
Data dodania: 2016-02-10 (09:20)
Niepewność na rynkach jest tak duża, że nawet plotka potrafi wywołać panikę. Tak stało się z Deutsche Bankiem i pogłoską o możliwym niewykonaniu zobowiązań z obligacji. Zakładamy, że to chwilowe zawirowania i od dziś sytuacja będzie się normować.
Nadal odnotowujemy względną siłę rynków wschodzących wobec rozwiniętych – dobry prognostyk zachowania złotego w horyzoncie najbliższych kilku tygodni.
Widmo załamania europejskiego systemu finansowego (systemic risk) zagościło na rynkach finansowych. Gwałtowną wyprzedaż akcji banków przypisywać można publikacji firmy CreditSight Inc., według której Deutsche Bank może mieć problemy z zapłaceniem w przyszłym roku odsetek od wyemitowanych przez siebie, najbardziej ryzykownych obligacji, w sytuacji pogorszenia wyników lub nagłego wzrostu odpisów. Chodzi o stworzone przed trzema laty papiery (contingent convertibles, CoCos), które w zamyśle mają chronić banki przed powtórzeniem sytuacji z kryzysu finansowego, kiedy rządy zmuszone były wykładać ogromne środki na ich ratowanie. Pozwalają one emitentom wstrzyma płatności odsetkowe lub zamienić obligacje na akcje w sytuacji przejściowych problemów z płynnością, bez formalnego bankructwa. W zamian dają wyższe oprocentowanie. Być może krótki okres żywotności tych instrumentów, brak przypadków skorzystania z tego prawa oraz ogólne napięcie panujące na rynkach spowodowały obecną panikę.
Cena akcji niemieckiego giganta we Frankfurcie spadła wczoraj do najniższego poziomu w historii (13,03 EUR). Giełdowa wartość spółki obniża się systematycznie już od dobrych kilku miesięcy, ale tak tanie, jak wczoraj akcje banku nie były nawet w szczycie wyprzedaży w czasie kryzysu finansowego w 2009 r. Ceny swapów ubezpieczających przed ryzykiem bankructwa firmy wzrosły do najwyższego poziomu o 2011 r. Władze kredytodawcy wystosowały uspokajający komunikat, w którym zapewniają o solidnych podstawach finansowych instytucji. Pojawiły się również pogłoski o wcześniejszym wykupie części długu. Bank chciał tym dać do zrozumienia, że ma nadpłynność, a jednocześnie uważa obecne cena papierów za atrakcyjne z długoterminowego punktu widzenia. Po tej informacji notowania odbiły. Zakładamy, że od dziś sytuacja będzie się trwale normować.
Ogółem już wczoraj, po włączeniu się do gry inwestorów zza oceanu, nastroje, przez większą część dnia bardzo złe, zaczęły nieco się poprawiać. Spadki europejskich indeksów nieco wyhamowały. Indeks Wig20 wyszedł nawet na plus. Umacniać nie przestał natomiast frank szwajcarski, który jest najmocniejszy do dolara od 5 miesięcy. Zyskuje także systematycznie euro. Kurs EUR/USD przekroczył poziom 1,13 – najwyższa wartość od 22 października, dnia, w którym Europejski Bank Centralny zapowiedział nowe łagodzące politykę pieniężną.
Rynki emerging markets nadal, tak jak to ma miejsce od kilkunastu sesji, wykazują względną siłę w relacji do aktywów gospodarek rozwiniętych. Daje to przesłanki, by oczekiwać, że w kolejnych dniach złoty będzie dalej się umacniał. Choć w relacji do mocnych na świecie franka czy euro tego nie widać, w porównaniu do innych walut złoty zyskuje. Poniedziałkowy spadek wartości wobec koszyka walut traktujemy jako, silniejszą, niż oczekiwana, korektę w trendzie odzyskiwania strat. Pierwsze minuty handlu w środę pokazują, że polska waluta nie ma ochoty na dalsze spadki.
Kluczowe wydarzenie to dziś popołudniowe wystąpienie J. Yellen przed Kongresem. Prezes Fed z pewnością brzmieć będzie bardzo gołębio. Przekaże kongresmenom informację o osłabionych perspektywach wzrostu amerykańskiej gospodarki i mniejszych szansach na regularne podwyżki stóp procentowych. Rynek w dużym stopniu taki wydźwięk przekazu zdyskontował. Zaskoczeniem będzie, jeśli Yellen podtrzyma jastrzębie, jak na zmienione w ostatnich tygodniach warunki funkcjonowania rynków i gospodarki, stanowisko wyrażone na ostatnim posiedzeniu Fed.
Widmo załamania europejskiego systemu finansowego (systemic risk) zagościło na rynkach finansowych. Gwałtowną wyprzedaż akcji banków przypisywać można publikacji firmy CreditSight Inc., według której Deutsche Bank może mieć problemy z zapłaceniem w przyszłym roku odsetek od wyemitowanych przez siebie, najbardziej ryzykownych obligacji, w sytuacji pogorszenia wyników lub nagłego wzrostu odpisów. Chodzi o stworzone przed trzema laty papiery (contingent convertibles, CoCos), które w zamyśle mają chronić banki przed powtórzeniem sytuacji z kryzysu finansowego, kiedy rządy zmuszone były wykładać ogromne środki na ich ratowanie. Pozwalają one emitentom wstrzyma płatności odsetkowe lub zamienić obligacje na akcje w sytuacji przejściowych problemów z płynnością, bez formalnego bankructwa. W zamian dają wyższe oprocentowanie. Być może krótki okres żywotności tych instrumentów, brak przypadków skorzystania z tego prawa oraz ogólne napięcie panujące na rynkach spowodowały obecną panikę.
Cena akcji niemieckiego giganta we Frankfurcie spadła wczoraj do najniższego poziomu w historii (13,03 EUR). Giełdowa wartość spółki obniża się systematycznie już od dobrych kilku miesięcy, ale tak tanie, jak wczoraj akcje banku nie były nawet w szczycie wyprzedaży w czasie kryzysu finansowego w 2009 r. Ceny swapów ubezpieczających przed ryzykiem bankructwa firmy wzrosły do najwyższego poziomu o 2011 r. Władze kredytodawcy wystosowały uspokajający komunikat, w którym zapewniają o solidnych podstawach finansowych instytucji. Pojawiły się również pogłoski o wcześniejszym wykupie części długu. Bank chciał tym dać do zrozumienia, że ma nadpłynność, a jednocześnie uważa obecne cena papierów za atrakcyjne z długoterminowego punktu widzenia. Po tej informacji notowania odbiły. Zakładamy, że od dziś sytuacja będzie się trwale normować.
Ogółem już wczoraj, po włączeniu się do gry inwestorów zza oceanu, nastroje, przez większą część dnia bardzo złe, zaczęły nieco się poprawiać. Spadki europejskich indeksów nieco wyhamowały. Indeks Wig20 wyszedł nawet na plus. Umacniać nie przestał natomiast frank szwajcarski, który jest najmocniejszy do dolara od 5 miesięcy. Zyskuje także systematycznie euro. Kurs EUR/USD przekroczył poziom 1,13 – najwyższa wartość od 22 października, dnia, w którym Europejski Bank Centralny zapowiedział nowe łagodzące politykę pieniężną.
Rynki emerging markets nadal, tak jak to ma miejsce od kilkunastu sesji, wykazują względną siłę w relacji do aktywów gospodarek rozwiniętych. Daje to przesłanki, by oczekiwać, że w kolejnych dniach złoty będzie dalej się umacniał. Choć w relacji do mocnych na świecie franka czy euro tego nie widać, w porównaniu do innych walut złoty zyskuje. Poniedziałkowy spadek wartości wobec koszyka walut traktujemy jako, silniejszą, niż oczekiwana, korektę w trendzie odzyskiwania strat. Pierwsze minuty handlu w środę pokazują, że polska waluta nie ma ochoty na dalsze spadki.
Kluczowe wydarzenie to dziś popołudniowe wystąpienie J. Yellen przed Kongresem. Prezes Fed z pewnością brzmieć będzie bardzo gołębio. Przekaże kongresmenom informację o osłabionych perspektywach wzrostu amerykańskiej gospodarki i mniejszych szansach na regularne podwyżki stóp procentowych. Rynek w dużym stopniu taki wydźwięk przekazu zdyskontował. Zaskoczeniem będzie, jeśli Yellen podtrzyma jastrzębie, jak na zmienione w ostatnich tygodniach warunki funkcjonowania rynków i gospodarki, stanowisko wyrażone na ostatnim posiedzeniu Fed.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.