Data dodania: 2017-01-20 (23:11)
W tym tygodniu pojawił się nowy czynnik ryzyka dla dolara – stanowisko administracji Trumpa odnośnie siły waluty. Czy dolar jest silny, czy zbyt silny, czy nie ma to dla administracji żadnego znaczenia? I w jakim kontekście siłą USD jest oceniana: wartości, międzynarodowego znaczenia, jakości wykonania banknotów?
Jak żaden z jego poprzedników Donald Trump jest gotowy do komentowania wszelakich spraw bez głębszego ważenia słów, także w kontekście waluty.
W ostatnim wywiadzie prasowym Donald Trump powiedział, że dolar jest „za silny”. Tyle wystarczyło, by zainicjować sprzedaż USD na początku tego tygodnia. Takie stwierdzenia bez większego rozwinięcia są domeną nowego prezydenta USA, ale stanowią niebezpieczny precedens. Na razie nic nie wiemy o oficjalnej polityce kursowej nowej administracji. Zamieszanie potęguje kandydat na Sekretarza Skarbu Mnuchin, który w przesłuchaniu w Kongresie raz stwierdził, że jest za polityką handlową utrzymującą dolara silnym, a potem w odpowiedzi na pytania uznał, że nie jest jego rolą komentować krótkoterminowe ruchy USD. Dalej dodał, że mogą być okresy, kiedy administracja uzna USD za zbyt silnego. Wynika z tego, że obecnie wszystkie opcje są dostępne, co jednak rodzi ryzyko, że przeciwne komentarze mogą pojawiać się ze strony prezydenta Trumpa. Wszędzie i zawsze.
Nadchodzą czasy, kiedy oprócz czołowych serwisów Reutersa i Bloomberga koniecznym będzie śledzenie konta Trumpa na Twitterze. Choć nie zawsze słowa przechodzą w czyny (a w tym przypadku większość skończy się na pustosłowiu), rynki finansowe rzadko wstrzymują się z reakcją do czasu wystąpienia tych drugich. W naszych prognozach na 2017 r. przyjęliśmy, że za siłą dolara w 2017 r. będą przemawiać fundamenty gospodarcze i polityka Fed, ale walutę czeka wyboista droga. Otrzymaliśmy sygnały potwierdzenia.
Przyszły tydzień: PKB z USA i Wlk. Brytanii, PMI z Eurolandu, CPI z AU/NZ
W USA najważniejsze wydarzenia zostawiano są na piątek: PKB i zamówienia na dobra trwałe. Dotychczas opublikowane dane sugerują, że tempo wzrostu PKB w IV kw. było solidne, choć wolniejsze niż w poprzednim kwartale. Konsensus zakłada 2,1 proc. po 3,5 proc. kwartał wcześniej. Grudniowe dane o zamówieniach na dobra trwałe mają pokazać odbicie po spadku w listopadzie (2,9 proc. m/m, poprz. -4,5 proc.), ale dane bazowe (bez wahań środków transportu) powinny utrzymać zdrowe tempo ok. 0,5 proc. Silniejszy wzrost zamówień będzie sugerował przyspieszenie inwestycji na początku 2017 r. Dane z rynku mieszkaniowego (wt, czw) będą drugorzędne, choć spodziewane spadki sprzedaży domów mogą z łatwością podsycać ponury sentyment względem USD. Finalny odczyt indeksu Michigan ma mniejszą istotność od pierwszych szacunków. USD ostatnio wykazuje mniejszą wrażliwość na dane makro, a bardziej podlega pod impulsy płynące z polityki. Start prezydentury Trumpa może być na pierwszym planie. Nie usłyszymy komentarzy od przedstawicieli Fed, gdyż w środę rozpoczyna się okres zamknięty przed posiedzeniem FOMC 31 sty-1 lut.
W strefie euro indeksy PMI (wt) oraz niemiecki indeks Ifo (śr) przyciągną uwagę pod kątem wskazania na dalszą poprawę aktywności biznesu. Konsensus dla PMI zakłada stabilizację na wielomiesięcznych szczytach, więc ryzyka wokół odczytu są dwustronne. Negatywnie patrzymy na EUR w średnim ternie i gołębi wydźwięk ostatniego posiedzenia ECB przemawia w tym kierunku, jednak krótkoterminowo EUR/USD będzie podlegał trendom dolara.
Z Wielkiej Brytanii otrzymamy pierwszy szacunek PKB za IV kw. (czw) z głównym pytaniem o poziom inwestycji, który nie jest do wychwycenia przez comiesięczne raporty. Z ryzyk politycznych, we wtorek Sąd Najwyższy przedstawi wyrok w sprawie legalności odjęcia decyzji o uruchomieniu procedury Brexit przez rząd bez zgody parlamentu, ale nawet przy sprzeciwie Sądu jest mało realne, że rząd nie znajdzie większości w Izbie Lordów. Dalej widzimy ryzyko powrotu deprecjacji funta.
Spośród małych gospodarek tylko Szwecja prezentuje ważniejsze dane: stopa bezrobocia (czw) i sprzedaż detaliczna (pt). Mimo to wątpimy, aby odczyty przebiły się istotnością ponad zewnętrzne czynniki, które będą decydowały o zmianach SEK, NOK i CHF. Z tej trójki SEK prezentuje dla nas najlepsze warunki do umocnienia w dłuższym horyzoncie.
W przyszłym tygodniu z Polski otrzymamy jedynie grudniowe dane o stopie bezrobocia (śr). Spodziewany wzrost do 8,3 proc. jest sezonowym zjawiskiem bez negatywnego wydźwięku dla złotego. Minutki ze styczniowego posiedzenia RPP (czw) również powinny przejść bez echa, biorąc pod uwagę pasywną postawę Rady. Złoty zszedł z radaru inwestorów zagranicznych, ale wyraźny wzrost apetytu na ryzyko pozwoli na test 4,35 EUR/PLN.
W Japonii kalendarz zawiera indeks PMI dla przemysłu (wt), bilans handlowy (śr) oraz CPI (pt), ale wątpliwe, aby któryś z raportów okazał się istotny dla rynku jena. USD/JPY podtrzymuje silną korelację z rynkiem długu USA, co oznacza przede wszystkim podwyższoną wrażliwość na impulsy związane z polityką USA (Trump, Fed).
Na Antypodach w centrum uwagi będą kwartalne odczyty inflacji (śr), które mogą być ważną sugestią dla kształtu polityki monetarnej w kolejnych miesiącach. Z uwagi na globalne oznaki przyspieszenia tempa wzrostu cen większym zaskoczeniem będą niższe odczyty, które mogłyby podkopać ostatnią względną siłę AUD i NZD. Biorąc pod uwagę zbieżność trendów inflacyjnych po obu stronach Morza Tasmana, jest prawdopodobne, że NZD wykaże dużą wrażliwość już na dane z Australii (01:30), zanim przyjdzie publikacja z Nowej Zelandii (22:45). Kalendarz z Kanady jest pusty, zatem USD/CAD będzie pod wyraźnym wpływem zmian sentymentu względem USD, a w drugiej kolejności – wahań cen ropy naftowej.
W ostatnim wywiadzie prasowym Donald Trump powiedział, że dolar jest „za silny”. Tyle wystarczyło, by zainicjować sprzedaż USD na początku tego tygodnia. Takie stwierdzenia bez większego rozwinięcia są domeną nowego prezydenta USA, ale stanowią niebezpieczny precedens. Na razie nic nie wiemy o oficjalnej polityce kursowej nowej administracji. Zamieszanie potęguje kandydat na Sekretarza Skarbu Mnuchin, który w przesłuchaniu w Kongresie raz stwierdził, że jest za polityką handlową utrzymującą dolara silnym, a potem w odpowiedzi na pytania uznał, że nie jest jego rolą komentować krótkoterminowe ruchy USD. Dalej dodał, że mogą być okresy, kiedy administracja uzna USD za zbyt silnego. Wynika z tego, że obecnie wszystkie opcje są dostępne, co jednak rodzi ryzyko, że przeciwne komentarze mogą pojawiać się ze strony prezydenta Trumpa. Wszędzie i zawsze.
Nadchodzą czasy, kiedy oprócz czołowych serwisów Reutersa i Bloomberga koniecznym będzie śledzenie konta Trumpa na Twitterze. Choć nie zawsze słowa przechodzą w czyny (a w tym przypadku większość skończy się na pustosłowiu), rynki finansowe rzadko wstrzymują się z reakcją do czasu wystąpienia tych drugich. W naszych prognozach na 2017 r. przyjęliśmy, że za siłą dolara w 2017 r. będą przemawiać fundamenty gospodarcze i polityka Fed, ale walutę czeka wyboista droga. Otrzymaliśmy sygnały potwierdzenia.
Przyszły tydzień: PKB z USA i Wlk. Brytanii, PMI z Eurolandu, CPI z AU/NZ
W USA najważniejsze wydarzenia zostawiano są na piątek: PKB i zamówienia na dobra trwałe. Dotychczas opublikowane dane sugerują, że tempo wzrostu PKB w IV kw. było solidne, choć wolniejsze niż w poprzednim kwartale. Konsensus zakłada 2,1 proc. po 3,5 proc. kwartał wcześniej. Grudniowe dane o zamówieniach na dobra trwałe mają pokazać odbicie po spadku w listopadzie (2,9 proc. m/m, poprz. -4,5 proc.), ale dane bazowe (bez wahań środków transportu) powinny utrzymać zdrowe tempo ok. 0,5 proc. Silniejszy wzrost zamówień będzie sugerował przyspieszenie inwestycji na początku 2017 r. Dane z rynku mieszkaniowego (wt, czw) będą drugorzędne, choć spodziewane spadki sprzedaży domów mogą z łatwością podsycać ponury sentyment względem USD. Finalny odczyt indeksu Michigan ma mniejszą istotność od pierwszych szacunków. USD ostatnio wykazuje mniejszą wrażliwość na dane makro, a bardziej podlega pod impulsy płynące z polityki. Start prezydentury Trumpa może być na pierwszym planie. Nie usłyszymy komentarzy od przedstawicieli Fed, gdyż w środę rozpoczyna się okres zamknięty przed posiedzeniem FOMC 31 sty-1 lut.
W strefie euro indeksy PMI (wt) oraz niemiecki indeks Ifo (śr) przyciągną uwagę pod kątem wskazania na dalszą poprawę aktywności biznesu. Konsensus dla PMI zakłada stabilizację na wielomiesięcznych szczytach, więc ryzyka wokół odczytu są dwustronne. Negatywnie patrzymy na EUR w średnim ternie i gołębi wydźwięk ostatniego posiedzenia ECB przemawia w tym kierunku, jednak krótkoterminowo EUR/USD będzie podlegał trendom dolara.
Z Wielkiej Brytanii otrzymamy pierwszy szacunek PKB za IV kw. (czw) z głównym pytaniem o poziom inwestycji, który nie jest do wychwycenia przez comiesięczne raporty. Z ryzyk politycznych, we wtorek Sąd Najwyższy przedstawi wyrok w sprawie legalności odjęcia decyzji o uruchomieniu procedury Brexit przez rząd bez zgody parlamentu, ale nawet przy sprzeciwie Sądu jest mało realne, że rząd nie znajdzie większości w Izbie Lordów. Dalej widzimy ryzyko powrotu deprecjacji funta.
Spośród małych gospodarek tylko Szwecja prezentuje ważniejsze dane: stopa bezrobocia (czw) i sprzedaż detaliczna (pt). Mimo to wątpimy, aby odczyty przebiły się istotnością ponad zewnętrzne czynniki, które będą decydowały o zmianach SEK, NOK i CHF. Z tej trójki SEK prezentuje dla nas najlepsze warunki do umocnienia w dłuższym horyzoncie.
W przyszłym tygodniu z Polski otrzymamy jedynie grudniowe dane o stopie bezrobocia (śr). Spodziewany wzrost do 8,3 proc. jest sezonowym zjawiskiem bez negatywnego wydźwięku dla złotego. Minutki ze styczniowego posiedzenia RPP (czw) również powinny przejść bez echa, biorąc pod uwagę pasywną postawę Rady. Złoty zszedł z radaru inwestorów zagranicznych, ale wyraźny wzrost apetytu na ryzyko pozwoli na test 4,35 EUR/PLN.
W Japonii kalendarz zawiera indeks PMI dla przemysłu (wt), bilans handlowy (śr) oraz CPI (pt), ale wątpliwe, aby któryś z raportów okazał się istotny dla rynku jena. USD/JPY podtrzymuje silną korelację z rynkiem długu USA, co oznacza przede wszystkim podwyższoną wrażliwość na impulsy związane z polityką USA (Trump, Fed).
Na Antypodach w centrum uwagi będą kwartalne odczyty inflacji (śr), które mogą być ważną sugestią dla kształtu polityki monetarnej w kolejnych miesiącach. Z uwagi na globalne oznaki przyspieszenia tempa wzrostu cen większym zaskoczeniem będą niższe odczyty, które mogłyby podkopać ostatnią względną siłę AUD i NZD. Biorąc pod uwagę zbieżność trendów inflacyjnych po obu stronach Morza Tasmana, jest prawdopodobne, że NZD wykaże dużą wrażliwość już na dane z Australii (01:30), zanim przyjdzie publikacja z Nowej Zelandii (22:45). Kalendarz z Kanady jest pusty, zatem USD/CAD będzie pod wyraźnym wpływem zmian sentymentu względem USD, a w drugiej kolejności – wahań cen ropy naftowej.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.