Powell, funt i payrollsy – taki był tydzień

Powell, funt i payrollsy – taki był tydzień
Raport tygodniowy FMCM
Data dodania: 2017-11-03 (19:18)

W tym tygodniu mieliśmy dość dużo danych makroekonomicznych i kilka wydarzeń. Zbyteczne byłoby szczegółowe mówienie o wszystkim. Zajmijmy się wątkami kluczowymi. W tym celu należy jednak wpierw cofnąć się do tygodnia ubiegłego.

Otóż w ostatni czwartek Europejski Bank Centralny ogłosił, że operacja QE (czyli skup obligacji, tzw. dodruk pieniądza) będzie ograniczona z 60 mld EUR miesięcznie do 30 mld EUR. Teoretycznie euro powinno na tym zyskać, ale tak się nie stało. W istocie bowiem Mario Draghi otoczył ów komunikat całą masą zapewnień o gołębim charakterze. I tak np. QE potrwa co najmniej do końca września 2018 (a przecież niektórzy obstawiali termin czerwcowy), w razie potrzeby może zostać przedłużone, odsetki będą reinwestowane, a na wyższe stopy jeszcze długo poczekamy. Skutek tego wszystkiego był taki, że eurodolar, który w czwartek rano notował poziomy rzędu 1,1835, zszedł mocnym ruchem do 1,1650, a w piątek nawet do 1,1575-80. W piątek zresztą dolar został dodatkowo wsparty dobrym odczytem PKB USA za III kw. 2017.

Tak więc rozbito konsolidację, która ciągnęła się od przełomu lipca i sierpnia. Wykres wszedł na nowe tereny, niemniej w tygodniu bieżącym euro zaczęło trochę odzyskiwać. Była to naturalna korekta. Zaczęła się też wkradać niepewność co do październikowych payrollsów, czyli najnowszych odczytów z rynku pracy Stanów. Wrześniowe były arcy-mizerne. Październikowe: już wiemy, że słabsze od przewidywań, ale chyba nie tragiczne. Zakładano np. 314 tys. nowych miejsc pracy poza rolnictwem, było tylko 261 tys. Ale z drugiej strony poprzedni odczyt podwyższono z -33 tys. do 18 tys. na plusie.

Dane nie były więc tak tragiczne, by rynek porzucił wiarę w grudniową podwyżkę stóp w USA. Ba, dolar zyskał i tydzień kończymy przy 1,16.

Były jeszcze pewne akcenty ze styku polityki i finansów. Prezydent Trump zarekomendował Jerome Powella na stanowisko nowego szefa Fed, tym samym nie proponując drugiej kadencji pani Janet Yellen. W grę wchodziły też kwestie reformy podatków: Trump chciałby przeprowadzić ją szybko i agresywnie, ale Kongres (nawet Republikanie) rozważa możliwość reformy stopniowej, kilkuletniej wręcz. Na razie jednak na forexie gracze niezbyt się przejmują zawirowaniami wokół Trumpa, skoro dolar nie traci. Nie myślą też, może chwilowo, o śledztwie dotyczącym związków ludzi Trumpa z Rosjanami.

Bank Anglii wykonał w tym roku ruch na stopach: podwyższył główną z 0,25 proc. do 0,50 proc. Ale była to "gołębia podwyżka", bo w komunikacie i na konferencji prasowej dano sygnały mówiące, że na następne zacieśnienie poczekamy dość długo. W efekcie w tym tygodniu funt stracił. GBP/EUR przesunął się wczoraj z 1,14 do 1,12 (acz dziś funt nieco odzyskuje). GBP/USD zeskoczył z 1,33 do ok. 1,3050.

Na złotym

W tym tygodniu PMI dla polskiego przemysłu wyniósł 53,4 pkt. Prognozowano 54 pkt, tak więc odczyt nie był perfekcyjny. Generalnie jednak polska gospodarka ma się dobrze, a poza tym złotym i tak w znacznej mierze rządzą czynniki międzynarodowe.

Przypomnijmy: EUR/PLN w połowie maja zakreślił minimum na 4,1515. Potem powstał trend wzrostowy, potwierdzony w lipcu i wrześniu (szczyty powyżej 4,33). Został on rozbity w październiku. Od kilkunastu dni poruszamy w rejonie 4,22 – 4,26, teraz przy 4,2430. Złoty stracił po amerykańskich payrollsach i umocnieniu się dolara.

Straciliśmy też – tym bardziej! - na USD/PLN. Tam mamy 3,6550. A przecież w tym tygodniu testowano 3,6250, zaś jeszcze 26 października mieliśmy niewiele ponad 3,58.

Ogólny obraz jest taki: para USD/PLN w lipcu weszła w konsolidację od od 3,51 do 3,70 (w dużym przybliżeniu) i nadal w niej jest. A zatem trwająca od grudnia 2016 tendencja wzmacniania polskiej waluty słabnie, zanika.

Na funcie w finale sierpnia było ok. 4,58. Wrzesień był czasem spadku wartości PLN, zanotowano nawet 4,94 (około). Październik najpierw przyniósł wzmocnienie orła, potem jego osłabienie do 4,8450, a teraz – po decyzji Banku Anglii – kolejny przypływ siły. Ale uwaga: przypływ ten już dziś jest mocno korygowany ruchem z 4,74 do 4,78. Połączenie dołków z sierpnia, października i ostatnich dni (w każdym razie wykonane z pewnym przybliżeniem na korzyść przyjętej hipotezy) sugeruje nawet obecność tendencji wzrostowej. Oczywiście można też połączyć szczyty z września i 1 listopada, tak więc ostatecznie powstanie trójkąt.

Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Financial Markets Center Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.pl
Wojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?

Niewielki wpływ konfliktu?

2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walut
Na rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód

Złoty bez reakcji na Bliski Wschód

2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTB
Od piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie

Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie

2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚ
Atak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka

Lekkie podbicie ryzyka

2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walut
Czwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację

Dolar słabnie przez cła i inflację

2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTB
Para EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać

Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać

2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?

Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?

2025-06-11 Felieton MyBank.pl
Czy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI

Dolar czeka na inflację CPI

2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walut
Amerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?

Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?

2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Po dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.