
Data dodania: 2016-10-07 (09:24)
Nocna „fleszowa katastrofa” na funcie przypomina podobne epizody na rynku walutowym w przeszłości. Jest rezultatem rosnącego udziału handlu za pomocą robotów oraz przejściowo obniżonej płynności. Potencjalne konsekwencje mogą być jednak duże. Czy znów któryś z brokerów FX będzie potrzebował pomocy państwa?
W centrum uwagi dane z rynku pracy w USA. W naszej ocenie bez względu na wynik kreacji nowych etatów we wrześniu, przed końcem roku dojdzie do podwyżki stóp procentowych Fed. To niemal w pełni zdyskontowany scenariusz, stąd pole do dalszego umocnienienia dolara jest bardzo ograniczone.
Publikacja danych z rynku pracy w USA to tradycyjnie jeden z najbardziej wyczekiwanych momentów na rynkach finansowych w miesiącu. Daje w założeniu inwestorów najlepszy obraz aktywności w największej gospodarce świata. W sytuacji wyczekiwania na decyzję banku centralnego w kwestii stóp procentowych, powinna ona nabierać szczególnego znaczenia. Jednak w obecnej sytuacji, tj. na niewiele ponad 4 tygodnie przed wyborami prezydenckimi oraz w momencie, gdy większość innych wskaźników współbieżnych, bądź wyprzedzających koniunkturę pokazało wyraźne odbicie aktywności pod koniec III kw. oraz dobre perspektywy na ostatnie trzy miesiące roku, nie przypisywalibyśmy dzisiejszym danym aż tak istotnego znaczenia. W naszej ocenie bez względu na wynik ilości nowych miejsce pracy (najważniejsza część publikacji), perspektywy polityki pieniężnej Fed nie zmienią się. Rynek nadal będzie w dużym stopniu wyceniał podwyżkę stóp procentowych o 25 pkt bazowych 14 grudnia. Ujawnione wcześniej wskaźniki rynku pracy w ubiegłym miesiącu (m.in. subindeks ISM, wnioskujący o zasiłki dla bezrobotnych, oferty zatrudnienia, itp.) sugerują pogłębienie się rynku pracownika w USA i coraz większe problemy firm ze znalezieniem odpowiednich kandydatów. To stwarza presję na wzrost wynagrodzeń, której ujawnienia spodziewamy się w dzisiejszych danych Departamentu Pracy. To obecnie jeden z najbardziej obserwowanych wskaźników amerykańskiej gospodarki. Daje wgląd w przyszłe zachowanie inflacji, a tę właśnie stara się kontrolować bank centralny podejmując decyzję w polityce monetarnej. Wzrost dynamiki wynagrodzeń powyżej 2,5 proc. w ujęciu rok do roku potwierdzi tendencję narastania presji inflacyjnej, a co za tym idzie zwiększy siłę argumentów zwolenników podniesienia stóp procentowych w gronie Fed.
Wydaje się jednak, że taką decyzję rynek w pełni uwzględnia dziś w cenach. Prawdopodobieństwo ruchu stóp w górę o 0,25 pkt proc. wynosi obecnie 63 proc., przy czym wielkość rzędu 3/2-3/4 oznacza niemal pełne zdyskontowanie. Stąd choć lepszy od prognoz raport może przejściowo jeszcze umocnić dolara (wczoraj odczuwalnie zyskał wobec większości walut G7, w szczególności do poddanego presji funta), nie spodziewamy się, by była to trwała tendencja. Z dużą dozą pewności amerykańska waluta osłabi się, jeśli raporty pokażą słabsze, niż konsensus ekonomistów rezultaty.
Z opublikowanego wczoraj sprawozdania z posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (EBC) wynika, czytając między wierszami, że Rada Prezesów nie widzi przeszkód, by wydłużyć, opiewający na 80 mld EUR miesięcznie, program skupu obligacji (QE) poza marzec 2017 r. To jedyna decyzja, jakiej w najbliższym czasie spodziewamy się ze strony EBC, jeśli chodzi o łagodzenie polityki pieniężnej. W dokumencie bank kładzie duży nacisk na podkreślenie „chęci, możliwości oraz gotowości do działania” w celu osiągnięcia celu inflacyjnego. Na wrześniowym posiedzeniu po raz pierwszy pojawiła się dyskusja o tym, o czym rynek spekuluje od dawna, iż EBC może zostać skonfrontowany z problemem niedoboru obligacji, które zgodnie z przepisami, mogą podlegać skupowi. Główny ekonomista banku P. Cœuré wypowiadając się przed Radą Prezesów zauważył, że pojawia się „niedobór niektórych obligacji”, jednak ogólne wskaźniki płynności rynku nie wskazują, by w najbliższym czasie doszło do nieosiągnięcia założonych miesięcznych kwot skupu. W kwestii inflacji, członkowie EBC zgodzili się, że nadal nie widać wyraźniejszego trendu umacniania się dynamiki cen w ujęciu bazowym. Wskaźniki rynkowe kształtowania się inflacji w ciągu najbliższych pięciu lat spadły do 1,3 proc. Niewielką rolę przypisano w dokumencie sprawie referendum dot. Brexitu. Ograniczono się do stwierdzenia, że krótkoterminowe reakcja rynku była bardziej stonowana, niż się obawiano. Utrzymuje się natomiast niepewność co do długoterminowego wpływu decyzji Brytyjczyków na europejską gospodarkę i rynki.
Publikacja danych z rynku pracy w USA to tradycyjnie jeden z najbardziej wyczekiwanych momentów na rynkach finansowych w miesiącu. Daje w założeniu inwestorów najlepszy obraz aktywności w największej gospodarce świata. W sytuacji wyczekiwania na decyzję banku centralnego w kwestii stóp procentowych, powinna ona nabierać szczególnego znaczenia. Jednak w obecnej sytuacji, tj. na niewiele ponad 4 tygodnie przed wyborami prezydenckimi oraz w momencie, gdy większość innych wskaźników współbieżnych, bądź wyprzedzających koniunkturę pokazało wyraźne odbicie aktywności pod koniec III kw. oraz dobre perspektywy na ostatnie trzy miesiące roku, nie przypisywalibyśmy dzisiejszym danym aż tak istotnego znaczenia. W naszej ocenie bez względu na wynik ilości nowych miejsce pracy (najważniejsza część publikacji), perspektywy polityki pieniężnej Fed nie zmienią się. Rynek nadal będzie w dużym stopniu wyceniał podwyżkę stóp procentowych o 25 pkt bazowych 14 grudnia. Ujawnione wcześniej wskaźniki rynku pracy w ubiegłym miesiącu (m.in. subindeks ISM, wnioskujący o zasiłki dla bezrobotnych, oferty zatrudnienia, itp.) sugerują pogłębienie się rynku pracownika w USA i coraz większe problemy firm ze znalezieniem odpowiednich kandydatów. To stwarza presję na wzrost wynagrodzeń, której ujawnienia spodziewamy się w dzisiejszych danych Departamentu Pracy. To obecnie jeden z najbardziej obserwowanych wskaźników amerykańskiej gospodarki. Daje wgląd w przyszłe zachowanie inflacji, a tę właśnie stara się kontrolować bank centralny podejmując decyzję w polityce monetarnej. Wzrost dynamiki wynagrodzeń powyżej 2,5 proc. w ujęciu rok do roku potwierdzi tendencję narastania presji inflacyjnej, a co za tym idzie zwiększy siłę argumentów zwolenników podniesienia stóp procentowych w gronie Fed.
Wydaje się jednak, że taką decyzję rynek w pełni uwzględnia dziś w cenach. Prawdopodobieństwo ruchu stóp w górę o 0,25 pkt proc. wynosi obecnie 63 proc., przy czym wielkość rzędu 3/2-3/4 oznacza niemal pełne zdyskontowanie. Stąd choć lepszy od prognoz raport może przejściowo jeszcze umocnić dolara (wczoraj odczuwalnie zyskał wobec większości walut G7, w szczególności do poddanego presji funta), nie spodziewamy się, by była to trwała tendencja. Z dużą dozą pewności amerykańska waluta osłabi się, jeśli raporty pokażą słabsze, niż konsensus ekonomistów rezultaty.
Z opublikowanego wczoraj sprawozdania z posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (EBC) wynika, czytając między wierszami, że Rada Prezesów nie widzi przeszkód, by wydłużyć, opiewający na 80 mld EUR miesięcznie, program skupu obligacji (QE) poza marzec 2017 r. To jedyna decyzja, jakiej w najbliższym czasie spodziewamy się ze strony EBC, jeśli chodzi o łagodzenie polityki pieniężnej. W dokumencie bank kładzie duży nacisk na podkreślenie „chęci, możliwości oraz gotowości do działania” w celu osiągnięcia celu inflacyjnego. Na wrześniowym posiedzeniu po raz pierwszy pojawiła się dyskusja o tym, o czym rynek spekuluje od dawna, iż EBC może zostać skonfrontowany z problemem niedoboru obligacji, które zgodnie z przepisami, mogą podlegać skupowi. Główny ekonomista banku P. Cœuré wypowiadając się przed Radą Prezesów zauważył, że pojawia się „niedobór niektórych obligacji”, jednak ogólne wskaźniki płynności rynku nie wskazują, by w najbliższym czasie doszło do nieosiągnięcia założonych miesięcznych kwot skupu. W kwestii inflacji, członkowie EBC zgodzili się, że nadal nie widać wyraźniejszego trendu umacniania się dynamiki cen w ujęciu bazowym. Wskaźniki rynkowe kształtowania się inflacji w ciągu najbliższych pięciu lat spadły do 1,3 proc. Niewielką rolę przypisano w dokumencie sprawie referendum dot. Brexitu. Ograniczono się do stwierdzenia, że krótkoterminowe reakcja rynku była bardziej stonowana, niż się obawiano. Utrzymuje się natomiast niepewność co do długoterminowego wpływu decyzji Brytyjczyków na europejską gospodarkę i rynki.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.