Data dodania: 2015-06-29 (10:26)
A jednak: W takich chwilach chciałoby się na wszelki wypadek przywołać, w dość cyniczny sposób, znany cytat z "Lamparta" di Lampedusy – "trzeba bardzo dużo zmienić, by wszystko pozostało po staremu". Wydaje się jednak, że tym razem cytat ten się nie sprawdza i nie byłby trafiony.
To znaczy: zmiany zachodzą naprawdę, o czym świadczy choćby to, na jakich poziomach otwierają się dzisiejsze notowania bardzo wczesnym rankiem.
Czytelnicy zapewne będą z każdego źródła bombardowani wiadomymi informacjami. Podsumujmy: Grecy nie zaakceptowali projektów przedstawianych przez wierzycieli, a w drugą stronę, jak wiemy, zadziałało to tak samo. Premier Tsipras ogłosił, że przeprowadzone zostanie w tej sprawie referendum. Duża część środowisk radykalnych (lewa frakcja Syrizy, lewica spoza Syrizy, nacjonaliści) – uważa, że nie wolno ustępować przed Zachodem. W tej sytuacji wszystko zmierza ku opuszczeniu Strefy Euro przez Grecję albo ku jakiejś formie kontrolowanego bankructwa (na razie unijni oficjele podkreślają, że Grecja jest jeszcze w Strefie, zaś EBC utrzymuje awaryjne finansowanie banków, z których Helleni wyprowadzili grubo ponad miliard euro). Media donoszą o protestach pod siedzibą Komisji Europejskiej w Atenach, wymierzonych przeciwko wierzycielom. Przywódcy Niemiec i Francji będą dziś dyskutować o całej sytuacji, zaś premier Tsipras nakazał zamknięcie banków i giełdy w Atenach na czas nieokreślony. 30 czerwca z całą pewnością wygasa program pomocowy, o który toczyły się dyskusje. To znaczy – jutro.
Owszem, jest jeszcze teoretycznie możliwość, że Zachód ustąpi, że wbrew starym procedurom zostaną wprowadzone jakieś połowiczne rozwiązania etc. - ale wszystko to jest coraz mniej prawdopodobne. Pojawia się wiele głosów, także w Niemczech (wypowiedzi szefa instytutu Ifo), że Grecja powinna przejść już na słabą drachmę i w ten sposób przystąpić do kilkuletniej odbudowy swej gospodarki.
Poza tym na rynku forex sytuacja mocno się przestawiła. Wczoraj późnym wieczorem można było jeszcze obserwować, przed startem jakichkolwiek notowań, poziomy rzędu 1,1170. Później wszystko ruszyło jak z kopyta – i krótko po czwartej mamy 1,10. Naturalnie to impuls, luka, panika – w końcu sytuacja trochę się unormuje, ale niewykluczone, że zdążymy dojść jeszcze przynajmniej do 1,08 – 1,0820 (w najbliższych dniach). Tendencja ta może zostać utrzymana, jeśli nie będzie żadnego innego rozwiązania poza bankructwem, drachmą i Grexitem, jeżeli będzie jasne, że wszelkie ostatnie, wyjątkowe nadzieje zanikają. Eurodolar był ustawiony, jak się wydaje, nienaturalnie wysoko – skoro wcześniej i bez Grexitu zdążył się otrzeć o 1,05 i niższe poziomy, a tymczasem przy większym napięciu notowano poziomy rzędu 1,12 – 1,14 z kawałkiem. Coraz więcej wskazuje na to, że tym razem opcja "jakoś to będzie" vel "jeszcze nigdy tak nie było, by jakoś nie było" (jakoś – tj. po staremu, w obrębie Strefy Euro, w atmosferze pięknych słów) – że opcja ta wygasa.
Co ze złotym?
Zupełnie niedawno, w piątek, pisaliśmy, że choć perspektywa poziomów typu 3,95 – 3,96 na USD/PLN jest relatywnie mało prawdopodobna (choć notowano je w połowie marca) – to jednak poziomy rzędu 3,82 są zupełnie realne. Możemy sobie – w nieco grobowym nastroju, co czyni sytuację dość groteskową – winszować, albowiem właśnie w tych okolicach (3,80 – 3,82) dzisiaj się budzimy. Czyli zanegowany został cały spadek biegnący od 25 maja. Co teraz? Wydaje się, że tymczasowo, w kilkugodzinnym horyzoncie czasowym złoty może zostać trochę skorygowany, ale ogólnie będzie jeszcze tracił, chyba że wydarzenia zostaną jeszcze częściowo cofnięte czy uśmierzone przez jakiś ultra-awaryjny koncept przyznania Grecji pieniędzy. Jest to jednak mało prawdopodobne. W gruncie rzeczy na 3,87 czy 3,89 trzeba być gotowym.
Na EUR/PLN też lekko (dla kupujących euro) nie ma, ale tutaj ledwie dobijamy do 4,20, a w sumie na razie kurs lokuje się przy 4,1870. Waluta nie została aż tak mocno przeceniona, ale zauważmy, że przeceniano ją tak naprawdę już od ponad dwóch miesięcy, w ramach trendu wzrostowego pary.
Co do kalendarium makro, to owszem – podana dziś będzie czerwcowa inflacja CPI dla Niemiec, a jutro poznamy np. niemiecką sprzedaż detaliczną, ale wydaje się, że rynki na razie patrzą niemal tylko na Grecję.
Czytelnicy zapewne będą z każdego źródła bombardowani wiadomymi informacjami. Podsumujmy: Grecy nie zaakceptowali projektów przedstawianych przez wierzycieli, a w drugą stronę, jak wiemy, zadziałało to tak samo. Premier Tsipras ogłosił, że przeprowadzone zostanie w tej sprawie referendum. Duża część środowisk radykalnych (lewa frakcja Syrizy, lewica spoza Syrizy, nacjonaliści) – uważa, że nie wolno ustępować przed Zachodem. W tej sytuacji wszystko zmierza ku opuszczeniu Strefy Euro przez Grecję albo ku jakiejś formie kontrolowanego bankructwa (na razie unijni oficjele podkreślają, że Grecja jest jeszcze w Strefie, zaś EBC utrzymuje awaryjne finansowanie banków, z których Helleni wyprowadzili grubo ponad miliard euro). Media donoszą o protestach pod siedzibą Komisji Europejskiej w Atenach, wymierzonych przeciwko wierzycielom. Przywódcy Niemiec i Francji będą dziś dyskutować o całej sytuacji, zaś premier Tsipras nakazał zamknięcie banków i giełdy w Atenach na czas nieokreślony. 30 czerwca z całą pewnością wygasa program pomocowy, o który toczyły się dyskusje. To znaczy – jutro.
Owszem, jest jeszcze teoretycznie możliwość, że Zachód ustąpi, że wbrew starym procedurom zostaną wprowadzone jakieś połowiczne rozwiązania etc. - ale wszystko to jest coraz mniej prawdopodobne. Pojawia się wiele głosów, także w Niemczech (wypowiedzi szefa instytutu Ifo), że Grecja powinna przejść już na słabą drachmę i w ten sposób przystąpić do kilkuletniej odbudowy swej gospodarki.
Poza tym na rynku forex sytuacja mocno się przestawiła. Wczoraj późnym wieczorem można było jeszcze obserwować, przed startem jakichkolwiek notowań, poziomy rzędu 1,1170. Później wszystko ruszyło jak z kopyta – i krótko po czwartej mamy 1,10. Naturalnie to impuls, luka, panika – w końcu sytuacja trochę się unormuje, ale niewykluczone, że zdążymy dojść jeszcze przynajmniej do 1,08 – 1,0820 (w najbliższych dniach). Tendencja ta może zostać utrzymana, jeśli nie będzie żadnego innego rozwiązania poza bankructwem, drachmą i Grexitem, jeżeli będzie jasne, że wszelkie ostatnie, wyjątkowe nadzieje zanikają. Eurodolar był ustawiony, jak się wydaje, nienaturalnie wysoko – skoro wcześniej i bez Grexitu zdążył się otrzeć o 1,05 i niższe poziomy, a tymczasem przy większym napięciu notowano poziomy rzędu 1,12 – 1,14 z kawałkiem. Coraz więcej wskazuje na to, że tym razem opcja "jakoś to będzie" vel "jeszcze nigdy tak nie było, by jakoś nie było" (jakoś – tj. po staremu, w obrębie Strefy Euro, w atmosferze pięknych słów) – że opcja ta wygasa.
Co ze złotym?
Zupełnie niedawno, w piątek, pisaliśmy, że choć perspektywa poziomów typu 3,95 – 3,96 na USD/PLN jest relatywnie mało prawdopodobna (choć notowano je w połowie marca) – to jednak poziomy rzędu 3,82 są zupełnie realne. Możemy sobie – w nieco grobowym nastroju, co czyni sytuację dość groteskową – winszować, albowiem właśnie w tych okolicach (3,80 – 3,82) dzisiaj się budzimy. Czyli zanegowany został cały spadek biegnący od 25 maja. Co teraz? Wydaje się, że tymczasowo, w kilkugodzinnym horyzoncie czasowym złoty może zostać trochę skorygowany, ale ogólnie będzie jeszcze tracił, chyba że wydarzenia zostaną jeszcze częściowo cofnięte czy uśmierzone przez jakiś ultra-awaryjny koncept przyznania Grecji pieniędzy. Jest to jednak mało prawdopodobne. W gruncie rzeczy na 3,87 czy 3,89 trzeba być gotowym.
Na EUR/PLN też lekko (dla kupujących euro) nie ma, ale tutaj ledwie dobijamy do 4,20, a w sumie na razie kurs lokuje się przy 4,1870. Waluta nie została aż tak mocno przeceniona, ale zauważmy, że przeceniano ją tak naprawdę już od ponad dwóch miesięcy, w ramach trendu wzrostowego pary.
Co do kalendarium makro, to owszem – podana dziś będzie czerwcowa inflacja CPI dla Niemiec, a jutro poznamy np. niemiecką sprzedaż detaliczną, ale wydaje się, że rynki na razie patrzą niemal tylko na Grecję.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.