
Data dodania: 2017-01-27 (12:09)
USA: Donald Trump dał wczoraj do zrozumienia, że zaplanowana na 31 stycznia wizyta meksykańskiego prezydenta będzie bezowocna, jeżeli ten kraj nie będzie chciał częściowo partycypować finansowo w budowie muru na granicy z USA. W efekcie Pena Nieto odwołał zaplanowane spotkanie w Białym Domu.
Prezydent Trump miał też zapowiedzieć wprowadzenie 20 proc. podatku na import dóbr z Meksyku, który później miałby zostać też poszerzony o inne kraje. Rzecznik Białego Domu dodał, że w tym względzie poglądy prezydenta mogłyby być zbieżne z propozycjami Republikanów dotyczącymi szerokiej ustawy nt. opodatkowania importu (wcześniej Trump ją krytykował). Wczoraj po południu poznaliśmy też dane z USA: cotygodniowe bezrobocie skoczyło do 259 tys. wobec spodziewanego odbicia do 247 tys., a liczba osób kontynuujących pobieranie zasiłku zwiększyła się do 2,1 mln. Gorzej wypadła też sprzedaż nowych domów, która zmalała w grudniu do 536 tys. z 598 tys. w listopadzie.
Japonia: Inflacja CPI w grudniu wzrosła o 0,3 proc. m/m (najwyższy poziom od 10-miesięcy), a w ujęciu bazowym spadła tylko o 0,2 proc. m/m wobec -0,4 proc. m/m w listopadzie (szacowano -0,3 proc. m/m). Wskaźnik CPI liczony tylko dla Tokio pokazał wzrost o 0,1 proc. m/m w styczniu (szacowano 0,0 proc. m/m), oraz spadek o 0,3 proc. m/m w ujęciu bazowym (oczekiwano -0,4 proc. m/m). Przemawiający w parlamencie premier Abe pozostał jednak ostrożny przyznając, że Japonia nie wyszła jeszcze z pętli deflacji. Agencje poinformowały też o zwiększeniu zakupów obligacji przez Bank Japonii w ostatnich dniach.
Australia: Inflacja PPI wzrosła w IV kwartale o 0,5 proc. k/k wobec 0,3 proc. k/k wcześniej (najlepszy wynik od 6 kwartałów), w ujęciu rocznym wzrost wyniósł 0,7 proc. wobec 0,5 proc. poprzednio. Ceny importu wzrosły o 0,2 proc. k/k, a eksportu o 12,4 proc. k/k.
Eurostrefa: Indeks zaufania konsumentów we Francji wzrósł w styczniu do 100 pkt. (jak oczekiwano). Wskaźnik dla Włoch spadł do 10,8 pkt. z 110,9 pkt. (szacowano 110,6 pkt.). Niemniej we Włoszech lepiej wypadł indeks zaufania w biznesie, który wzrósł w styczniu do 104,8 pkt. z 103,7 pkt.
Naszym zdaniem: Po wczorajszych zwyżkach, które można przypisać oczekiwaniom związanym z dzisiejszymi publikacjami o godz. 14:30 – PKB za IV kwartał, oraz dynamika zamówień na dobra trwałego użytku za grudzień, także o godz. 16:00 – indeks nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan za styczeń, oraz spekulacjom zwiększającymi prawdopodobieństwo przyjęcia tzw. podatku od importu po wieczornych wypowiedziach Donalda Trumpa, dzisiaj amerykańska waluta tanieje. Wydaje się jednak, że można to traktować jako element korekty wczorajszego ruchu, a nie powrót do trendu spadkowego dolara, jaki był obserwowany na przestrzeni ostatnich 4 tygodni.
Po pierwsze BTA, czyli tzw. Border Tax Adjustment – po wczorajszych słowach Trumpa nie można wykluczyć, że będzie on przychylnie patrzeć na ten szeroki projekt przygotowywany w Kongresie przez Republikanów, a który dotyczyć będzie nałożenia podatków na import. Nie można wykluczyć, że w międzyczasie niechętne temu rozwiązaniu lobby będą starały się „rozmiękczyć” ten projekt, ale tak czy inaczej będzie on mieć wyraźny wpływ na inflację, a tym samym na dolara. Po drugie – dzisiejsze dane makro z USA. Zwyczajowo dynamika PKB to jedna z kluczowych publikacji. I tak w IV kwartale oczekuje się, że gospodarka rosła o 2,2 proc. w ujęciu zanualizowanym (wcześniej było to 3,5 proc.), a wskaźnik PCE Core wyniósł 1,4 proc. (poprzednio 1,7 proc.). Teoretycznie, zatem oczekiwania są ustawione nisko i łatwiej może być o pozytywne zaskoczenie. I po trzecie – kombinacja oczekiwań dotyczących BTA i lepszych odczytów makro może dać rynkom pretekst do rozegrania tematu marcowej podwyżki stóp procentowych przez FED. Na razie szanse na taki scenariusz wynoszą zaledwie 25 proc. – być może to dobry punkt wyjścia do scenariusza „falowania nastrojów”. Zwłaszcza, że 31 stycznia i 1 lutego zaplanowano posiedzenie FED – komunikat poznamy w środę wieczorem. Teoretycznie może być mało interesujący, bo tzw. rozbudowane konferencje prasowe są zaplanowane co kwartał, ale nie musi to oznaczać, że też mało znaczący dla notowań dolara.
Technicznie układ na koszyku BOSSA USD zaczyna sprzyjać dolarowemu scenariuszowi. Na dziennym układzie mocne wsparcie to rejon 84,00-84,25 pkt. a wczorajsza biała świeca ma szanse być kontynuowana. Ważny opór to rejon 84,80 pkt. Jego złamanie, jak pokazuje też wykres tygodniowy może zasygnalizować okres wejścia w szerszą korektę zniżek z ostatnich 4 tygodni. Na razie wciąż używamy słowa korekta, gdyż nie jesteśmy pewni losów ustawy nt. BTA, której wdrożenie mogłoby dać mocniejszy impuls do zwyżek dolara.
Zerknijmy na EUR/USD. Po wczorajszych wzrostach rentowności europejskich obligacji rządowych (zwłaszcza włoskich) dzisiaj mamy korektę. Temat przedterminowych wyborów we Włoszech (możliwych w czerwcu przed wakacjami) nadal się waży po ostatnim wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który dał ku temu zielone światło. Najpewniej włoski estabilishment waży teraz szanse wygranej rządzącej Partii Demokratycznej i stworzenia ewentualnej koalicji penalizującej opozycyjny, eurosceptyczny Ruch 5 Gwiazd. Niewykluczone, że czerwiec może rzeczywiście być dobrym terminem na wybory, zwłaszcza, że wspomniana opozycja ma spore problemy w Rzymie, po tym jak kilka miesięcy temu obsadziła tam swoją panią burmistrz. Naszym zdaniem Włochy to nadal kluczowy czynnik politycznego ryzyka na 2017 r., ale gdyby poparcie dla Ruchu 5 Gwiazd zaczęło maleć, to negatywny scenariusz dla euro w dłuższym terminie zacząłby się odsuwać i w drugiej połowie 2017 r. inwestorzy byliby już zajęci spekulacjami dotyczącymi przyszłych ruchów ECB (w 2018 r.). Dzisiaj informacje z Włoch mogą dawać ewentualny pretekst do odbicia euro. Niemniej dla EUR/USD kluczowe będą informacje z rynku dolara. Analiza techniczna tej pary pokazuje, że wczoraj doszło do złamania linii trendu wzrostowego poprowadzonej po styczniowych dołkach, a dzisiaj (jak na razie) wykonany został tzw. ruch powrotny w okolice 1,0695. Większe prawdopodobieństwo można przypisać kontynuacji spadków – najbliższe poważne wsparcie to okolice 1,0615 – być może jeszcze dzisiaj zostaną przetestowane.
Równie spadkowy układ mamy na GBP/USD, który wchodzi już w strefę wsparcia 1,2510-1,2560. Nie wykluczone jednak, że zostanie ona naruszona, a poważny poziom to dopiero okolice 1,2415-30 (szczyty z pierwszych dni stycznia). Na dziennym układzie powstaje formacja gwiazdy wieczornej. Wprawdzie dzisiaj mamy ważne spotkanie premier May z prezydentem Donaldem Trumpem, ale trudno oczekiwać, aby rynek poznał jakieś konkrety (o woli podpisania bilateralnego porozumienia gospodarczego pomiędzy USA, a Wielką Brytanią już wiemy), warto też pamiętać o tym, że „America First”, a więc nie oczekujmy nadmiernie, że będzie ono aż tak bardzo korzystne dla Brytyjczyków…
Próba odbicia dolar może mieć też miejsce na USD/JPY, chociaż dzisiejsze dane nt. inflacji CPI w Japonii nie wypadły źle, a BOJ stara się bardziej stabilizować rynek długu. Ostatnie dwie tygodniowe świece na USD/JPY to sygnał, że strona podażowa na jakiś czas skapitulowała. Teraz kluczowe będzie to na ile uda się wyjść ponad kluczowy obszar 115,56-116,13 (to dawna strefa jeszcze z 2014 r.)
Japonia: Inflacja CPI w grudniu wzrosła o 0,3 proc. m/m (najwyższy poziom od 10-miesięcy), a w ujęciu bazowym spadła tylko o 0,2 proc. m/m wobec -0,4 proc. m/m w listopadzie (szacowano -0,3 proc. m/m). Wskaźnik CPI liczony tylko dla Tokio pokazał wzrost o 0,1 proc. m/m w styczniu (szacowano 0,0 proc. m/m), oraz spadek o 0,3 proc. m/m w ujęciu bazowym (oczekiwano -0,4 proc. m/m). Przemawiający w parlamencie premier Abe pozostał jednak ostrożny przyznając, że Japonia nie wyszła jeszcze z pętli deflacji. Agencje poinformowały też o zwiększeniu zakupów obligacji przez Bank Japonii w ostatnich dniach.
Australia: Inflacja PPI wzrosła w IV kwartale o 0,5 proc. k/k wobec 0,3 proc. k/k wcześniej (najlepszy wynik od 6 kwartałów), w ujęciu rocznym wzrost wyniósł 0,7 proc. wobec 0,5 proc. poprzednio. Ceny importu wzrosły o 0,2 proc. k/k, a eksportu o 12,4 proc. k/k.
Eurostrefa: Indeks zaufania konsumentów we Francji wzrósł w styczniu do 100 pkt. (jak oczekiwano). Wskaźnik dla Włoch spadł do 10,8 pkt. z 110,9 pkt. (szacowano 110,6 pkt.). Niemniej we Włoszech lepiej wypadł indeks zaufania w biznesie, który wzrósł w styczniu do 104,8 pkt. z 103,7 pkt.
Naszym zdaniem: Po wczorajszych zwyżkach, które można przypisać oczekiwaniom związanym z dzisiejszymi publikacjami o godz. 14:30 – PKB za IV kwartał, oraz dynamika zamówień na dobra trwałego użytku za grudzień, także o godz. 16:00 – indeks nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan za styczeń, oraz spekulacjom zwiększającymi prawdopodobieństwo przyjęcia tzw. podatku od importu po wieczornych wypowiedziach Donalda Trumpa, dzisiaj amerykańska waluta tanieje. Wydaje się jednak, że można to traktować jako element korekty wczorajszego ruchu, a nie powrót do trendu spadkowego dolara, jaki był obserwowany na przestrzeni ostatnich 4 tygodni.
Po pierwsze BTA, czyli tzw. Border Tax Adjustment – po wczorajszych słowach Trumpa nie można wykluczyć, że będzie on przychylnie patrzeć na ten szeroki projekt przygotowywany w Kongresie przez Republikanów, a który dotyczyć będzie nałożenia podatków na import. Nie można wykluczyć, że w międzyczasie niechętne temu rozwiązaniu lobby będą starały się „rozmiękczyć” ten projekt, ale tak czy inaczej będzie on mieć wyraźny wpływ na inflację, a tym samym na dolara. Po drugie – dzisiejsze dane makro z USA. Zwyczajowo dynamika PKB to jedna z kluczowych publikacji. I tak w IV kwartale oczekuje się, że gospodarka rosła o 2,2 proc. w ujęciu zanualizowanym (wcześniej było to 3,5 proc.), a wskaźnik PCE Core wyniósł 1,4 proc. (poprzednio 1,7 proc.). Teoretycznie, zatem oczekiwania są ustawione nisko i łatwiej może być o pozytywne zaskoczenie. I po trzecie – kombinacja oczekiwań dotyczących BTA i lepszych odczytów makro może dać rynkom pretekst do rozegrania tematu marcowej podwyżki stóp procentowych przez FED. Na razie szanse na taki scenariusz wynoszą zaledwie 25 proc. – być może to dobry punkt wyjścia do scenariusza „falowania nastrojów”. Zwłaszcza, że 31 stycznia i 1 lutego zaplanowano posiedzenie FED – komunikat poznamy w środę wieczorem. Teoretycznie może być mało interesujący, bo tzw. rozbudowane konferencje prasowe są zaplanowane co kwartał, ale nie musi to oznaczać, że też mało znaczący dla notowań dolara.
Technicznie układ na koszyku BOSSA USD zaczyna sprzyjać dolarowemu scenariuszowi. Na dziennym układzie mocne wsparcie to rejon 84,00-84,25 pkt. a wczorajsza biała świeca ma szanse być kontynuowana. Ważny opór to rejon 84,80 pkt. Jego złamanie, jak pokazuje też wykres tygodniowy może zasygnalizować okres wejścia w szerszą korektę zniżek z ostatnich 4 tygodni. Na razie wciąż używamy słowa korekta, gdyż nie jesteśmy pewni losów ustawy nt. BTA, której wdrożenie mogłoby dać mocniejszy impuls do zwyżek dolara.
Zerknijmy na EUR/USD. Po wczorajszych wzrostach rentowności europejskich obligacji rządowych (zwłaszcza włoskich) dzisiaj mamy korektę. Temat przedterminowych wyborów we Włoszech (możliwych w czerwcu przed wakacjami) nadal się waży po ostatnim wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który dał ku temu zielone światło. Najpewniej włoski estabilishment waży teraz szanse wygranej rządzącej Partii Demokratycznej i stworzenia ewentualnej koalicji penalizującej opozycyjny, eurosceptyczny Ruch 5 Gwiazd. Niewykluczone, że czerwiec może rzeczywiście być dobrym terminem na wybory, zwłaszcza, że wspomniana opozycja ma spore problemy w Rzymie, po tym jak kilka miesięcy temu obsadziła tam swoją panią burmistrz. Naszym zdaniem Włochy to nadal kluczowy czynnik politycznego ryzyka na 2017 r., ale gdyby poparcie dla Ruchu 5 Gwiazd zaczęło maleć, to negatywny scenariusz dla euro w dłuższym terminie zacząłby się odsuwać i w drugiej połowie 2017 r. inwestorzy byliby już zajęci spekulacjami dotyczącymi przyszłych ruchów ECB (w 2018 r.). Dzisiaj informacje z Włoch mogą dawać ewentualny pretekst do odbicia euro. Niemniej dla EUR/USD kluczowe będą informacje z rynku dolara. Analiza techniczna tej pary pokazuje, że wczoraj doszło do złamania linii trendu wzrostowego poprowadzonej po styczniowych dołkach, a dzisiaj (jak na razie) wykonany został tzw. ruch powrotny w okolice 1,0695. Większe prawdopodobieństwo można przypisać kontynuacji spadków – najbliższe poważne wsparcie to okolice 1,0615 – być może jeszcze dzisiaj zostaną przetestowane.
Równie spadkowy układ mamy na GBP/USD, który wchodzi już w strefę wsparcia 1,2510-1,2560. Nie wykluczone jednak, że zostanie ona naruszona, a poważny poziom to dopiero okolice 1,2415-30 (szczyty z pierwszych dni stycznia). Na dziennym układzie powstaje formacja gwiazdy wieczornej. Wprawdzie dzisiaj mamy ważne spotkanie premier May z prezydentem Donaldem Trumpem, ale trudno oczekiwać, aby rynek poznał jakieś konkrety (o woli podpisania bilateralnego porozumienia gospodarczego pomiędzy USA, a Wielką Brytanią już wiemy), warto też pamiętać o tym, że „America First”, a więc nie oczekujmy nadmiernie, że będzie ono aż tak bardzo korzystne dla Brytyjczyków…
Próba odbicia dolar może mieć też miejsce na USD/JPY, chociaż dzisiejsze dane nt. inflacji CPI w Japonii nie wypadły źle, a BOJ stara się bardziej stabilizować rynek długu. Ostatnie dwie tygodniowe świece na USD/JPY to sygnał, że strona podażowa na jakiś czas skapitulowała. Teraz kluczowe będzie to na ile uda się wyjść ponad kluczowy obszar 115,56-116,13 (to dawna strefa jeszcze z 2014 r.)
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.