
Data dodania: 2017-04-27 (12:01)
Zaprezentowane wczoraj wieczorem przez przedstawicieli Białego Domu założenia reformy podatkowej były zgodne ze wcześniejszymi spekulacjami. Stawka podatku CIT ma zostać zredukowana do 15 proc., system ma zostać uproszczony, a także planuje się jednorazowe opodatkowanie zysków amerykańskich firm osiągniętych poza granicami USA, jeżeli te zdecydują się na ich transfer do kraju.
Tak jak zapowiadano wcześniej w propozycjach nie znalazł się tzw. podatek graniczny. W temacie podatków osobistych zamiast 7 stawek, mają być trzy (10,25 i 35 proc.), ale minimalne dochody mają być nieopodatkowane. Planuje się też wprowadzenie preferencji podatkowych dla rodzin z dziećmi, a także likwidację tzw. podatku Obamacare, a także od śmierci, oraz minimalnego. Sekretarz Skarbu Steve Mnuchin przyznał, że uproszczenie systemu, oraz niższe stawki mają przyczynić się do przyspieszenia wzrostu gospodarczego, ale uwaga, administracja celuje w średnioroczny wzrost na poziomie 3 proc.
Pojawiły się spekulacje, jakoby prezydent Trump miał w najbliższym czasie zarządzić wyjście USA z porozumienia o wolnym handlu NAFTA. Ostatecznie jednak Biały Dom wydał oświadczenie, w którym poinformowano o owocnych konsultacjach z premierem Kanady, oraz prezydentem Meksyku, a także woli renegocjacji porozumienia z korzyścią dla wszystkich, trzech krajów. Tymczasem Sekretarz ds. Handlu, Wilbur Ross stwierdził wczoraj, że rozpoczęto dochodzenie dotyczące możliwych nieprawidłowości w imporcie aluminium, co może doprowadzić do wprowadzenia podatkowych restrykcji na tym rynku.
Nadal prowadzimy konsultacje mające na celu wprowadzenie ustawy zastępującej system ubezpieczeń społecznych Obamacare – przyznał wczoraj spiker Izby Reprezentantów, Paul Ryan.
Opinia: Steven Mnuchin, oraz Gary Cohn (szef doradców ekonomicznych prezydenta Trumpa) potwierdzili wczoraj, że reforma podatkowa powinna być „sfinansowana” wyższym wzrostem gospodarczym. Tyle, że cel został nieco obniżony – teraz mowa jest już o średniorocznym wzroście na poziomie 3,0 proc. Jednocześnie spiker Izby Reprezentantów, Paul Ryan dał do zrozumienia, że zastąpienie systemu Obamacare jest nadal możliwe, chociaż nie podał żadnych terminów. Co spina ze sobą te sprawy?
Zwróćmy uwagę, że sam Trump nie firmował wczoraj reformy podatkowej – założenia przedstawili na konferencji Mnuchin i Cohn. Czy to oznacza, że prezydent nie jest z nich do końca zadowolony? Teoretycznie udało mu się z podatkiem granicznym, do którego podchodził niechętnie – propozycja wprowadzenia tego rozwiązania wczoraj nie padła. Trump ma jednak świadomość, że proces legislacji przedstawionych wczoraj propozycji w Kongresie może nie być łatwy – o tym, czy znajdą one pełną aprobatę wśród Republikanów ze względu na obawy związane ze wzrostem deficytu budżetowego pisałem już wczoraj. Czy, zatem warto jest firmować swoją osobą konkretne rozwiązania na początku, czy na końcu? Akurat Donald Trump dobrze zna realia budowania wizerunku w mediach.
Przedstawione wczoraj wieczorem rozwiązania były już wcześniej znane z przecieków i tym samym znalazły swoje odbicie w notowaniach dolara, który zareagował według zasady – kupuj plotki, sprzedaj fakty – i skorygował wcześniejsze, korekcyjne zwyżki. Niemniej oczekiwania związane z czerwcową podwyżką stóp procentowych przez FED nadal pną się w górę – model CME FEDWatch wskazuje na 75 proc. prawdopodobieństwo takiego ruchu. Za chwilę będą one zestawiane z ważnymi danymi makro za kwiecień – te poznamy już w przyszłym tygodniu. Jeżeli weryfikacja wypadnie pomyślnie, to dolar mógłby na tym zyskać.
Sytuacja techniczna na koszykach dolarowych pozostaje jednak niejednoznaczna – na BOSSA USD wciąż niebezpiecznie ślizgamy się po kluczowej linii trendu wzrostowego rysowanej od minimum z maja ub.r. Z kolei na FUSD (US Dollar Index) widać nawet trudności z wyrysowaniem wyraźniejszego odbicia na zasadzie ruchu powrotnego złamanej długoterminowej linii trendu (rejon 99,45 pkt.).
Japoński jen:
Na zakończonym dzisiaj posiedzeniu Bank Japonii nie zmienił parametrów polityki monetarnej, ale wskazał na umiarkowane przyspieszenie w gospodarce. Tym samym nieco w górę zostały podciągnięte projekcje dla PKB (do 1,6 proc. w tym roku fiskalnym, oraz 1,3 proc. w przyszłym). Bank nie widzi jednak dużych szans na wyraźne przyspieszenie inflacji, gdyż długoterminowe oczekiwania dotyczące cen, zaczynają słabnąć. Tym samym w tym roku wskaźnik CPI może kształtować się na poziomie 1,4 proc. (w dół o 0,1 p.p.), a w przyszłym 1,7 proc., a w 2019 r. 1,9 proc.
Opinia: Posiedzenie Banku Japonii w zasadzie nic nie wniosło, co do wcześniejszych oczekiwań związanych z możliwymi posunięciami / czytaj zmianami w polityce monetarnej w najbliższych miesiącach. Problemem nadal pozostaje dość mizerne odbicie inflacji i tym samym BOJ w zasadzie nie musi się spieszyć z decyzjami o wychodzeniu z ultra-luźnej polityki. A symulacje o których wspomniał kilka dni temu w parlamencie wiceprezes Iwata? Te nic nie wnoszą.
Kluczem dla notowań JPY pozostanie geopolityka, która będzie wpływać na poziom globalnej awersji do ryzyka – najbliższe kluczowe wydarzenia to druga tura wyborów prezydenckich we Francji, oraz rozwiązanie problemu Korei Północnej. Z kolei w przypadku pary USD/JPY kluczowe będą też oczekiwania związane z czerwcową podwyżką stóp procentowych przez FED, jakie będą przekładać się na zachowanie się rentowności amerykańskich obligacji.
Technicznie na USD/JPY wczorajsze zawrócenie przy oporze 111,58 (dołek z lutego b.r.), chociaż został on nieznacznie naruszony (111,77) pokazało, że rejon ten może mieć większe znaczenie. Niemniej dzisiejsza druga próba, może pokazać na ta teza jest słuszna. W przypadku, gdyby wygrała jednak koncepcja spadkowej korekty – mocne wsparcie można wskazać przy 110,25.
Euro:
Sprytny ruch ze strony sztabowców Le Pen – wizytacja w przenoszonej do Polski fabryce Whirlpoola miała pokazać, że kandydatka Frontu Narodowego będzie chronić rodzimy rynek pracy. Na razie sondaże wciąż wskazują, że poparcie dla Le Pen w drugiej turze nie przekracza 40 proc. Czekamy na kolejne. Tymczasem wczoraj Jean-Luc Melenchon – lider Francji Niepokornej, który zdobył ponad 19 proc. głosów poparcia w I turze wezwał swoich zwolenników do tego, aby nie głosowali na Marine Le Pen. Uchylił się jednak od poparcia dla Emmanuela Macrona.
Dzisiaj o godz. 13:45 decyzja Europejskiego Banku Centralnego. Konferencja prasowa Mario Draghiego rozpocznie się o godz. 14:30.
Opinia: Kampania przed drugą turą wyborów we Francji dopiero się rozpoczęła – na razie to sztabowcy Le Pen wykazują się większą pomysłowością – to nie dziwi, mają więcej do stracenia. Pozostaje patrzeć na sondaże, ale i też badania nt. możliwej frekwencji 7 maja. Szeroka polityczna i medialna koalicja budowania poparcia dla Macrona i utrzymująca się duża przewaga w sondażach, może działać tu na niekorzyść – wyborcy będą mniej zdeterminowani, aby obronić Francję przed Le Pen. Kluczowym aspektem będzie też migracja elektoratów, oraz to na ile głosujący rzeczywiście słuchają tego, co mówią polityczni liderzy, a na ile będą kierować się zbieżnością programów wyborczych (casus Melenchona, który wezwał do nie oddawania głosu na Le Pen).
Dzisiaj kluczową kwestią dla rynków będzie jednak kończące się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Przy czym warto będzie zerkać na to, co będzie mówił Mario Draghi, a nie nudny komunikat o godz. 13:45. Szef ECB może nie mieć łatwego zadania, aby przekonać do siebie rynki. W marcu z komunikatu znikło sformułowanie o tym, że Bank może użyć wszystkich dostępnych instrumentów, jeżeli zajdzie taka potrzeba, a kilka dni temu pojawiły się (dementowane przez ECB) spekulacje, jakoby na czerwcowym posiedzeniu miały zapaść kolejne decyzje sugerujące stopniowe odchodzenie od ultra-luźnej polityki. Biorąc jednak pod uwagę sugestie z początku kwietnia, jakoby rynki źle zinterpretowały marcowy przekaz, stabilizację w danych makro, a także teoretycznie nie rozstrzygnięte wybory we Francji, wydaje się, że dzisiaj inwestorzy nie znajdą w słowach Mario Draghiego jakichś pozytywnych zaskoczeń.
Układ techniczny na EUR/USD zdaje się potwierdzać scenariusz rozrysowany wczoraj przed południem. Większe prawdopodobieństwo zdaje się tkwić w możliwości przetestowania okolic mocnego wsparcia przy 1,08.
Pojawiły się spekulacje, jakoby prezydent Trump miał w najbliższym czasie zarządzić wyjście USA z porozumienia o wolnym handlu NAFTA. Ostatecznie jednak Biały Dom wydał oświadczenie, w którym poinformowano o owocnych konsultacjach z premierem Kanady, oraz prezydentem Meksyku, a także woli renegocjacji porozumienia z korzyścią dla wszystkich, trzech krajów. Tymczasem Sekretarz ds. Handlu, Wilbur Ross stwierdził wczoraj, że rozpoczęto dochodzenie dotyczące możliwych nieprawidłowości w imporcie aluminium, co może doprowadzić do wprowadzenia podatkowych restrykcji na tym rynku.
Nadal prowadzimy konsultacje mające na celu wprowadzenie ustawy zastępującej system ubezpieczeń społecznych Obamacare – przyznał wczoraj spiker Izby Reprezentantów, Paul Ryan.
Opinia: Steven Mnuchin, oraz Gary Cohn (szef doradców ekonomicznych prezydenta Trumpa) potwierdzili wczoraj, że reforma podatkowa powinna być „sfinansowana” wyższym wzrostem gospodarczym. Tyle, że cel został nieco obniżony – teraz mowa jest już o średniorocznym wzroście na poziomie 3,0 proc. Jednocześnie spiker Izby Reprezentantów, Paul Ryan dał do zrozumienia, że zastąpienie systemu Obamacare jest nadal możliwe, chociaż nie podał żadnych terminów. Co spina ze sobą te sprawy?
Zwróćmy uwagę, że sam Trump nie firmował wczoraj reformy podatkowej – założenia przedstawili na konferencji Mnuchin i Cohn. Czy to oznacza, że prezydent nie jest z nich do końca zadowolony? Teoretycznie udało mu się z podatkiem granicznym, do którego podchodził niechętnie – propozycja wprowadzenia tego rozwiązania wczoraj nie padła. Trump ma jednak świadomość, że proces legislacji przedstawionych wczoraj propozycji w Kongresie może nie być łatwy – o tym, czy znajdą one pełną aprobatę wśród Republikanów ze względu na obawy związane ze wzrostem deficytu budżetowego pisałem już wczoraj. Czy, zatem warto jest firmować swoją osobą konkretne rozwiązania na początku, czy na końcu? Akurat Donald Trump dobrze zna realia budowania wizerunku w mediach.
Przedstawione wczoraj wieczorem rozwiązania były już wcześniej znane z przecieków i tym samym znalazły swoje odbicie w notowaniach dolara, który zareagował według zasady – kupuj plotki, sprzedaj fakty – i skorygował wcześniejsze, korekcyjne zwyżki. Niemniej oczekiwania związane z czerwcową podwyżką stóp procentowych przez FED nadal pną się w górę – model CME FEDWatch wskazuje na 75 proc. prawdopodobieństwo takiego ruchu. Za chwilę będą one zestawiane z ważnymi danymi makro za kwiecień – te poznamy już w przyszłym tygodniu. Jeżeli weryfikacja wypadnie pomyślnie, to dolar mógłby na tym zyskać.
Sytuacja techniczna na koszykach dolarowych pozostaje jednak niejednoznaczna – na BOSSA USD wciąż niebezpiecznie ślizgamy się po kluczowej linii trendu wzrostowego rysowanej od minimum z maja ub.r. Z kolei na FUSD (US Dollar Index) widać nawet trudności z wyrysowaniem wyraźniejszego odbicia na zasadzie ruchu powrotnego złamanej długoterminowej linii trendu (rejon 99,45 pkt.).
Japoński jen:
Na zakończonym dzisiaj posiedzeniu Bank Japonii nie zmienił parametrów polityki monetarnej, ale wskazał na umiarkowane przyspieszenie w gospodarce. Tym samym nieco w górę zostały podciągnięte projekcje dla PKB (do 1,6 proc. w tym roku fiskalnym, oraz 1,3 proc. w przyszłym). Bank nie widzi jednak dużych szans na wyraźne przyspieszenie inflacji, gdyż długoterminowe oczekiwania dotyczące cen, zaczynają słabnąć. Tym samym w tym roku wskaźnik CPI może kształtować się na poziomie 1,4 proc. (w dół o 0,1 p.p.), a w przyszłym 1,7 proc., a w 2019 r. 1,9 proc.
Opinia: Posiedzenie Banku Japonii w zasadzie nic nie wniosło, co do wcześniejszych oczekiwań związanych z możliwymi posunięciami / czytaj zmianami w polityce monetarnej w najbliższych miesiącach. Problemem nadal pozostaje dość mizerne odbicie inflacji i tym samym BOJ w zasadzie nie musi się spieszyć z decyzjami o wychodzeniu z ultra-luźnej polityki. A symulacje o których wspomniał kilka dni temu w parlamencie wiceprezes Iwata? Te nic nie wnoszą.
Kluczem dla notowań JPY pozostanie geopolityka, która będzie wpływać na poziom globalnej awersji do ryzyka – najbliższe kluczowe wydarzenia to druga tura wyborów prezydenckich we Francji, oraz rozwiązanie problemu Korei Północnej. Z kolei w przypadku pary USD/JPY kluczowe będą też oczekiwania związane z czerwcową podwyżką stóp procentowych przez FED, jakie będą przekładać się na zachowanie się rentowności amerykańskich obligacji.
Technicznie na USD/JPY wczorajsze zawrócenie przy oporze 111,58 (dołek z lutego b.r.), chociaż został on nieznacznie naruszony (111,77) pokazało, że rejon ten może mieć większe znaczenie. Niemniej dzisiejsza druga próba, może pokazać na ta teza jest słuszna. W przypadku, gdyby wygrała jednak koncepcja spadkowej korekty – mocne wsparcie można wskazać przy 110,25.
Euro:
Sprytny ruch ze strony sztabowców Le Pen – wizytacja w przenoszonej do Polski fabryce Whirlpoola miała pokazać, że kandydatka Frontu Narodowego będzie chronić rodzimy rynek pracy. Na razie sondaże wciąż wskazują, że poparcie dla Le Pen w drugiej turze nie przekracza 40 proc. Czekamy na kolejne. Tymczasem wczoraj Jean-Luc Melenchon – lider Francji Niepokornej, który zdobył ponad 19 proc. głosów poparcia w I turze wezwał swoich zwolenników do tego, aby nie głosowali na Marine Le Pen. Uchylił się jednak od poparcia dla Emmanuela Macrona.
Dzisiaj o godz. 13:45 decyzja Europejskiego Banku Centralnego. Konferencja prasowa Mario Draghiego rozpocznie się o godz. 14:30.
Opinia: Kampania przed drugą turą wyborów we Francji dopiero się rozpoczęła – na razie to sztabowcy Le Pen wykazują się większą pomysłowością – to nie dziwi, mają więcej do stracenia. Pozostaje patrzeć na sondaże, ale i też badania nt. możliwej frekwencji 7 maja. Szeroka polityczna i medialna koalicja budowania poparcia dla Macrona i utrzymująca się duża przewaga w sondażach, może działać tu na niekorzyść – wyborcy będą mniej zdeterminowani, aby obronić Francję przed Le Pen. Kluczowym aspektem będzie też migracja elektoratów, oraz to na ile głosujący rzeczywiście słuchają tego, co mówią polityczni liderzy, a na ile będą kierować się zbieżnością programów wyborczych (casus Melenchona, który wezwał do nie oddawania głosu na Le Pen).
Dzisiaj kluczową kwestią dla rynków będzie jednak kończące się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Przy czym warto będzie zerkać na to, co będzie mówił Mario Draghi, a nie nudny komunikat o godz. 13:45. Szef ECB może nie mieć łatwego zadania, aby przekonać do siebie rynki. W marcu z komunikatu znikło sformułowanie o tym, że Bank może użyć wszystkich dostępnych instrumentów, jeżeli zajdzie taka potrzeba, a kilka dni temu pojawiły się (dementowane przez ECB) spekulacje, jakoby na czerwcowym posiedzeniu miały zapaść kolejne decyzje sugerujące stopniowe odchodzenie od ultra-luźnej polityki. Biorąc jednak pod uwagę sugestie z początku kwietnia, jakoby rynki źle zinterpretowały marcowy przekaz, stabilizację w danych makro, a także teoretycznie nie rozstrzygnięte wybory we Francji, wydaje się, że dzisiaj inwestorzy nie znajdą w słowach Mario Draghiego jakichś pozytywnych zaskoczeń.
Układ techniczny na EUR/USD zdaje się potwierdzać scenariusz rozrysowany wczoraj przed południem. Większe prawdopodobieństwo zdaje się tkwić w możliwości przetestowania okolic mocnego wsparcia przy 1,08.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.