
Data dodania: 2007-08-16 (10:56)
Notowania złotego na pierwszej sesji po wczorajszym święcie przynoszą dawno nieobserwowane poziomu w stosunku do euro oraz dolara. Pokonanie punków oporu 2,82 dla USD/PLN oraz 3,8150 dla pary EUR/PLN przyczyniło się do zwiększenia dynamiki deprecjacji rodzimej waluty. W czwartkowy poranek za jednego dolara płacimy 2,8560 natomiast euro kosztuje 3,8390. Na takie zachowanie złotego w największym stopniu miał wpływ rynek zagraniczny.
Przełamanie wspominanych przez nas wiele razy wsparć na wykresach USD/JPY (117) oraz EUR/JPY (160) , a także silny spadek kursu EUR/USD zaowocowało paniczną wyprzedażą złotego oraz dużymi spadkami na zagranicznych giełdach. Spadki te przełożą się dziś najprawdopodobniej także na warszawską giełdę, gdzie WIG20 powinien testować ostanie dołki na poziomie 3450 punktów.
Pokonanie tego wsparcia będzie silnym sygnałem kontynuacji trwającej od połowy lipca korekty. Z danych makroekonomicznych o godzinie 14 poznamy publikacje dotyczącą średniej płacy w Polsce w lipcu (r/r). Prognozy zakładają wzrost o 9,2% . Gdyby publikacja okazała się lepsza , może to pomoc złotemu w zatrzymaniu trwających od początku tego tygodnia spadków. Jednak ewentualne odbicie nie powinno być jednak duże i jego zasięg prognozujemy maksymalnie na 3,82 dla EUR/PLN oraz 2,83 w przypadku USD/PLN.
Podsumowując sytuację na rynku krajowym perspektywy na najbliższe dni zarówno dla notowań złotego i rynku kapitałowego nie wyglądają optymistycznie. Dzisiejszy brak ważnych danych z wyjątkiem informacji o średniej płacy oraz brak publikacji w dniu jutrzejszym spowodują wzrost korelacji do rynku międzynarodowego na którym obserwujemy dalsze umacnianie JPY. Powoduje to wzrost awersji do ryzyka przez co inwestorzy zamykają swoje pozycje przenosząc kapitał w bezpieczniejsze instrumenty. Najbardziej niekorzystnie wpływa to na rynki wschodzące oraz ceny surowców, gdzie także obserwujemy znaczne zmiany.
Świąteczny nastrój, który trudno było dostrzec na polskiej walucie, tym bardziej nie udzielił się inwestorom na światowym rynkach, którzy kontynuowali wyprzedaż ryzykownych aktywów, powodując dalsze, znaczne umacnianie się japońskiego jena i amerykańskiego dolara. Indeksy większości giełd na na świecie spadły (m. in. amerykański Dow Jones o 1,29 %). Główną przyczyną takiego stanu rzeczy był wciąż tkwiący w głowach inwestorów niepokój o to, iż kryzys w sektorze ryzykownych pożyczek hipotecznych w Stanach Zjednoczonych wpłynie negatywnie na stan światowej gospodarki. Pojawiły się kolejne argumenty potwierdzające ten pogląd. Otóż agencja Marrill Lynch obniżyła rekomendację do „sprzedawaj” dla największego na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych pożyczkodawcy, Countrywide Financial, a inwestorów dobiegły plotki, że spółka ta ma kłopoty z pozyskaniem nowych kredytów. Marrill Lynch dodał, że w wypadku pogorszenia się płynności rynku kredytowego, Countrywide Financial grozi bankructwo. Mimo rozprzestrzeniających się trudności finansowych coraz większych instytucji, prezes jednego z regionalnych Banków Rezerwy Federalnej w USA stwierdził, iż sytuacja na rynku trudnych kredytów nie wpłynie na inne sektory i tylko kataklizm mógłby zmusić FED do obniżki stóp.
Dużego wpływu na rozwój wydarzeń na środowej sesji nie miały natomiast dość ważne dane przedstawione w USA. Inflacja CPI w lipcu wzrosła tam o 0,1% (m/m) i o 2,4% (r/r) potwierdzając prognozy inwestorów, od których nie odbiegały również informacje o produkcji przemysłowej w USA, która wzrosła o 0,3%. Do publicznej wiadomości podano również, iż zapasy ropy zmniejszyły się w minionym tygodniu o 5,17 mln baryłek, co chwilowo wywindowało ceny tego surowca powyżej 73 USD za baryłkę. Obecnie jednak wartość „czarnego złota” powróciła w obszar wcześniejszych wahań, poniżej 71 USD (ok 70,60 USD za baryłkę we wrześniowych kontraktach futures). Wraz z umacnianiem się dolara cena ropy nie będzie z pewnością wzrastać. Po wczorajszym znacznym umocnieniu się dolara względem euro (do 1,3425 USD) dziś oczekujemy stabilizacji w przedziale 1,3380-1,3450. Dzisiejsze dane z Europy odnośnie inflacji nie powinny znacząco wpływać na tę parę walutową (już ujawnione dane z Niemiec o wzroście cen w lipcu o 1,9% (r/r) były zgodne z oczekiwaniami). W Stanach Zjednoczonych podane zostanę dziś informacje odnośnie liczby rozpoczętych budów w lipcu oraz liczby wydanych pozwoleń na budowę. Jeśli nie będą znacznie odbiegać od oczekiwać również nie będą miały znaczenia dla światowych rynków.
Pokonanie tego wsparcia będzie silnym sygnałem kontynuacji trwającej od połowy lipca korekty. Z danych makroekonomicznych o godzinie 14 poznamy publikacje dotyczącą średniej płacy w Polsce w lipcu (r/r). Prognozy zakładają wzrost o 9,2% . Gdyby publikacja okazała się lepsza , może to pomoc złotemu w zatrzymaniu trwających od początku tego tygodnia spadków. Jednak ewentualne odbicie nie powinno być jednak duże i jego zasięg prognozujemy maksymalnie na 3,82 dla EUR/PLN oraz 2,83 w przypadku USD/PLN.
Podsumowując sytuację na rynku krajowym perspektywy na najbliższe dni zarówno dla notowań złotego i rynku kapitałowego nie wyglądają optymistycznie. Dzisiejszy brak ważnych danych z wyjątkiem informacji o średniej płacy oraz brak publikacji w dniu jutrzejszym spowodują wzrost korelacji do rynku międzynarodowego na którym obserwujemy dalsze umacnianie JPY. Powoduje to wzrost awersji do ryzyka przez co inwestorzy zamykają swoje pozycje przenosząc kapitał w bezpieczniejsze instrumenty. Najbardziej niekorzystnie wpływa to na rynki wschodzące oraz ceny surowców, gdzie także obserwujemy znaczne zmiany.
Świąteczny nastrój, który trudno było dostrzec na polskiej walucie, tym bardziej nie udzielił się inwestorom na światowym rynkach, którzy kontynuowali wyprzedaż ryzykownych aktywów, powodując dalsze, znaczne umacnianie się japońskiego jena i amerykańskiego dolara. Indeksy większości giełd na na świecie spadły (m. in. amerykański Dow Jones o 1,29 %). Główną przyczyną takiego stanu rzeczy był wciąż tkwiący w głowach inwestorów niepokój o to, iż kryzys w sektorze ryzykownych pożyczek hipotecznych w Stanach Zjednoczonych wpłynie negatywnie na stan światowej gospodarki. Pojawiły się kolejne argumenty potwierdzające ten pogląd. Otóż agencja Marrill Lynch obniżyła rekomendację do „sprzedawaj” dla największego na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych pożyczkodawcy, Countrywide Financial, a inwestorów dobiegły plotki, że spółka ta ma kłopoty z pozyskaniem nowych kredytów. Marrill Lynch dodał, że w wypadku pogorszenia się płynności rynku kredytowego, Countrywide Financial grozi bankructwo. Mimo rozprzestrzeniających się trudności finansowych coraz większych instytucji, prezes jednego z regionalnych Banków Rezerwy Federalnej w USA stwierdził, iż sytuacja na rynku trudnych kredytów nie wpłynie na inne sektory i tylko kataklizm mógłby zmusić FED do obniżki stóp.
Dużego wpływu na rozwój wydarzeń na środowej sesji nie miały natomiast dość ważne dane przedstawione w USA. Inflacja CPI w lipcu wzrosła tam o 0,1% (m/m) i o 2,4% (r/r) potwierdzając prognozy inwestorów, od których nie odbiegały również informacje o produkcji przemysłowej w USA, która wzrosła o 0,3%. Do publicznej wiadomości podano również, iż zapasy ropy zmniejszyły się w minionym tygodniu o 5,17 mln baryłek, co chwilowo wywindowało ceny tego surowca powyżej 73 USD za baryłkę. Obecnie jednak wartość „czarnego złota” powróciła w obszar wcześniejszych wahań, poniżej 71 USD (ok 70,60 USD za baryłkę we wrześniowych kontraktach futures). Wraz z umacnianiem się dolara cena ropy nie będzie z pewnością wzrastać. Po wczorajszym znacznym umocnieniu się dolara względem euro (do 1,3425 USD) dziś oczekujemy stabilizacji w przedziale 1,3380-1,3450. Dzisiejsze dane z Europy odnośnie inflacji nie powinny znacząco wpływać na tę parę walutową (już ujawnione dane z Niemiec o wzroście cen w lipcu o 1,9% (r/r) były zgodne z oczekiwaniami). W Stanach Zjednoczonych podane zostanę dziś informacje odnośnie liczby rozpoczętych budów w lipcu oraz liczby wydanych pozwoleń na budowę. Jeśli nie będą znacznie odbiegać od oczekiwać również nie będą miały znaczenia dla światowych rynków.
Źródło: Marcin Ciechoński, Tomasz Regulski, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty (PLN) pozostaje pod presją
2025-07-17 Komentarz walutowy MyBank.plDziś, 17 lipca 2025 roku, polski złoty pozostaje pod presją, tracąc lekko wobec głównych walut. W połowie dnia kurs dolara amerykańskiego wzrósł do poziomu około 3,67 zł, notując umiarkowane umocnienie wobec złotego, co wpisuje się w szerszy trend korekcyjny na parze EUR/USD, gdzie dolar odrabia wcześniejsze straty w reakcji na ostatnie dane gospodarcze z USA oraz napięcia wokół potencjalnych zmian taryf handlowych.
Wakacje z Trumpem – kolejne groźby ceł i umiarkowana reakcja rynków
2025-07-11 Analizy walutowe MyBank.plPoczątek wakacji miał przynieść stabilizację i jasność co do dalszego kierunku w międzynarodowych relacjach handlowych, jednak Donald Trump ponownie zaskoczył świat swoją agresywną polityką celną. Od początku lipca prezydent USA grozi kolejnymi podwyżkami ceł, wymierzonymi praktycznie we wszystkich ważniejszych partnerów handlowych. Trump planuje wprowadzenie ceł już od sierpnia, co wywołuje ogromne poruszenie na globalnych rynkach.
Brazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA ceł
2025-07-10 Analizy walutowe MyBank.plBrazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA bezprecedensowych, 50-procentowych ceł na import brazylijskich towarów. Decyzja Donalda Trumpa, która mocno zaskoczyła rynek, jest szczególna nie tylko ze względu na wyjątkowo wysoką skalę taryf, ale również z uwagi na jej wyraźny kontekst polityczny.
Trump nie taki groźny?
2025-07-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWtorek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku i podbicie futures na amerykańskie indeksy. Czy wraca tryb risk-on skoro przecież Donald Trump zaczął podejmować kontrowersyjne decyzje zwiastujące powrót wojen handlowych? Ujawnione wczoraj "listy", jakie zostały wysłane do kilkunastu rządów ujawniły nowe taryfy, które mają wejść w życie od 1 sierpnia.
Cła nie robią już wrażenia
2025-07-08 Poranny komentarz walutowy XTBBieżący tydzień miał być swego rodzaju „powtórką z rozrywki” sprzed trzech miesięcy, gdy zapowiedzi radykalnych i bardzo szeroko nakładanych stawek celnych storpedowały rynki finansowe. Jednak mimo pewnych ruchów wykonywanych przez Biały Dom reakcje rynkowe są symboliczne. Złoty w zasadzie ich nie zauważył. W środę mija 3-miesięczny termin, na który Donald Trump zawiesił nałożone przez siebie samego na początku kwietnia „cła odwetowe”.
Cisza przed burzą?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutDonald Trump zapowiedział nałożenie 10 proc. stawki celnej dla tych krajów, które popierają sojusz BRICS. Ma być ona bezwarunkowa, gdyż BRICS zdaniem Trumpa działa na niekorzyść interesów USA. W odpowiedzi na te doniesienia słabną dzisiaj waluty Antypodów, gdyż trudno jest ocenić na jakiej bazie USA będą nakładać wspomniane, nowe cła, a akurat Australia, czy też Nowa Zelandia bardziej, niż inni handlują z krajami BRICS.
Trump grozi cłami za wsparcie BRICS
2025-07-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił na platformie Truth Social, że każdy kraj wspierający „antyamerykańskie polityki BRICS” zostanie objęty dodatkowymi cłami w wysokości 10%. Nie sprecyzował jednak, jakie działania uznaje za „antyamerykańskie” ani kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie. Oświadczenie pojawiło się tuż przed końcem 90-dniowego zawieszenia ceł oraz planowanym wysłaniem oficjalnych not do państw objętych nową polityką handlową.
Złoty znajdzie się pod presją?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutZeszły tydzień pokazał, że polska waluta jest relatywnie silna - nieoczekiwane cięcie stóp procentowych o 25 punktów baz. przez RPP i "gołębia" konferencja prezesa Glapińskiego nie doprowadziły do jej osłabienia. Czy siła złotego to efekt dobrego zachowania się euro na rynkach globalnych? Poniekąd tak i warto będzie tym samym zerkać na globalny sentyment. Ten może się pogorszyć przez działania administracji Donalda Trumpa odnośnie taryf celnych. Na razie nie jest jednak aż tak nerwowo.
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.