Data dodania: 2016-01-19 (16:13)
Początek nowego roku to okres pełen zamieszania dla Polski. Wydarzenia związane zarówno z polityką wewnętrzną jak i międzynarodową, dodatkowo niekorzystna sytuacja związana z obniżeniem ratingu Polski z poziomu A- do BBB+ przez agencję Standard & Poor’s.
Szczególnie ta ostatnia decyzja agencji jest bardzo głośno komentowana przez wielu ekspertów, polityków, ale także zwykłych obywateli. Istnieją jednak wątpliwości co do zasadności tej obniżki.
Obecna sytuacja gospodarcza Polski nie jest powodem obniżenia ratingu przez agencję S&P. Wiele czynników wskazuje na to, że to nie był główny determinant decyzji. Stopa bezrobocia nie jest już dwucyfrowa, obecnie spadła do poziomu 9,6 proc. Chwilę przed obniżką ratingu Bank Światowy, podwyższył prognozy wzrostu PKB dla Polski na rok 2016 do 3,7 proc., co oznacza najwyższy wzrost gospodarczy w naszym regionie położenia. Wskaźniki makroekonomiczne dla Polski są wciąż atrakcyjne na tle nie tylko najbliższego regionu, ale i całej Europy.
Tym co martwi agencję Standard & Poor’s są działania nowego rządu wokół Trybunału Konstytucyjnego, mediów publicznych i służby cywilnej. Ich zdaniem polityka rządu PiS nie pokrywa się z oczekiwaniami względem tej partii.
Wyraźnie widać, że Standard and Poor’s oceniła zatem Polskę pod kątem prowadzonej polityki. Powyborcze zmiany na stanowiskach w instytucjach publicznych są czymś do czego się przyzwyczailiśmy – poprzednie rządy czyniły podobnie. Stąd też dostrzegamy wyraźne stanowisko rządu, który mówi wprost, że agencja się myli i nie docenia potencjału polskiej gospodarki.
W kontekście Polski niepokoić mogą działania wobec sektora bankowego, które potencjalnie niosą za sobą duże konsekwencje. Podatek bankowy, wprowadzony niedawno w życie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, nie oznacza dużych problemów dla tego sektora. Jednak wciąż niejasna i bez skutecznego rozwiązania pozostaje kwestia kredytów zaciągniętych w szwajcarskim franku.
Ustawa prezydencka, która niedługo zostanie rozpatrzona przez Parlament, zakłada przewalutowanie kredytów po „kursie sprawiedliwym”, który na ten moment jest określeniem dość tajemniczym. Brakuje w tej sprawie konkretnych liczb. Mimo tego sektor bankowy spekuluje się nawet o 30 miliardach złotych potencjalnego obciążenia. Dużo będzie zależeć od ostatecznego kształtu nowej ustawy. Jeśli będzie ona tak niekorzystna dla banków, to roczna strata sektora może wynieść kilkadziesiąt miliardów złotych.
Decyzje agencji ratingowych zawsze budzą kontrowersje. Wystarczy przypomnieć sobie kryzys finansowy z 2008 roku i kryzys europejski, którego nie zdołały przewidzieć. Teraz agencje starają się to nadrobić i być może z tego wynika dalekowzroczność S&P.
Na ten moment tylko jedna z trzech wielkich firm obniżyła ocenę Polski. Specjaliści z Fitch i Moody’s na razie nie widzą takiej potrzeby. Pesymistyczna jest także perspektywa ratingu, która stała się negatywna, a to oznacza, że w przeciągu kolejnych dwóch lat prawdopodobieństwo dalszego obniżenia ratingu wynosi 1/3.
Skokowe osłabienie złotego i wyprzedaż polskich obligacji była naturalną reakcją rynkową, ale jeżeli pozostałe agencje nie zdecydują się na podobne działania, to może okazać się, że decyzja S&P będzie dobrym momentem na zakup złotego. Przede wszystkim względem euro i franka, za które wkrótce ponownie powinniśmy płacić mniej.
Decyzja agencji została wydana w jednak w niekorzystnym momencie, ponieważ trwa ucieczka kapitału z rynków wschodzących. Polski złoty, podobnie jak inne waluty regionu, traciła już przed ogłoszeniem decyzji agencji. Spowolnienie gospodarcze w Chinach pozostaje kluczowe dla naszej waluty, giełdy i obligacji. Popyt na polskie aktywa powinien szybko wrócić, o ile rząd w Pekinie zdoła ustabilizować sytuację.
Tak nagła i ostra decyzja agencji S&P budzi pewne wątpliwości, a raport nieco przypomina artykuł dotyczący działań politycznych w naszym kraju. Komentowanie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i ustawy medialnej powinno zostawić się ekspertom, dziennikarzom, prawnikom i politologom. Z drugiej strony polska gospodarka faktycznie może mieć pewne problemy w przyszłości. Nie należy zatem całkowicie ignorować tego ostrzeżenia i wziąć je pod uwagę przy podejmowaniu decyzji ważnych dla polskiej gospodarki.
Obecna sytuacja gospodarcza Polski nie jest powodem obniżenia ratingu przez agencję S&P. Wiele czynników wskazuje na to, że to nie był główny determinant decyzji. Stopa bezrobocia nie jest już dwucyfrowa, obecnie spadła do poziomu 9,6 proc. Chwilę przed obniżką ratingu Bank Światowy, podwyższył prognozy wzrostu PKB dla Polski na rok 2016 do 3,7 proc., co oznacza najwyższy wzrost gospodarczy w naszym regionie położenia. Wskaźniki makroekonomiczne dla Polski są wciąż atrakcyjne na tle nie tylko najbliższego regionu, ale i całej Europy.
Tym co martwi agencję Standard & Poor’s są działania nowego rządu wokół Trybunału Konstytucyjnego, mediów publicznych i służby cywilnej. Ich zdaniem polityka rządu PiS nie pokrywa się z oczekiwaniami względem tej partii.
Wyraźnie widać, że Standard and Poor’s oceniła zatem Polskę pod kątem prowadzonej polityki. Powyborcze zmiany na stanowiskach w instytucjach publicznych są czymś do czego się przyzwyczailiśmy – poprzednie rządy czyniły podobnie. Stąd też dostrzegamy wyraźne stanowisko rządu, który mówi wprost, że agencja się myli i nie docenia potencjału polskiej gospodarki.
W kontekście Polski niepokoić mogą działania wobec sektora bankowego, które potencjalnie niosą za sobą duże konsekwencje. Podatek bankowy, wprowadzony niedawno w życie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, nie oznacza dużych problemów dla tego sektora. Jednak wciąż niejasna i bez skutecznego rozwiązania pozostaje kwestia kredytów zaciągniętych w szwajcarskim franku.
Ustawa prezydencka, która niedługo zostanie rozpatrzona przez Parlament, zakłada przewalutowanie kredytów po „kursie sprawiedliwym”, który na ten moment jest określeniem dość tajemniczym. Brakuje w tej sprawie konkretnych liczb. Mimo tego sektor bankowy spekuluje się nawet o 30 miliardach złotych potencjalnego obciążenia. Dużo będzie zależeć od ostatecznego kształtu nowej ustawy. Jeśli będzie ona tak niekorzystna dla banków, to roczna strata sektora może wynieść kilkadziesiąt miliardów złotych.
Decyzje agencji ratingowych zawsze budzą kontrowersje. Wystarczy przypomnieć sobie kryzys finansowy z 2008 roku i kryzys europejski, którego nie zdołały przewidzieć. Teraz agencje starają się to nadrobić i być może z tego wynika dalekowzroczność S&P.
Na ten moment tylko jedna z trzech wielkich firm obniżyła ocenę Polski. Specjaliści z Fitch i Moody’s na razie nie widzą takiej potrzeby. Pesymistyczna jest także perspektywa ratingu, która stała się negatywna, a to oznacza, że w przeciągu kolejnych dwóch lat prawdopodobieństwo dalszego obniżenia ratingu wynosi 1/3.
Skokowe osłabienie złotego i wyprzedaż polskich obligacji była naturalną reakcją rynkową, ale jeżeli pozostałe agencje nie zdecydują się na podobne działania, to może okazać się, że decyzja S&P będzie dobrym momentem na zakup złotego. Przede wszystkim względem euro i franka, za które wkrótce ponownie powinniśmy płacić mniej.
Decyzja agencji została wydana w jednak w niekorzystnym momencie, ponieważ trwa ucieczka kapitału z rynków wschodzących. Polski złoty, podobnie jak inne waluty regionu, traciła już przed ogłoszeniem decyzji agencji. Spowolnienie gospodarcze w Chinach pozostaje kluczowe dla naszej waluty, giełdy i obligacji. Popyt na polskie aktywa powinien szybko wrócić, o ile rząd w Pekinie zdoła ustabilizować sytuację.
Tak nagła i ostra decyzja agencji S&P budzi pewne wątpliwości, a raport nieco przypomina artykuł dotyczący działań politycznych w naszym kraju. Komentowanie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i ustawy medialnej powinno zostawić się ekspertom, dziennikarzom, prawnikom i politologom. Z drugiej strony polska gospodarka faktycznie może mieć pewne problemy w przyszłości. Nie należy zatem całkowicie ignorować tego ostrzeżenia i wziąć je pod uwagę przy podejmowaniu decyzji ważnych dla polskiej gospodarki.
Źródło: Mateusz Adamkiewicz, Analityk HFT Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.