Data dodania: 2017-07-28 (21:28)
Zmagania na głównej parze i nie tylko: W tym tygodniu eurodolar wyraźnie przebił poziom 1,17 na wykresie. Przypomnijmy – po raz kolejny, niech więc stali czytelnicy nam to wybaczą – że niemal od początku roku 2015 wykres eurodolara poruszał się w szerokiej konsolidacji. Dolne ograniczenia lokowały się w pobliżu 1,04 lub nawet niżej, rolę górnych pełnił rejon 1,15 – 1,17.
W gruncie rzeczy ujęcie w świecach tygodniowych sugeruje nawet obszar 1,1450 – 1,15, jeżeli pominąć chwilowe szczyty, jak np. 1,1615 z samego początku maja minionego roku.
A zatem przy takich definicjach wykres jest już w ewidentnie nowym obszarze. W tym roku rynek zdaje się nie przejmować aż tak bardzo tym, że Fed podwyższa stopy. Oczywiście okazjonalnie pogłoski o ostrzejszej polityce FOMC robiły swoje, ale ostatecznie dolar cały czas tracił, mimo dwóch ruchów podnoszących stopę funduszy federalnych. Albo wliczano to w koszta i wyceniano, albo też rynek nie dowierzał w ostrość polityki FOMC. Na przykład teraz zdaje się nie dowierzać, mimo że w komunikacie z ostatniego posiedzenia nie wycofano się z generalnie dobrego oglądu amerykańskiej gospodarki tudzież z wizji podwyżek, a nawet jawnie zapowiedziano operację redukowania bilansu. Problem w tym, że komunikaty FOMC to jedno, a wypowiedzi decydentów to drugie. Wypowiedzi decydentów, pojawiające się pomiędzy posiedzeniami, nierzadko okazują się niepewne, mętne, hamletyzujące, pełne wątpliwości i standardowej narracji o "okolicznościach", "warunkach" itd.
Równocześnie rynek zdaje się myśleć mocno o zaostrzeniu polityki EBC, choć oczywiście i to zostało w jakimś stopniu wycenione. Nasza robocza hipoteza jest taka, że w najbliższych dniach i tygodniach może się uformować coś w rodzaju nowej konsolidacji powyżej tej starej, czyli np. w rejonie 1,15 – 1,18, może 1,20.
Jest dość ciekawe, że pomimo tego, gdzie się znajdujemy, w porównaniu np. z początkiem stycznia, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i tak ogłosił, że generalnie dolar jest "overvalued", tj. przewartościowany w stosunku do fundamentów (ponoć o 10 do 20 proc.!). Z kolei odczyt dynamiki PKB USA za II kwartał uplasował się tam, gdzie prognoza, tj. na annualizowanym poziomie 2,6 proc. Co więcej (co gorsza?) obniżono wynik z I kw., mianowicie z 1,4 proc. do 1,2 proc.
GBP/USD jest na 1,3130. W porównaniu z minimami z początku roku, tj. ok. 1,20 – to obecne poziomy wyrażają moc funta. Ale np. jesienią 2014 notowano 1,60, spójrzmy na to z tej strony. Ostatecznie funt pozostaje słaby, nawet jeśli przybywa mu od paru miesięcy. Zresztą w kontekście Brexitu więcej mówi układ GBP/EUR, a tu mamy ok. 1,1175 – czyli poziom bliski dołkom z roku 2016 (pomijając chwilowe, ekstremalne wychylenia). W ostatnich dniach było parę niepokojących wiadomości z frontu brexitowego – np. Brytyjczycy liczyli na rychłe rozpoczęcie negocjacji, a negocjatorzy unijni stwierdzili, że sama GB robi zbyt mało w tym kierunku, nie wie, czego chce itd. Z kolei szef resortu GB ds. Imigracji stwierdził, że po wyjściu z UE zatrzymany zostanie swobodny przepływ osób między GB i UE. Funt był więc pod presją i to, że np. odczyt CBI o sprzedaży detalicznej wypadł świetnie, nie było jakimś piorunującym efektem. Znowuż dynamika PKB Wielkiej Brytanii po prostu wpisała się w prognozy.
Nasz złoty i zawirowania polityczne
Gospodarka ma się dobrze, przynajmniej według wskaźników. Sceptycy twierdzą oczywiście, że niski deficyt budżetowy to tylko sztuczka księgowa ministra Morawieckiego, ale tak czy inaczej dobrze mają się takie tematy jak PKB, produkcja przemysłowa czy sprzedaż detaliczna, o bezrobociu nie wspominając.
Ale mamy też zawirowania polityczne. Weto prezydenta Dudy na moment pobudziło wiarę w złotego na EUR/PLN, pytanie tylko, czy faktycznie uspokoiło sytuację? Opozycja straciła trochę pary, za to zaczęła narastać nowa "wojna na górze". Mało tego, Komisja Europejska nie uznała gestu Dudy za daninę, a w każdym razie za wystarczającą daninę – i atakuje teraz Polskę za to przeszła trzecia ustawa, o sądach powszechnych. Swoją drogą, dla opozycji i zagranicy byłoby może nawet lepiej, gdyby prezydent podpisał wszystko, o ile później udałoby się doprowadzić do destabilizacji systemu i obalenia rządu.
W odwodzie w razie czego pozostają agencje ratingowe, np. Moody's i S&P już wysyłały sygnały, że reforma sądownictwa ponoć nie podoba się rynkom i inwestorom. A takie sygnały są przecież po to, by same się wypełniały.
Ostatecznie jednak złotym nie da się zbytnio kręcić samą tylko polityką. Pozostają też czynniki globalne i techniczne. Na przykład para dolar-złoty zwykle mocno odbija EUR/USD, tak więc teraz, gdy główna para jest wysoko, USD/PLN lokuje się dość nisko, przy 3,62. W ogólności rejon 3,62 – 3,66 może być uznany za obowiązujący zakres wahań (w przybliżeniu, z odchyleniami po obu stronach).
EUR/PLN był dziś przy 4,2460, ale i przy 4,2630. Dopóki nie przebijemy wyraźnie 4,27, dopóty możliwe będzie łapanie nieznacznie lepszych kursów, lepszych na kupno euro. Wciąż jednak wierzymy ("dowierzamy") w ogólny trend ciągnący się od połowy maja, nawet jeśli w tym miesiący poważnie – ale chwilowo – go naruszono.
Na funcie mamy niezłe poziomy, teraz to ok. 4,7580. W ogólności panuje konsolidacja od 4,73 do 4,85, trwa to już od końcówki maja. Ostatnio złotemu trochę pomogły niepokojące informacje z GB.
A zatem przy takich definicjach wykres jest już w ewidentnie nowym obszarze. W tym roku rynek zdaje się nie przejmować aż tak bardzo tym, że Fed podwyższa stopy. Oczywiście okazjonalnie pogłoski o ostrzejszej polityce FOMC robiły swoje, ale ostatecznie dolar cały czas tracił, mimo dwóch ruchów podnoszących stopę funduszy federalnych. Albo wliczano to w koszta i wyceniano, albo też rynek nie dowierzał w ostrość polityki FOMC. Na przykład teraz zdaje się nie dowierzać, mimo że w komunikacie z ostatniego posiedzenia nie wycofano się z generalnie dobrego oglądu amerykańskiej gospodarki tudzież z wizji podwyżek, a nawet jawnie zapowiedziano operację redukowania bilansu. Problem w tym, że komunikaty FOMC to jedno, a wypowiedzi decydentów to drugie. Wypowiedzi decydentów, pojawiające się pomiędzy posiedzeniami, nierzadko okazują się niepewne, mętne, hamletyzujące, pełne wątpliwości i standardowej narracji o "okolicznościach", "warunkach" itd.
Równocześnie rynek zdaje się myśleć mocno o zaostrzeniu polityki EBC, choć oczywiście i to zostało w jakimś stopniu wycenione. Nasza robocza hipoteza jest taka, że w najbliższych dniach i tygodniach może się uformować coś w rodzaju nowej konsolidacji powyżej tej starej, czyli np. w rejonie 1,15 – 1,18, może 1,20.
Jest dość ciekawe, że pomimo tego, gdzie się znajdujemy, w porównaniu np. z początkiem stycznia, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i tak ogłosił, że generalnie dolar jest "overvalued", tj. przewartościowany w stosunku do fundamentów (ponoć o 10 do 20 proc.!). Z kolei odczyt dynamiki PKB USA za II kwartał uplasował się tam, gdzie prognoza, tj. na annualizowanym poziomie 2,6 proc. Co więcej (co gorsza?) obniżono wynik z I kw., mianowicie z 1,4 proc. do 1,2 proc.
GBP/USD jest na 1,3130. W porównaniu z minimami z początku roku, tj. ok. 1,20 – to obecne poziomy wyrażają moc funta. Ale np. jesienią 2014 notowano 1,60, spójrzmy na to z tej strony. Ostatecznie funt pozostaje słaby, nawet jeśli przybywa mu od paru miesięcy. Zresztą w kontekście Brexitu więcej mówi układ GBP/EUR, a tu mamy ok. 1,1175 – czyli poziom bliski dołkom z roku 2016 (pomijając chwilowe, ekstremalne wychylenia). W ostatnich dniach było parę niepokojących wiadomości z frontu brexitowego – np. Brytyjczycy liczyli na rychłe rozpoczęcie negocjacji, a negocjatorzy unijni stwierdzili, że sama GB robi zbyt mało w tym kierunku, nie wie, czego chce itd. Z kolei szef resortu GB ds. Imigracji stwierdził, że po wyjściu z UE zatrzymany zostanie swobodny przepływ osób między GB i UE. Funt był więc pod presją i to, że np. odczyt CBI o sprzedaży detalicznej wypadł świetnie, nie było jakimś piorunującym efektem. Znowuż dynamika PKB Wielkiej Brytanii po prostu wpisała się w prognozy.
Nasz złoty i zawirowania polityczne
Gospodarka ma się dobrze, przynajmniej według wskaźników. Sceptycy twierdzą oczywiście, że niski deficyt budżetowy to tylko sztuczka księgowa ministra Morawieckiego, ale tak czy inaczej dobrze mają się takie tematy jak PKB, produkcja przemysłowa czy sprzedaż detaliczna, o bezrobociu nie wspominając.
Ale mamy też zawirowania polityczne. Weto prezydenta Dudy na moment pobudziło wiarę w złotego na EUR/PLN, pytanie tylko, czy faktycznie uspokoiło sytuację? Opozycja straciła trochę pary, za to zaczęła narastać nowa "wojna na górze". Mało tego, Komisja Europejska nie uznała gestu Dudy za daninę, a w każdym razie za wystarczającą daninę – i atakuje teraz Polskę za to przeszła trzecia ustawa, o sądach powszechnych. Swoją drogą, dla opozycji i zagranicy byłoby może nawet lepiej, gdyby prezydent podpisał wszystko, o ile później udałoby się doprowadzić do destabilizacji systemu i obalenia rządu.
W odwodzie w razie czego pozostają agencje ratingowe, np. Moody's i S&P już wysyłały sygnały, że reforma sądownictwa ponoć nie podoba się rynkom i inwestorom. A takie sygnały są przecież po to, by same się wypełniały.
Ostatecznie jednak złotym nie da się zbytnio kręcić samą tylko polityką. Pozostają też czynniki globalne i techniczne. Na przykład para dolar-złoty zwykle mocno odbija EUR/USD, tak więc teraz, gdy główna para jest wysoko, USD/PLN lokuje się dość nisko, przy 3,62. W ogólności rejon 3,62 – 3,66 może być uznany za obowiązujący zakres wahań (w przybliżeniu, z odchyleniami po obu stronach).
EUR/PLN był dziś przy 4,2460, ale i przy 4,2630. Dopóki nie przebijemy wyraźnie 4,27, dopóty możliwe będzie łapanie nieznacznie lepszych kursów, lepszych na kupno euro. Wciąż jednak wierzymy ("dowierzamy") w ogólny trend ciągnący się od połowy maja, nawet jeśli w tym miesiący poważnie – ale chwilowo – go naruszono.
Na funcie mamy niezłe poziomy, teraz to ok. 4,7580. W ogólności panuje konsolidacja od 4,73 do 4,85, trwa to już od końcówki maja. Ostatnio złotemu trochę pomogły niepokojące informacje z GB.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.