Powell nie pomógł dolarowi, rynek czeka na ruch Trumpa

Powell nie pomógł dolarowi, rynek czeka na ruch Trumpa
Poranny raport DM BOŚ z rynku walut
Data dodania: 2018-03-22 (11:35)

Kluczowe informacje z rynków: KANADA: Prasa spekulowała wczoraj, że administracja Trumpa byłaby skłonna porzucić postulat zakładający, że auta eksportowane z Meksyku i Kanady do USA powinny składać się z co najmniej 50 proc. podzespołów wytworzonych w USA. Była to jeden z trudniejszych tematów w renegocjacjach traktatu NAFTA.

WOJNY HANDLOWE: Wall Street Journal doniósł wczoraj, że Chińczycy mają przygotowywać działania odwetowe wobec USA, gdyby Biały Dom zdecydował się na nałożenie wyższych ceł na produkty z obszaru technologii i telekomunikacji importowane z Chin. Retorsje mogą dotknąć tych obszarów, gdzie USA mają nadwyżkę w handlu z Chinami, czyli chociażby produkty rolne (farmerzy to też wyborcy Trumpa). Tymczasem Biały Dom ogłosił dzisiaj, że prezydent podpisze memorandum nakładające wyższe cła na import z Chin wart 60 mld USD jeszcze dzisiaj (wcześniej spekulowano o piątku).

USA / FED: Na zakończonym wczoraj posiedzeniu FED podniósł stopy procentowe o 25 p.b. do przedziału 1,50-1,75 proc. (jak oczekiwano). Projekcje makro przyniosły rewizję w górę prognoz dla wzrostu gospodarczego, oraz zatrudnienia. Wykres pl-dot na ten rok nie zmienił się (nadal łącznie mają być tylko trzy podwyżki, a nie cztery), ale na lata 2019-2020 dołożono więcej (łącznie trzy podwyżki w 2019 r. i dwie w 2020 r.). Długoterminowa stopa równowagi została podniesiona do 2,90 proc. z 2,75 proc. Podczas konferencji prasowej Jerome Powell był jednak ostrożny, dając do zrozumienia, że FED cały czas stara się znaleźć „kompromis” w temacie stóp procentowych, a „z danych nie wynika, że jesteśmy u progu przyspieszenia inflacji”. Szef FED nie odniósł się zbytnio do ostatnich działań Białego Domu w temacie polityki handlowej.

NOWA ZELANDIA: RBNZ zgodnie z oczekiwaniami pozostawił stopę procentową na poziomie 1,75 proc. W komentarzu do tej decyzji stwierdzono jednak, że istnieje ryzyko spowolnienia inflacji w krótkim terminie ze względy na słabość cen żywności i energii, oraz zmiany cen administrowanych. W długim terminie oczekiwania inflacyjne pozostały niezmienione. RBNZ w ogóle nie odniósł się w komunikacie do kursu waluty – już wcześniej decydenci czuli się komfortowo z obecnym kursem NZD.

AUSTRALIA: Zatrudnienie wzrosło w lutym o 17,5 tys. (szacowano 20 tys.), a dane za styczeń zrewidowano w dół do 12,5 tys. z 16 tys. Na plus należy zaliczyć wzrost tzw. pełnych etatów o 64,9 tys., podczas kiedy dynamika tzw. niepełnych etatów odnotowała spadek o 47,4 tys. Do 5,6 proc. z 5,5 proc. wzrosła natomiast stopa bezrobocia (szacowano 5,5 proc.).

EUROSTREFA: Wstępne szacunki dla indeksów PMI za marzec wskazały na ich spadek do 55,6 pkt. dla przemysłu (szacowano 58,1 pkt.), oraz 55 pkt. dla usług (oczekiwano 56 pkt.). Poznaliśmy też indeks nastrojów Ifo z Niemiec, który spadł w marcu do 114,7 pkt. z 115,4 pkt. w lutym (prognozowano 114,8 pkt.). Tymczasem przedstawiciel Unii Europejskiej dał dzisiaj do zrozumienia, że UE nie zawaha się wprowadzić wyższych ceł na wybrane amerykańskie produkty, jeżeli USA nie zdecydują się na wyłączenie UE spod wyższych taryf na stal i aluminium.

WIELKA BRYTANIA: Sprzedaż detaliczna wzrosła w lutym o 0,8 proc. m/m (szacowano 0,4 proc. m/m), ale dane za styczeń zrewidowano w dół do -0,2 proc. m/m z -0,1 proc. m/m. W ujęciu bazowym jej wzrost wyniósł 0,6 proc. m/m (oczekiwano 0,4 proc. m/m), ale tu również mamy przeszacowanie w dół odczytu za styczeń.

Opinia: W komentarzach z ostatnich dni zwracałem uwagę, że słabym punktem środowego przekazu FED może okazać się konferencja prasowa Jerome Powella, który zwyczajnie jest „nazbyt elastyczny” w swoich poglądach. Tym samym o ile teoretycznie można było jakoś rozegrać temat nieco lepszych projekcji makro, w tym podniesienia długoterminowych oczekiwań dotyczących skali zacieśnienia (na lata 2019-2020), o tyle słowa Powella, który podczas konferencji starał się bagatelizować te kwestie, przechyliły czarę w stronę „gołębi”. Co ciekawe, jeżeli uważnie przyjrzymy się zaprezentowanemu wczoraj wykresowi pl-dot, to widać, że brakowało tylko jednego głosu, aby środek oczekiwań przesunął się w stronę czterech podwyżek w tym roku. Warto o tym pamiętać w nadchodzących miesiącach i uważnie śledzić komentarze członków FED. Z drugiej strony FED zajął się zbytnio wczoraj tematem wojen handlowych (wydaje się, że dlatego, że wciąż pozostaje on w sferze spekulacji), ale wydaje się oczywiste, że ten wątek będzie rodzić dodatkową niepewność dla gospodarki i rynków finansowych. To może powodować, że członkowie FED będą woleli przyjąć bardziej „ostrożną” postawę w kwestii prognozowania przyszłych posunięć. Wczorajsza postawa Powella zdaje się wpisywać w ten scenariusz.

Po wczorajszych spekulacjach prasowych, a także dzisiejszym komunikacie Białego Domu, rynkowe akcenty szybko przesunęły się w stronę potencjalnych wojen handlowych – komunikat o nałożeniu dodatkowych obostrzeń na wybrane chińskie produkty ma pojawić się o godz. 17:30 – co uderza w globalne nastroje na rynkach akcji. To z kolei może przełożyć się na sentyment wokół walut rynków EM, które wczoraj wieczorem zyskały dzięki osłabieniu się dolara. Na razie rynek nie analizuje na ile posunięcia USA, a później być może Chin, okażą się rzeczywiście dotkliwe, a na ile nie – czytane są nagłówki depesz, a te są niepokojące.

Na koszyku BOSSA USD wyrysowała się czarna spadkowa świeca na układzie tygodniowym – to sygnalizuje malejące szanse na atak w rejon oporu 76,93 pkt. w najbliższym czasie, gdzie dodatkowo przebiega linia trendu spadkowego rysowana od szczytu z grudnia 2016 r. Naruszone zostało wsparcie przy 75,95 pkt., ale nie złamane. Niemniej, jeżeli do końca tygodnia nie uda się go utrzymać, to dostaniemy sygnał za rozpoczęciem kolejnej fali spadkowej. Wtedy realne stanie się naruszenie 7-letniej linii trendu wzrostowego przy 75,50 pkt. i testowanie tegorocznego minimum przy 74,89 pkt. Ewentualna przecena będzie mieć miejsce przy wyraźnych dywergencjach na wskaźnikach, co może prowokować fałszywe sygnały w krótkim terminie. To nie będzie łatwy okres do handlowania parami dolarowymi.

Na wykresie EUR/USD widać, że wzrosty zostały podcięte przez słabsze szacunki PMI ze strefy euro, jakie napłynęły dzisiaj rano. W efekcie naruszenie linii spadkowego rysowanej od szczytu z 16 lutego przy oporze 1,2363, nie okazało się trwałe. Dzienny oscylator RSI 9 nie wybił się ponad swoją linię trendu spadkowego, co każe zachować ostrożność w kwestii powrotu EUR/USD do wzrostów. Wsparcie na dzisiaj to strefa 1,2295-1,2322. Opór to wspomniany poziom 1,2363 i dalej strefa 1,2400-1,2420.W temacie istotnych informacji istotną kwestią mogą być relacje handlowe UE-USA. Pozytywną informacją dla euro byłoby dopisanie Unii Europejskiej do listy krajów wyłączonych spod wyższych ceł na stal i aluminium. Być może dojdzie do tego dzisiaj, lub w najbliższych dniach – bardziej prawdopodobne jest, że USA skupią energię na Chinach, co pokazały już wczorajsze przecieki w temacie NAFTA.

Pogorszenie się globalnego sentymentu skutkuje dzisiaj umocnieniem się japońskiego jena do wszystkich walut. Nie bez znaczenia jest też informacja, która pojawiła się wczoraj rano, a mogła umknąć w gąszczu innych ważnych kwestii. Zdaniem zastępcy szefa rządzącej obecnie partii LDP (Fumio Kishidy), Bank Japonii powinien niedługo podjąć dyskusję o tym, jak zamierza zakończyć okres stymulacji monetarnej. W obliczu spadających notowań premiera Abe (ciąży afera polityczna w którą zaangażowana jest jego żona), Kishida może zostać wybrany na jego następcę podczas wrześniowych wyborów w partii LDP. Teoretycznie mamy jeszcze pół roku, ale rynek jest wrażliwy na każde informacje mogące wpisywać się w scenariusz ograniczania skali zakupów aktywów przez BOJ, w tym utrzymywania programu kontroli krzywej rentowności obligacji na obecnych warunkach.
Wykres notowań USD/JPY wskazuje na rosnącą presję w stronę połamania wsparcia przy 105,25-105,35. Dobrze wyglądające do tej pory dzienne wskaźniki zaczynają łamać swoje układy.

Utrzymujące się nadzieje na „jastrzębi przekaz” ze strony Banku Anglii po dzisiejszym posiedzeniu (komunikat o godz. 13:00) – kwestia podwyżki stóp w maju, którą rynki wyceniają na 70-80 proc., oraz wczorajsze „gołębie” słowa szefa FED, doprowadziły do wybicia kursu GBP/USD ponad strefę oporu 1,4065-1,4105. To drugie ograniczenie to też 61,8 proc. zniesienia Fibo dla spadków z lutego. Dzisiaj obserwujemy lekkie cofnięcie – sprzedaż detaliczna za luty niby wypadła lepiej, ale mamy rewizje w dół dla danych za styczeń – i rynek czeka już na przekaz po godz. 13:00. Warto będzie obserwować, czy dzisiejsza decyzja BOE będzie jednomyślna (może okazać się, że skrajni „jastrzębie”’ zaskoczą głosami za podwyżką), oraz to na ile z treści komunikatu będzie można wywnioskować gotowość do zacieśnienia polityki w nadchodzących miesiącach. Niemniej to, że Bank Anglii raczej nie zdecyduje się wskazać na majowy termin, może nieco przedłużyć obserwowaną dzisiaj korektę. Presja na globalną słabość dolara może jednak sprawić, że o zejście poniżej strefy wsparcia przy 1,4065-1,4105 może być trudno.

Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.pl
Wojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?

Niewielki wpływ konfliktu?

2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walut
Na rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód

Złoty bez reakcji na Bliski Wschód

2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTB
Od piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie

Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie

2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚ
Atak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka

Lekkie podbicie ryzyka

2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walut
Czwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację

Dolar słabnie przez cła i inflację

2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTB
Para EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać

Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać

2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?

Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?

2025-06-11 Felieton MyBank.pl
Czy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI

Dolar czeka na inflację CPI

2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walut
Amerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?

Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?

2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Po dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.