Data dodania: 2016-06-09 (22:26)
Jak można było się spodziewać... W rzeczy samej – można było podejrzewać, że główna para walutowa, od niemal tygodnia sytuująca się nader wysoko, wreszcie ulegnie korekcie, czyli dolar się wzmocni. Wykres schodził mniej więcej do tych okolic, które już wcześniej uznaliśmy za wsparcie, tj. do ok. 1,1330.
Przypomnijmy w tym kontekście, że na ranem notowano wartości rzędu 1,1415. Była to jednak trochę przedwczesna próba parcia na północ, a może po prostu forma wyciśnięcia z piątkowej zmiany sytuacji wszystkiego, co się dało. Voila, wykres jest teraz w lekkim odwrocie, a minionych kilka dni jawi się jako konsolidacja.
Można się tego było spodziewać. Prędzej czy później na rynek powrócą sugestie na temat podwyższenia stóp w USA, szczególnie jeśli okaże się, że dane z rynku pracy były tylko jednorazową wpadką. Janet Yellen w ostatnim swym wystąpieniu nie pomogła dolarowi, ale też nie można powiedzieć, by nagle wpadła w jakiś radykalnie gołębi ton. Przeciwnie, ogólna teza o tym, że do podwyżek powinno dojść w niedalekiej przyszłości (nawet jeśli nie będzie to czerwiec czy lipiec) – pozostaje w mocy.
Co teraz? Może się oczywiście okazać, że opisana wyżej konsolidacja to tylko przystanek przed dalszą aprecjacją euro i ponownym testem okolic 1,15 – 1,16 – ale nawet wówczas będzie to raczej ślepa uliczka. Nawiasem mówiąc, porównajmy dwa okresy – od połowy marca 2015 do końcówki października oraz od 3 grudnia 2015 do teraz. W tym pierwszym mieliśmy trend wzrostowy, wszczęty przy 1,05. 24 sierpnia testowano wysokie maksima, podobnie jak 3 maja roku bieżącego. Później nastąpiła korekta i dwie próby podbijania wartości euro, w tym niemalże muśnięcie 1,15 w połowie października. Ale nic z tego nie wyszło i w szybkim tempie wykres poszedł na południe, na fali tego, co 22 października ogłosił Mario Draghi – a była to zapowiedź trwałego i dalszego luzowania monetarnego.
U progu grudnia ten sam Draghi rozczarował rynki, nie zwiększając skali miesięcznych zakupów w ramach QE. Eurodolar ruszył w górę, nie zatrzymała tego (na dłuższą metę) nawet podwyżka stóp w USA, bo była ona mocno zdyskontowana, a wydźwięk ówczesnych słów Janet Yellen był raczej gołębi i ostrożny.
Jeśli wzór z roku ubiegłego miałby się powtórzyć, to oznaczałoby to, że albo już teraz eurodolar pójdzie na południe, albo stanie się to po uprzednim natarciu na wyższe poziomy, bliskie "piętnastce". W takim układzie mielibyśmy już półtora roku konsolidacji w zakresie 1,05 – 1,15 (czy też 1,17, jeśli uwzględniać ekstremalne wartości).
Na razie w Stanach podano tygodniową informację o zasiłkach dla bezrobotnych, a ściślej – o nowych wnioskach o takowe benefity. Było ich 264 tys. w minionym tygodniu, a prognozowano 270 tys. Równocześnie poprzedni odczyt nieznacznie podwyższono z 267 tys. do 268 tys. Oczywiście im mniej wniosków, tym lepiej. Eurodolar trzyma się przy 1,1340-50, gdy piszemy te słowa.
Co do Mario Draghiego, to wygłosił dziś w Brukseli raczej klasyczne i dość banalne uwagi na temat tego, że polityka EBC jest słuszna, ale muszą jej towarzyszyć reformy strukturalne w krajach członkowskich itd.
Sytuacja naszej waluty
Na USD/PLN elegancko klaruje się biała świeca dzienna i jesteśmy w górnym jej rejonie. Mamy ok. 3,82 – złoty się osłabił, dolar przynajmniej korekcyjnie nabrał siły. Bardzo możliwe (choć nie pewne) jest, że potencjał umocnienia złotego się wyczerpał. W końcu efekt słabych danych z rynku pracy USA nie może trwać wiecznie. Inna rzecz, że obecne okolice mogą być lokalnym oporem.
Na EUR/PLN też jesteśmy nieco wyżej, tzn. o ile wczoraj muśnięto 4,3145-50, o tyle dziś byliśmy prawie przy 4,34. Złoty utrzymuje niezłe poziomy, ale warto być ostrożnym i nie liczyć na zbyt wiele.
Można się tego było spodziewać. Prędzej czy później na rynek powrócą sugestie na temat podwyższenia stóp w USA, szczególnie jeśli okaże się, że dane z rynku pracy były tylko jednorazową wpadką. Janet Yellen w ostatnim swym wystąpieniu nie pomogła dolarowi, ale też nie można powiedzieć, by nagle wpadła w jakiś radykalnie gołębi ton. Przeciwnie, ogólna teza o tym, że do podwyżek powinno dojść w niedalekiej przyszłości (nawet jeśli nie będzie to czerwiec czy lipiec) – pozostaje w mocy.
Co teraz? Może się oczywiście okazać, że opisana wyżej konsolidacja to tylko przystanek przed dalszą aprecjacją euro i ponownym testem okolic 1,15 – 1,16 – ale nawet wówczas będzie to raczej ślepa uliczka. Nawiasem mówiąc, porównajmy dwa okresy – od połowy marca 2015 do końcówki października oraz od 3 grudnia 2015 do teraz. W tym pierwszym mieliśmy trend wzrostowy, wszczęty przy 1,05. 24 sierpnia testowano wysokie maksima, podobnie jak 3 maja roku bieżącego. Później nastąpiła korekta i dwie próby podbijania wartości euro, w tym niemalże muśnięcie 1,15 w połowie października. Ale nic z tego nie wyszło i w szybkim tempie wykres poszedł na południe, na fali tego, co 22 października ogłosił Mario Draghi – a była to zapowiedź trwałego i dalszego luzowania monetarnego.
U progu grudnia ten sam Draghi rozczarował rynki, nie zwiększając skali miesięcznych zakupów w ramach QE. Eurodolar ruszył w górę, nie zatrzymała tego (na dłuższą metę) nawet podwyżka stóp w USA, bo była ona mocno zdyskontowana, a wydźwięk ówczesnych słów Janet Yellen był raczej gołębi i ostrożny.
Jeśli wzór z roku ubiegłego miałby się powtórzyć, to oznaczałoby to, że albo już teraz eurodolar pójdzie na południe, albo stanie się to po uprzednim natarciu na wyższe poziomy, bliskie "piętnastce". W takim układzie mielibyśmy już półtora roku konsolidacji w zakresie 1,05 – 1,15 (czy też 1,17, jeśli uwzględniać ekstremalne wartości).
Na razie w Stanach podano tygodniową informację o zasiłkach dla bezrobotnych, a ściślej – o nowych wnioskach o takowe benefity. Było ich 264 tys. w minionym tygodniu, a prognozowano 270 tys. Równocześnie poprzedni odczyt nieznacznie podwyższono z 267 tys. do 268 tys. Oczywiście im mniej wniosków, tym lepiej. Eurodolar trzyma się przy 1,1340-50, gdy piszemy te słowa.
Co do Mario Draghiego, to wygłosił dziś w Brukseli raczej klasyczne i dość banalne uwagi na temat tego, że polityka EBC jest słuszna, ale muszą jej towarzyszyć reformy strukturalne w krajach członkowskich itd.
Sytuacja naszej waluty
Na USD/PLN elegancko klaruje się biała świeca dzienna i jesteśmy w górnym jej rejonie. Mamy ok. 3,82 – złoty się osłabił, dolar przynajmniej korekcyjnie nabrał siły. Bardzo możliwe (choć nie pewne) jest, że potencjał umocnienia złotego się wyczerpał. W końcu efekt słabych danych z rynku pracy USA nie może trwać wiecznie. Inna rzecz, że obecne okolice mogą być lokalnym oporem.
Na EUR/PLN też jesteśmy nieco wyżej, tzn. o ile wczoraj muśnięto 4,3145-50, o tyle dziś byliśmy prawie przy 4,34. Złoty utrzymuje niezłe poziomy, ale warto być ostrożnym i nie liczyć na zbyt wiele.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.