
Data dodania: 2017-06-19 (09:28)
Co widzimy? Jeśli chodzi o wiadomości spoza ściśle pojętej gospodarki, to media żyją dziś rano informacją o ataku na meczet w Londynie, a w każdym razie – na wiernych wychodzących z modlitwy. Najprawdopodobniej był to rodzaj uderzenia odwetowego o charakterze antyislamskim.
Cóż, sytuacja się zaognia, ale rynki finansowe stały się w ostatnim czasie cokolwiek nieczułe na tego rodzaju wydarzenia.
Dziś zresztą, tak czy inaczej, ruszają negocjacje pomiędzy UE i Wielką Brytanią na temat Brexitu. W atmosferze rosnącego napięcia etnicznego czy też międzyreligijnego Wyspy przymierzają się do opuszczenia wspólnoty europejskiej. Jak wiadomo, kierunek ten ma silną opozycję w Szkocji. Tamtejsi niepodległościowcy woleliby storpedować Brexit poprzez uzyskanie niepodległości w ramach UE. Premier Theresa May całkiem niedawno zagrała wysoko, bo to przecież ona parła do wyborów. Wygrała, ale nie aż tak bardzo jak planowała. Czyli w stosunku do zamierzeń i wykreowanego wizerunku – przegrała. Niewykluczone, że w związku z tym Brexit będzie miał łagodniejszy czy też "niepełny" charakter. Tak zwany "twardy" Brexit oznaczałby zerwanie z dostępem do jednolitego rynku i wyjście z unii celnej. Ceną jednak byłby zapewne swobodny przepływ osób.
GBP/USD jest na razie na 1,2770. W istocie to poziom nieco wyższy niż minima z 12 – 13 czerwca – niemniej wciąż niski w stosunku do wartości przedwyborczych, bo wtedy notowano więcej niż 1,29. Podobnie można podsumować GBP/EUR, gdzie widzimy teraz 1,1410 – zaś 12 czerwca było nawet 1,1280.
A co z eurodolarem? Ten pozycjonuje się na 1,1190. Tym samym euro trochę odzyskało w relacji do tego, co straciło w ubiegłym tygodniu po wiadomej decyzji FOMC i zaprezentowaniu dalszych perspektyw polityki pieniężnej Fed. Sytuacja nie jest do końca jasna. Dopuszczamy taką możliwość, że dolar jeszcze trochę zyska, ale ile by to nie było, to nie sądzimy, by złamano najogólniejszą tendencję, widoczną od początku roku. Pytanie – czy ta tendencja potwierdzi się na tyle, by przebić 1,13? Jeśli EBC zacznie w końcu dawać wyraźniejsze sygnały ostrzejszej polityki, to niewykluczone, że tak. Technicznie rzecz biorąc, jakimś polem do popisu pozostaje nawet rejon 1,15 – 1,17. Wejście w te tereny oznaczałoby potwierdzenie długoterminowej, szerokiej konsolidacji.
Zauważmy przy tym, że wybory we Francji wygrał Macron. Że jest prezydentem, to wiemy nie od dziś, ale jego partia La Republique en Marche zwyciężyła także w parlamencie, rugując m.in. socjalistów. Oczywiście to post-polityka, mainstream i tak dalej, ale dla tzw. rynków finansowych to dobra wieść. Wszystko pozostało w tymże mainstreamowym konsensusie, odsunięto ryzyko dobrych wyników Frontu Narodowego (podobno 8 mandatów na 577, macronowcy mają być może ok. 400, zależnie od sondaży). Skromnie wypadła też skrajna lewica Melenchona. Teoretycznie taki obrót spraw powinien stanowić nacisk na EBC, by powoli rezygnować z nadzwyczajnych środków w postaci QE.
Dziś w kalendarium – niewiele, tak jak to w naszym tytule. W nocy napłynęły dane z Japonii o majowym eksporcie i imporcie. Eksport wypadł poniżej prognozy, jeśli chodzi o dynamikę r/r, import powyżej. O 14:00 poznamy odczyt z Polski – przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie za maj. Jutro w programie m.in. krajowe dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej.
Nasz orzeł
USD/PLN jest na poziomie 3,7580. W tamtym tygodniu testował 3,80 – więc z tej perspektywy to znacząca poprawa, niemniej ogólny kierunek od dwóch tygodni jest na niekorzyść silnego złota. Analogiczne problemy mamy z utrzymaniem siły w stosunku do euro. Aktualnie jest tu 4,2065, w zeszłym tygodniu wybijano wykres ponad poziom 4,23. Minima z maja na 4,1515 – to daleka przeszłość. Funt stoi na 4,80.
Wygrana Macrona w wyborach prezydenckich i "sejmowych" nie jest dla nas korzystna. Polityk ten ma na koncie nieprzychylne komentarze wobec Polski i doszukuje się u nas nieuczciwej konkurencji z pracownikami francuskami. Przy pomocy, rzecz jasna, obniżonych kosztów pracy. Macron chce uważa to za tzw. dumping socjalny i chce na poziomie unijnym zwiększyć obciążenia i zacieśnić przepisy (na niekorzyść polskich pracowników, np. kierowców).
Dziś zresztą, tak czy inaczej, ruszają negocjacje pomiędzy UE i Wielką Brytanią na temat Brexitu. W atmosferze rosnącego napięcia etnicznego czy też międzyreligijnego Wyspy przymierzają się do opuszczenia wspólnoty europejskiej. Jak wiadomo, kierunek ten ma silną opozycję w Szkocji. Tamtejsi niepodległościowcy woleliby storpedować Brexit poprzez uzyskanie niepodległości w ramach UE. Premier Theresa May całkiem niedawno zagrała wysoko, bo to przecież ona parła do wyborów. Wygrała, ale nie aż tak bardzo jak planowała. Czyli w stosunku do zamierzeń i wykreowanego wizerunku – przegrała. Niewykluczone, że w związku z tym Brexit będzie miał łagodniejszy czy też "niepełny" charakter. Tak zwany "twardy" Brexit oznaczałby zerwanie z dostępem do jednolitego rynku i wyjście z unii celnej. Ceną jednak byłby zapewne swobodny przepływ osób.
GBP/USD jest na razie na 1,2770. W istocie to poziom nieco wyższy niż minima z 12 – 13 czerwca – niemniej wciąż niski w stosunku do wartości przedwyborczych, bo wtedy notowano więcej niż 1,29. Podobnie można podsumować GBP/EUR, gdzie widzimy teraz 1,1410 – zaś 12 czerwca było nawet 1,1280.
A co z eurodolarem? Ten pozycjonuje się na 1,1190. Tym samym euro trochę odzyskało w relacji do tego, co straciło w ubiegłym tygodniu po wiadomej decyzji FOMC i zaprezentowaniu dalszych perspektyw polityki pieniężnej Fed. Sytuacja nie jest do końca jasna. Dopuszczamy taką możliwość, że dolar jeszcze trochę zyska, ale ile by to nie było, to nie sądzimy, by złamano najogólniejszą tendencję, widoczną od początku roku. Pytanie – czy ta tendencja potwierdzi się na tyle, by przebić 1,13? Jeśli EBC zacznie w końcu dawać wyraźniejsze sygnały ostrzejszej polityki, to niewykluczone, że tak. Technicznie rzecz biorąc, jakimś polem do popisu pozostaje nawet rejon 1,15 – 1,17. Wejście w te tereny oznaczałoby potwierdzenie długoterminowej, szerokiej konsolidacji.
Zauważmy przy tym, że wybory we Francji wygrał Macron. Że jest prezydentem, to wiemy nie od dziś, ale jego partia La Republique en Marche zwyciężyła także w parlamencie, rugując m.in. socjalistów. Oczywiście to post-polityka, mainstream i tak dalej, ale dla tzw. rynków finansowych to dobra wieść. Wszystko pozostało w tymże mainstreamowym konsensusie, odsunięto ryzyko dobrych wyników Frontu Narodowego (podobno 8 mandatów na 577, macronowcy mają być może ok. 400, zależnie od sondaży). Skromnie wypadła też skrajna lewica Melenchona. Teoretycznie taki obrót spraw powinien stanowić nacisk na EBC, by powoli rezygnować z nadzwyczajnych środków w postaci QE.
Dziś w kalendarium – niewiele, tak jak to w naszym tytule. W nocy napłynęły dane z Japonii o majowym eksporcie i imporcie. Eksport wypadł poniżej prognozy, jeśli chodzi o dynamikę r/r, import powyżej. O 14:00 poznamy odczyt z Polski – przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie za maj. Jutro w programie m.in. krajowe dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej.
Nasz orzeł
USD/PLN jest na poziomie 3,7580. W tamtym tygodniu testował 3,80 – więc z tej perspektywy to znacząca poprawa, niemniej ogólny kierunek od dwóch tygodni jest na niekorzyść silnego złota. Analogiczne problemy mamy z utrzymaniem siły w stosunku do euro. Aktualnie jest tu 4,2065, w zeszłym tygodniu wybijano wykres ponad poziom 4,23. Minima z maja na 4,1515 – to daleka przeszłość. Funt stoi na 4,80.
Wygrana Macrona w wyborach prezydenckich i "sejmowych" nie jest dla nas korzystna. Polityk ten ma na koncie nieprzychylne komentarze wobec Polski i doszukuje się u nas nieuczciwej konkurencji z pracownikami francuskami. Przy pomocy, rzecz jasna, obniżonych kosztów pracy. Macron chce uważa to za tzw. dumping socjalny i chce na poziomie unijnym zwiększyć obciążenia i zacieśnić przepisy (na niekorzyść polskich pracowników, np. kierowców).
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.