Data dodania: 2015-04-02 (11:50)
Grecki rząd przedstawił wczoraj kolejny, rozszerzony pakiet reform (potencjalne przychody mają wynieść już 4,7-6,1 mld EUR), ale mimo tego rozmowy z przedstawicielami Eurogrupy posuwają się dość wolno. Trudno ocenić, czy uda się znaleźć porozumienie przed 9 kwietnia, kiedy to przypada płatność na rzecz Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości 430 mln EUR.
Minister finansów dał do zrozumienia, że rząd w trudnej sytuacji będzie przede wszystkim kierował się dobrem obywateli (płatności rent i emerytur są priorytetowe). Niemniej już sam premier Tsipras starał się prostować tą wypowiedź, twierdząc, że nie jest ona oficjalnym stanowiskiem władz. Nie można, zatem wykluczyć, że rząd znajdzie gdzieś rezerwowe środki na płatność na rzecz MFW. Ostatnio dość często razem z datą 9 kwietnia, pojawiał się też 20 kwietnia…
Mimo trudności w greckich rozmowach euro nie tanieje. Można odnieść wrażenie, że rynek wciąż liczy na scenariusz, który można opisać zdaniem „z wielkiej chmury mały deszcz”. Faktycznie – 9 kwietnia nie musi być datą graniczną, ale czy uda się wypracować porozumienie do 20 kwietnia? Z anonimowych wypowiedzi osób biorących udział we wczorajszej telekonferencji grupy roboczej ws. Grecji wynika, że przedstawione propozycje są wciąż początkiem „długiej drogi” do znalezienia porozumienia, a rząd chociaż próbuje czynić postępy, wciąż ma wiele do zrobienia. De facto wszystko zależy tak naprawdę od stanowiska Syrizy, która będzie zmuszona odejść od części swoich przekonań, za sprawą których wygrała styczniowe wybory. Warte zaznaczenia jest stanowisko byłego premiera, szefa opozycyjnej Nowej Demokracji, Antonisa Samarasa, który stwierdził, że poprze taki program działań, który będzie gwarantował pozostanie Grecji w strefie euro. Tylko, że to wiele nie wnosi. Nadal nie wiemy, czy Syriza nie gra w tzw. chicken game (oddłużenie dzięki bankructwu i Grexitowi) i jakie jest znaczenie rosyjskiej karty – 8 kwietnia premier Tsipras spotyka się z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Oficjalnie nie zakłada się, aby Rosjanie mieli wspomóc finansowo Greków, ale władze twierdzą, że analizują różne „awaryjne” możliwości.
Wspólna waluta radziła sobie w ostatnich kilkunastu godzinach nieco lepiej. Euro najbardziej zyskało w relacji z AUD („Australijczyk” wyraźnie tracił po tym jak bank JP Morgan ostrzegł przed możliwością utraty ratingu AAA przez Australię, a także w kontekście zbliżającej się decyzji RBA 7 kwietnia). Euro dobrze radziło sobie też w relacjach z funtem (GBP jest słaby przez zbliżające się wybory). Pozostałe zmiany były raczej marginalne, chociaż w przypadku EUR/USD uwagę zwraca przebicie się przez krótkoterminową linię spadkową trendu w rejonie 1,08. To jednak wynik słabości dolara, która zaznaczyła się po wczorajszych gorszych odczytach ADP i ISM dla przemysłu. Dzisiaj w „amerykańskim” kalendarzu mamy dane nt. przyszłych zwolnień (to pokaże raport Challengera), a także bilans handlowy za luty i cotygodniowe dane z rynku pracy. O godz. 14:30 głos na konferencji ekonomicznej w Waszyngtonie zabierze też szefowa FED. Janet Yellen nie powie jednak nic nowego, a tym samym nie da raczej impulsu do umocnienia dolara. Nie oznacza to jednak, że amerykańska waluta będzie wyraźniej tracić. Rynek raczej przyjmie wyczekującą postawę przed jutrzejszymi, miesięcznymi danymi Departamentu Pracy, chociaż pojawiają się obawy, że mogą być one poniżej prognoz.
Na wykresie widać, że złamanie krótkoterminowej linii spadkowej stało się faktem. Mocne wsparcie to teraz bardziej okolice 1,0750, niż 1,08. Opór to rejon 1,0850 i 1,0905 (szczyt z 9 marca). Nie można wykluczyć, że zostanie podjęta próba ich przetestowania, a spadki powrócą w przyszłym tygodniu, kiedy to Grecja będzie na ostatniej prostej przed 9, lub… 20 kwietnia.
Mimo trudności w greckich rozmowach euro nie tanieje. Można odnieść wrażenie, że rynek wciąż liczy na scenariusz, który można opisać zdaniem „z wielkiej chmury mały deszcz”. Faktycznie – 9 kwietnia nie musi być datą graniczną, ale czy uda się wypracować porozumienie do 20 kwietnia? Z anonimowych wypowiedzi osób biorących udział we wczorajszej telekonferencji grupy roboczej ws. Grecji wynika, że przedstawione propozycje są wciąż początkiem „długiej drogi” do znalezienia porozumienia, a rząd chociaż próbuje czynić postępy, wciąż ma wiele do zrobienia. De facto wszystko zależy tak naprawdę od stanowiska Syrizy, która będzie zmuszona odejść od części swoich przekonań, za sprawą których wygrała styczniowe wybory. Warte zaznaczenia jest stanowisko byłego premiera, szefa opozycyjnej Nowej Demokracji, Antonisa Samarasa, który stwierdził, że poprze taki program działań, który będzie gwarantował pozostanie Grecji w strefie euro. Tylko, że to wiele nie wnosi. Nadal nie wiemy, czy Syriza nie gra w tzw. chicken game (oddłużenie dzięki bankructwu i Grexitowi) i jakie jest znaczenie rosyjskiej karty – 8 kwietnia premier Tsipras spotyka się z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Oficjalnie nie zakłada się, aby Rosjanie mieli wspomóc finansowo Greków, ale władze twierdzą, że analizują różne „awaryjne” możliwości.
Wspólna waluta radziła sobie w ostatnich kilkunastu godzinach nieco lepiej. Euro najbardziej zyskało w relacji z AUD („Australijczyk” wyraźnie tracił po tym jak bank JP Morgan ostrzegł przed możliwością utraty ratingu AAA przez Australię, a także w kontekście zbliżającej się decyzji RBA 7 kwietnia). Euro dobrze radziło sobie też w relacjach z funtem (GBP jest słaby przez zbliżające się wybory). Pozostałe zmiany były raczej marginalne, chociaż w przypadku EUR/USD uwagę zwraca przebicie się przez krótkoterminową linię spadkową trendu w rejonie 1,08. To jednak wynik słabości dolara, która zaznaczyła się po wczorajszych gorszych odczytach ADP i ISM dla przemysłu. Dzisiaj w „amerykańskim” kalendarzu mamy dane nt. przyszłych zwolnień (to pokaże raport Challengera), a także bilans handlowy za luty i cotygodniowe dane z rynku pracy. O godz. 14:30 głos na konferencji ekonomicznej w Waszyngtonie zabierze też szefowa FED. Janet Yellen nie powie jednak nic nowego, a tym samym nie da raczej impulsu do umocnienia dolara. Nie oznacza to jednak, że amerykańska waluta będzie wyraźniej tracić. Rynek raczej przyjmie wyczekującą postawę przed jutrzejszymi, miesięcznymi danymi Departamentu Pracy, chociaż pojawiają się obawy, że mogą być one poniżej prognoz.
Na wykresie widać, że złamanie krótkoterminowej linii spadkowej stało się faktem. Mocne wsparcie to teraz bardziej okolice 1,0750, niż 1,08. Opór to rejon 1,0850 i 1,0905 (szczyt z 9 marca). Nie można wykluczyć, że zostanie podjęta próba ich przetestowania, a spadki powrócą w przyszłym tygodniu, kiedy to Grecja będzie na ostatniej prostej przed 9, lub… 20 kwietnia.
Źródło: Marek Rogalski, Dom Maklerski BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
09:51 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.