
Data dodania: 2016-05-20 (15:21)
Rzut oka na eurodolara: Z jednej strony rzec można, iż eurodolar od początku grudnia systematycznie rośnie. Co prawda układ korekt i podokresów konsolidacyjnych był taki, że trudno wytyczyć jakąś sensowną linię trendu (chyba że po dołkach z 3 grudnia i 2 marca), niemniej faktem jest, że jeśli późną jesienią cena schodziła poniżej 1,06 – to 3 maja notowano więcej niż 1,16.
Z drugiej strony, dłuższy okres, niemal od początku roku 2015, opisać można jako konsolidację w zakresie od 1,05 do 1,17 (czy nawet z drobnymi odchyleniami po obu stronach). To dość pomocne podejście, bo jeśli weźmiemy je pod uwagę, to szczyty z 3 maja możemy uznać za przybliżony test górnego ograniczenia tejże konsolidacji. W takim razie została ona potwierdzona i nastąpiło odbicie. Ba, świece dzienne od tego czasu, czyli od kilkunastu dni, elegancko układają się w trend spadkowy. Wykres przebił już wsparcie na 1,1220, testował 1,1180, tylko krok do 1,1145-55, a następnie do 1,1060.
To prawda, że dziś akurat euro trochę zyskuje, mamy 1,1220 – ale może być to po prostu techniczna korekta. Teoretycznie mogłaby ona dojść nawet do ok. 1,1260 – a i tak nie naruszałoby to generalnej (hipo)tezy o procesie umacniania dolara.
Proces ten ma, prócz czynników technicznych, takie uzasadnienie, że oto minęło już prawie pół roku – i zapewne Rezerwa Federalna weźmie się w końcu za podwyżki stóp. Czterech nie będzie prawie na pewno, trzy są mało prawdopodobne (choć Lockhart i Williams z Fed dopuścili kilka dni temu nawet i taką możliwość), ale dwie to optymalna wizja, nie mówiąc o jednej. To skłania do inwestowania w dolary, a przecież jastrzębich wypowiedzi było jeszcze kilka w minionych dniach (Rosengren, George).
Ostatecznie zresztą nie jest tak ważne, jeśli mówimy o forexowych spekulacjach, co się wydarzy – ale to, w co będzie wierzył w najbliższym czasie rynek. To, pod co się będzie grało. Na razie generalny scenariusz nie jest zły dla dolara, nawet jeśli nie wszystkie dane gospodarcze z USA są w pełni przebojowe (np. w tym tygodniu słabo wypadły indeksy: NY Empire State i Fed z Filadelfii). W każdym razie opublikowany w tym tygodniu protokół z posiedzenia FOMC pokazuje, że część członków Komitetu jak najbardziej akceptuje termin czerwcowy, o ile oczywiście rynek pracy i inflacja będą wystarczająco dobre. Eric Rosengren, niegdyś uchodzący za gołębia, już w poprzednim tygodniu ogłosił, że rynek jest zbyt pesymistyczny w ocenie przyszłości ekonomicznej USA i ścieżki podwyżek.
Co ze złotym?
W finale ubiegłego tygodnia ukazał się komunikat agencji Moody's (późnym wieczorem w piątek, trzeba przyznać, że parę godzin przed tym traciliśmy już nadzieję na publikację). Nie obniżono, jak wiemy, ratingu (pozostał na poziomie A2), choć obniżono (do negatywnej) jego perspektywę. Agencja zwróciła uwagę na takie kwestie (w jej ocenie – problematyczne) jak ryzyka związane z budżetem, z ustawą o kredytach frankowych czy z temperaturą sporu politycznego.
Generalnie jednak komunikat odebrano jako pozytywny w relacji do oczekiwań – i złoty silnie zarobił. Na USD/PLN poskutkowało to testem biegnącej od początku kwietnia linii trendu wzrostowego. 16 i 17 maja można było okazyjnie kupować dolary za mniej niż 3,8440 zł, jeśli mówimy o forexie. Ostatecznie jednak trend się potwierdził, efekt Moody's wyparował, inwestorzy przypomnieli sobie, że w USA sytuacja zmierza ku podwyżce stóp, agencja Fitch obniżyła prognozę dynamiki PKB dla Polski z 3,5 proc. do 3,2 proc., a do tego Komisja Europejska dała polskim władzom ultimatum w kwestii rozwiązania kryzysu konstytucyjnego.
W efekcie wzrosła rentowność polskiego długu, a USD/PLN ostro odbił się od linii trendu i niesiony dodatkowo spadkami głównej pary poszybował hen, wysoko, powyżej szczytów z kwietnia. Dochodziliśmy już do 3,9450. Jeśli rynek miałby się na początku przyszłego tygodnia korekcyjnie cofnąć do linii trendu, to 3,89 byłoby "do zrobienia". Z drugiej strony, gwałtowne przebicie rejonu 3,94 – 3,95 może poskutkować szybkim wzrostem do 3,98 czy nawet 4,00.
Na EUR/PLN od 25 kwietnia można mówić o szerokiej konsolidacji, dla której dolnym ograniczeniem jest obecnie okolica 4,3560, a górne mamy przy 4,4350. Teraz notujemy 4,4160. Początek obecnego tygodnia był obiecujący, ale można było podejrzewać, że efekt Moody's jest tylko chwilowy. Tym niemniej pokładamy jeszcze pewną wiarę w oporze konsolidacji. Co do przełożeń z EUR/USD, to spadki głównej pary (czyli wzmocnienie USD) ostatnio szkodziły złotemu do euro (wizja wyższych stóp w USA skłania do wycofywania się z ryzykowniejszych aktywów), ale czasami mogą pomagać (bo jednak słabsze euro to... słabsze euro). Nie znaczy to jednak, by najbliższe tygodnie miały być jakieś szczególnie dobre dla złotego.
To prawda, że dziś akurat euro trochę zyskuje, mamy 1,1220 – ale może być to po prostu techniczna korekta. Teoretycznie mogłaby ona dojść nawet do ok. 1,1260 – a i tak nie naruszałoby to generalnej (hipo)tezy o procesie umacniania dolara.
Proces ten ma, prócz czynników technicznych, takie uzasadnienie, że oto minęło już prawie pół roku – i zapewne Rezerwa Federalna weźmie się w końcu za podwyżki stóp. Czterech nie będzie prawie na pewno, trzy są mało prawdopodobne (choć Lockhart i Williams z Fed dopuścili kilka dni temu nawet i taką możliwość), ale dwie to optymalna wizja, nie mówiąc o jednej. To skłania do inwestowania w dolary, a przecież jastrzębich wypowiedzi było jeszcze kilka w minionych dniach (Rosengren, George).
Ostatecznie zresztą nie jest tak ważne, jeśli mówimy o forexowych spekulacjach, co się wydarzy – ale to, w co będzie wierzył w najbliższym czasie rynek. To, pod co się będzie grało. Na razie generalny scenariusz nie jest zły dla dolara, nawet jeśli nie wszystkie dane gospodarcze z USA są w pełni przebojowe (np. w tym tygodniu słabo wypadły indeksy: NY Empire State i Fed z Filadelfii). W każdym razie opublikowany w tym tygodniu protokół z posiedzenia FOMC pokazuje, że część członków Komitetu jak najbardziej akceptuje termin czerwcowy, o ile oczywiście rynek pracy i inflacja będą wystarczająco dobre. Eric Rosengren, niegdyś uchodzący za gołębia, już w poprzednim tygodniu ogłosił, że rynek jest zbyt pesymistyczny w ocenie przyszłości ekonomicznej USA i ścieżki podwyżek.
Co ze złotym?
W finale ubiegłego tygodnia ukazał się komunikat agencji Moody's (późnym wieczorem w piątek, trzeba przyznać, że parę godzin przed tym traciliśmy już nadzieję na publikację). Nie obniżono, jak wiemy, ratingu (pozostał na poziomie A2), choć obniżono (do negatywnej) jego perspektywę. Agencja zwróciła uwagę na takie kwestie (w jej ocenie – problematyczne) jak ryzyka związane z budżetem, z ustawą o kredytach frankowych czy z temperaturą sporu politycznego.
Generalnie jednak komunikat odebrano jako pozytywny w relacji do oczekiwań – i złoty silnie zarobił. Na USD/PLN poskutkowało to testem biegnącej od początku kwietnia linii trendu wzrostowego. 16 i 17 maja można było okazyjnie kupować dolary za mniej niż 3,8440 zł, jeśli mówimy o forexie. Ostatecznie jednak trend się potwierdził, efekt Moody's wyparował, inwestorzy przypomnieli sobie, że w USA sytuacja zmierza ku podwyżce stóp, agencja Fitch obniżyła prognozę dynamiki PKB dla Polski z 3,5 proc. do 3,2 proc., a do tego Komisja Europejska dała polskim władzom ultimatum w kwestii rozwiązania kryzysu konstytucyjnego.
W efekcie wzrosła rentowność polskiego długu, a USD/PLN ostro odbił się od linii trendu i niesiony dodatkowo spadkami głównej pary poszybował hen, wysoko, powyżej szczytów z kwietnia. Dochodziliśmy już do 3,9450. Jeśli rynek miałby się na początku przyszłego tygodnia korekcyjnie cofnąć do linii trendu, to 3,89 byłoby "do zrobienia". Z drugiej strony, gwałtowne przebicie rejonu 3,94 – 3,95 może poskutkować szybkim wzrostem do 3,98 czy nawet 4,00.
Na EUR/PLN od 25 kwietnia można mówić o szerokiej konsolidacji, dla której dolnym ograniczeniem jest obecnie okolica 4,3560, a górne mamy przy 4,4350. Teraz notujemy 4,4160. Początek obecnego tygodnia był obiecujący, ale można było podejrzewać, że efekt Moody's jest tylko chwilowy. Tym niemniej pokładamy jeszcze pewną wiarę w oporze konsolidacji. Co do przełożeń z EUR/USD, to spadki głównej pary (czyli wzmocnienie USD) ostatnio szkodziły złotemu do euro (wizja wyższych stóp w USA skłania do wycofywania się z ryzykowniejszych aktywów), ale czasami mogą pomagać (bo jednak słabsze euro to... słabsze euro). Nie znaczy to jednak, by najbliższe tygodnie miały być jakieś szczególnie dobre dla złotego.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.