
Data dodania: 2015-12-31 (11:48)
W przyszłym tygodniu wychodzimy z okołoświątecznego marazmu, a kalendarz publikacji makro spowoduje, że emocje i zmienność będą nam towarzyszyć od samego początku. Wskaźniki aktywności biznesowej mogą łatwo ustawić nastroje do poszukiwania tanich okazji na rynku akcji, za czym powinny podążyć surowce i waluty.
Jednak gwiazdą pierwszego tygodnia w miesiącu tradycyjnie będzie raport z rynku pracy USA.
W USA każda publikacja z najwyższej póki będzie dokładnie analizowana pod kątem, czy dokłada, czy odejmuje argumentów Fed za szybszą ścieżką normalizacji polityki monetarnej. Pierwszy test będzie już w poniedziałek przy publikacji indeksu ISM dla przemysłu. Listopad przyniósł nieoczekiwany spadek wskaźnika poniżej 50 pkt, sugerujący pierwszy od trzech lat miesiąc kurczenia się sektora. W grudniu oczekuje się lekkiej poprawy (do 49 z 48,6), więc zawiedzenie tych oczekiwań będzie ciosem dla USD. Wskaźniki regionalne pozostają niejednoznaczne z oznakami poprawy w Nowym Jorku i Richmond, ale pogorszeniem koniunktury w Dallas, Filadelfii, Kansas i Chicago.
Jednocześnie zdecydowanie lepiej prezentuje się sektor usługowy, gdzie ISM (śr) ma wzrosnąć do 56 z 55,9. I właściwie ta figura jest ważniejsza, gdyż to usługi generują zdecydowana większość miejsc pracy w gospodarce USA. Stąd prognozy dla wzrostu zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (pt) uśredniają się na solidnym poziomie 200 tys. Przy dodatniej rewizji danych za poprzednie miesiące powinno to pozwolić na spadek stopy bezrobocia poniżej 5 proc. Wielką niewiadomą, która może wprowadzić nieco zamieszania w odbiorze raportu z rynku pacy, będzie dynamika płacy godzinowej, która w grudniu podatna jest na zaburzenia statystyczne. W zeszłym roku po nieoczekiwanym spadku o 0,2 proc. m/m w grudniu, styczeń przyniósł odbicie o 0,6 proc.
Z innych danych raport ADP (śr) będzie budował oczekiwania względem danych Departamentu Pracy, a dane o listopadowym handlu zagranicznym będą oceniane pod kątem wpływu siły dolara. Także w środę otrzymamy protokół z grudniowego posiedzenia FOMC, gdzie doszło do pierwszej od 9 lat podwyżki stóp procentowych. W dokumencie kluczowe będzie, jak silna jest opozycja przeciw szybszemu tempu podwyżek. W przyszłym tygodniu uwagę przyciągać też będą wystąpienia przedstawicieli Fed: Lackera i Evansa w czwartek i Williamsa w piątek.
Ze strefy euro otrzymamy finalne odczyty indeksów PMI dla przemysłu (pon) i usług (śr) i choć nie powinny się istotnie różnić od wskazań wstępnych, to nawet niewielka korekta w górę może być wystarczającym pretekstem dla europejskich giełd, by zacząć nowy rok z mocniejszym akcentem wzrostowym. Dla EUR lepszy sentyment będzie złym omenem, gdyż w 2016 r. unijna waluta powinna przejąć prym jako wehikuł finansujący carry trade, więc im lepszy klimat inwestycyjny, tym więcej pożyczania w EUR z celem inwestowania zagranicą. Rynek walutowy będzie też wrażliwy na wskazania inflacji (wt), gdyż po silnych spadkach cen surowców w ostatnich tygodniach przeważają ryzyka na rzecz niższych odczytów inflacji, które mogą skłaniać ECB do dalszego luzowania.
W Wielkiej Brytanii PMI (pn-śr) znaczą więcej niż w Eurolandzie, ale reakcja funta na wyniki będzie asymetryczna. GBP odczuwa coraz więcej presji związanej z wyceną premii za ryzyko Brexitu i w rezultacie słabsze odczyty będą wodą na młyn dla sprzedających funta. Mimo to konsensus wskazuje na poprawę koniunktury, więc istnieją szanse na minimalne odreagowanie ostatnich wzrostów EUR/GBP. Dane o handlu zagranicznym (pt) znaczą zdecydowanie mniej.
W Polsce w szarpanym tygodniu (święto w środę) istotne dane dostaniemy tylko w poniedziałek. Po indeksie PMI dla przemysłu spodziewamy się wzrostu do 52,7 i taki odczyt powinien minimalnie wspierać złotego. Wstępny szacunek CPI za grudzień nie wskaże końca deflacji, jednak nie będzie to impuls do osłabienia waluty, gdyż obecnie przyszłość ścieżki polityki monetarnej w mniejszym stopniu zależy od danych, co od członków nowej RPP. Ostatnie komentarze wskazują na słabnącą skłonność do obniżek. PLN będzie podążał za sentymentem zewnętrznym, ale widzimy podstawy dla kontynuacji powrotu złotego do mocniejszej wyceny.
W Azji najważniejsze mogą być wskazania koniunktury w chińskim przemyśle (pn). Choć wyjście ponad 50 z listopadowego pułapu 48,6 wydaje się pobożnym życzeniem, jakiekolwiek oznaki ucieczki znad przepaści mogą być idealnym pretekstem do podsycania apetytu na ryzyko. Pozytywne dane z Chin mogą odpalić reakcję łańcuchową od rynku akcji, przez surowce (ropa naftowa, miedź), po waluty (AUD, NZD, CAD). Dla AUD może to mieć większe znaczenie niż seria danych z rodzimej gospodarki – handel zagraniczny, pozwolenia na budowę i sprzedaż detaliczna zaplanowane są dopiero na drugą połowę tygodnia. W Nowej Zelandii kalendarz jest pusty. Z Japonii także poznamy odczyty PMI (pon, śr), ale JPY rzadko na nie reaguje i nie inaczej powinno być tym razem. Ujemna korelacja z sentymentem giełdowym wciąż znaczy więcej dla jena.
Jakkolwiek NOK i CAD przede wszystkim będą śledzić zachowanie cen ropy naftowej, są dwa raporty makro, które mogą zaburzyć te tendencje. Produkcja przemysłowa z Norwegii (pt) pozostaje mocno zmienna w ostatnich miesiącach, ale po silnym spadku w październiku (-2,6 proc. m/m) listopad rokuje przynajmniej korekcyjnym odreagowaniem z niskiej bazy. W Kanadzie kluczowy będzie raport z rynku pracy (pt), ale prognozowany przyrost zatrudnienia o 5 tys. to za mało, by dać fundamentalne wsparcie walucie.
W USA każda publikacja z najwyższej póki będzie dokładnie analizowana pod kątem, czy dokłada, czy odejmuje argumentów Fed za szybszą ścieżką normalizacji polityki monetarnej. Pierwszy test będzie już w poniedziałek przy publikacji indeksu ISM dla przemysłu. Listopad przyniósł nieoczekiwany spadek wskaźnika poniżej 50 pkt, sugerujący pierwszy od trzech lat miesiąc kurczenia się sektora. W grudniu oczekuje się lekkiej poprawy (do 49 z 48,6), więc zawiedzenie tych oczekiwań będzie ciosem dla USD. Wskaźniki regionalne pozostają niejednoznaczne z oznakami poprawy w Nowym Jorku i Richmond, ale pogorszeniem koniunktury w Dallas, Filadelfii, Kansas i Chicago.
Jednocześnie zdecydowanie lepiej prezentuje się sektor usługowy, gdzie ISM (śr) ma wzrosnąć do 56 z 55,9. I właściwie ta figura jest ważniejsza, gdyż to usługi generują zdecydowana większość miejsc pracy w gospodarce USA. Stąd prognozy dla wzrostu zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (pt) uśredniają się na solidnym poziomie 200 tys. Przy dodatniej rewizji danych za poprzednie miesiące powinno to pozwolić na spadek stopy bezrobocia poniżej 5 proc. Wielką niewiadomą, która może wprowadzić nieco zamieszania w odbiorze raportu z rynku pacy, będzie dynamika płacy godzinowej, która w grudniu podatna jest na zaburzenia statystyczne. W zeszłym roku po nieoczekiwanym spadku o 0,2 proc. m/m w grudniu, styczeń przyniósł odbicie o 0,6 proc.
Z innych danych raport ADP (śr) będzie budował oczekiwania względem danych Departamentu Pracy, a dane o listopadowym handlu zagranicznym będą oceniane pod kątem wpływu siły dolara. Także w środę otrzymamy protokół z grudniowego posiedzenia FOMC, gdzie doszło do pierwszej od 9 lat podwyżki stóp procentowych. W dokumencie kluczowe będzie, jak silna jest opozycja przeciw szybszemu tempu podwyżek. W przyszłym tygodniu uwagę przyciągać też będą wystąpienia przedstawicieli Fed: Lackera i Evansa w czwartek i Williamsa w piątek.
Ze strefy euro otrzymamy finalne odczyty indeksów PMI dla przemysłu (pon) i usług (śr) i choć nie powinny się istotnie różnić od wskazań wstępnych, to nawet niewielka korekta w górę może być wystarczającym pretekstem dla europejskich giełd, by zacząć nowy rok z mocniejszym akcentem wzrostowym. Dla EUR lepszy sentyment będzie złym omenem, gdyż w 2016 r. unijna waluta powinna przejąć prym jako wehikuł finansujący carry trade, więc im lepszy klimat inwestycyjny, tym więcej pożyczania w EUR z celem inwestowania zagranicą. Rynek walutowy będzie też wrażliwy na wskazania inflacji (wt), gdyż po silnych spadkach cen surowców w ostatnich tygodniach przeważają ryzyka na rzecz niższych odczytów inflacji, które mogą skłaniać ECB do dalszego luzowania.
W Wielkiej Brytanii PMI (pn-śr) znaczą więcej niż w Eurolandzie, ale reakcja funta na wyniki będzie asymetryczna. GBP odczuwa coraz więcej presji związanej z wyceną premii za ryzyko Brexitu i w rezultacie słabsze odczyty będą wodą na młyn dla sprzedających funta. Mimo to konsensus wskazuje na poprawę koniunktury, więc istnieją szanse na minimalne odreagowanie ostatnich wzrostów EUR/GBP. Dane o handlu zagranicznym (pt) znaczą zdecydowanie mniej.
W Polsce w szarpanym tygodniu (święto w środę) istotne dane dostaniemy tylko w poniedziałek. Po indeksie PMI dla przemysłu spodziewamy się wzrostu do 52,7 i taki odczyt powinien minimalnie wspierać złotego. Wstępny szacunek CPI za grudzień nie wskaże końca deflacji, jednak nie będzie to impuls do osłabienia waluty, gdyż obecnie przyszłość ścieżki polityki monetarnej w mniejszym stopniu zależy od danych, co od członków nowej RPP. Ostatnie komentarze wskazują na słabnącą skłonność do obniżek. PLN będzie podążał za sentymentem zewnętrznym, ale widzimy podstawy dla kontynuacji powrotu złotego do mocniejszej wyceny.
W Azji najważniejsze mogą być wskazania koniunktury w chińskim przemyśle (pn). Choć wyjście ponad 50 z listopadowego pułapu 48,6 wydaje się pobożnym życzeniem, jakiekolwiek oznaki ucieczki znad przepaści mogą być idealnym pretekstem do podsycania apetytu na ryzyko. Pozytywne dane z Chin mogą odpalić reakcję łańcuchową od rynku akcji, przez surowce (ropa naftowa, miedź), po waluty (AUD, NZD, CAD). Dla AUD może to mieć większe znaczenie niż seria danych z rodzimej gospodarki – handel zagraniczny, pozwolenia na budowę i sprzedaż detaliczna zaplanowane są dopiero na drugą połowę tygodnia. W Nowej Zelandii kalendarz jest pusty. Z Japonii także poznamy odczyty PMI (pon, śr), ale JPY rzadko na nie reaguje i nie inaczej powinno być tym razem. Ujemna korelacja z sentymentem giełdowym wciąż znaczy więcej dla jena.
Jakkolwiek NOK i CAD przede wszystkim będą śledzić zachowanie cen ropy naftowej, są dwa raporty makro, które mogą zaburzyć te tendencje. Produkcja przemysłowa z Norwegii (pt) pozostaje mocno zmienna w ostatnich miesiącach, ale po silnym spadku w październiku (-2,6 proc. m/m) listopad rokuje przynajmniej korekcyjnym odreagowaniem z niskiej bazy. W Kanadzie kluczowy będzie raport z rynku pracy (pt), ale prognozowany przyrost zatrudnienia o 5 tys. to za mało, by dać fundamentalne wsparcie walucie.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Obawy o stagflację w USA pogłebiają się
07:51 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersIndeks aktywności przemysłowej Fed z Dallas przyniósł mocno negatywne zaskoczenie. To kolejna czerwona lampka dla amerykańskiej gospodarki. Wcześniej otrzymaliśmy serię rozczarowujących wskaźników nastrojów. Indeks osiągnął poziom około -36, czyli blisko 19 punktów poniżej oczekiwań. Jeszcze bardziej niepokojące są jego składowe – zamówienia nowych towarów gwałtownie spadły, podczas gdy ceny płacone przez producentów istotnie wzrosły. Dolar znalazł się pod lekką presją spadkową.
Wąskie zwycięstwo Liberałów w Kanadzie bez większego wpływu na rynek
07:05 Poranny komentarz walutowy XTBDolar kanadyjski osłabił się po ogłoszeniu przewidywanego wąskiego zwycięstwa Partii Liberalnej w wyborach krajowych. Partia Liberalna Kanady ma wygrać czwarte z rzędu wybory, dając mandat byłemu prezesowi banku centralnego Markowi Carneyowi, który w kampanii obiecywał pobudzenie wzrostu gospodarczego i przeciwstawienie się prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w wojnie handlowej. Margines zwycięstwa wydaje się być jednak wąski, co zmusi rząd do współpracy z innymi partiami w celu uchwalania budżetów i innych ustaw.
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
2025-04-28 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
2025-04-28 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
2025-04-28 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.
Polska gotowa na obniżki stóp procentowych
2025-04-24 Poranny komentarz walutowy XTBDane z polskiej gospodarki, które poznaliśmy w tym tygodniu, wyraźnie sygnalizują, że pojawiła się przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Dynamika płac, o której wspominał szef NBP, prof. Glapiński wyraźnie spadła, a reszta danych również pokazuje wyraźne schłodzenie gospodarki. Dodatkowo inflacja za marzec wypadła wyraźnie poniżej prognoz NBP, a szefowa Europejskiego Banku Centralnego wskazuje, że ryzyko dotyczące ceł jest duże i prawdopodobnie wojna handlowa będzie działała dezinflacyjnie na ceny.