Data dodania: 2017-03-08 (09:31)
Posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (z publikacją nowych projekcji makroekonomicznych) oraz dane z amerykańskiego rynku pracy, czyli kluczowe wydarzenia tego tygodnia skumulowane są w jego końcówce, co stosunkowo mocno ogranicza wahania głównych par walutowych.
Eurodolar powinien jednak osuwać się w kierunku 1,05 pod wpływem jątrzącego się ryzyka politycznego w Europie (wybory w Holandii już za tydzień), które wpływa też na zachowanie się dochodowości obligacji.
Papiery niemieckie znów znalazły się w cenie, natomiast rentowność dziesięcioletniego długu USA podskoczyła do 2,50 proc. (lecz ma problemy z trwałym sforsowaniem tej bariery). Efekt to rozszerzanie się różnicy dochodowości obligacji skarbowych na niekorzyść euro. Obliczany przez nas indeks mierzący tendencję wyszedł już na nowe minima, co sugeruje spadkową presję na euro. Jednym z argumentów za stosunkową odpornością euro na oddziaływanie omawianego kanału jest budowane na fali globalnej reflacji przekonanie, że ECB wyraźnie podniesie prognozy wzrostu i przede wszystkim inflacji. To z kolei, otworzy drogę do (a wręcz wymusi) dyskusję o terminie rozpoczęcia wygaszania programu skupu aktywów. Wydaje nam się jednak, że Mario Draghi będzie bardzo mocno dystansować się od takiej retoryki powołując się na brak presji płacowej na ceny i nadal dość chimeryczną dynamikę wskaźników inflacji bazowej. Co więcej, ostatnia fala dobrych danych ze strefy euro to przede wszystkim zasługa indeksów nastrojów, twarde dane nie dają aż tak wielu powodów do optymizmu. Wystarczy przywołać załamanie nowych zamówień niemieckiego przemysłu w styczniu, które wczoraj wyszło na jaw.
Zadyszkę ryzykownych aktywów widać przede wszystkim w notowaniach surowców. Indeks londyńskiej giełdy metali ostro zawrócił, na lokalne minima (po informacjach o kolejnym gigantycznym przyroście zapasów) powracają notowania ropy. Nerwowe zachowanie indeksów giełdowych przy szczytach również każe zachować ostrożność w przypadku walut ryzykownych. W gronie G-10 najbardziej wrażliwy na załamanie ze względu na bardzo rozbudowaną pozycję spekulacyjną netto, może okazać się dolar australijski. Jeśli chodzi o świat emerging markets, to w świetle załamania cen metali przemysłowych i szlachetnych, wzrostu przekonania o realności marcowej podwyżki stóp przez Fed oraz w obliczu pogarszającego się sentymentu, trudno znaleźć argumenty, które pozwalałyby wierzyć, że USD/ZAR będzie w stanie długo utrzymać się poniżej 13,00.
EUR/PLN pozostaje zamknięty w przedziale 4,28 -4,32 i w najbliższym czasie nie powinno ulec to zmianie. Uważamy jednak, że przed złotym jest zdecydowanie więcej zagrożeń niż szans: naszym scenariuszem bazowym jest utrzymywanie się kursu powyżej 4,30. Dzisiejsze posiedzenie RPP będzie ciekawe przede wszystkim ze względu na fakt, że ujrzą na nim światło dzienne prognozy zawarte w projekcji makroekonomicznej NBP. Nie ulega wątpliwości, że względem listopadowych szacunków ścieżka inflacji powinna ulec lekkiemu wystromieniu. Przyjęcie przez Radę prognoz, w których pojawi się zjawisko przejściowości szczytów inflacji CPI będzie jednoznacznie oznaczało podtrzymanie bieżącej retoryki oraz sukcesywne odraczanie decyzji o podwyżce stóp procentowych. W nowych szacunkach pierwsze skrzypce może grać rewizja luki popytowej, która wskazuje na odchylenia rzeczywistej wartości produktu krajowego brutto od poziomu osiąganego przy pełnym wykorzystaniu mocy produkcyjnych. Gospodarka korzystając z pakietów stymulacyjnych gabinetu Beaty Szydło oraz nagłego przebudzenia inwestycji może niebezpiecznie zbliżać się do punktu zero, którego przekroczenie będzie jednoznacznie oznaczało wkroczenie w sferę przegrzania mechanizmów. Według listopadowych wskazań balansowanie na granicy potencjalnego PKB miało się odbyć już w 2018 roku, co jednoznacznie przesuwało podwyżkę stóp procentowych poza horyzont najbliższych 10 miesięcy. Nie zmienia to faktu, że RPP niechętnie myśli o podnoszeniu stóp. Uważamy jednak, że Rada zostanie do tego zmuszona w IV kwartale przez sytuację makroekonomiczną. Na razie jest jednak zdecydowanie za wcześnie, by perspektywa zacieśniania pozytywnie wpłynęła na wartość polskiej waluty.
Papiery niemieckie znów znalazły się w cenie, natomiast rentowność dziesięcioletniego długu USA podskoczyła do 2,50 proc. (lecz ma problemy z trwałym sforsowaniem tej bariery). Efekt to rozszerzanie się różnicy dochodowości obligacji skarbowych na niekorzyść euro. Obliczany przez nas indeks mierzący tendencję wyszedł już na nowe minima, co sugeruje spadkową presję na euro. Jednym z argumentów za stosunkową odpornością euro na oddziaływanie omawianego kanału jest budowane na fali globalnej reflacji przekonanie, że ECB wyraźnie podniesie prognozy wzrostu i przede wszystkim inflacji. To z kolei, otworzy drogę do (a wręcz wymusi) dyskusję o terminie rozpoczęcia wygaszania programu skupu aktywów. Wydaje nam się jednak, że Mario Draghi będzie bardzo mocno dystansować się od takiej retoryki powołując się na brak presji płacowej na ceny i nadal dość chimeryczną dynamikę wskaźników inflacji bazowej. Co więcej, ostatnia fala dobrych danych ze strefy euro to przede wszystkim zasługa indeksów nastrojów, twarde dane nie dają aż tak wielu powodów do optymizmu. Wystarczy przywołać załamanie nowych zamówień niemieckiego przemysłu w styczniu, które wczoraj wyszło na jaw.
Zadyszkę ryzykownych aktywów widać przede wszystkim w notowaniach surowców. Indeks londyńskiej giełdy metali ostro zawrócił, na lokalne minima (po informacjach o kolejnym gigantycznym przyroście zapasów) powracają notowania ropy. Nerwowe zachowanie indeksów giełdowych przy szczytach również każe zachować ostrożność w przypadku walut ryzykownych. W gronie G-10 najbardziej wrażliwy na załamanie ze względu na bardzo rozbudowaną pozycję spekulacyjną netto, może okazać się dolar australijski. Jeśli chodzi o świat emerging markets, to w świetle załamania cen metali przemysłowych i szlachetnych, wzrostu przekonania o realności marcowej podwyżki stóp przez Fed oraz w obliczu pogarszającego się sentymentu, trudno znaleźć argumenty, które pozwalałyby wierzyć, że USD/ZAR będzie w stanie długo utrzymać się poniżej 13,00.
EUR/PLN pozostaje zamknięty w przedziale 4,28 -4,32 i w najbliższym czasie nie powinno ulec to zmianie. Uważamy jednak, że przed złotym jest zdecydowanie więcej zagrożeń niż szans: naszym scenariuszem bazowym jest utrzymywanie się kursu powyżej 4,30. Dzisiejsze posiedzenie RPP będzie ciekawe przede wszystkim ze względu na fakt, że ujrzą na nim światło dzienne prognozy zawarte w projekcji makroekonomicznej NBP. Nie ulega wątpliwości, że względem listopadowych szacunków ścieżka inflacji powinna ulec lekkiemu wystromieniu. Przyjęcie przez Radę prognoz, w których pojawi się zjawisko przejściowości szczytów inflacji CPI będzie jednoznacznie oznaczało podtrzymanie bieżącej retoryki oraz sukcesywne odraczanie decyzji o podwyżce stóp procentowych. W nowych szacunkach pierwsze skrzypce może grać rewizja luki popytowej, która wskazuje na odchylenia rzeczywistej wartości produktu krajowego brutto od poziomu osiąganego przy pełnym wykorzystaniu mocy produkcyjnych. Gospodarka korzystając z pakietów stymulacyjnych gabinetu Beaty Szydło oraz nagłego przebudzenia inwestycji może niebezpiecznie zbliżać się do punktu zero, którego przekroczenie będzie jednoznacznie oznaczało wkroczenie w sferę przegrzania mechanizmów. Według listopadowych wskazań balansowanie na granicy potencjalnego PKB miało się odbyć już w 2018 roku, co jednoznacznie przesuwało podwyżkę stóp procentowych poza horyzont najbliższych 10 miesięcy. Nie zmienia to faktu, że RPP niechętnie myśli o podnoszeniu stóp. Uważamy jednak, że Rada zostanie do tego zmuszona w IV kwartale przez sytuację makroekonomiczną. Na razie jest jednak zdecydowanie za wcześnie, by perspektywa zacieśniania pozytywnie wpłynęła na wartość polskiej waluty.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.