
Data dodania: 2016-03-02 (12:15)
Chiny: Agencja Moody’s obniżyła perspektywę ratingu do negatywnej ze stabilnej, ale utrzymała ocenę na poziomie AA3. Jako główne ryzyka wskazano pogarszające się miary fiskalne w postaci wzrostu zadłużenia, ale i też narastający odpływ kapitału, co wpływa na spadek rezerw walutowych.
Wypunktowano też niepewność związaną z możliwościami działania chińskich decydentów w kwestii redukcji wspomnianej nierównowagi. Z kolei agencja Fitch stwierdziła, że ostatnie cięcie stóp rezerw obowiązkowych dla banków może prowadzić do wzrostu systemowego ryzyka, gdyż wzrost akcji kredytowej jest oparty o coraz gorszą jakość pożyczek. Z kolei Ludowy Bank Chin poinformował, że drugi dzień z rzędu nie przeprowadził operacji otwartego rynku ze względu na zbyt dużą zmienność i niski popyt. Natomiast średni kurs USD/CNY ustalono na poziomie 6,5490 wobec 6,5385 wczoraj (kurs juana był najsłabszy od 3 lutego)
Japonia: Prezes Banku Japonii powtórzył, że luzowanie polityki monetarnej przynosi zamierzone efekty, a oczekiwania inflacyjne poprawiają się, potwierdzając tym samym szanse na osiągnięcie celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. w pierwszej połowie 2017 r. Z kolei japońska prasa spekuluje, że w najbliższych tygodniach rząd przedstawi nowe założenia wsparcia gospodarki, a BOJ, MF i FSA planują zacieśnić współpracę w temacie „sytuacji rynkowej”.
Australia: Opublikowane dane nt. PKB za IV kwartał wyraźnie pobiły rynkowe oczekiwania. Gospodarka rosła o 0,6 proc. k/k i 3,0 proc. r/r wobec szacowanych 0,4 proc. k/k i 2,5 proc. r/r – to najlepsze wyniki od 6 kwartałów. Uwagę zwraca silny wzrost konsumpcji o 0,7 proc. k/k.
USA: Model CME FEDWatch wycenia możliwość kolejnej podwyżki stóp już w listopadzie (51 proc.). Wcześniej, we wtorek po południu poznaliśmy odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który w lutym odbił mocniej, niż oczekiwano (49,5 pkt.). Uwagę zwraca odbicie subindeksu cen płaconych do 38,5 pkt. z 33,5 pkt. (spodziewano się 34,5 pkt.), czy też zatrudnienia (do 48,5 pkt. z 45,9 pkt.). Wskaźnik nowych zamówień utrzymał się na poziomie 51,5 pkt.
Eurostrefa: Przemawiający wczoraj po południu w Parlamencie Europejskim, szef ECB przyznał, że wzrosły ryzyka przed marcowym posiedzeniem banku centralnego – Draghi wypunktował tu kwestie związane z odczytami inflacyjnymi, ale i też niepewnością związaną z kondycją gospodarek wschodzących, zmiennością na rynkach finansowych, a także ryzykami geopolitycznymi. Wyraźnie zaznaczył, że ECB nie zawaha się działać, jeżeli zajdzie taka potrzeba i nie ma w tym względzie potencjalnych ograniczeń, co do skali możliwych ruchów. Dzisiaj rano głos zabrali – Benoit Coeure, który starał się przeciwstawić opiniom, że działania ECB w postaci dalszych cięć stopy depozytowej mogą uderzać w sektor bankowy, a także Francois Villeroy de Galhau. Jego zdaniem nie można mówić o deflacji w strefie euro, a wskaźnik cen może odnotować wartości powyżej zera w drugiej połowie roku, jeżeli zobaczymy dalszą stabilizację na rynku ropy naftowej.
Szwajcaria: PKB w IV kwartale był lepszy od prognoz na poziomie 0,2 proc. k/k i 0,1 proc. r/r rosnąc o 0,4 proc. k/k i tyle samo w ujęciu r/r. W III kwartale było to -0,1 proc. k/k i 0,8 proc. r/r
Wielka Brytania: Indeks PMI dla sektora konstrukcyjnego spadł w lutym do 54,2 pkt. z 55,0 pkt. (oczekiwano odbicia do 55,5 pkt.).
Naszym zdaniem: Ostrzeżenia ze strony agencji Moody’s względem Chin zostały dzisiaj zignorowane. Zdaniem rynku zwiększają one tylko presję na tamtejszych decydentów, którzy powinni zainicjować nowy program stymulacyjny oparty o większe wydatki ze strony budżetu. Skoro swoje zrobił już Ludowy Bank Chin zwiększając wyraźnie możliwości kredytowe chińskich banków dzięki cięciu stopy rezerw obowiązkowych (chociaż agencja Fitch słusznie zauważa, że ilość nie pójdzie w parze z jakością), to teraz czas na polityków, którzy być może mieli okazję „wykazać” się podczas zaplanowanego na weekend zjazdu Przedstawicieli Ludowych KPCh, gdzie ma zostać zaaprobowany nowy 5-letni plan dla gospodarki – w obecnej sytuacji dodanie nowych środków mających na celu stymulować gospodarkę, wydaje się być nadzwyczaj słuszne.
Liderem wzrostów jest dzisiaj dolar australijski, co tłumaczą zaskakująco dobre odczyty nt. wzrostu PKB w IV kwartale. Zwłaszcza, że jeszcze wczoraj rynek miał pewne obawy, patrząc chociażby na słabsze dane nt. bilansu C/A w IV kwartale, który mógł mieć negatywny wpływ na dane nt. PKB. Taki obrót spraw powoduje jednak, że spekulacje nt. możliwego luzowania polityki ze strony RBA w najbliższych miesiącach są mało zasadne. Zwłaszcza, że wczorajszy komunikat był mniej „gołębi”, a bank centralny zaznaczył, że „mógłby”, a nie „może” obniżyć stopy, gdyby inflacja znów była niezadowalająca.
Wypadkową lepszych informacji dla AUD są wzrosty koszyka handlowego, który sporządza RBA. W kontekście rosnących oczekiwań na nowe stymulanty dla chińskiej gospodarki, wydaje się, że dalsza aprecjacja dolara australijskiego jest możliwa. Chociaż warto pamiętać o tym, że jutro mamy jeszcze publikację danych nt. styczniowego bilansu handlowego, a w piątek danych nt. dynamiki sprzedaży detalicznej w tym samym okresie. Analiza techniczna sugeruje jednak, że tzw. ruch minimum na najbliższe tygodnie to testowanie okolic szczytów z grudnia przy 62,9 pkt.
Dzisiaj liderem wzrostów wcale nie jest AUD/USD, a AUD/NZD. Słabość NZD wynika z obaw rynku, co do możliwych działań RBNZ podczas posiedzenia zaplanowanego na 9 marca. Opublikowane w poniedziałek dane makro były słabe (uwagę zwróciły zwłaszcza spadające wyraźnie oczekiwania inflacyjne), a wczorajsza teoretycznie dobra aukcja wyrobów mlecznych (indeks cen GDT wzrósł o 1,4 proc. wobec poprzedniego przetargu, a ceny mleka w proszku odbiły o 5,5 proc) nie zdołała zmienić negatywnych nastrojów. Na wykresie AUD/NZD widać, że zmierzamy w stronę maksimów z końca stycznia przy 1,0971. Szerszy kontekst (mocne wsparcie przy 1,0573) wskazuje na rosnące prawdopodobieństwo wybicia się góra z obserwowanej od listopada ub.r konsolidacji, co oznaczałoby też wyłamanie oporu z 24 listopada przy 1,1085 (chociaż pytanie, czy dopiero przy okazji publikacji wspomnianej decyzji RBNZ 9 marca).
Ciekawy układ techniczny mamy na koszyku BOSSA USD, o czym pisaliśmy już wczoraj po południu. Lepsze dane ISM dla przemysłu wprawdzie doprowadziły do kolejnego przesunięcia oczekiwań odnośnie terminu kolejnej podwyżki stóp przez FED (teraz model CME FedWatch zaczyna wyceniać listopad), to jednak rynek zdaje się być dość ostrożny, a główne obawy zdają się budzić spadające oczekiwania inflacyjne, na które zwracało już uwagę kilku członków FED (ostatnio William Dudley i James Bullard). Tym samym niezależnie od publikowanych danych makro w kolejnych dniach, rynek będzie raczej ostrożnie podchodził do zaplanowanego na 16 marca posiedzenia FED, nie oczekując przy tym, aby miało mieć ono zaskakująco „jastrzębi” zwrot. To może prowokować do korekty dolara w najbliższych dniach, zwłaszcza, że tzw. plan minimum w postaci testowania okolic 61,8 proc. Fibo na wykresie koszyka BOSSA USD został już osiągnięty. Niemniej w kontekście zbliżającego się posiedzenia ECB 10 marca, który może, choć nie musi zaważyć negatywnie na EUR/USD, korekta na koszyku BOSSA USD może okazać się w najbliższych dniach płytka.
Dzisiaj w kalendarzu danych z USA mamy szacunki ADP dotyczące zatrudnienia, które poznamy o godz. 14:15 (szacunki wskazują na 190 tys. nowych etatów w sektorze prywatnym, wobec 205 tys. w styczniu).
Układ techniczny na EUR/USD pozostaje spadkowy, a próby odreagowania nie są na razie nazbyt skuteczne (wczoraj doszło do chwilowego naruszenia 61,8 proc. zniesienia Fibo przy 1,0847. Jeżeli jednak dzisiaj nie dojdzie do pobicia wczorajszego minimum przy 1,0833, to może to prowokować do korekty wzrostowej, której zasięg można wyznaczyć blisko poniedziałkowego maksimum przy 1,0962 – w perspektywie kolejnych dni.
Japonia: Prezes Banku Japonii powtórzył, że luzowanie polityki monetarnej przynosi zamierzone efekty, a oczekiwania inflacyjne poprawiają się, potwierdzając tym samym szanse na osiągnięcie celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. w pierwszej połowie 2017 r. Z kolei japońska prasa spekuluje, że w najbliższych tygodniach rząd przedstawi nowe założenia wsparcia gospodarki, a BOJ, MF i FSA planują zacieśnić współpracę w temacie „sytuacji rynkowej”.
Australia: Opublikowane dane nt. PKB za IV kwartał wyraźnie pobiły rynkowe oczekiwania. Gospodarka rosła o 0,6 proc. k/k i 3,0 proc. r/r wobec szacowanych 0,4 proc. k/k i 2,5 proc. r/r – to najlepsze wyniki od 6 kwartałów. Uwagę zwraca silny wzrost konsumpcji o 0,7 proc. k/k.
USA: Model CME FEDWatch wycenia możliwość kolejnej podwyżki stóp już w listopadzie (51 proc.). Wcześniej, we wtorek po południu poznaliśmy odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który w lutym odbił mocniej, niż oczekiwano (49,5 pkt.). Uwagę zwraca odbicie subindeksu cen płaconych do 38,5 pkt. z 33,5 pkt. (spodziewano się 34,5 pkt.), czy też zatrudnienia (do 48,5 pkt. z 45,9 pkt.). Wskaźnik nowych zamówień utrzymał się na poziomie 51,5 pkt.
Eurostrefa: Przemawiający wczoraj po południu w Parlamencie Europejskim, szef ECB przyznał, że wzrosły ryzyka przed marcowym posiedzeniem banku centralnego – Draghi wypunktował tu kwestie związane z odczytami inflacyjnymi, ale i też niepewnością związaną z kondycją gospodarek wschodzących, zmiennością na rynkach finansowych, a także ryzykami geopolitycznymi. Wyraźnie zaznaczył, że ECB nie zawaha się działać, jeżeli zajdzie taka potrzeba i nie ma w tym względzie potencjalnych ograniczeń, co do skali możliwych ruchów. Dzisiaj rano głos zabrali – Benoit Coeure, który starał się przeciwstawić opiniom, że działania ECB w postaci dalszych cięć stopy depozytowej mogą uderzać w sektor bankowy, a także Francois Villeroy de Galhau. Jego zdaniem nie można mówić o deflacji w strefie euro, a wskaźnik cen może odnotować wartości powyżej zera w drugiej połowie roku, jeżeli zobaczymy dalszą stabilizację na rynku ropy naftowej.
Szwajcaria: PKB w IV kwartale był lepszy od prognoz na poziomie 0,2 proc. k/k i 0,1 proc. r/r rosnąc o 0,4 proc. k/k i tyle samo w ujęciu r/r. W III kwartale było to -0,1 proc. k/k i 0,8 proc. r/r
Wielka Brytania: Indeks PMI dla sektora konstrukcyjnego spadł w lutym do 54,2 pkt. z 55,0 pkt. (oczekiwano odbicia do 55,5 pkt.).
Naszym zdaniem: Ostrzeżenia ze strony agencji Moody’s względem Chin zostały dzisiaj zignorowane. Zdaniem rynku zwiększają one tylko presję na tamtejszych decydentów, którzy powinni zainicjować nowy program stymulacyjny oparty o większe wydatki ze strony budżetu. Skoro swoje zrobił już Ludowy Bank Chin zwiększając wyraźnie możliwości kredytowe chińskich banków dzięki cięciu stopy rezerw obowiązkowych (chociaż agencja Fitch słusznie zauważa, że ilość nie pójdzie w parze z jakością), to teraz czas na polityków, którzy być może mieli okazję „wykazać” się podczas zaplanowanego na weekend zjazdu Przedstawicieli Ludowych KPCh, gdzie ma zostać zaaprobowany nowy 5-letni plan dla gospodarki – w obecnej sytuacji dodanie nowych środków mających na celu stymulować gospodarkę, wydaje się być nadzwyczaj słuszne.
Liderem wzrostów jest dzisiaj dolar australijski, co tłumaczą zaskakująco dobre odczyty nt. wzrostu PKB w IV kwartale. Zwłaszcza, że jeszcze wczoraj rynek miał pewne obawy, patrząc chociażby na słabsze dane nt. bilansu C/A w IV kwartale, który mógł mieć negatywny wpływ na dane nt. PKB. Taki obrót spraw powoduje jednak, że spekulacje nt. możliwego luzowania polityki ze strony RBA w najbliższych miesiącach są mało zasadne. Zwłaszcza, że wczorajszy komunikat był mniej „gołębi”, a bank centralny zaznaczył, że „mógłby”, a nie „może” obniżyć stopy, gdyby inflacja znów była niezadowalająca.
Wypadkową lepszych informacji dla AUD są wzrosty koszyka handlowego, który sporządza RBA. W kontekście rosnących oczekiwań na nowe stymulanty dla chińskiej gospodarki, wydaje się, że dalsza aprecjacja dolara australijskiego jest możliwa. Chociaż warto pamiętać o tym, że jutro mamy jeszcze publikację danych nt. styczniowego bilansu handlowego, a w piątek danych nt. dynamiki sprzedaży detalicznej w tym samym okresie. Analiza techniczna sugeruje jednak, że tzw. ruch minimum na najbliższe tygodnie to testowanie okolic szczytów z grudnia przy 62,9 pkt.
Dzisiaj liderem wzrostów wcale nie jest AUD/USD, a AUD/NZD. Słabość NZD wynika z obaw rynku, co do możliwych działań RBNZ podczas posiedzenia zaplanowanego na 9 marca. Opublikowane w poniedziałek dane makro były słabe (uwagę zwróciły zwłaszcza spadające wyraźnie oczekiwania inflacyjne), a wczorajsza teoretycznie dobra aukcja wyrobów mlecznych (indeks cen GDT wzrósł o 1,4 proc. wobec poprzedniego przetargu, a ceny mleka w proszku odbiły o 5,5 proc) nie zdołała zmienić negatywnych nastrojów. Na wykresie AUD/NZD widać, że zmierzamy w stronę maksimów z końca stycznia przy 1,0971. Szerszy kontekst (mocne wsparcie przy 1,0573) wskazuje na rosnące prawdopodobieństwo wybicia się góra z obserwowanej od listopada ub.r konsolidacji, co oznaczałoby też wyłamanie oporu z 24 listopada przy 1,1085 (chociaż pytanie, czy dopiero przy okazji publikacji wspomnianej decyzji RBNZ 9 marca).
Ciekawy układ techniczny mamy na koszyku BOSSA USD, o czym pisaliśmy już wczoraj po południu. Lepsze dane ISM dla przemysłu wprawdzie doprowadziły do kolejnego przesunięcia oczekiwań odnośnie terminu kolejnej podwyżki stóp przez FED (teraz model CME FedWatch zaczyna wyceniać listopad), to jednak rynek zdaje się być dość ostrożny, a główne obawy zdają się budzić spadające oczekiwania inflacyjne, na które zwracało już uwagę kilku członków FED (ostatnio William Dudley i James Bullard). Tym samym niezależnie od publikowanych danych makro w kolejnych dniach, rynek będzie raczej ostrożnie podchodził do zaplanowanego na 16 marca posiedzenia FED, nie oczekując przy tym, aby miało mieć ono zaskakująco „jastrzębi” zwrot. To może prowokować do korekty dolara w najbliższych dniach, zwłaszcza, że tzw. plan minimum w postaci testowania okolic 61,8 proc. Fibo na wykresie koszyka BOSSA USD został już osiągnięty. Niemniej w kontekście zbliżającego się posiedzenia ECB 10 marca, który może, choć nie musi zaważyć negatywnie na EUR/USD, korekta na koszyku BOSSA USD może okazać się w najbliższych dniach płytka.
Dzisiaj w kalendarzu danych z USA mamy szacunki ADP dotyczące zatrudnienia, które poznamy o godz. 14:15 (szacunki wskazują na 190 tys. nowych etatów w sektorze prywatnym, wobec 205 tys. w styczniu).
Układ techniczny na EUR/USD pozostaje spadkowy, a próby odreagowania nie są na razie nazbyt skuteczne (wczoraj doszło do chwilowego naruszenia 61,8 proc. zniesienia Fibo przy 1,0847. Jeżeli jednak dzisiaj nie dojdzie do pobicia wczorajszego minimum przy 1,0833, to może to prowokować do korekty wzrostowej, której zasięg można wyznaczyć blisko poniedziałkowego maksimum przy 1,0962 – w perspektywie kolejnych dni.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.