Data dodania: 2016-06-27 (15:54)
Ostatni piątek był wyjątkowo burzliwym dniem dla globalnych rynków finansowych. Banki centralne w swoich zapowiedziach przed referendum podkreślały wolę współpracy ze sobą w kwestii dostarczania niezbędnej płynności w sytuacji, w której wpływ Brexitu byłby wyjątkowo katastroficzny.
Na szczęście pierwsza tura wyceny Brexitu przez rynki jest już za nami, tak samo jak pierwsze działania i reakcje banków centralnych na piątkowe wydarzenia. Swoje publiczne oświadczenia (a w niektórych przypadkach również konkretne działania) przeprowadziły banki centralne Japonii, Wlk. Brytanii, Chin oraz Szwajcarii, jednak Europejski Bank Centralny ograniczył się tylko do dość lakonicznego komentarza, w którym podał, że EBC będzie wypełniał swój mandat w obrębie stabilności cen oraz że jest gotów na zapewnienie płynności w euro lub innych walutach w razie zaistnienia takiej potrzeby.
Możliwe jest, że pierwszą wskazówkę co do dalszych działań EBC usłyszymy 1 lipca podczas przemówienia członka zarządu - Ewalda Nowotnego. Jednak dopiero 21 lipca, podczas następnego posiedzenia EBC, prawdopodobnie zakomunikowane będą konkretniej i bardziej kompleksowo dalsze zamiary Europejskiego Banku Centralnego. Snując jednak domysły w oczekiwaniu na dalsze działania Mario Draghiego możemy sprawdzić, jak zmieniło się zapatrywanie rynku na dalsze zmiany stóp procentowych przez EBC na wspomnianym następnym posiedzeniu. Przed Brexitem prawdopodobieństwo obniżki stopy depozytowej wynosiło 16,2%, natomiast stopy referencyjnej 16,4%. Po referendum prawdopodobieństwa te urosły ponad dwukrotnie - odpowiednio: 38,3% dla stopy depozytowej oraz 38,5% dla referencyjnej.
Podczas, gdy EBC dywaguje nad dalszymi krokami w swojej polityce przez gospodarkę europejską przetacza się fala niepewności, co do dalszych rokowań dla gospodarek strefy euro. Specjaliści banku Golman Sachs przeprowadzili ostatnio przeszacowanie swoich prognoz dotyczących dynamiki wzrostu PKB na starym kontynencie. Według nich w ciągu kolejnych 18 miesięcy gospodarka Wlk. Brytanii skurczy się o -2,75 pkt. proc., co wskazuje na wejście tego kraju w lekką recesję od początku 2017 roku. Największy wpływ na tak duże pogorszenie prognozy w długim terminie ma niepewność co do dalszej kondycji brytyjskiego handlu zwłaszcza, gdy trudniejszy stanie się eksport usług o wysokiej wartości dodanej (w tym usług finansowych). Trzeba jednak pamiętać o tym, że dopóki nie będzie wiadomo w jakim stopniu Wielka Brytania będzie miała dostęp do wspólnego rynku europejskiego oraz z jakim kosztem będzie to zachodziło, to nie będzie można dać precyzyjnej odpowiedzi, co do rzeczywistego spadku wpływów Wielkiej Brytanii z handlu.
Również prognozy odnośnie wzrostu PKB w strefie euro uległy pogorszeniu, jednak jest ono nieporównywalnie mniejsze niż w sytuacji Wielkiej Brytanii. Mówi się o spadku oczekiwanego wzrostu z 1,5 proc. na przestrzeni następnych dwóch lat do poziomu 1,25 proc.
Mario Draghi, przy najbliższej okazji, na pewno będzie musiał odnieść się również do oczekiwanego wolniejszego tempa wzrostu cen, bowiem rynkowa miara długoterminowych oczekiwań inflacyjnych spadła do najniższego poziomu w historii po wynikach referendum w Wlk. Brytanii z poprzedniej wartości 1,42% do 1,26%.
Bardziej optymistycznego zdania jest Pierre Moscovici - komisarz ds. ekonomiczno-finansowych z ramienia Unii Europejskiej. W udzielonym ostatnio wywiadzie dla telewizji Bloomberg wyraził on opinie, że „poprawa sytuacji gospodarczej w strefie euro jest dość solidna, a gospodarka Brytyjska cechuje się siłą i odpornością”. Moscovici powiedział również, że negatywny wpływ decyzji Wlk. Brytanii na gospodarkę Unii Europejskiej „może zostać zażegnany poprzez silne przestrzeganie procedur tak szybko, jak to tylko możliwe w celu wynegocjowania warunków Brexitu”. Komisarz podkreślał również w swojej wypowiedzi możliwie jak najszybsze uruchomienie artykułu 50 Traktatu lizbońskiego w celu uniknięcia niepotrzebnej niepewności.
Widzimy więc, że EBC będzie miał w najbliższym czasie pełne ręce roboty. Groźba spadku PKB europejskiej gospodarki w połączeniu z powracającą presją deflacyjną, będą mogły zmusić Mario Draghiego do zintensyfikowania rozpoczętego już programu luzowania ilościowego bądź dalszych obniżek stóp procentowych. Tymczasem pozostaje nam czekać do 21 lipca, kiedy dalsze zamiary Europejskiego Banku Centralnego będą najprawdopodobniej konkretniej i bardziej kompleksowo przedstawione.
Możliwe jest, że pierwszą wskazówkę co do dalszych działań EBC usłyszymy 1 lipca podczas przemówienia członka zarządu - Ewalda Nowotnego. Jednak dopiero 21 lipca, podczas następnego posiedzenia EBC, prawdopodobnie zakomunikowane będą konkretniej i bardziej kompleksowo dalsze zamiary Europejskiego Banku Centralnego. Snując jednak domysły w oczekiwaniu na dalsze działania Mario Draghiego możemy sprawdzić, jak zmieniło się zapatrywanie rynku na dalsze zmiany stóp procentowych przez EBC na wspomnianym następnym posiedzeniu. Przed Brexitem prawdopodobieństwo obniżki stopy depozytowej wynosiło 16,2%, natomiast stopy referencyjnej 16,4%. Po referendum prawdopodobieństwa te urosły ponad dwukrotnie - odpowiednio: 38,3% dla stopy depozytowej oraz 38,5% dla referencyjnej.
Podczas, gdy EBC dywaguje nad dalszymi krokami w swojej polityce przez gospodarkę europejską przetacza się fala niepewności, co do dalszych rokowań dla gospodarek strefy euro. Specjaliści banku Golman Sachs przeprowadzili ostatnio przeszacowanie swoich prognoz dotyczących dynamiki wzrostu PKB na starym kontynencie. Według nich w ciągu kolejnych 18 miesięcy gospodarka Wlk. Brytanii skurczy się o -2,75 pkt. proc., co wskazuje na wejście tego kraju w lekką recesję od początku 2017 roku. Największy wpływ na tak duże pogorszenie prognozy w długim terminie ma niepewność co do dalszej kondycji brytyjskiego handlu zwłaszcza, gdy trudniejszy stanie się eksport usług o wysokiej wartości dodanej (w tym usług finansowych). Trzeba jednak pamiętać o tym, że dopóki nie będzie wiadomo w jakim stopniu Wielka Brytania będzie miała dostęp do wspólnego rynku europejskiego oraz z jakim kosztem będzie to zachodziło, to nie będzie można dać precyzyjnej odpowiedzi, co do rzeczywistego spadku wpływów Wielkiej Brytanii z handlu.
Również prognozy odnośnie wzrostu PKB w strefie euro uległy pogorszeniu, jednak jest ono nieporównywalnie mniejsze niż w sytuacji Wielkiej Brytanii. Mówi się o spadku oczekiwanego wzrostu z 1,5 proc. na przestrzeni następnych dwóch lat do poziomu 1,25 proc.
Mario Draghi, przy najbliższej okazji, na pewno będzie musiał odnieść się również do oczekiwanego wolniejszego tempa wzrostu cen, bowiem rynkowa miara długoterminowych oczekiwań inflacyjnych spadła do najniższego poziomu w historii po wynikach referendum w Wlk. Brytanii z poprzedniej wartości 1,42% do 1,26%.
Bardziej optymistycznego zdania jest Pierre Moscovici - komisarz ds. ekonomiczno-finansowych z ramienia Unii Europejskiej. W udzielonym ostatnio wywiadzie dla telewizji Bloomberg wyraził on opinie, że „poprawa sytuacji gospodarczej w strefie euro jest dość solidna, a gospodarka Brytyjska cechuje się siłą i odpornością”. Moscovici powiedział również, że negatywny wpływ decyzji Wlk. Brytanii na gospodarkę Unii Europejskiej „może zostać zażegnany poprzez silne przestrzeganie procedur tak szybko, jak to tylko możliwe w celu wynegocjowania warunków Brexitu”. Komisarz podkreślał również w swojej wypowiedzi możliwie jak najszybsze uruchomienie artykułu 50 Traktatu lizbońskiego w celu uniknięcia niepotrzebnej niepewności.
Widzimy więc, że EBC będzie miał w najbliższym czasie pełne ręce roboty. Groźba spadku PKB europejskiej gospodarki w połączeniu z powracającą presją deflacyjną, będą mogły zmusić Mario Draghiego do zintensyfikowania rozpoczętego już programu luzowania ilościowego bądź dalszych obniżek stóp procentowych. Tymczasem pozostaje nam czekać do 21 lipca, kiedy dalsze zamiary Europejskiego Banku Centralnego będą najprawdopodobniej konkretniej i bardziej kompleksowo przedstawione.
Źródło: Jakub Jurczyński, analityk rynków finansowych HFT Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.