
Data dodania: 2016-05-25 (12:00)
Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił średni kurs USD/CNY na poziomie 6,5693 wobec 6,5468 wczoraj (juan na fixingu był najsłabszy od marca 2011 r.). Japonia: Pojawiły się spekulacje, jakoby premier Abe miał poinformować o planach odsunięcia w czasie podwyżki stawki VAT (miała mieć miejsce w kwietniu 2017 r.), które zostały zdementowane przez rzecznika rządu (Suga), który dał do zrozumienia, że stosowna decyzja zostanie podjęta we właściwym czasie.
Pojawiły się też informacje, jakoby w piątek przed szczytem szefów państw grupy G-7 miało dojść do spotkania premiera Abe z prezydentem Barackiem Obamą. Z kolei gazeta Wall Street Journal powołując się na opinie doradców japońskiego premiera pisze, że ma on nadzieje, że szczyt przyniesie pewne ustalenia dotyczące działań na rzecz wsparcia wzrostu gospodarczego. Niemniej jeszcze wczoraj nieco sceptyczny w tym względzie był minister finansów Aso. Z kolei prezes Banku Japonii przyznał w wywiadzie, że nie ma planów zmiany celu inflacyjnego na poziomie 2 proc.
Australia: Gorzej od prognoz na poziomie -1,5 proc. k/k wypadły dane nt. oddanych realizacji przemysłowych w I kwartale (oczekiwano -1,5 proc. k/k). To już trzeci spadek z rzędu.
Nowa Zelandia: Biland handlowy wzrósł w kwietniu do 292 mln NZD (czwarta nadwyżka z rzędu) wobec 117 mln NZD w marcu i konsensusie 60 mln. To zasługa wzrostu eksportu o 8 proc. m/m (w tym do Chin o 11 proc. m/m).
USA: James Bullard z oddziału FED w St.Louis (z prawem głosu w FOMC w tym roku) przyznał, że decyzje FED są zależne od napływających danych, stąd też czerwcowy ruch na stopach nie jest przesądzony – rozważany powinien być także lipiec. Dodał, że silny rynek pracy (może być już na poziomie pełnego zatrudnienia) to kluczowy argument za zacieśnieniem polityki.
Eurostrefa/Grecja: Eurogrupa zgodziła się po długich obradach na uruchomienie kolejnej puli wartej 10,3 mld EUR z pakietu pomocowego. Poinformowano też o powrocie do negocjacji Międzynarodowego Funduszu Walutowego, chociaż ten zadecyduje o uczestnictwie w finansowaniu w ciągu kolejnych miesięcy po wykonaniu nowych analiz dotyczących perspektyw fiskalnych. Grecy dostali zgodę na redukcję długu, ale ostateczna decyzja może pojawić się dopiero w 2018 r. i to zakładając, że spełni kryteria i zrealizuje dalsze reformy.
Eurostrefa/Niemcy: Indeks Ifo obrazujący nastroje w biznesie wzrósł w maju do 107,7 pkt. z 106,7 pkt. po korekcie (oczekiwano 106,8 pkt.). Indeks bieżącej kondycji wzrósł do 114,2 pkt. z 113,2 pkt., a oczekiwań do 101,6 pkt. z 100,5 pkt.
Wielka Brytania: Sondaż YouGov dla Times pokazał wyrównanie szanse zwolenników i przeciwników UE (po 41 proc.), z kolei aż 18 proc. ankietowanych nie wiedziało jeszcze, jak zagłosuje 23 czerwca. W poprzednim sondażu YouGov zwolennicy mieli 4 p.p. przewagi
Naszym zdaniem: James Bullard z FED powiedział rynkom to, co jest oczywiste –w swoich decyzjach jesteśmy uzależnieni od napływających danych, a te dopiero przed nami, więc nie przesądzajmy, co stanie się 15 czerwca. Niemniej oczekiwania związane z podwyżką od wczoraj nieco wzrosły – teraz model CME FEDWatch daje 38 proc. prawdopodobieństwa na czerwiec i 60 proc. na lipiec. Rynek walutowy lepiej ten niuans zrozumiał – dolar jest dzisiaj nieco słabszy, ale na razie korekta jest kosmetyczna. Dzisiaj kalendarz z USA jest ubogi w istotne dane, stąd też będziemy zerkać na wypowiedzi dwóch członków FED (Neela Kashkari z Minneapolis, który ostatnio prezentował raczej opinie centrum, oraz znanego już z ostatnich dni Roberta Kaplana z Dallas) – odpowiednio o godz. 16:40 i godz. 19:00. Obaj nie mają jednak prawa głosu w FOMC w tym roku. Tym samym istotniejsze będą tak jak pisaliśmy wcześniej – jutrzejsze słowa Jerome Powella z zarządu FED, oraz piątkowe wystąpienie Janet Yellen, a także dane – te w tym tygodniu (zamówienia na dobra trwałego użytku jutro i PKB, oraz nastroje konsumenckie w piątek), oraz kluczowe odczyty w przyszłym (dochody i wydatki, indeksy ISM, oraz rynek pracy). Ten ostatni może okazać się kluczowy dla członków FED, ale nie tylko – wpływ będzie mieć też dynamika wydatków, czy koniunktura na bazie indeksów ISM.
Warto też zwracać większą uwagę na zapomniane nieco Chiny. We wczorajszym komentarzu pisałem: „Nie zapominajmy też o Chinach, gdzie ostatnie dane za kwiecień były słabe, a rynki to zignorowały. Tymczasem już w środę (1 czerwca) poznamy majowe odczyty indeksów PMI, które mogą być dość istotne. Być może, zatem powrócą stare obawy, na ile chińskie władze będą zdeterminowane nie dopuścić do nadmiernego osłabienia się kursu juana, a na ile nie zasłonią się oczekiwaną podwyżką stóp przez FED (relacja USD/CNY)”. Tymczasem dzisiaj fiksing USD/CNY wypadł nieco powyżej maksimów ze stycznia b.r., kiedy to obawy o Chiny były powielane przez szereg agencji informacyjnych. Teraz reakcji nie ma, ale wystarczą rozczarowujące dane w przyszłym tygodniu… Czy w takiej sytuacji inwestorzy też będą tak ochoczo jak teraz wyceniać czerwcową podwyżkę stóp przez FED?
Wykres koszyka BOSSA USD nadal pozostaje silny, a poziom oporu w rejonie 80,80 pkt. jest naruszany. Ciężko tu o wiążące sygnały dla korekty. Te pojawią się dopiero wtedy, kiedy rynek „odklei” się wyraźniej od tego poziomu w dół, co da preteksty do korekty w okolice 80,20 pkt.
Nieco przygasnąć może ostatnia gwiazda, jaką jest funt. Pretekstem może być sondaż YouGov dla The Times, który pokazuje, że wbrew wcześniejszym szacunkom, nadal duży może być odsetek niezdecydowanych, co nieco zwiększa ryzyko przed 23 czerwca. Zwłaszcza, że sondaże bazujące tylko na ankietach internetowych prowadzą do podobnych wniosków. Niemniej, nie wydaje się, aby mogło to odwrócić zapoczątkowane już trendy, zakładające grę pod brak Brexitu. Na wykresie GBP/USD widać, że rynek może mieć pewną trudność z naruszeniem oporu w okolicach 1,4667, który bazuje na dawnym szczycie z lutego b.r., ale i też jest bliski chociażby maksimum z zeszłego tygodnia przy 1,4662 (zostało ono powtórzone dzisiaj). Ewentualna korekta nie powinna być jednak głębsza niż 1,4560, jeżeli mamy nadal mówić o realizacji scenariusza ruchu w stronę 1,50 w ciągu kolejnych tygodni (wskazuje na niego odwrócona formacja RGR).
Na pozycję lidera w grupie G-10 w relacji z USD próbuje wysuwać się dolar nowozelandzki, co jest zasługą świetnych danych nt. nadwyżki handlowej w kwietniu. Warto jednak zwrócić jak duże jest to uzależnienie od Chin, także obawy związane z kolejnymi publikacjami z Państwa Środka w przyszłym tygodniu, mogą nieco przyćmić pozycję NZD. Na wykresie NZD/USD widać, że na razie w ostatnim czasie bardziej dominowała podaż. Wskaźniki są wyprzedane, co daje jednak pole do pewnego odreagowania. Kluczowe może jednak okazać się zachowanie przy silnym oporze, jakim są okolice 0,6830.
Przeciwny obóz (słabości względem USD) reprezentuje japoński jen. Pytanie na ile słabość tej waluty jest wynikiem oczekiwań na wyniki weekendowego spotkania przywódców G-7, a na ile efektem ostatniej poprawy nastrojów na rynkach akcji, przy jednoczesnym braku korekty w notowaniach ropy. W każdym razie USD/JPY próbuje łamać widoczny na tygodniowym ujęciu kanał spadkowy – zakładamy, że raczej nieskutecznie, ale to potwierdziłoby dopiero ponowne zejście poniżej ważnego poziomu 109,72.
Na koniec EUR/USD. Dzisiejsze dane Ifo z Niemiec zmniejszają negatywny wpływ wczorajszego odczytu ZEW, potwierdzając wcześniejsze, lepsze wskazania płynące ze wstępnych odczytów PMI. Rynek ma za sobą też temat Grecji – tamtejszy rząd zdołał mimo ostrych protestów społecznych przyjąć kontrowersyjne ustawy zachowując większość parlamentarną, a Eurogrupa zgodziła się na kolejną transzę pomocy. Decyzja o wstępnym powrocie MFW do stołu negocjatorów jest bardziej polityczna (można się domyślać, ze zabiegali o nią Niemcy w zamian obiecując dyskusję nad redukcją długów w 2018 r.). Warto zauważyć, ze data jest nieprzypadkowa – Angela Merkel celowo chce zepchnąć niepopularny u siebie temat poza termin wyborów parlamentarnych, jakie odbędą się w 2017 r. Dla rynku to jednak sygnał, że greckie ryzyko na jakiś czas (kilku miesięcy) ponownie spada.
Analiza techniczna EUR/USD pokazuje, że notowania kręcą się wokół poziomu minimum z 24 marca przy 1,1143, choć ten jest nieco naruszany (wczorajszy dołek to 1,1131). Aby móc mówić o sygnałach do zmiany dominującego od 3 maja b.r. trendu spadkowego, konieczne będzie wyjście ponad poziom 1,1179 (dołek z 19 maja) i dalej zmierzenie się z okolicami 1,1240.
Australia: Gorzej od prognoz na poziomie -1,5 proc. k/k wypadły dane nt. oddanych realizacji przemysłowych w I kwartale (oczekiwano -1,5 proc. k/k). To już trzeci spadek z rzędu.
Nowa Zelandia: Biland handlowy wzrósł w kwietniu do 292 mln NZD (czwarta nadwyżka z rzędu) wobec 117 mln NZD w marcu i konsensusie 60 mln. To zasługa wzrostu eksportu o 8 proc. m/m (w tym do Chin o 11 proc. m/m).
USA: James Bullard z oddziału FED w St.Louis (z prawem głosu w FOMC w tym roku) przyznał, że decyzje FED są zależne od napływających danych, stąd też czerwcowy ruch na stopach nie jest przesądzony – rozważany powinien być także lipiec. Dodał, że silny rynek pracy (może być już na poziomie pełnego zatrudnienia) to kluczowy argument za zacieśnieniem polityki.
Eurostrefa/Grecja: Eurogrupa zgodziła się po długich obradach na uruchomienie kolejnej puli wartej 10,3 mld EUR z pakietu pomocowego. Poinformowano też o powrocie do negocjacji Międzynarodowego Funduszu Walutowego, chociaż ten zadecyduje o uczestnictwie w finansowaniu w ciągu kolejnych miesięcy po wykonaniu nowych analiz dotyczących perspektyw fiskalnych. Grecy dostali zgodę na redukcję długu, ale ostateczna decyzja może pojawić się dopiero w 2018 r. i to zakładając, że spełni kryteria i zrealizuje dalsze reformy.
Eurostrefa/Niemcy: Indeks Ifo obrazujący nastroje w biznesie wzrósł w maju do 107,7 pkt. z 106,7 pkt. po korekcie (oczekiwano 106,8 pkt.). Indeks bieżącej kondycji wzrósł do 114,2 pkt. z 113,2 pkt., a oczekiwań do 101,6 pkt. z 100,5 pkt.
Wielka Brytania: Sondaż YouGov dla Times pokazał wyrównanie szanse zwolenników i przeciwników UE (po 41 proc.), z kolei aż 18 proc. ankietowanych nie wiedziało jeszcze, jak zagłosuje 23 czerwca. W poprzednim sondażu YouGov zwolennicy mieli 4 p.p. przewagi
Naszym zdaniem: James Bullard z FED powiedział rynkom to, co jest oczywiste –w swoich decyzjach jesteśmy uzależnieni od napływających danych, a te dopiero przed nami, więc nie przesądzajmy, co stanie się 15 czerwca. Niemniej oczekiwania związane z podwyżką od wczoraj nieco wzrosły – teraz model CME FEDWatch daje 38 proc. prawdopodobieństwa na czerwiec i 60 proc. na lipiec. Rynek walutowy lepiej ten niuans zrozumiał – dolar jest dzisiaj nieco słabszy, ale na razie korekta jest kosmetyczna. Dzisiaj kalendarz z USA jest ubogi w istotne dane, stąd też będziemy zerkać na wypowiedzi dwóch członków FED (Neela Kashkari z Minneapolis, który ostatnio prezentował raczej opinie centrum, oraz znanego już z ostatnich dni Roberta Kaplana z Dallas) – odpowiednio o godz. 16:40 i godz. 19:00. Obaj nie mają jednak prawa głosu w FOMC w tym roku. Tym samym istotniejsze będą tak jak pisaliśmy wcześniej – jutrzejsze słowa Jerome Powella z zarządu FED, oraz piątkowe wystąpienie Janet Yellen, a także dane – te w tym tygodniu (zamówienia na dobra trwałego użytku jutro i PKB, oraz nastroje konsumenckie w piątek), oraz kluczowe odczyty w przyszłym (dochody i wydatki, indeksy ISM, oraz rynek pracy). Ten ostatni może okazać się kluczowy dla członków FED, ale nie tylko – wpływ będzie mieć też dynamika wydatków, czy koniunktura na bazie indeksów ISM.
Warto też zwracać większą uwagę na zapomniane nieco Chiny. We wczorajszym komentarzu pisałem: „Nie zapominajmy też o Chinach, gdzie ostatnie dane za kwiecień były słabe, a rynki to zignorowały. Tymczasem już w środę (1 czerwca) poznamy majowe odczyty indeksów PMI, które mogą być dość istotne. Być może, zatem powrócą stare obawy, na ile chińskie władze będą zdeterminowane nie dopuścić do nadmiernego osłabienia się kursu juana, a na ile nie zasłonią się oczekiwaną podwyżką stóp przez FED (relacja USD/CNY)”. Tymczasem dzisiaj fiksing USD/CNY wypadł nieco powyżej maksimów ze stycznia b.r., kiedy to obawy o Chiny były powielane przez szereg agencji informacyjnych. Teraz reakcji nie ma, ale wystarczą rozczarowujące dane w przyszłym tygodniu… Czy w takiej sytuacji inwestorzy też będą tak ochoczo jak teraz wyceniać czerwcową podwyżkę stóp przez FED?
Wykres koszyka BOSSA USD nadal pozostaje silny, a poziom oporu w rejonie 80,80 pkt. jest naruszany. Ciężko tu o wiążące sygnały dla korekty. Te pojawią się dopiero wtedy, kiedy rynek „odklei” się wyraźniej od tego poziomu w dół, co da preteksty do korekty w okolice 80,20 pkt.
Nieco przygasnąć może ostatnia gwiazda, jaką jest funt. Pretekstem może być sondaż YouGov dla The Times, który pokazuje, że wbrew wcześniejszym szacunkom, nadal duży może być odsetek niezdecydowanych, co nieco zwiększa ryzyko przed 23 czerwca. Zwłaszcza, że sondaże bazujące tylko na ankietach internetowych prowadzą do podobnych wniosków. Niemniej, nie wydaje się, aby mogło to odwrócić zapoczątkowane już trendy, zakładające grę pod brak Brexitu. Na wykresie GBP/USD widać, że rynek może mieć pewną trudność z naruszeniem oporu w okolicach 1,4667, który bazuje na dawnym szczycie z lutego b.r., ale i też jest bliski chociażby maksimum z zeszłego tygodnia przy 1,4662 (zostało ono powtórzone dzisiaj). Ewentualna korekta nie powinna być jednak głębsza niż 1,4560, jeżeli mamy nadal mówić o realizacji scenariusza ruchu w stronę 1,50 w ciągu kolejnych tygodni (wskazuje na niego odwrócona formacja RGR).
Na pozycję lidera w grupie G-10 w relacji z USD próbuje wysuwać się dolar nowozelandzki, co jest zasługą świetnych danych nt. nadwyżki handlowej w kwietniu. Warto jednak zwrócić jak duże jest to uzależnienie od Chin, także obawy związane z kolejnymi publikacjami z Państwa Środka w przyszłym tygodniu, mogą nieco przyćmić pozycję NZD. Na wykresie NZD/USD widać, że na razie w ostatnim czasie bardziej dominowała podaż. Wskaźniki są wyprzedane, co daje jednak pole do pewnego odreagowania. Kluczowe może jednak okazać się zachowanie przy silnym oporze, jakim są okolice 0,6830.
Przeciwny obóz (słabości względem USD) reprezentuje japoński jen. Pytanie na ile słabość tej waluty jest wynikiem oczekiwań na wyniki weekendowego spotkania przywódców G-7, a na ile efektem ostatniej poprawy nastrojów na rynkach akcji, przy jednoczesnym braku korekty w notowaniach ropy. W każdym razie USD/JPY próbuje łamać widoczny na tygodniowym ujęciu kanał spadkowy – zakładamy, że raczej nieskutecznie, ale to potwierdziłoby dopiero ponowne zejście poniżej ważnego poziomu 109,72.
Na koniec EUR/USD. Dzisiejsze dane Ifo z Niemiec zmniejszają negatywny wpływ wczorajszego odczytu ZEW, potwierdzając wcześniejsze, lepsze wskazania płynące ze wstępnych odczytów PMI. Rynek ma za sobą też temat Grecji – tamtejszy rząd zdołał mimo ostrych protestów społecznych przyjąć kontrowersyjne ustawy zachowując większość parlamentarną, a Eurogrupa zgodziła się na kolejną transzę pomocy. Decyzja o wstępnym powrocie MFW do stołu negocjatorów jest bardziej polityczna (można się domyślać, ze zabiegali o nią Niemcy w zamian obiecując dyskusję nad redukcją długów w 2018 r.). Warto zauważyć, ze data jest nieprzypadkowa – Angela Merkel celowo chce zepchnąć niepopularny u siebie temat poza termin wyborów parlamentarnych, jakie odbędą się w 2017 r. Dla rynku to jednak sygnał, że greckie ryzyko na jakiś czas (kilku miesięcy) ponownie spada.
Analiza techniczna EUR/USD pokazuje, że notowania kręcą się wokół poziomu minimum z 24 marca przy 1,1143, choć ten jest nieco naruszany (wczorajszy dołek to 1,1131). Aby móc mówić o sygnałach do zmiany dominującego od 3 maja b.r. trendu spadkowego, konieczne będzie wyjście ponad poziom 1,1179 (dołek z 19 maja) i dalej zmierzenie się z okolicami 1,1240.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.