
Data dodania: 2017-01-19 (09:51)
Jaki kurs? Wczorajsze wystąpienie Janet Yellen w Commonwealth Club nie było samo w sobie wybitne merytorycznie i sprowadzało się raczej do powtórzenia wszystkich ogólnych tez, w myśl których Fed zawsze działa dobrze – kiedy trzeba, obniża stopy, kiedy wypada podwyższać, robi to, by uniknąć przechyłu w drugą stronę.
Plusem wystąpienia było natomiast to, że miało względnie klarowny i nawet odrobinę swobodny styl czy też charakter – w porównaniu z często niejasnym, zgoła mętnym językiem oficjalnych komunikatów Rezerwy czy większości innych wystąpień przedstawicieli tej instytucji. W dokumentach tych nierzadko z gąszczu słów trzeba wydobywać bardzo drobne niuanse, by domyślić się, że chodzi o to czy tamto. Yellen przynajmniej dość jasno stwierdziła, że Fed myśli o kilku podwyżkach co roku, by dojść do 3 proc. po roku 2019; że tzw. pełne zatrudnienie to bezrobocie rzędu ok. 4,75 proc.; że zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie zbyt długie utrzymywanie arcy-luźnej polityki monetarnej etc. Zawsze coś – lepsze to niż opowieści o 'polityce akomodacyjnej' w sztywnym, biurowym języku.
W istocie jednak Yellen nie byłaby sobą (ba, nie byłaby analitykiem i ekonomistą, mówiąc ironicznie), gdyby nie używała ochoczo obu rąk, dodając odwieczne 'on the other side' czy 'on the contrary'. Tak na przykład podkreślała, że produktywność w amerykańskiej gospodarce rośnie w ostatnich latach dość słabo, co mogło być sygnałem, że 'coś w tym roku się wydarzy, ale niekoniecznie aż trzy razy, bo właśnie ta słaba produktywność i w ogóle...'.
Z drugiej strony, Fed też musi mieć trochę rozsądku (powinien). Arcy-niskie stopy są w Stanach od dawna, dotychczasowe podwyżki były mocno wymęczone i faktycznie może nadejść to, o czym mówiła sama Yellen – że będzie trzeba nagle podwyższać w krótkich odstępach czasu, co też przecież nie będzie dobre dla rynku, jak zresztą niemal każda nagła zmiana. Stąd też sądzimy, że scenariusz trzech podwyżek jest znacznie bardziej prawdopodobny w tym roku niż był w ubiegłym, a jeszcze poważniejsza jest wizja co najmniej dwóch ruchów. Zobaczymy, czy Fed nas zadziwi.
Na razie eurodolar jest przy 1,0635-40. Z pewnej perspektywy to nadal wysoki poziom, ale skoro przedwczoraj i wczoraj mieliśmy otarcia o 1,07 – to jest to w sumie przejaw wzmocnienia dolara. Wczorajsza świeca koniec końców okazała się długa i czarna, tj. spadkowa. Dość trudno byłoby utrzymywać jeszcze hipotezę o trwaniu generalnego trendu spadkowego (por. szczyty z początku listopada, 8 grudnia czy 30 grudnia – coraz niższe), ale nowa, zwyżkowa tendencja, biegnąca od 3 stycznia, napotkała pewien problem. W każdym razie nie tak proste będzie dobicie do 1,0860-80, chyba że np. Donald Trump kolejny raz powie coś o zbyt mocnym dolarze. To zresztą zabawne, bo to właśnie Trumpa uważano za czynnik pośrednio pro-dolarowy.
Dziś o 14:30 mamy konferencję po posiedzeniu EBC. Na razie EBC raczej utrzyma swoją luźną politykę i pewnie potrwa to jeszcze przez dłuższy czas. Z drugiej strony, także i on może np. za rok zacząć zmieniać ten stan rzeczy. Co jeszcze w programie? O 10:00 bilans płatniczy Strefy Euro, o 14:00 polskie dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, a także o sprzedaży detalicznej. O 14:30 poznamy indeks Fed z Filadelfii i tygodniową liczbę wniosków o zasiłek w USA. W tym samym czasie przyjdą wieści o liczbie rozpoczętych w grudniu w USA budów domów oraz o liczbie wydanych pozwoleń na takie budowy. O 21:45 wypowie się John Williams z Fed.
Jutro z kolei mamy zaprzysiężenie Donalda Trumpa, dynamikę PKB Chin za IV kwartał, chińskie dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, polskie wskaźniki koniunktury tudzież sprzedaż detaliczną w Wielkiej Brytanii i Kanadzie.
Na złotym sprawy stoją tak
USD/PLN pozycjonuje się przy 4,10. To dość mocny odwrót po ostatnim penetrowaniu niższych kursów i schodzeniu do 4,0715-30. Owo schodzenie otworzyło może drogę do 'czegoś więcej', ale J. Yellen pośrednio zachwiała owym konceptem. Dalsze losy pary zależą od tego, jak bardzo poważnie inwestorzy potraktują sugestie Yellen, a jak bardzo skupią się na niektórych 'kontr-dolarowych' uwagach Trumpa czy na podejrzeniach, że o tych wyższych stopach Fed jak zwykle tylko mówi, a nie działa. Generalnie dolar oczywiście powinien pozostać mocny w tym roku, ale nie aż tak, by mówić, że PLN na dolar-złotym powiedział już ostatnie słowo.
Na euro-złotym mamy z kolei 4,3625 – to nadal konsolidacyjne wahania, dla których dolnym ograniczeniem jest poziom 4,35. Po drugiej stronie mamy ok. 4,3850 i 4,3930-40. Złoty umacnia się mniej więcej od 6-8 grudnia, od prawie półtora miesiąca. Ostatnie dni to jednak trend boczny i niepewność. Podwyższony eurodolar czasem nam służy, a czasem nie, bo to jednak mocne euro.
Wykres rentowności 10-letnich obligacji polskich biegnie w trójkącie. To znaczy – po jednej stronie spadające szczyty z 5 grudnia i 3 styczina, po drugiej rosnące minima z 19 – 20 grudnia i 12 stycznia. Sytuacja jest więc połowiczna, mamy 3,628 proc.
W istocie jednak Yellen nie byłaby sobą (ba, nie byłaby analitykiem i ekonomistą, mówiąc ironicznie), gdyby nie używała ochoczo obu rąk, dodając odwieczne 'on the other side' czy 'on the contrary'. Tak na przykład podkreślała, że produktywność w amerykańskiej gospodarce rośnie w ostatnich latach dość słabo, co mogło być sygnałem, że 'coś w tym roku się wydarzy, ale niekoniecznie aż trzy razy, bo właśnie ta słaba produktywność i w ogóle...'.
Z drugiej strony, Fed też musi mieć trochę rozsądku (powinien). Arcy-niskie stopy są w Stanach od dawna, dotychczasowe podwyżki były mocno wymęczone i faktycznie może nadejść to, o czym mówiła sama Yellen – że będzie trzeba nagle podwyższać w krótkich odstępach czasu, co też przecież nie będzie dobre dla rynku, jak zresztą niemal każda nagła zmiana. Stąd też sądzimy, że scenariusz trzech podwyżek jest znacznie bardziej prawdopodobny w tym roku niż był w ubiegłym, a jeszcze poważniejsza jest wizja co najmniej dwóch ruchów. Zobaczymy, czy Fed nas zadziwi.
Na razie eurodolar jest przy 1,0635-40. Z pewnej perspektywy to nadal wysoki poziom, ale skoro przedwczoraj i wczoraj mieliśmy otarcia o 1,07 – to jest to w sumie przejaw wzmocnienia dolara. Wczorajsza świeca koniec końców okazała się długa i czarna, tj. spadkowa. Dość trudno byłoby utrzymywać jeszcze hipotezę o trwaniu generalnego trendu spadkowego (por. szczyty z początku listopada, 8 grudnia czy 30 grudnia – coraz niższe), ale nowa, zwyżkowa tendencja, biegnąca od 3 stycznia, napotkała pewien problem. W każdym razie nie tak proste będzie dobicie do 1,0860-80, chyba że np. Donald Trump kolejny raz powie coś o zbyt mocnym dolarze. To zresztą zabawne, bo to właśnie Trumpa uważano za czynnik pośrednio pro-dolarowy.
Dziś o 14:30 mamy konferencję po posiedzeniu EBC. Na razie EBC raczej utrzyma swoją luźną politykę i pewnie potrwa to jeszcze przez dłuższy czas. Z drugiej strony, także i on może np. za rok zacząć zmieniać ten stan rzeczy. Co jeszcze w programie? O 10:00 bilans płatniczy Strefy Euro, o 14:00 polskie dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, a także o sprzedaży detalicznej. O 14:30 poznamy indeks Fed z Filadelfii i tygodniową liczbę wniosków o zasiłek w USA. W tym samym czasie przyjdą wieści o liczbie rozpoczętych w grudniu w USA budów domów oraz o liczbie wydanych pozwoleń na takie budowy. O 21:45 wypowie się John Williams z Fed.
Jutro z kolei mamy zaprzysiężenie Donalda Trumpa, dynamikę PKB Chin za IV kwartał, chińskie dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, polskie wskaźniki koniunktury tudzież sprzedaż detaliczną w Wielkiej Brytanii i Kanadzie.
Na złotym sprawy stoją tak
USD/PLN pozycjonuje się przy 4,10. To dość mocny odwrót po ostatnim penetrowaniu niższych kursów i schodzeniu do 4,0715-30. Owo schodzenie otworzyło może drogę do 'czegoś więcej', ale J. Yellen pośrednio zachwiała owym konceptem. Dalsze losy pary zależą od tego, jak bardzo poważnie inwestorzy potraktują sugestie Yellen, a jak bardzo skupią się na niektórych 'kontr-dolarowych' uwagach Trumpa czy na podejrzeniach, że o tych wyższych stopach Fed jak zwykle tylko mówi, a nie działa. Generalnie dolar oczywiście powinien pozostać mocny w tym roku, ale nie aż tak, by mówić, że PLN na dolar-złotym powiedział już ostatnie słowo.
Na euro-złotym mamy z kolei 4,3625 – to nadal konsolidacyjne wahania, dla których dolnym ograniczeniem jest poziom 4,35. Po drugiej stronie mamy ok. 4,3850 i 4,3930-40. Złoty umacnia się mniej więcej od 6-8 grudnia, od prawie półtora miesiąca. Ostatnie dni to jednak trend boczny i niepewność. Podwyższony eurodolar czasem nam służy, a czasem nie, bo to jednak mocne euro.
Wykres rentowności 10-letnich obligacji polskich biegnie w trójkącie. To znaczy – po jednej stronie spadające szczyty z 5 grudnia i 3 styczina, po drugiej rosnące minima z 19 – 20 grudnia i 12 stycznia. Sytuacja jest więc połowiczna, mamy 3,628 proc.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.