się wpis Trumpa, w którym krytycznie podchodził on do zasadności powrotu USA do porozumienia TPP-11 dając do zrozumienia, że korzystniejsze dla amerykańskich interesów byłyby bilateralne umowy handlowe z poszczególnymi krajami. Tymczasem plotki o TPP, które przy współudziale USA mogłoby stanowić mocną przeciwwagę dla chińskich wpływów na obszarze Azji Wschodniej pojawiły się w końcu tygodnia. Można odnieść wrażenie, że to doradcy Trumpa chcieliby TPP, a nie on sam. Choć z drugiej strony Prezydent musi też wyjść jakoś z twarzą, gdyż to on sam zdecydował na początku 2017 r. o wyjściu z tego porozumienia przez USA. Wnioski – członkowie TPP-11 musieliby zaoferować nadzwyczaj dobre warunki Amerykanom, aby ci z „łaski” byliby skłonni do niego powrócić. Tyle, czy w biznesie jest miejsce na sentymenty? Można się domyślać, że Chińczycy złożą lepsze propozycje dla forsowanego przez siebie porozumienia RCEP (Regional Comprehensive Economic Partnership), które już zrzesza kluczowe kraje regionu w tym Japonię, Australię, czy Nową Zelandię…. Poniższa grafika dobrze pokazuje o co w tym wszystkim chodzi.
Reasumując, wprawdzie w zeszłym tygodniu można było odnieść wrażenie, że udało się uniknąć eskalacji wojen handlowych (zwłaszcza na linii USA-Chiny), to jednak polityka Białego Domu w tej materii jest dość „skomplikowana” i trudno nawet ocenić, czy i w ogóle USA zaczną negocjować z Chinami. Warto będzie się przyglądać temu, jak będzie ewoluować temat ceł na chińskie produkty z obszaru technologii i telekomunikacji – brak woli do „opóźniania” wprowadzenia ich w życie, będzie sygnałem, że wzajemne relacje pomiędzy obydwoma krajami pozostaną trudne.
Na wykresie koszyka dolara BOSSA USD widać, że amerykańska waluta kontynuuje zapoczątkowane wczoraj odbicie. Na tygodniowym układzie mamy świecę doji z dolnym cieniem, a wsparcie w postaci blisko 7-letniej linii trendu wzrostowego zdało egzamin. W najbliższych dniach kluczowy może okazać się test okolic 76,25 pkt., gdzie przebiega linia trendu spadkowego rysowana od szczytu z przełomu 2016/17 r. Jednak po nałożeniu dodatkowych filtrów wynika, że dopiero złamanie rejonu 76,93 pkt. byłoby mocnym sygnałem do tego, że trend na dolarze zaczyna się odwracać.
We wczorajszym wpisie pisałem, że odbicie dolara może być chwilowe. Aby trend miał się zmienić potrzebne byłoby większe przekonanie rynku, co do tego, że FED w tym roku rzeczywiście mógłby podnieść stopy procentowe 4-razy. Na razie taka możliwość nie jest jeszcze wyceniana. Jednak skoro opublikowane w ostatnich dniach dane wiele w tym obrazie nie zmieniły, to ewentualnym przełomem może być najwcześniej majówka, kiedy to poznamy odczyty kwietniowych indeksów ISM, a przede wszystkim dane Departamentu Pracy. Druga sprawa, to ewentualna słabość walut w kontrze do USD, czyli europejskich (euro i funta), czy też japońskiego jena. Tu teoretycznie pewne argumenty można znaleźć – o czym piszę poniżej - ale jakoś trudno jest z ich realizacją.
W przypadku euro uwagę zwraca utrzymująca się słabość odczytów makro. Tyle, że nie jest ona w stanie stać się pretekstem do przeceny waluty – widać wyraźnie, że pozytywne niespodzianki podbijają euro (casus słów Nowotnego, mimo, że zostały później zdementowane), a negatywne co najwyżej je stabilizują. Niemniej kluczowe może okazać się posiedzenie ECB w przyszłym tygodniu (26 kwietnia), zwłaszcza gdyby pozostawiło większe wątpliwości, co do kluczowych terminów zakończenia programu QE, oraz pierwszej podwyżki stóp procentowych, jakie są obecnie szacowane przez rynek.
Technicznie na układzie EUR/USD mamy ważny dzień – testujemy dolne ograniczenie przyspieszonego, krótkoterminowego kanału. Jego złamanie będzie sygnałem, że rynek wchodzi w konsolidację 1,2295-1,2400 do czasu przyszłotygodniowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego.
Co do funta to kluczowym wątkiem nadal pozostają oczekiwania związane z podwyżką stóp przez Bank Anglii w dniu 10 maja, oraz to, czy w tym roku będzie można ewentualnie mówić o dwóch posunięciach. Wycena na maj nadal nie przekracza 70 proc., a do końca roku szacowana jest średnio 1 i ¼ podwyżki, czyli nie jest to aż tak „jastrzębio”. Ostatnie dane, zwłaszcza dzisiejszy odczyt inflacji CPI nie dodają punktów funtowi. Dodatkowym czynnikiem ryzyka może być też wątek Brexitu – dzisiaj w parlamencie ma być głosowana ustawa nt. przyszłych relacji z UE w temacie dostępu do wolnego rynku, która wcale nie musi pójść po myśli rządu premier May. Dodatkowe komplikacje polityczne (pozycja May jest słaba) mogą dawać preteksty do osłabienia funta w najbliższym czasie. Układ GBP/USD zaczyna wyglądać niekorzystnie po tym jak złamany został obszar dawnych szczytów z marca przy 1,4243. Najbliższe istotne wsparcie to rejon 1,41 (linia trendu wzrostowego oparta o dołek z listopada ub.r..
W przypadku USD/JPY perspektywa wyjścia ponad strefę oporu 107,60-108,10 jest jednak trudna i to nie tylko ze względu na układ dziennych wskaźników. Utrzymujące się trudne relacje handlowe USA-Chiny, a także malejące szanse na realny powrót USA do TPP-11 (co rozładowywałoby napięcie w temacie wojen handlowych), mogą z czasem podbijać globalne ryzyko. Powstaje też pytanie o to, co zobaczymy podczas majowego spotkania Trumpa z Kimem – wprawdzie Mike Pompeo powinien dobrze wybadać grunt, na co rzeczywiście może zgodzić się reżim w kwestii rozbrojenia – ale warto pamiętać, że obaj panowie słyną z nieraz dość emocjonalnych zachowań. Istotne dla jena będą też kwestie ewentualnych zmian w rządzie (najpewniej do wakacji zobaczymy jego wyraźną przebudowę), co może zwiększyć obawy dotyczące kontynuacji linii Abenomiki, która zakładała też ultra-luźne podejście Banku Japonii.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.