
Data dodania: 2008-02-20 (16:22)
Dzisiejszy dzień w końcu przyniósł odpowiedź na dręczące inwestorów od początku tygodnia pytanie o skalę inflacji w USA. Obawy o to, że dynamika cen w amerykańskiej gospodarce znacząco podskoczyły wraz z początkiem nowego roku dość znacznie wpłynęły na zachowanie się eurodolara w pierwszej połowie tygodnia.
Co prawda niepewność, co do siły presji inflacyjnej nie uchroniła dolara przed przeceną, jednakże pozwoliła mu obronić się przed przebiciem oporu z okolic 1,4750 na wykresie EURUSD, co z kolei miało kluczowy wpływ na zahamowanie spadków kursów par złotowych.
Wątpliwości rynku co do stabilności cen w USA okazały się jak najbardziej słuszne, gdyż wbrew oczekiwaniom inwestorów dynamika inflacji CPI nie spadła w porównaniu z grudniowym wynikiem lecz utrzymała się na poziomie 0,4% m/m. Jastrzębi sygnał w postaci szybszego tempa wzrostu cen potwierdził także wynik inflacji w ujęciu bazowym. Cena przeciętnego koszyka dóbr bez uwzględnienia najbardziej zmiennych cen żywności oraz paliw wzrosła w styczniu o 0,3% m/m (najszybciej od czerwca 2006 r.), przekraczając tym samym prognozę rynku, która mówiła o 0,2% inflacji bazowej w USA.
Szybko rosnące ceny w gospodarce amerykańskiej mogą stać się dużym problemem dla FED, który w drugiej połowie ubiegłego roku podjął zdecydowane działania, by uchronić amerykańską gospodarkę przed recesją. Metodą na pobudzenie gospodarki było z jednej strony dbanie o stabilność rynków finansowych, a z drugiej obniżanie kosztu pieniądza, przy czym w tym pierwszym przypadku były to działania krótkoterminowe, mające na celu powstrzymanie gwałtownej wyprzedaży ryzykownych walorów, która mogła spotęgować problemy instytucji finansowych na rynku instrumentów opartych o rynek kredytów subprime. Pierwszy cel udało się zrealizować dzięki interwencji także innych banków centralnych i choć nie uchroniło to giełd przed sporą przeceną to obecnie handel ma już o wiele spokojniejszy przebieg.
Przyjęcie przez FED strategii rozluźniania polityki monetarnej było wyrazem troski o gospodarkę w dłuższym okresie, a celem tej interwencji było jej pobudzenie, poprzez ochronę konsumentów, których mogłyby dotknąć utrudnienia w zaciąganiu kredytów. Co więcej, spadek kosztu pieniądza powinien pomóc też osobom, które po zaciągnięciu kredytu typu subprime straciły zdolność do obsługi swojego zadłużenia. Największym zagrożeniem dla tej strategii przyjętej przez FED jest właśnie inflacja, gdyż jej narastanie będzie poważną przeszkodą w dalszym obcinaniu stóp procentowych. Co więcej, zniknie również psychologiczny aspekt łagodzący nieco wpływ kryzysu na zachowanie rynków, a mianowicie przekonanie inwestorów o tym, że w momencie kryzysu FED przyjdzie z odsieczą. Nie można zapomnieć również o skrajnych pesymistach, którzy będą głosić ryzyko wystąpienia stagflacji, a takie stanowisko będzie zyskiwało na popularności wraz z utrzymywaniem się inflacji na wysokim poziomie w następnych miesiącach.
Całe szczęście dzisiejsze dane na temat inflacji zostały przyjęte dość spokojnie i obecnie trudno się doszukać objawów paniki lub narastania obaw. Jak na razie inwestorzy po prostu nieco zmodyfikowali swoje oczekiwania co do marcowej decyzji FOMC, uznając, że wyższa inflacja oznacza mniejsze szanse na kolejną, zdecydowaną obniżkę stóp procentowych. W efekcie eurodolar tylko pogłębił spadki, rozpoczęte wcześniej w ciągu dnia w odpowiedzi na doniesienia o kłopotach landowego banku Północnej Nadrenii-Westfalii.
Innym dowodem na umiarkowane znaczenie, jakie inwestorzy przypisali dzisiejszym wynikom inflacji jest zachowanie się giełd oraz rynku złotego. Zarówno ceny akcji, jak i złotówka w pierwszej chwili straciły lekko na wartości, jednak już po kilkunastu minutach presja na ryzykowne aktywa zniknęła, pozwalając indeksom akcyjnym oraz kursom par złotowych na powrót do poziomów z przed publikacji, a złotówka nie dość, że uchroniła się dziś przed przeceną, to udało jej się nawet zyskać na wartości. Pamiętajmy jednak, że przed nami jeszcze publikacja protokołu ze styczniowego posiedzenia FED, którą poznamy o godzinie 20:00. Choć szanse na to, że z tego dokumentu dowiemy się czegokolwiek nowego, to nie można lekceważyć tego wydarzenia, jako potencjalnego zagrożenia dla wartości złotego, gdyż pojawienie się „jastrzębich” tonów spotęguje obawy rozbudzone przez wynik inflacji CPI.
Wątpliwości rynku co do stabilności cen w USA okazały się jak najbardziej słuszne, gdyż wbrew oczekiwaniom inwestorów dynamika inflacji CPI nie spadła w porównaniu z grudniowym wynikiem lecz utrzymała się na poziomie 0,4% m/m. Jastrzębi sygnał w postaci szybszego tempa wzrostu cen potwierdził także wynik inflacji w ujęciu bazowym. Cena przeciętnego koszyka dóbr bez uwzględnienia najbardziej zmiennych cen żywności oraz paliw wzrosła w styczniu o 0,3% m/m (najszybciej od czerwca 2006 r.), przekraczając tym samym prognozę rynku, która mówiła o 0,2% inflacji bazowej w USA.
Szybko rosnące ceny w gospodarce amerykańskiej mogą stać się dużym problemem dla FED, który w drugiej połowie ubiegłego roku podjął zdecydowane działania, by uchronić amerykańską gospodarkę przed recesją. Metodą na pobudzenie gospodarki było z jednej strony dbanie o stabilność rynków finansowych, a z drugiej obniżanie kosztu pieniądza, przy czym w tym pierwszym przypadku były to działania krótkoterminowe, mające na celu powstrzymanie gwałtownej wyprzedaży ryzykownych walorów, która mogła spotęgować problemy instytucji finansowych na rynku instrumentów opartych o rynek kredytów subprime. Pierwszy cel udało się zrealizować dzięki interwencji także innych banków centralnych i choć nie uchroniło to giełd przed sporą przeceną to obecnie handel ma już o wiele spokojniejszy przebieg.
Przyjęcie przez FED strategii rozluźniania polityki monetarnej było wyrazem troski o gospodarkę w dłuższym okresie, a celem tej interwencji było jej pobudzenie, poprzez ochronę konsumentów, których mogłyby dotknąć utrudnienia w zaciąganiu kredytów. Co więcej, spadek kosztu pieniądza powinien pomóc też osobom, które po zaciągnięciu kredytu typu subprime straciły zdolność do obsługi swojego zadłużenia. Największym zagrożeniem dla tej strategii przyjętej przez FED jest właśnie inflacja, gdyż jej narastanie będzie poważną przeszkodą w dalszym obcinaniu stóp procentowych. Co więcej, zniknie również psychologiczny aspekt łagodzący nieco wpływ kryzysu na zachowanie rynków, a mianowicie przekonanie inwestorów o tym, że w momencie kryzysu FED przyjdzie z odsieczą. Nie można zapomnieć również o skrajnych pesymistach, którzy będą głosić ryzyko wystąpienia stagflacji, a takie stanowisko będzie zyskiwało na popularności wraz z utrzymywaniem się inflacji na wysokim poziomie w następnych miesiącach.
Całe szczęście dzisiejsze dane na temat inflacji zostały przyjęte dość spokojnie i obecnie trudno się doszukać objawów paniki lub narastania obaw. Jak na razie inwestorzy po prostu nieco zmodyfikowali swoje oczekiwania co do marcowej decyzji FOMC, uznając, że wyższa inflacja oznacza mniejsze szanse na kolejną, zdecydowaną obniżkę stóp procentowych. W efekcie eurodolar tylko pogłębił spadki, rozpoczęte wcześniej w ciągu dnia w odpowiedzi na doniesienia o kłopotach landowego banku Północnej Nadrenii-Westfalii.
Innym dowodem na umiarkowane znaczenie, jakie inwestorzy przypisali dzisiejszym wynikom inflacji jest zachowanie się giełd oraz rynku złotego. Zarówno ceny akcji, jak i złotówka w pierwszej chwili straciły lekko na wartości, jednak już po kilkunastu minutach presja na ryzykowne aktywa zniknęła, pozwalając indeksom akcyjnym oraz kursom par złotowych na powrót do poziomów z przed publikacji, a złotówka nie dość, że uchroniła się dziś przed przeceną, to udało jej się nawet zyskać na wartości. Pamiętajmy jednak, że przed nami jeszcze publikacja protokołu ze styczniowego posiedzenia FED, którą poznamy o godzinie 20:00. Choć szanse na to, że z tego dokumentu dowiemy się czegokolwiek nowego, to nie można lekceważyć tego wydarzenia, jako potencjalnego zagrożenia dla wartości złotego, gdyż pojawienie się „jastrzębich” tonów spotęguje obawy rozbudzone przez wynik inflacji CPI.
Źródło: Krzysztof Gąska, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...
Dlaczego tak naprawde dolar traci?
2025-06-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd kilku miesięcy na rynkach finansowych obserwujemy systematyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Pojawiają się pytania czy to Rezerwa Federalna odpowiada za ten trend? Choć intuicyjnie można by sądzić, że polityka monetarna Fed ma decydujące znaczenie dla siły waluty, bliższa analiza pokazuje, że obecne osłabienie dolara ma swoje źródło głównie w działaniach politycznych Białego Domu, a nie w nastawieniu banku centralnego.
Kolejna próba osłabienia?
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutW powyborczy poniedziałek złoty wpierw stracił na wartości, aby później odrobić straty. Wpływ na to miała m.in. słabość dolara na głównych rynkach. Ale już we wtorek amerykańska waluta odreagowuje na globalnych zestawieniach po tym, jak agencje podały, że planowana jest rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Chin, co odebrano jako sygnał, że USA nie dążą jednak do odnowienia konfliktu handlowego (ten został ostatnio częściowo wygaszony).
Umiarkowana słabość złotego po wyborach
2025-06-02 Komentarz walutowy XTBKarol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość został wybrany na nowego prezydenta Polski. Taki wybór może doprowadzić do zwiększenia niepewności politycznej w Polsce zdaniem większości komentatorów, co dało się odczuć na początku dzisiejszej sesji. Z drugiej strony reakcja na rynku walutowym jest ograniczona i jedynie na giełdzie obserwujemy większe spadki, które tyczą się przede wszystkim największych i najbardziej płynnych spółek.