
Data dodania: 2016-05-16 (09:51)
Agencja Moody’s znacznie bardziej pragmatycznie, niż Standard&Poor’s podeszła do wydarzeń, które działy się w Polsce na przestrzeni ostatniego półrocza i ostrzegła inwestorów zmieniając jedynie perspektywę, ale nie rating kraju.
W reakcji na publikację złoty się umocnił i ma szanse dalej zyskiwać, choć w horyzoncie dłuższym, niż kilka tygodni pozostanie pod presją czynników wewnętrznych i – niestety nie rokującego dobrze – globalnego nastawienia do ryzyka.
Sobotnia decyzja Moody's o pozostawieniu oceny kredytowej Polski na dotychczasowym poziomie A2 oraz obniżenie perspektywy ratingu ze stabilnej do negatywnej była jedynym słusznym rozwiązaniem po zmianach, które zaszły na przestrzeni ostatniego półrocza (poprzedni raport). W gospodarce i finansach publicznych nie wydarzyło się nic, co uzasadniałoby cięcie ratingu. Pojawiło się natomiast na tyle dużo czynników ryzyka i niepewności, które mogą rzutować na kondycję finansową państwa w przyszłości, że były podstawy do obniżenia perspektywy. Wśród nich agencja wymienia zagrożenie wzrostu nierównowagi budżetowej w związku z wprowadzeniem programu 500+, plany odwrócenia reformy emerytalnej oraz przerzucenia pełnych kosztów pomocy dla zadłużonych we frankach szwajcarskich na banki. Wskazuje także na negatywny wpływ sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego (TK) na klimat inwestycyjny w naszym kraju.
Wszystkie wymienione elementy stanowią zagrożenie dla kluczowych dziedzin z punktu widzenia podmiotu inwestującego w obligacje kraju. Zamierzenia obniżenia wieku emerytalnego, zwiększenia kwoty wolnej od podatku, przy kosztach generowanych przez program 500+, a jednocześnie braku jednorazowych wpływów ze sprzedaży licencji na LTE czy zysku NBP w budżecie na 2017 r., stwarzają ryzyko wzrostu deficytu ponad założone poziomy i limity traktatów europejskich (procedura nadmiernego deficytu). Propozycje dotyczące "frankowiczów" zagrażają stabilności banków z całymi konsekwencjami dla obrotu gospodarczego, dochodów państwa i PKB.
Zaaplikowane łącznie mogą mieć potencjalnie negatywny wpływ na kondycję całej gospodarki. Ponieważ nadal bardzo niewiele wiadomo, jaki kształt przyjmą finalne rozwiązania zarówno po stronie wydatków, jak i sposobu ich finansowania, obszar niepewności znacząco się powiększa. Należy zatem ostrzec inwestorów, co agencja zrobiła zmieniając perspektywę.
Co dalej? W krótkim terminie brak, oczekiwanej w dużej mierze, obniżki ratingu to dla złotego oczywiście dobra wiadomość i powinien on się umocnić (rano kurs EUR/PLN spadł do 4,38). Skala aprecjacji zależy od sentymentu na światowych rynkach. Może to być zarówno kilka, jaki kilkadziesiąt czy nawet 20 groszy w ciągu 2-3 tygodni w relacji do euro, dolara czy franka. W dłuższym horyzoncie, lipca - ponowna ocena S&P i Fitch czy września - Moody's, doza niepewności i ryzyka osłabienia waluty będą się utrzymywać. Jednocześnie nadal istotną albo wręcz dominującą rolę w kształtowaniu wartości złotego odgrywać będą czynniki wewnętrzne; dotyczące ściśle jego. Konieczne jest więc dalsze śledzenie ewolucji wydarzeń wokół pomocy dla zadłużonych w CHF, wieku emerytalnego, zmian w podatkach, sporu wokół TK. Nie jest to zasadniczo korzystna dla rodzimej waluty sytuacja, ponieważ w okresach sprzyjających nastrojów dla emerging markets nie zyskała ona dając okazję do tańszych zakupów walut. W sytuacja pogorszenia sentymentu może ponownie się osłabić i to bez względu na to, jak korzystne okażą się działania rządu nakierowane na uniknięcie negatywnych zmian w ocenach agencji ratingowych.
Warto odnotować piątkowe dane ze Stanów Zjednoczonych, bo są tym, co przybliża scenariusz podwyżki stóp procentowych w stosunku do oczekiwań rynku i wspiera notowania dolara. Sprzedaż detaliczna rosła w kwietniu w tempie nieobserwowanym od roku (1,3 proc. m/m), a indeks nastrojów konsumentów skoczył do najwyższego poziomu od czerwca. Dane okazały się znacznie wyższe, niż prognoza. W przypadku sprzedaż odczyty za marzec dodatkowo zrewidowano w górę. Największe wzrosty odnotowano w sprzedaży samochodów i paliw. Pierwsze sugerują duży popyt na dobra trwałe, a zatem brak obaw o kondycję finansową. Drugie są efektem wzrostu cen na stacjach. Jeśli chodzi o wskaźnik nastrojów Michigan University tak dynamicznego wzrostu z miesiąca na miesiąca nie obserwowano od 3 lat. Subindeks kondycji bieżącej jest blisko rekordowych wskazań z ostatnie dekady. W reakcji na publikacje rynek nie zmienił oczekiwań odnośnie do wysokości stóp Fed po czerwcu, ale zwiększył na kolejne miesiące. Na optymalny naszym zdaniem na kolejną podwyżkę o 25 pkt bazowych termin lipcowy przypisywane jest jedynie 17-proc. prawdopodobieństwo. Na grudzień wynosi 53 proc. Spodziewamy się, że z upływem czasu wartości te będą systematycznie rosnąć, a wraz z nimi wartość amerykańskiej waluty.
Sobotnia decyzja Moody's o pozostawieniu oceny kredytowej Polski na dotychczasowym poziomie A2 oraz obniżenie perspektywy ratingu ze stabilnej do negatywnej była jedynym słusznym rozwiązaniem po zmianach, które zaszły na przestrzeni ostatniego półrocza (poprzedni raport). W gospodarce i finansach publicznych nie wydarzyło się nic, co uzasadniałoby cięcie ratingu. Pojawiło się natomiast na tyle dużo czynników ryzyka i niepewności, które mogą rzutować na kondycję finansową państwa w przyszłości, że były podstawy do obniżenia perspektywy. Wśród nich agencja wymienia zagrożenie wzrostu nierównowagi budżetowej w związku z wprowadzeniem programu 500+, plany odwrócenia reformy emerytalnej oraz przerzucenia pełnych kosztów pomocy dla zadłużonych we frankach szwajcarskich na banki. Wskazuje także na negatywny wpływ sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego (TK) na klimat inwestycyjny w naszym kraju.
Wszystkie wymienione elementy stanowią zagrożenie dla kluczowych dziedzin z punktu widzenia podmiotu inwestującego w obligacje kraju. Zamierzenia obniżenia wieku emerytalnego, zwiększenia kwoty wolnej od podatku, przy kosztach generowanych przez program 500+, a jednocześnie braku jednorazowych wpływów ze sprzedaży licencji na LTE czy zysku NBP w budżecie na 2017 r., stwarzają ryzyko wzrostu deficytu ponad założone poziomy i limity traktatów europejskich (procedura nadmiernego deficytu). Propozycje dotyczące "frankowiczów" zagrażają stabilności banków z całymi konsekwencjami dla obrotu gospodarczego, dochodów państwa i PKB.
Zaaplikowane łącznie mogą mieć potencjalnie negatywny wpływ na kondycję całej gospodarki. Ponieważ nadal bardzo niewiele wiadomo, jaki kształt przyjmą finalne rozwiązania zarówno po stronie wydatków, jak i sposobu ich finansowania, obszar niepewności znacząco się powiększa. Należy zatem ostrzec inwestorów, co agencja zrobiła zmieniając perspektywę.
Co dalej? W krótkim terminie brak, oczekiwanej w dużej mierze, obniżki ratingu to dla złotego oczywiście dobra wiadomość i powinien on się umocnić (rano kurs EUR/PLN spadł do 4,38). Skala aprecjacji zależy od sentymentu na światowych rynkach. Może to być zarówno kilka, jaki kilkadziesiąt czy nawet 20 groszy w ciągu 2-3 tygodni w relacji do euro, dolara czy franka. W dłuższym horyzoncie, lipca - ponowna ocena S&P i Fitch czy września - Moody's, doza niepewności i ryzyka osłabienia waluty będą się utrzymywać. Jednocześnie nadal istotną albo wręcz dominującą rolę w kształtowaniu wartości złotego odgrywać będą czynniki wewnętrzne; dotyczące ściśle jego. Konieczne jest więc dalsze śledzenie ewolucji wydarzeń wokół pomocy dla zadłużonych w CHF, wieku emerytalnego, zmian w podatkach, sporu wokół TK. Nie jest to zasadniczo korzystna dla rodzimej waluty sytuacja, ponieważ w okresach sprzyjających nastrojów dla emerging markets nie zyskała ona dając okazję do tańszych zakupów walut. W sytuacja pogorszenia sentymentu może ponownie się osłabić i to bez względu na to, jak korzystne okażą się działania rządu nakierowane na uniknięcie negatywnych zmian w ocenach agencji ratingowych.
Warto odnotować piątkowe dane ze Stanów Zjednoczonych, bo są tym, co przybliża scenariusz podwyżki stóp procentowych w stosunku do oczekiwań rynku i wspiera notowania dolara. Sprzedaż detaliczna rosła w kwietniu w tempie nieobserwowanym od roku (1,3 proc. m/m), a indeks nastrojów konsumentów skoczył do najwyższego poziomu od czerwca. Dane okazały się znacznie wyższe, niż prognoza. W przypadku sprzedaż odczyty za marzec dodatkowo zrewidowano w górę. Największe wzrosty odnotowano w sprzedaży samochodów i paliw. Pierwsze sugerują duży popyt na dobra trwałe, a zatem brak obaw o kondycję finansową. Drugie są efektem wzrostu cen na stacjach. Jeśli chodzi o wskaźnik nastrojów Michigan University tak dynamicznego wzrostu z miesiąca na miesiąca nie obserwowano od 3 lat. Subindeks kondycji bieżącej jest blisko rekordowych wskazań z ostatnie dekady. W reakcji na publikacje rynek nie zmienił oczekiwań odnośnie do wysokości stóp Fed po czerwcu, ale zwiększył na kolejne miesiące. Na optymalny naszym zdaniem na kolejną podwyżkę o 25 pkt bazowych termin lipcowy przypisywane jest jedynie 17-proc. prawdopodobieństwo. Na grudzień wynosi 53 proc. Spodziewamy się, że z upływem czasu wartości te będą systematycznie rosnąć, a wraz z nimi wartość amerykańskiej waluty.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.