
Data dodania: 2015-12-17 (12:21)
Zgodnie z oczekiwaniami FED podniósł stopy procentowe o 25 p.b., co oznacza, że przedziałowy cel dla stopy funduszy federalnych to teraz 0,25-0,50 proc. wobec 0,00-0,25 proc. wcześniej. Decyzja została podjęta jednomyślnie.
W komunikacie uzasadniono, że decyzja ta odzwierciedla „znaczącą poprawę warunków rynku pracy w bieżącym roku”, ale „pomimo zaostrzenia polityki monetarnej, ta pozostaje akomodacyjna, co będzie sprzyjało dalszej poprawie sytuacji na rynku pracy, oraz powrotowi inflacji do poziomu 2 proc.”. Podczas konferencji prasowej Janet Yellen dała do zrozumienia, że stopy zostały podniesione po to, aby uniknąć konieczności gwałtownego zacieśnienia polityki w przyszłości. Niemniej dalszy proces podwyżek może być bardzo stopniowy i zależeć od bieżących informacji z gospodarki. Stwierdzono, że „wobec faktu pozostawania bieżącego wskaźnika inflacji poniżej 2 proc. komitet będzie uważnie monitorował bieżący i oczekiwany postęp w zakresie powrotu inflacji do celu”, chociaż jak dowiadujemy się dalej niskie przebiegi wskaźnika CPI to głównie zasługa niskich cen ropy (Yellen przyznała, że powrót do spadków w ostatnim czasie ją zaskoczył), oraz mocnego dolara, chociaż wpływ tych czynników będzie przejściowy. W kwestii prognoz makro kluczowym aspektem były oczekiwania, co do przyszłej ścieżki zacieśnienia polityki. Tu okazało się, że mediana oczekiwań na 2016 pozostała stabilna (nadal stopy procentowe mogą wzrosnąć o 100 p.b.), a uwagę zwraca też wzrost tzw. dominanty, co sugeruje, że bardziej „gołębi” członkowie podciągnęli prognozy w górę. Niemniej już perspektywy na 2017 r. prezentują się gorzej – mediana oczekiwań została ścięta o 25 p.b. (co oznaczałoby wzrost stóp procentowych o kolejne 100 p.b., ale już dominanta (wskazuje dominujące wskazanie) spadła o 75 p.b., co sugerowałoby zaledwie ruch o 50 p.b.
Naszym zdaniem: FED wykonał wczoraj „majstersztyk”, który zadowolił niemalże wszystkich. „Gołębie” dostały do rozważań kwestię uzależnienia przyszłych ruchów od bieżących danych makro, oraz nawiązań do niskiej inflacji, która jednak powinna być przejściowa (chociaż Yellen była zaskoczona spadkami cen ropy, co wspomniała na konferencji prasowej). Warto też zwrócić uwagę rozkład oczekiwań odnośnie podwyżek stóp w 2017 r., co przez chwilę stało się argumentem do osłabienia dolara. Te aspekty pomogły też giełdom, bo FED dał też do zrozumienia, że podwyższa stopy, bo gospodarka jest silna.
Ostatecznie dolar jednak zyskał, gdyż więcej argumentów na krótki termin (a ten jest przecież dominujący) było wczoraj „jastrzębich”. Kluczowe jest to, że FED wprawdzie dał kilka zastrzeżeń (podwyżki w 2016 r. będą zależeć od danych, trudno ocenić, czy będą one równomierne, czynniki utrzymujące niską inflację będą przejściowe), to jednak wyraźnie podtrzymał (na co wskazuje wzrost dominanty) oczekiwania na 2016 r., co na obecną chwilę sugeruje 4 podwyżki o 25 p.b.(najpewniej raz na kwartał). W efekcie dopiero słabsze dane za grudzień, jakie poznamy na początku stycznia, mogłyby nasilić obawy, co do prawdopodobieństwa kolejnej podwyżki w marcu i dać pretekst do większego osłabienia dolara w I kwartale.
Reasumując, wczorajsze sygnały z FED dobrze wpisały się w zarysowany wczoraj scenariusz zakładający podbicie dolara do końca roku i ryzyko pojawienia się większej korekty dopiero w I kwartale 2016 r.
Technicznie koszyk BOSSA USD opuścił kanał spadkowy i zbliżył się w okolice wskazywanego mocnego oporu 83,72-84,06 pkt., którego naruszenie może nie być łatwe. W zasadzie od początku przyszłego tygodnia aktywność rynku będzie się zmniejszać i powrócimy do „normalności” dopiero po 4 stycznia.
W temacie EUR/USD warto zwrócić na dzisiejsze dane Ifo z Niemiec. Nastroje w biznesie nieoczekiwanie pogorszyły się w grudniu (spadek do 108,7 pkt.), co było zasługą gorszej oceny bieżącej kondycji (112,8 pkt. wobec oczekiwanych 113,4 pkt.), oraz utrzymania na wcześniejszym poziomie subindeksu oczekiwań (104,7 pkt.). Negatywny wpływ tych danych na euro może nie być aż tak duży, ale warto pamiętać, że na notowaniach wspólnej waluty będzie ważyć perspektywa niedzielnych wyborów parlamentarnych w Hiszpanii, gdzie obserwatorzy wskazują na konieczność podzielenia się władzą przez premiera Rajoya. Potencjalnym koalicjantem może stać się liberalne ugrupowanie Ciudadanos, które dopiero kilkanaście miesięcy temu zdobyło mocniejszą pozycję na scenie politycznej.
Technicznie EUR/USD realizuje nakreślony wcześniej scenariusz spadkowy. W przypadku odbicia mocny opór to już okolice 1,0890. Celem na najbliższe dni powinno być naruszenie dołka z 7 grudnia przy 1,0795 i zejście w stronę mocnej strefy wsparcia 1,0690-1,0760.
Dzisiaj w kalendarzu mamy jeszcze dane nt. cotygodniowego bezrobocia, deficytu C/A za III kwartał i regionalnego indeksu Philly FED – to wszystko o godz. 14:30. Niemniej nie są to na tyle znaczące dane, aby wpłynąć na nakreślony powyżej trend na kolejne dni.
Naszym zdaniem: FED wykonał wczoraj „majstersztyk”, który zadowolił niemalże wszystkich. „Gołębie” dostały do rozważań kwestię uzależnienia przyszłych ruchów od bieżących danych makro, oraz nawiązań do niskiej inflacji, która jednak powinna być przejściowa (chociaż Yellen była zaskoczona spadkami cen ropy, co wspomniała na konferencji prasowej). Warto też zwrócić uwagę rozkład oczekiwań odnośnie podwyżek stóp w 2017 r., co przez chwilę stało się argumentem do osłabienia dolara. Te aspekty pomogły też giełdom, bo FED dał też do zrozumienia, że podwyższa stopy, bo gospodarka jest silna.
Ostatecznie dolar jednak zyskał, gdyż więcej argumentów na krótki termin (a ten jest przecież dominujący) było wczoraj „jastrzębich”. Kluczowe jest to, że FED wprawdzie dał kilka zastrzeżeń (podwyżki w 2016 r. będą zależeć od danych, trudno ocenić, czy będą one równomierne, czynniki utrzymujące niską inflację będą przejściowe), to jednak wyraźnie podtrzymał (na co wskazuje wzrost dominanty) oczekiwania na 2016 r., co na obecną chwilę sugeruje 4 podwyżki o 25 p.b.(najpewniej raz na kwartał). W efekcie dopiero słabsze dane za grudzień, jakie poznamy na początku stycznia, mogłyby nasilić obawy, co do prawdopodobieństwa kolejnej podwyżki w marcu i dać pretekst do większego osłabienia dolara w I kwartale.
Reasumując, wczorajsze sygnały z FED dobrze wpisały się w zarysowany wczoraj scenariusz zakładający podbicie dolara do końca roku i ryzyko pojawienia się większej korekty dopiero w I kwartale 2016 r.
Technicznie koszyk BOSSA USD opuścił kanał spadkowy i zbliżył się w okolice wskazywanego mocnego oporu 83,72-84,06 pkt., którego naruszenie może nie być łatwe. W zasadzie od początku przyszłego tygodnia aktywność rynku będzie się zmniejszać i powrócimy do „normalności” dopiero po 4 stycznia.
W temacie EUR/USD warto zwrócić na dzisiejsze dane Ifo z Niemiec. Nastroje w biznesie nieoczekiwanie pogorszyły się w grudniu (spadek do 108,7 pkt.), co było zasługą gorszej oceny bieżącej kondycji (112,8 pkt. wobec oczekiwanych 113,4 pkt.), oraz utrzymania na wcześniejszym poziomie subindeksu oczekiwań (104,7 pkt.). Negatywny wpływ tych danych na euro może nie być aż tak duży, ale warto pamiętać, że na notowaniach wspólnej waluty będzie ważyć perspektywa niedzielnych wyborów parlamentarnych w Hiszpanii, gdzie obserwatorzy wskazują na konieczność podzielenia się władzą przez premiera Rajoya. Potencjalnym koalicjantem może stać się liberalne ugrupowanie Ciudadanos, które dopiero kilkanaście miesięcy temu zdobyło mocniejszą pozycję na scenie politycznej.
Technicznie EUR/USD realizuje nakreślony wcześniej scenariusz spadkowy. W przypadku odbicia mocny opór to już okolice 1,0890. Celem na najbliższe dni powinno być naruszenie dołka z 7 grudnia przy 1,0795 i zejście w stronę mocnej strefy wsparcia 1,0690-1,0760.
Dzisiaj w kalendarzu mamy jeszcze dane nt. cotygodniowego bezrobocia, deficytu C/A za III kwartał i regionalnego indeksu Philly FED – to wszystko o godz. 14:30. Niemniej nie są to na tyle znaczące dane, aby wpłynąć na nakreślony powyżej trend na kolejne dni.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
13:22 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
08:15 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
07:22 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.