Data dodania: 2017-08-03 (11:54)
Dolar ma za sobą najgorsze pierwsze siedem miesięcy roku od ponad 30 lat. Bazując na przebiegu notowań pozostałe waluty G-10 można podzielić na kilka podgrup. Pierwsza z nich to te, które kontynuują umocnienie względem dolara poza długoterminowe maksima z ubiegłego tygodnia. To funt i euro.
Eurodolar ponownie został dość głęboko ściągnięty po wyjściu na długoterminowe maksima powyżej 1,19 i przed ważnymi publikacjami z USA (rynek pracy w piątek) powinien się stabilizować. Dopiero zejście poniżej 1,1780 dałoby impuls do głębszego odreagowania.
Nawet wiernie dotrzymująca euro kroku korona szwedzka została nieco z tyłu. Budowie podwójnego dołka na EUR/SEK na pewno sprzyja kryzys polityczny w Szwecji. Surowcowe trio dolarów AUD, CAD i NZD nie tylko nie ustanowiło nowych ekstremów, ale weszło w fazę korekty, która ma przestrzeń by być rozwijana.
Wyjątek stanowią jen i w pewnym sensie frank, czyli waluty defensywne. USD/JPY jeszcze na początku lipca był ponad 114 i nie cofnął się trwale poniżej 110 próbując zbudować bazę ponad tym poziomem. CHF jeszcze kilkanaście dni temu poruszał się w peletonie zyskującym do dolara, ale nie wytrzymał tempa i od kilkunastu dni ostro traci do pozostałych walut. EUR/CHF zbliżając się do 1,15 w pewien sposób nadgania EUR/JPY, czyli inną parę walutową, w której notowaniach w pierwszej części roku można było zakładać premię za ryzyko polityczne w strefie euro. Przy rynku nastawionym bardzo pozytywnie do perspektyw makroekonomicznych Eurolandu, biorąc pod uwagę hossę na Wall Street i rynku metali przemysłowych (ma znamiona spekulacyjne i dowodzi osłabienia się obaw o Chiny) oraz perspektywy polityki ECB zestawione z SNB, trudno znaleźć powód by pojawił się popyt na franka. Rządzi zasada, że waluta kraju, który ostatni wykona zwrot w kierunku normalizacji polityki znajduje się na końcu stawki. Kryterium te spełniane jest w przypadku SNB i Banku Japonii.
Dziś z peletonu powinien wypaść także funt. Utrzymanie przez Bank Anglii głównej stopy procentowej na 0,25 proc. jest bazowym scenariuszem, ale przy dwóch głosach za podwyżką. Rewizja w dół prognoz wzrostu jest gołębim ryzykiem, choć BoE będzie chciał zostawić sobie wszystkie opcje na przyszłość. Oczekiwania rynkowe dotyczące zacieśniana przed końcem roku są względnie wysokie i stanowią czuły punkt dla GBP.
Rynek spokojnie podchodzi do wyniku sierpniowego posiedzenia Banku Anglii, gdyż w stawkach rynku pieniężnego są wycenione jedynie kilka pb podwyżki. Kilka tygodni temu spekulowano jeszcze, że BoE może zdecydować się na odwrócenie nadzwyczajnej obniżki z ubiegłego roku (rekcja na referendum ws. Brexitu), gdyż gospodarka ma się lepiej niż się wówczas obawiano i dodatkowa stymulacja monetarna nie jest potrzebna. Mimo to w szeregach BoE dominuje przekonanie, że ożywienie w dalszym ciągu jest kruche, a ostatnie zmiany po wyborach parlamentarnych mącą obraz wokół porozumienia Brexitu. Dopóki sprawy nie będą bardziej klarowne, BoE powinien powstrzymać się od działania.
Jednak Rada Polityki Monetarnej (MPC) nie jest jednomyślna i ostatnim razem (14 czerwca) trzy z ośmiu głosów były za podwyżką. Sądzimy, że w sierpniu rozkład będzie 2-6 w związku z odejściem Kristin Forbes. Jej następczyni, Silvana Tenreyro, jak na razie nie wykazywała jastrzębich zapędów. Jeśli rozkład utrzyma się na 5-3, będzie to jastrzębia niespodzianka, która podniesie oczekiwania na podwyżkę przed końcem roku, a tym samym dałaby umiarkowany impuls wzrostowy dla GBP. Nie jest to jednak nasz scenariusz bazowy.
Komunikacja Banku Anglii będzie w sierpniu wzbogacona o Raport Inflacyjny i konferencję prasową. Poprzednie szacunki dynamiki PKB są dużo powyżej rynkowego konsensusu. Rewizja w dół może osłabić argumentację jastrzębi i przemawiać za utrzymaniem stóp procentowych bez zmian do końca roku. Tym samym prognozy stanowią gołębie ryzyko.
Ogólnie oczekujemy przekazu zbliżonego do tego z czerwca. Choć rewizja prognoz stanowi ryzyko dla perspektywy podwyżki w tym roku, BoE będzie starał się w komunikacie (i na konferencji) nie zamykać sobie całkowicie drogi do zacieśniania. Przestrzelenie celu inflacyjnego wciąż stanowi powód do obaw i BoE nie ma interesu w podsycaniu wyprzedaży GBP gołębimi akcentami. Mimo to rynek względnie wysoko utrzymuje wycenę podwyżki na koniec roku (40 proc.) i jeśli BoE nie da wyraźnych powodów do podtrzymania tych oczekiwań, GBP może zareagować osłabieniem, choć nie widzimy potencjału dla silnego ruchu. Ostatnie wzrosty GBP/USD to głównie wynik słabości dolara i potencjalne rozczarowanie decyzją BoE nie jest czynnikiem, który może ten ruch całkowicie zneutralizować.
Nawet wiernie dotrzymująca euro kroku korona szwedzka została nieco z tyłu. Budowie podwójnego dołka na EUR/SEK na pewno sprzyja kryzys polityczny w Szwecji. Surowcowe trio dolarów AUD, CAD i NZD nie tylko nie ustanowiło nowych ekstremów, ale weszło w fazę korekty, która ma przestrzeń by być rozwijana.
Wyjątek stanowią jen i w pewnym sensie frank, czyli waluty defensywne. USD/JPY jeszcze na początku lipca był ponad 114 i nie cofnął się trwale poniżej 110 próbując zbudować bazę ponad tym poziomem. CHF jeszcze kilkanaście dni temu poruszał się w peletonie zyskującym do dolara, ale nie wytrzymał tempa i od kilkunastu dni ostro traci do pozostałych walut. EUR/CHF zbliżając się do 1,15 w pewien sposób nadgania EUR/JPY, czyli inną parę walutową, w której notowaniach w pierwszej części roku można było zakładać premię za ryzyko polityczne w strefie euro. Przy rynku nastawionym bardzo pozytywnie do perspektyw makroekonomicznych Eurolandu, biorąc pod uwagę hossę na Wall Street i rynku metali przemysłowych (ma znamiona spekulacyjne i dowodzi osłabienia się obaw o Chiny) oraz perspektywy polityki ECB zestawione z SNB, trudno znaleźć powód by pojawił się popyt na franka. Rządzi zasada, że waluta kraju, który ostatni wykona zwrot w kierunku normalizacji polityki znajduje się na końcu stawki. Kryterium te spełniane jest w przypadku SNB i Banku Japonii.
Dziś z peletonu powinien wypaść także funt. Utrzymanie przez Bank Anglii głównej stopy procentowej na 0,25 proc. jest bazowym scenariuszem, ale przy dwóch głosach za podwyżką. Rewizja w dół prognoz wzrostu jest gołębim ryzykiem, choć BoE będzie chciał zostawić sobie wszystkie opcje na przyszłość. Oczekiwania rynkowe dotyczące zacieśniana przed końcem roku są względnie wysokie i stanowią czuły punkt dla GBP.
Rynek spokojnie podchodzi do wyniku sierpniowego posiedzenia Banku Anglii, gdyż w stawkach rynku pieniężnego są wycenione jedynie kilka pb podwyżki. Kilka tygodni temu spekulowano jeszcze, że BoE może zdecydować się na odwrócenie nadzwyczajnej obniżki z ubiegłego roku (rekcja na referendum ws. Brexitu), gdyż gospodarka ma się lepiej niż się wówczas obawiano i dodatkowa stymulacja monetarna nie jest potrzebna. Mimo to w szeregach BoE dominuje przekonanie, że ożywienie w dalszym ciągu jest kruche, a ostatnie zmiany po wyborach parlamentarnych mącą obraz wokół porozumienia Brexitu. Dopóki sprawy nie będą bardziej klarowne, BoE powinien powstrzymać się od działania.
Jednak Rada Polityki Monetarnej (MPC) nie jest jednomyślna i ostatnim razem (14 czerwca) trzy z ośmiu głosów były za podwyżką. Sądzimy, że w sierpniu rozkład będzie 2-6 w związku z odejściem Kristin Forbes. Jej następczyni, Silvana Tenreyro, jak na razie nie wykazywała jastrzębich zapędów. Jeśli rozkład utrzyma się na 5-3, będzie to jastrzębia niespodzianka, która podniesie oczekiwania na podwyżkę przed końcem roku, a tym samym dałaby umiarkowany impuls wzrostowy dla GBP. Nie jest to jednak nasz scenariusz bazowy.
Komunikacja Banku Anglii będzie w sierpniu wzbogacona o Raport Inflacyjny i konferencję prasową. Poprzednie szacunki dynamiki PKB są dużo powyżej rynkowego konsensusu. Rewizja w dół może osłabić argumentację jastrzębi i przemawiać za utrzymaniem stóp procentowych bez zmian do końca roku. Tym samym prognozy stanowią gołębie ryzyko.
Ogólnie oczekujemy przekazu zbliżonego do tego z czerwca. Choć rewizja prognoz stanowi ryzyko dla perspektywy podwyżki w tym roku, BoE będzie starał się w komunikacie (i na konferencji) nie zamykać sobie całkowicie drogi do zacieśniania. Przestrzelenie celu inflacyjnego wciąż stanowi powód do obaw i BoE nie ma interesu w podsycaniu wyprzedaży GBP gołębimi akcentami. Mimo to rynek względnie wysoko utrzymuje wycenę podwyżki na koniec roku (40 proc.) i jeśli BoE nie da wyraźnych powodów do podtrzymania tych oczekiwań, GBP może zareagować osłabieniem, choć nie widzimy potencjału dla silnego ruchu. Ostatnie wzrosty GBP/USD to głównie wynik słabości dolara i potencjalne rozczarowanie decyzją BoE nie jest czynnikiem, który może ten ruch całkowicie zneutralizować.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.