Data dodania: 2016-03-10 (17:55)
Zaczęło się o godz. 13:45. ECB zaskoczył rynki nie tyle cięciem stopy depozytowej o 10 pb. do -0,4 proc. (bo to było oczekiwane), ale obniżką dwóch pozostałych stóp (refinansowej o symboliczne 5 p.b. do równego zera), oraz stopy pożyczkowej, która jest odnośnikiem dla banków biorących środki z ECB na overnight o 5 p.b. do 0,25 proc. z 0,3 proc.
Największa niespodzianka to zwiększenie miesięcznej skali programu QE aż o 20 mld EUR do 80 mld EUR i możliwość zakupów długu korporacyjnego, a także ogłoszenie planu przeprowadzenia aż 4 kolejnych aukcji tanich pożyczek dla banków T-LTRO trwających 4-lata, których oprocentowanie może być równe stopie depozytowej (!). Odpowiedź rynku była natychmiastowa – euro poszło mocno w dół, gdyż posunięcia ze strony ECB były mocniejsze, niż zakładano.
Ogromną niespodziankę przyniosła konferencja prasowa – ECB ściął prognozy dla inflacji - w tym roku zaledwie 0,1 proc. wobec 1,0 proc. szacowanych w grudniu (!), a dojście do celu może w 2019 r. (na koniec 2018 r. prognozuje 1,8 proc.). Jednocześnie gorzej wypadły oczekiwania, co do wzrostu PKB, który ma w tym roku wynieść 1,4 proc. (wcześnie szacowano 1,7 proc.), a w przyszłym 1,7 proc. (poprzednio 1,9 proc.). Innymi słowy – dobre powody dla radykalnej decyzji o luzowaniu, chociaż inwestorzy zaczęli dostrzegać to, że rewizja dla inflacji na lata 2017-18 nie była już tak duża, co sugerowałoby, że ECB nie będzie zmuszony do kolejnych agresywnych ruchów. Jednocześnie Draghi zaznaczył, że bank centralny nie decyduje się na razie na wydłużenie programu QE poza marzec 2017 r.
Kolejne słowa, były już ukłonem wobec…. sektora bankowego, co ostatecznie spowodowało odwrót sytuacji o 180 stopni i mocny ruch euro w górę. Na początku nie było jednak źle – Draghi zachęcał banki do uczestnictwa w nowych, bardziej korzystnych przetargach T-LTRO-II (na ujemnej stopie), dając do zrozumienia, że ECB zauważa, że banki czekać będzie teraz spory wykup obligacji. Dalej jednak już coraz bardziej zaskakująco (dla rynku) – Draghi stwierdził, że nie zakłada, aby miały być konieczne dalsze obniżki stóp procentowych, gdyż to może uderzyć w sektor bankowy. Dał też do zrozumienia, że nie jest intencją ECB, aby banki komercyjne były ostatecznie zmuszone do przerzucania ujemnych depozytów na klientów. Zaznaczył przy tym, że bank centralny ma jednak możliwość skorzystania z innych narzędzi. Teoretycznie więc, nie zamyka to drogi do dalszego zwiększania QE. Pytanie, jednak, czy i w tym wypadku nie zaczynamy też dobijać do „ściany” – wejście w sektor obligacji korporacyjnych to już pewne ryzyko i sygnał sporej „anomalii” w gospodarce.
W rannym raporcie zwracaliśmy uwagę, że ECB będzie musiał umiejętnie balansować pomiędzy utrzymaniem swojej wiarygodności (jako instytucji walczącej na głównym froncie ze zbyt niską inflacją), a uwzględnieniem coraz trudniejszej sytuacji sektora bankowego, który jest przecież głównym kanałem transmisji działań ECB na gospodarkę.
Co dalej? Mimo wyraźnego poluzowania polityki przez ECB, rynek zdaje się szukać już jej końca, chociaż Draghi nie dał dzisiaj takich sygnałów – w pewnym momencie szef ECB dał nawet do zrozumienia, że stopy procentowe pozostaną niskie znacznie dłużej, a więc nawet spory czas po ewentualnym zakończeniu programu QE.
Na wykresie koszyka BOSSA EUR mieliśmy wpierw spadek w stronę ostatniego minimum przy 110,77 pkt. (choć nie zostało naruszone), a potem mocny ruch w górę. W szerszym horyzoncie widać, że dawna linia spadkowa z lat 2014-15 zaczyna pracować jako wsparcie, a rynek powoli, ale jednak stara się odwracać trend spadkowy (a przynajmniej możemy mówić o dłuższej stabilizacji).
Na EUR/USD dzisiaj ogromna zmienność. Wpierw spadek w stronę ostatniego minimum na 1,0824, które zostało naruszone o 3 pipsy, a potem mocny odrzut w górę ponad ostatnie maksima przy 1,1030-59. Złamanie 1,1059 to jednocześnie sygnał, że przynajmniej teoretycznie należy odstawić na bok scenariusz spadków. Pytanie tylko, jak zachowa się rynek w sytuacji, kiedy komunikat FED w przyszłym tygodniu nie będzie tak „gołębi”, jak niektórzy chcieliby to widzieć? Efektem może być spadek znaczenia rejonu 1,1059 jako istotnego wsparcia/oporu.
Ciekawy układ mamy na tygodniowym EUR/USD. Jak na razie rynek zderzył się z kolejnym oporem w rejonie 1,1128. Pytanie, jak zakończymy tydzień – im bliżej 1,1059 tym większe szanse na spadkowy scenariusz w przyszłym tygodniu.
Na dziennym układzie wnioski są podobne, a strukturę fal od dołka z 2 marca można teoretycznie uznać, jako 3 falową (a-b-c), po którą możemy skorygować.
Ogromną niespodziankę przyniosła konferencja prasowa – ECB ściął prognozy dla inflacji - w tym roku zaledwie 0,1 proc. wobec 1,0 proc. szacowanych w grudniu (!), a dojście do celu może w 2019 r. (na koniec 2018 r. prognozuje 1,8 proc.). Jednocześnie gorzej wypadły oczekiwania, co do wzrostu PKB, który ma w tym roku wynieść 1,4 proc. (wcześnie szacowano 1,7 proc.), a w przyszłym 1,7 proc. (poprzednio 1,9 proc.). Innymi słowy – dobre powody dla radykalnej decyzji o luzowaniu, chociaż inwestorzy zaczęli dostrzegać to, że rewizja dla inflacji na lata 2017-18 nie była już tak duża, co sugerowałoby, że ECB nie będzie zmuszony do kolejnych agresywnych ruchów. Jednocześnie Draghi zaznaczył, że bank centralny nie decyduje się na razie na wydłużenie programu QE poza marzec 2017 r.
Kolejne słowa, były już ukłonem wobec…. sektora bankowego, co ostatecznie spowodowało odwrót sytuacji o 180 stopni i mocny ruch euro w górę. Na początku nie było jednak źle – Draghi zachęcał banki do uczestnictwa w nowych, bardziej korzystnych przetargach T-LTRO-II (na ujemnej stopie), dając do zrozumienia, że ECB zauważa, że banki czekać będzie teraz spory wykup obligacji. Dalej jednak już coraz bardziej zaskakująco (dla rynku) – Draghi stwierdził, że nie zakłada, aby miały być konieczne dalsze obniżki stóp procentowych, gdyż to może uderzyć w sektor bankowy. Dał też do zrozumienia, że nie jest intencją ECB, aby banki komercyjne były ostatecznie zmuszone do przerzucania ujemnych depozytów na klientów. Zaznaczył przy tym, że bank centralny ma jednak możliwość skorzystania z innych narzędzi. Teoretycznie więc, nie zamyka to drogi do dalszego zwiększania QE. Pytanie, jednak, czy i w tym wypadku nie zaczynamy też dobijać do „ściany” – wejście w sektor obligacji korporacyjnych to już pewne ryzyko i sygnał sporej „anomalii” w gospodarce.
W rannym raporcie zwracaliśmy uwagę, że ECB będzie musiał umiejętnie balansować pomiędzy utrzymaniem swojej wiarygodności (jako instytucji walczącej na głównym froncie ze zbyt niską inflacją), a uwzględnieniem coraz trudniejszej sytuacji sektora bankowego, który jest przecież głównym kanałem transmisji działań ECB na gospodarkę.
Co dalej? Mimo wyraźnego poluzowania polityki przez ECB, rynek zdaje się szukać już jej końca, chociaż Draghi nie dał dzisiaj takich sygnałów – w pewnym momencie szef ECB dał nawet do zrozumienia, że stopy procentowe pozostaną niskie znacznie dłużej, a więc nawet spory czas po ewentualnym zakończeniu programu QE.
Na wykresie koszyka BOSSA EUR mieliśmy wpierw spadek w stronę ostatniego minimum przy 110,77 pkt. (choć nie zostało naruszone), a potem mocny ruch w górę. W szerszym horyzoncie widać, że dawna linia spadkowa z lat 2014-15 zaczyna pracować jako wsparcie, a rynek powoli, ale jednak stara się odwracać trend spadkowy (a przynajmniej możemy mówić o dłuższej stabilizacji).
Na EUR/USD dzisiaj ogromna zmienność. Wpierw spadek w stronę ostatniego minimum na 1,0824, które zostało naruszone o 3 pipsy, a potem mocny odrzut w górę ponad ostatnie maksima przy 1,1030-59. Złamanie 1,1059 to jednocześnie sygnał, że przynajmniej teoretycznie należy odstawić na bok scenariusz spadków. Pytanie tylko, jak zachowa się rynek w sytuacji, kiedy komunikat FED w przyszłym tygodniu nie będzie tak „gołębi”, jak niektórzy chcieliby to widzieć? Efektem może być spadek znaczenia rejonu 1,1059 jako istotnego wsparcia/oporu.
Ciekawy układ mamy na tygodniowym EUR/USD. Jak na razie rynek zderzył się z kolejnym oporem w rejonie 1,1128. Pytanie, jak zakończymy tydzień – im bliżej 1,1059 tym większe szanse na spadkowy scenariusz w przyszłym tygodniu.
Na dziennym układzie wnioski są podobne, a strukturę fal od dołka z 2 marca można teoretycznie uznać, jako 3 falową (a-b-c), po którą możemy skorygować.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.