Data dodania: 2008-03-02 (12:21)
Za nami luty, miesiąc, który przyniósł lekkie wytchnienie dla nerwów inwestorów, skołatanych po styczniowym załamaniu się giełd. Rynek walutowy w tym miesiącu cechował się spora nerwowością, którą dobrze obrazuje wykres kursu EURUSD, na którym widać, że eurodolar niemal do końca lutego kontynuował trwającą od połowy listopada konsolidację w ramach szerokiego przedziału wahań 1,4350-1,4950.
Takie zachowanie się rynku eurodolara wraz z nieśmiałym powrotem apetytu na ryzyko stworzyło względnie korzystne warunkami dla złotówki, która nietrapiona przez wzrost awersji do ryzyka poruszała się w rytm ruchów eurodolara, co oznacza, że również na krajowym rynku dominowała tendencja boczna (dla EURPLN przedział wahań wyznaczały okolice 3,55-3,56 oraz 3,63).
Od strony fundamentalnej luty przez większość czasu wpisywał się w obraz naszkicowany już na przełomie 2007/2008, a więc w scenariusz pogłębiania się kryzysu w USA oraz narastania problemów w Strefie Euro. W rezultacie, oczekiwania co do różnicy stóp procentowych pomiędzy tymi obszarami zakładały, że utrzyma się ona mniej więcej na stałym poziomie, co będzie wynikać z konieczności rozpoczęcia przez EBC cyklu obniżek stóp, w reakcji na coraz większy spadek tempa wzrostu gospodarczego. Zapewniało to względną stabilizację eurodolar w ramach przedziału wahań ukształtowanego w dwóch poprzednich miesiącach. Pretekstem do umocnienia lub wyprzedaży tej pary walutowej były docierające na rynek informacje.
Ciosem dla amerykańskiej waluty w lutym stała się pogarszająca koniunktura, i to zarówno w przemyśle, jak i w sektorze usługowym, co zostało odzwierciedlone przez spadki wskaźników ISM poniżej bariery 50 pkt, sygnalizując tym samym okres dekoniunktury w tych sektorach gospodarki, a także przez najsłabszy od grudnia 2001r wynik Chicago PMI (44,5). Coraz niższe tempo wzrostu gospodarczego, pogarszająca się sytuacja na rynku pracy, ciągłe bombardowanie złymi informacjami na temat gospodarki USA, trapionej przez kryzys nieruchomości oraz na rynku kredytów subprime, brak silniejszych wzrostów na giełdach potęgują obawy konsumentów, skłaniając ich tym samym do większej ostrożności.
Informacje te, wraz z doniesieniami z sektora finansowego o kłopotach i stratach kolejnych instytucji skutecznie podkopywały już i tak nadwątlone fundamenty amerykańskiej waluty, jednak przed jej wyprzedażą chroniły USA dane na temat presji cenowej w USA, gdyż opublikowany w tym miesiącu wynik inflacji za styczeń okazał się wyższy od oczekiwań, zarówno w szerokim(inflacja CPI), jak i w bazowym ujęciu. Co więcej, inflacji cen konsumentów towarzyszył w styczniu także gwałtowny wzrost kosztów producentów mierzony inflacją PPI, której wynik na poziomie 7,4% r/r okazał się najwyższy od ponad 26 lat. Gdy wydawało się już, że rozbudzone silnym wzrostem cen obawy o możliwość przerodzenia się obecnego kryzysu w stagflację staną się pretekstem do zakupów amerykańskiej waluty, a tym samym do silniejszej korekty na eurodolarze, do gry weszli członkowie rad decyzyjnych banków centralnych USA oraz Strefy Euro.
Wypowiedzi przedstawicieli władz monetarnych USA oraz Strefy Euro były skrajnie różne, gdyż członek EBC Weber podkreślił, że priorytetem banku centralnego jest stabilność cen i o nią będzie się w pierwszej kolejności toczyć walka w Europie, natomiast ze strony FED na rynek dotarły jasne sygnały, FOMC zamierza w dalszym ciągu ciąć stopy procentowe bez względu na inflację, przynajmniej taki właśnie był wydźwięk słów Donalda Kohna, wiceprezesa Banku Rezerw Federalnych. Słowa Kohna wsparł następnie prezes FED i przewodniczący FOMC Ben Bernanke, który podczas przesłuchania przed Senackim Komitetem ds. Bankowości ostrzegł inwestorów, że istnieje znaczące ryzyko, że niektóre mniejsze banki nie unikną bankructwa.
W rezultacie tych wypowiedzi zmianie uległy oczekiwania inwestorów co do rozwoju sytuacji w polityce monetarnej tych obszarów gospodarczych w najbliższym czasie. Z jednej strony inwestorzy oczekują dalszego zdecydowanego cięcia stóp przez FED, a z drugiej w ich mniemaniu w czasie odsunęła się perspektywa obniżek stóp w Strefie Euro. Taki układ sił musiał oczywiście przełożyć się na przetasowania na rynku EURUSD, na którym od razu dało się zauważyć przepływ kapitału z USA do Europy. W rezultacie eurodolar w ostatnim tygodniu lutego wybił się wreszcie z niemal trzymiesięcznej konsolidacji i od razu przełamał psychologiczną barierę 1,50. Do końca miesiąca udało mu się poprawić ten wynik o ponad 2 grosze, dzięki czemu nowy historyczny szczyt na tym rynku ukształtowany został nieco powyżej 1,5220. Wybicie się eurodolara z konsolidacji oraz zamknięcie tygodniowej oraz miesięcznej świecy (o długim korpusie !!!) powyżej psychologicznej bariery 1,50, stanowi silny sygnał kupna, co oznacza, że tendencja wzrostowa eurodolara będzie raczej w najbliższym czasie niezagrożona.
Na zakończenie wróćmy jeszcze na własne podwórko, żeby zająć się pokrótce sytuacja Polski. Najważniejszym wnioskiem, jaki należy wyciągnąć po zapoznaniu się z lutowymi publikacjami, jest niewątpliwie utrzymanie się tempa wzrostu i towarzyszącej mu presji inflacyjnej na wysokich poziomach. Co więcej, wszystkie informacje zdają się wskazywać na trwanie tej sytuacji w dalszej części roku, przy czym presja inflacyjna może jeszcze narastać, o czym świadczą rosnące w wysokim, niemal 11% tempie płace, wciąż dobra sytuacja na rynku pracy (niskie bezrobocie pomimo niewielkiego wzrostu), a z drugiej silny popyt wewnętrzny (niemal 21% dynamika sprzedaży detalicznej). Taki układ czynników sprawia, że zarówno od strony podażowej, jak i popytowej silna będzie presja na wzrost cen, a co za tym idzie także na kolejne podwyżki stóp przez RPP. Z tej perspektywy dalsze umocnienie złotego wydaje się przesądzone, co zresztą widać po poziomach notowanych w tym tygodniu – 2,30 na wykresie USDPLN oraz nieco powyżej 3,50 na EURPLN.
Od strony fundamentalnej luty przez większość czasu wpisywał się w obraz naszkicowany już na przełomie 2007/2008, a więc w scenariusz pogłębiania się kryzysu w USA oraz narastania problemów w Strefie Euro. W rezultacie, oczekiwania co do różnicy stóp procentowych pomiędzy tymi obszarami zakładały, że utrzyma się ona mniej więcej na stałym poziomie, co będzie wynikać z konieczności rozpoczęcia przez EBC cyklu obniżek stóp, w reakcji na coraz większy spadek tempa wzrostu gospodarczego. Zapewniało to względną stabilizację eurodolar w ramach przedziału wahań ukształtowanego w dwóch poprzednich miesiącach. Pretekstem do umocnienia lub wyprzedaży tej pary walutowej były docierające na rynek informacje.
Ciosem dla amerykańskiej waluty w lutym stała się pogarszająca koniunktura, i to zarówno w przemyśle, jak i w sektorze usługowym, co zostało odzwierciedlone przez spadki wskaźników ISM poniżej bariery 50 pkt, sygnalizując tym samym okres dekoniunktury w tych sektorach gospodarki, a także przez najsłabszy od grudnia 2001r wynik Chicago PMI (44,5). Coraz niższe tempo wzrostu gospodarczego, pogarszająca się sytuacja na rynku pracy, ciągłe bombardowanie złymi informacjami na temat gospodarki USA, trapionej przez kryzys nieruchomości oraz na rynku kredytów subprime, brak silniejszych wzrostów na giełdach potęgują obawy konsumentów, skłaniając ich tym samym do większej ostrożności.
Informacje te, wraz z doniesieniami z sektora finansowego o kłopotach i stratach kolejnych instytucji skutecznie podkopywały już i tak nadwątlone fundamenty amerykańskiej waluty, jednak przed jej wyprzedażą chroniły USA dane na temat presji cenowej w USA, gdyż opublikowany w tym miesiącu wynik inflacji za styczeń okazał się wyższy od oczekiwań, zarówno w szerokim(inflacja CPI), jak i w bazowym ujęciu. Co więcej, inflacji cen konsumentów towarzyszył w styczniu także gwałtowny wzrost kosztów producentów mierzony inflacją PPI, której wynik na poziomie 7,4% r/r okazał się najwyższy od ponad 26 lat. Gdy wydawało się już, że rozbudzone silnym wzrostem cen obawy o możliwość przerodzenia się obecnego kryzysu w stagflację staną się pretekstem do zakupów amerykańskiej waluty, a tym samym do silniejszej korekty na eurodolarze, do gry weszli członkowie rad decyzyjnych banków centralnych USA oraz Strefy Euro.
Wypowiedzi przedstawicieli władz monetarnych USA oraz Strefy Euro były skrajnie różne, gdyż członek EBC Weber podkreślił, że priorytetem banku centralnego jest stabilność cen i o nią będzie się w pierwszej kolejności toczyć walka w Europie, natomiast ze strony FED na rynek dotarły jasne sygnały, FOMC zamierza w dalszym ciągu ciąć stopy procentowe bez względu na inflację, przynajmniej taki właśnie był wydźwięk słów Donalda Kohna, wiceprezesa Banku Rezerw Federalnych. Słowa Kohna wsparł następnie prezes FED i przewodniczący FOMC Ben Bernanke, który podczas przesłuchania przed Senackim Komitetem ds. Bankowości ostrzegł inwestorów, że istnieje znaczące ryzyko, że niektóre mniejsze banki nie unikną bankructwa.
W rezultacie tych wypowiedzi zmianie uległy oczekiwania inwestorów co do rozwoju sytuacji w polityce monetarnej tych obszarów gospodarczych w najbliższym czasie. Z jednej strony inwestorzy oczekują dalszego zdecydowanego cięcia stóp przez FED, a z drugiej w ich mniemaniu w czasie odsunęła się perspektywa obniżek stóp w Strefie Euro. Taki układ sił musiał oczywiście przełożyć się na przetasowania na rynku EURUSD, na którym od razu dało się zauważyć przepływ kapitału z USA do Europy. W rezultacie eurodolar w ostatnim tygodniu lutego wybił się wreszcie z niemal trzymiesięcznej konsolidacji i od razu przełamał psychologiczną barierę 1,50. Do końca miesiąca udało mu się poprawić ten wynik o ponad 2 grosze, dzięki czemu nowy historyczny szczyt na tym rynku ukształtowany został nieco powyżej 1,5220. Wybicie się eurodolara z konsolidacji oraz zamknięcie tygodniowej oraz miesięcznej świecy (o długim korpusie !!!) powyżej psychologicznej bariery 1,50, stanowi silny sygnał kupna, co oznacza, że tendencja wzrostowa eurodolara będzie raczej w najbliższym czasie niezagrożona.
Na zakończenie wróćmy jeszcze na własne podwórko, żeby zająć się pokrótce sytuacja Polski. Najważniejszym wnioskiem, jaki należy wyciągnąć po zapoznaniu się z lutowymi publikacjami, jest niewątpliwie utrzymanie się tempa wzrostu i towarzyszącej mu presji inflacyjnej na wysokich poziomach. Co więcej, wszystkie informacje zdają się wskazywać na trwanie tej sytuacji w dalszej części roku, przy czym presja inflacyjna może jeszcze narastać, o czym świadczą rosnące w wysokim, niemal 11% tempie płace, wciąż dobra sytuacja na rynku pracy (niskie bezrobocie pomimo niewielkiego wzrostu), a z drugiej silny popyt wewnętrzny (niemal 21% dynamika sprzedaży detalicznej). Taki układ czynników sprawia, że zarówno od strony podażowej, jak i popytowej silna będzie presja na wzrost cen, a co za tym idzie także na kolejne podwyżki stóp przez RPP. Z tej perspektywy dalsze umocnienie złotego wydaje się przesądzone, co zresztą widać po poziomach notowanych w tym tygodniu – 2,30 na wykresie USDPLN oraz nieco powyżej 3,50 na EURPLN.
Źródło: Krzysztof Gąska, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.