
Data dodania: 2015-08-21 (22:02)
Zbliżając się wielkimi krokami do kluczowego posiedzenia FOMC we wrześniu, wszystkie wydarzenia makro z USA zyskują na większym niż zwykle znaczeniu. Rynkowa awersja do ryzyka podsycana przeceną na giełdach i rynku surowców jest traktowana jako czerwone światło dla normalizacji polityki monetarnej Fed.
Ale kolejne dni mogą pokazać, że Fed nie jest tak strachliwy, jak się zaczęło uważać. I co szykuje ECB?
W przyszłym tygodniu w USA uwagę przyciąga rewizja PKB, wskaźnik inflacji konsumenckiej oraz wypowiedzi członków Fed. PKB za drugi kwartał (czw) ma zostać zrewidowany w górę do 3,2 proc. z 2,3 proc. na wyższej dynamice wydatków konsumpcyjnych oraz dobudowie zapasów. Dane powinny wspierać pozytywny pogląd Fed na gospodarkę, choć obecnie to trendy cenowe mają większe znaczenie i solidnej analizie zostanie poddany lipcowy PCE (pt). Roczny wskaźnik ma pozostać na 1,3 proc. r/r i jakiekolwiek rozczarowanie szybko zostanie przełożone na obniżenie szans na wrześniową podwyżkę stóp procentowych.
Z innych danych impulsami dla rynku mogą być sprzedaż nowych domów (wt), zamówienia na dobra trwałe (śr) oraz wydatki i dochody Amerykanów (pt). Dane z rynku nieruchomości są ostatnio solidne, a silny przyrost nowych miejsc pracy wspiera wzrost dochodów gospodarstw domowych. Ryzyko leży po stronie zamówień na dobra, które utrzymują niską dynamikę.
Z pośród członków FOMC mamy Lockharta (pon), Dudleya (śr) oraz sympozjum w Jackson Hole (pt-nd). Prezes Janet Yellen nie będzie obecna na sympozjum, a w jej zastępstwie pojawi się wiceprezes Fischer, który będzie uczestniczył w niedzielę w panelu dotyczącym perspektyw inflacji w USA. Będzie to dobre miejsce na przygotowanie rynku przed wrześniowym posiedzeniem FOMC, szczególnie jeśli nastawienie do podwyżek Fed jest większe, niż rynek uważa. Wycena wrześniowej podwyżki przez rynek stopy procentowej spadło w tym tygodniu z 50 proc. do 30 proc.
W strefie euro danych niewiele, choć unijna waluta w większym stopniu będzie podlegać pod zmiany pozycjonowania inwestorów, gdyż ucieczka inwestorów z rynków wschodzących i przecena indeksów akcji w Europie przynosi popyt na euro. Z publikacji na uwagę zasługuje tylko indeks Ifo z Niemiec (wt), gdzie oczekuje się pogorszenia klimatu biznesu na fali niepokoju o sytuację w Chinach. Z drugiej strony opublikowany dziś indeks PMI zarysował nieco mniej pesymistyczny obraz. Z większą uwagą będą śledzone wypowiedzi przedstawicieli ECB: Constancio (wt), Praet (śr), Coeure (czw). Gołębie wzmianki mogą podsycać spekulacje w kontekście konferencji prasową Draghiego 3 września, gdzie prezes będzie musiał odnieść się do ostatnich zmian w Chinach, szczególnie liberalizacji kursu juana. Więcej przesłanek, że QE może potrwać dłużej niż obecnie zostało założone (do września 2016 r.), będzie istotnie ciążyć na EUR.
W Wielkiej Brytanii w kalendarium mamy tylko PKB, który będzie rewizją odczytu sprzed miesiąca i nie powinien przyciągnąć uwagi. Funt zdany pozostaje na czynniki zewnętrzne, ostatnio mało mu przychylne. Sądzimy, że gdy sytuacja rynkowa się uspokoi, funt będzie atrakcyjnym pomysłem na długą pozycję.
W Polsce z danych za lipiec pozostała tylko stopa bezrobocia (wt) oraz PKB za II kwartał (pt), które mają nikłe szanse na wpłynięcie na kurs złotego. Polska waluta pozostaje względnie odporna na zamęt na innych rynkach wschodzących, ale przy utrzymującej się presji nawet najbardziej cierpliwi inwestorzy mogą skapitulować.
W Japonii dane makro są skumulowane w piątek ze stopą bezrobocia, CPI i sprzedażą detaliczną. Nic to jednak nie znaczy dla USD/JPY dla którego liczyć się będzie sentyment generowany m.in. przez chiński rynek akcji i trendy w rentownościach obligacji skarbowych USA. Im mniej napięć rynkowych i większe szanse na start podwyżek Fed we wrześniu, tym wyższy kurs USD/JPY.
W bloku dolarowym niemal pusto w kalendarium z Kanady z CAD pozostającym wrażliwym na dyskonto zachowani cen ropy i szerokiego sentymentu względem USD. Z Nowej Zelandii otrzymamy jedynie dane z handlu zagranicznego (śr), choć dla kiwi kluczowym zagrożeniem jest podtrzymanie pesymizmu z Chin. W Australii główna uwaga skupi się na prognozach wydatków inwestycyjnych (czw), gdzie przy braku oznak odbicia popytu wzmocnią się oczekiwania na odpowiedź ze strony obniżek stóp RBA. Również wystąpienie szefa RBA Stevensa (śr) może być interesujące, czy stanowisko banku staje się mniej jastrzębie w obliczu rozwoju sytuacji w Chinach. Uznanie ryzyk będzie negatywne dla aussie.
W przyszłym tygodniu w USA uwagę przyciąga rewizja PKB, wskaźnik inflacji konsumenckiej oraz wypowiedzi członków Fed. PKB za drugi kwartał (czw) ma zostać zrewidowany w górę do 3,2 proc. z 2,3 proc. na wyższej dynamice wydatków konsumpcyjnych oraz dobudowie zapasów. Dane powinny wspierać pozytywny pogląd Fed na gospodarkę, choć obecnie to trendy cenowe mają większe znaczenie i solidnej analizie zostanie poddany lipcowy PCE (pt). Roczny wskaźnik ma pozostać na 1,3 proc. r/r i jakiekolwiek rozczarowanie szybko zostanie przełożone na obniżenie szans na wrześniową podwyżkę stóp procentowych.
Z innych danych impulsami dla rynku mogą być sprzedaż nowych domów (wt), zamówienia na dobra trwałe (śr) oraz wydatki i dochody Amerykanów (pt). Dane z rynku nieruchomości są ostatnio solidne, a silny przyrost nowych miejsc pracy wspiera wzrost dochodów gospodarstw domowych. Ryzyko leży po stronie zamówień na dobra, które utrzymują niską dynamikę.
Z pośród członków FOMC mamy Lockharta (pon), Dudleya (śr) oraz sympozjum w Jackson Hole (pt-nd). Prezes Janet Yellen nie będzie obecna na sympozjum, a w jej zastępstwie pojawi się wiceprezes Fischer, który będzie uczestniczył w niedzielę w panelu dotyczącym perspektyw inflacji w USA. Będzie to dobre miejsce na przygotowanie rynku przed wrześniowym posiedzeniem FOMC, szczególnie jeśli nastawienie do podwyżek Fed jest większe, niż rynek uważa. Wycena wrześniowej podwyżki przez rynek stopy procentowej spadło w tym tygodniu z 50 proc. do 30 proc.
W strefie euro danych niewiele, choć unijna waluta w większym stopniu będzie podlegać pod zmiany pozycjonowania inwestorów, gdyż ucieczka inwestorów z rynków wschodzących i przecena indeksów akcji w Europie przynosi popyt na euro. Z publikacji na uwagę zasługuje tylko indeks Ifo z Niemiec (wt), gdzie oczekuje się pogorszenia klimatu biznesu na fali niepokoju o sytuację w Chinach. Z drugiej strony opublikowany dziś indeks PMI zarysował nieco mniej pesymistyczny obraz. Z większą uwagą będą śledzone wypowiedzi przedstawicieli ECB: Constancio (wt), Praet (śr), Coeure (czw). Gołębie wzmianki mogą podsycać spekulacje w kontekście konferencji prasową Draghiego 3 września, gdzie prezes będzie musiał odnieść się do ostatnich zmian w Chinach, szczególnie liberalizacji kursu juana. Więcej przesłanek, że QE może potrwać dłużej niż obecnie zostało założone (do września 2016 r.), będzie istotnie ciążyć na EUR.
W Wielkiej Brytanii w kalendarium mamy tylko PKB, który będzie rewizją odczytu sprzed miesiąca i nie powinien przyciągnąć uwagi. Funt zdany pozostaje na czynniki zewnętrzne, ostatnio mało mu przychylne. Sądzimy, że gdy sytuacja rynkowa się uspokoi, funt będzie atrakcyjnym pomysłem na długą pozycję.
W Polsce z danych za lipiec pozostała tylko stopa bezrobocia (wt) oraz PKB za II kwartał (pt), które mają nikłe szanse na wpłynięcie na kurs złotego. Polska waluta pozostaje względnie odporna na zamęt na innych rynkach wschodzących, ale przy utrzymującej się presji nawet najbardziej cierpliwi inwestorzy mogą skapitulować.
W Japonii dane makro są skumulowane w piątek ze stopą bezrobocia, CPI i sprzedażą detaliczną. Nic to jednak nie znaczy dla USD/JPY dla którego liczyć się będzie sentyment generowany m.in. przez chiński rynek akcji i trendy w rentownościach obligacji skarbowych USA. Im mniej napięć rynkowych i większe szanse na start podwyżek Fed we wrześniu, tym wyższy kurs USD/JPY.
W bloku dolarowym niemal pusto w kalendarium z Kanady z CAD pozostającym wrażliwym na dyskonto zachowani cen ropy i szerokiego sentymentu względem USD. Z Nowej Zelandii otrzymamy jedynie dane z handlu zagranicznego (śr), choć dla kiwi kluczowym zagrożeniem jest podtrzymanie pesymizmu z Chin. W Australii główna uwaga skupi się na prognozach wydatków inwestycyjnych (czw), gdzie przy braku oznak odbicia popytu wzmocnią się oczekiwania na odpowiedź ze strony obniżek stóp RBA. Również wystąpienie szefa RBA Stevensa (śr) może być interesujące, czy stanowisko banku staje się mniej jastrzębie w obliczu rozwoju sytuacji w Chinach. Uznanie ryzyk będzie negatywne dla aussie.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.