Data dodania: 2017-10-07 (15:10)
Nie nasze to słowa: Istotnie, cytujemy jedynie Jamesa Bullarda z Rezerwy Federalnej. To on stwierdził, że reakcja rynkowa na raport payrolls, przedstawiony dziś o 14:30, była "trochę zbyt nonszalancka". Cóż, wypada się z tym zgodzić.
Otóż raport wypadł pod wieloma względami słabo. Owszem, poziom bezrobocia określono jako 4,2 proc., gdy oczekiwano 4,4 proc. Ale z drugiej strony zatrudnienie w sektorze prywatnym spadło (tak, spadło) o 40 tys. osób, gdy oczekiwano wzrostu o 83 tys.
Ale z trzeciej strony (czyli właściwie po raz drugi z tej pierwszej, pobawmy się słowami) płaca godzinowa za wrzesień porządnie się zwiększyła. Mianowicie: o 0,5 proc. m/m i 2,9 proc. r/r, gdy zakładano +0,3 proc. m/m oraz +2,5 proc. r/r. W dodatku podwyższono wyniki z sierpnia.
A więc: trochę dobrze, trochę słabo. Widać to w reakcji graczy eurodolarowych. Najpierw mieliśmy gwałtowne zejście z 1,1710 do 1,1670, co przy okazji dało upragniony, technicznie rzecz biorąc, test minimów z sierpnia. Później wykres odbił i poszedł ku dziennym maksimom, obecnie mamy ok. 1,1730. Tak jakby po gołębiej wypowiedzi Bullarda i chwilowej refleksji gracze doszli do wniosku, że trzeba się nad tym wszystkim lepiej zastanowić. Bullard stwierdził też, że Fed zbyt wiele uwagi przywiązuje do zależności między bezrobociem i inflacją, zaś stopy procentowe są bliskie właściwym poziomom, przynajmniej na teraz. W grudniu nie powinniśmy jeszcze oczekiwać odbicia gospodarki po huraganach.
Kaplan, inny członek FOMC, wprost powiedział, że nie jest jeszcze zdecydowany w temacie grudniowej podwyżki stóp. Nie jest przeciw, jest otwarty na dyskusję, mimo wrześniowych danych, ale też nie jest ewidentnie za.
Ogólny obraz na eurodolarze to od połowy sierpnia coś w rodzaju piętrowej konsolidacji. Cały zakres to ok. 1,1670 – 1,21, a poziom piętra to ok. 1,1850-70. Tak więc teraz jesteśmy na parterze, a nawet, ironizując, na podłodze parteru. Teoretycznie może dojść do przebicia tego poziomu i zejścia dalej na południe, co oznaczałoby wielki wzrost wartości dolara, ale nie zakładamy na razie tego. Można się cieszyć niskim bezrobociem i dobrą płacą, ale jednak spadek zatrudnienia to ciężka rzecz. Niewykluczone więc, że rynek na pewien czas powstrzyma aprecjację dolara, wykonując korektę. Nie musi to jednak oznaczać, że później, po kilkunastu dniach, nie przyjdzie owo przebicie. Abyśmy go uniknęli, konieczna byłaby chyba zupełna zmiana retoryki przedstawicieli Fed. A jednak ta retoryka jest dość jastrzębia, w każdym razie na tle tego, co słychać było kilka miesięcy temu i wcześniej.
Nasz orzeł
Na euro-złotym zasadnicza tendencja ma od połowy maja charakter wzrostowy. Wskazują na to dołki z maja, lipca i września. Poza tym ostatnio przebito 4,30. To znamienne. Przewidywaliśmy, że poziom ten ustali się jako rodzaj wsparcia (przybliżonego, jak zawsze wszystko na forexie) i na razie się to sprawdza. Opór to rejon 4,3240 – 4,33.
Dziś rynek najpierw zareagował osłabieniem złotego na amerykańskie payrollsy, a potem lekkim powrotem na południe. Ostatecznie nie było przełomu, mamy ok. 4,31. Ciekawiej było na USD/PLN, gdzie wpierw zaliczono 3,6935, a teraz jesteśmy 2 grosze niżej. Zdaje się, że para ta wyzwala się ostatecznie z długoterminowego trendu spadkowego, mierzonego maksimami z grudnia 2016, a następnie marca i kwietnia 2017. Jeszcze na początku września był cień szansy na ruch poniżej 3,50, na pójście mocno na południe, ale powątpiewaliśmy w to, mimo naruszenia dołków z 2015. Jak się okazuje: słusznie. Atmosfera trochę się zmieniła, dolar zaczął zarabiać, a przynajmniej, patrząc bardziej ogólnie i długoterminowo, ograniczono jego ciągłą deprecjację.
Na GBP/PLN mamy teraz ok. 4,80. Na tle szczytów sprzed kilku dni (4,94) to wyraz poprawy sytuacji naszej waluty. Pomógł w tym np. pesymistyczny dla GB komunikat niemieckiego związku przemysłowców. Z drugiej strony, jesteśmy oczywiście wyżej niż pod koniec sierpnia, gdy było ok. 4,58. Długoterminowa tendencja umacnia jednak złotego, a trwa już od grudnia 2016. Tyle że to sytuacja podobna do tej związanej z euro i dolarem. Pytanie zatem: czy też zacznie się ona wypalać? Być może już się to dzieje – na zasadzie "co miał funt stracić na Brexicie, to już stracił, przynajmniej do złotego". Truizmem będzie stwierdzenie, że w tych rejonach nie byliśmy trwale od roku 2013.
Ale z trzeciej strony (czyli właściwie po raz drugi z tej pierwszej, pobawmy się słowami) płaca godzinowa za wrzesień porządnie się zwiększyła. Mianowicie: o 0,5 proc. m/m i 2,9 proc. r/r, gdy zakładano +0,3 proc. m/m oraz +2,5 proc. r/r. W dodatku podwyższono wyniki z sierpnia.
A więc: trochę dobrze, trochę słabo. Widać to w reakcji graczy eurodolarowych. Najpierw mieliśmy gwałtowne zejście z 1,1710 do 1,1670, co przy okazji dało upragniony, technicznie rzecz biorąc, test minimów z sierpnia. Później wykres odbił i poszedł ku dziennym maksimom, obecnie mamy ok. 1,1730. Tak jakby po gołębiej wypowiedzi Bullarda i chwilowej refleksji gracze doszli do wniosku, że trzeba się nad tym wszystkim lepiej zastanowić. Bullard stwierdził też, że Fed zbyt wiele uwagi przywiązuje do zależności między bezrobociem i inflacją, zaś stopy procentowe są bliskie właściwym poziomom, przynajmniej na teraz. W grudniu nie powinniśmy jeszcze oczekiwać odbicia gospodarki po huraganach.
Kaplan, inny członek FOMC, wprost powiedział, że nie jest jeszcze zdecydowany w temacie grudniowej podwyżki stóp. Nie jest przeciw, jest otwarty na dyskusję, mimo wrześniowych danych, ale też nie jest ewidentnie za.
Ogólny obraz na eurodolarze to od połowy sierpnia coś w rodzaju piętrowej konsolidacji. Cały zakres to ok. 1,1670 – 1,21, a poziom piętra to ok. 1,1850-70. Tak więc teraz jesteśmy na parterze, a nawet, ironizując, na podłodze parteru. Teoretycznie może dojść do przebicia tego poziomu i zejścia dalej na południe, co oznaczałoby wielki wzrost wartości dolara, ale nie zakładamy na razie tego. Można się cieszyć niskim bezrobociem i dobrą płacą, ale jednak spadek zatrudnienia to ciężka rzecz. Niewykluczone więc, że rynek na pewien czas powstrzyma aprecjację dolara, wykonując korektę. Nie musi to jednak oznaczać, że później, po kilkunastu dniach, nie przyjdzie owo przebicie. Abyśmy go uniknęli, konieczna byłaby chyba zupełna zmiana retoryki przedstawicieli Fed. A jednak ta retoryka jest dość jastrzębia, w każdym razie na tle tego, co słychać było kilka miesięcy temu i wcześniej.
Nasz orzeł
Na euro-złotym zasadnicza tendencja ma od połowy maja charakter wzrostowy. Wskazują na to dołki z maja, lipca i września. Poza tym ostatnio przebito 4,30. To znamienne. Przewidywaliśmy, że poziom ten ustali się jako rodzaj wsparcia (przybliżonego, jak zawsze wszystko na forexie) i na razie się to sprawdza. Opór to rejon 4,3240 – 4,33.
Dziś rynek najpierw zareagował osłabieniem złotego na amerykańskie payrollsy, a potem lekkim powrotem na południe. Ostatecznie nie było przełomu, mamy ok. 4,31. Ciekawiej było na USD/PLN, gdzie wpierw zaliczono 3,6935, a teraz jesteśmy 2 grosze niżej. Zdaje się, że para ta wyzwala się ostatecznie z długoterminowego trendu spadkowego, mierzonego maksimami z grudnia 2016, a następnie marca i kwietnia 2017. Jeszcze na początku września był cień szansy na ruch poniżej 3,50, na pójście mocno na południe, ale powątpiewaliśmy w to, mimo naruszenia dołków z 2015. Jak się okazuje: słusznie. Atmosfera trochę się zmieniła, dolar zaczął zarabiać, a przynajmniej, patrząc bardziej ogólnie i długoterminowo, ograniczono jego ciągłą deprecjację.
Na GBP/PLN mamy teraz ok. 4,80. Na tle szczytów sprzed kilku dni (4,94) to wyraz poprawy sytuacji naszej waluty. Pomógł w tym np. pesymistyczny dla GB komunikat niemieckiego związku przemysłowców. Z drugiej strony, jesteśmy oczywiście wyżej niż pod koniec sierpnia, gdy było ok. 4,58. Długoterminowa tendencja umacnia jednak złotego, a trwa już od grudnia 2016. Tyle że to sytuacja podobna do tej związanej z euro i dolarem. Pytanie zatem: czy też zacznie się ona wypalać? Być może już się to dzieje – na zasadzie "co miał funt stracić na Brexicie, to już stracił, przynajmniej do złotego". Truizmem będzie stwierdzenie, że w tych rejonach nie byliśmy trwale od roku 2013.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.