Data dodania: 2015-01-22 (21:52)
Co dzisiaj otrzymaliśmy ze strony Europejskiego Banku Centralnego? Stopy procentowe oczywiście nie uległy zmianie (refinansowa pozostała na poziomie 0,05 proc.) i szef ECB powtórzył, że to jest dno. Niemniej doświadczenie szwajcarskie mówi „nigdy, nie mów nigdy”, chociaż raczej nie dojdzie do tego wcześniej, niż w październiku 2016 r.
Teraz kluczowy jest program QE, którego skala ma wynieść 60 mld EUR miesięcznie przy czym 88 proc. udziału będą stanowić obligacje rządowe, czyli 52,8 mld EUR – reszta będzie kontynuacją obecnego procesu, czyli zakupów ABS-ów i listów zastawnych. Co ciekawe ECB, można się domyślać, że pod naciskiem Niemców przeniósł ryzyka na lokalne banki centralne. To one mają dokonywać 80 proc. wolumenu miesięcznych zakupów. Europejski Bank Centralny skoncentruje się na kontynuacji skupu papierów prywatnych, oraz w 8 proc. będzie partycypował w zakupach papierów rządowych. Cały proces ma rozpocząć się w marcu b.r. i zakończyć we wrześniu 2016 r., co daje łączną wartość programu QE na poziomie 1,14 bln EUR. To ciut więcej, niż oczekiwał rynek. W kwestii papierów greckich to można spodziewać się, że zastosowane zostaną tu specjalne kryteria – ECB wspomniał dzisiaj ogólnikowo, że będą one dotyczyć wszystkich krajów strefy euro, które wcześniej korzystały z międzynarodowej pomocy. Później o tym, że papiery greckie mogą jednak zostać całkowicie pominięte w programie QE poinformował grecki premier – Antonis Samaras.
Na samym QE dzisiaj się jednak nie skończyło. Widać, że ECB nie był raczej zbyt zadowolony z ostatnich wyników programów T-LTRO, które w założeniu miały zintensyfikować akcję kredytową w bankach komercyjnych. W efekcie Draghi i spółka poszli za ciosem rezygnując z dodatkowej marży w wysokości 10 p.b. – teraz banki komercyjne będą pożyczać środki po koszcie równym stopie refinansowej, czyli 0,05 proc.
Czy szef ECB wyłożył dzisiaj wszystkie karty na stół? Raczej tak – teraz jedyna opcja to scenariusz amerykański lub japoński, czyli kolejne programy QE, które mogą być większe od poprzednich. Wiele, zatem będzie zależeć od napływających danych, ale tych bieżących, tylko na przełomie 2015/16 r. Wtedy rynek będzie wyceniał prawdopodobieństwo QE2 w strefie euro.
Długofalowo ruch ECB jest, zatem wyraźnie „gołębim” akcentem. Jego efektem będzie dalsze osłabienie się euro, chociaż warto zestawiać wspólną walutę z drugą w parze. Zwłaszcza, że pozostaje czekać na odpowiedź innych europejskich banków centralnych, które nie będą chciały dopuścić do nadmiernego umocnienia się własnej waluty względem euro. I pierwsze już są – po raz drugi w ciągu 4 dni na cięcie stóp zdecydował się bank centralny Danii – teraz główna stopa wynosi -0,35 proc. wobec -0,2 proc. wcześniej. Inwestorów najbardziej może interesować jednak potencjalny ruch ze strony Narodowego Banku Szwajcarii. Wydaje się, że narzędzie jakim są ujemne stopy procentowe może być chętniej stosowane w tym roku przez Thomasa Jordana i jego kolegów z SNB. Jak pokazały ostatnie tygodnie, decyzja o dalszym ścięciu stóp może praktycznie zapaść w każdym momencie.
Na razie EUR/CHF lekko zjechał poniżej parytetu i oscyluje w okolicach 0,99. Do testu wsparcia na 0,9710-0,9749 widocznego na poniższym wykresie 4-godzinowym nie doszło. To, co teraz będzie wpływać na notowania wspólnej waluty to wyniki niedzielnych wyborów w Grecji. Pierwsze reakcje na wygraną Syrizy mogą być negatywne, chociaż taki wynik jest powszechnie oczekiwany w oparciu o sondaże. Kluczowe będzie to, czy Syriza ma zdolność do samodzielnej władzy, czy musi dzielić ją chociażby z komunistami, co paradoksalnie zwiększałoby element radykalny i utrudniało potencjalne negocjacje z międzynarodowymi pożyczkodawcami. Bo nie można wykluczyć, że Aleksis Tsipras i jego koledzy zaczną ostatecznie szukać kompromisu mającego na celu uniknięcie scenariusza Grexitu.
W przypadku EUR/USD zeszliśmy dzisiaj na nowe minima, czyli poniżej piątkowych 1,1459. Opór w rejonie 1,1637-58 bazujący na dawnych minimach z 2005 r. niestety spełnił swoją rolę. Najbliższe istotne wsparcie można wskazać w okolicach 1,1379, czyli dołka z listopada 2003 r. Relacje oparte o Fibonacciego wskazują nawet na rejon 1,12 (tam wypada chociażby 61,8 proc. zniesienia historycznej rozpiętości EUR/USD).
Na samym QE dzisiaj się jednak nie skończyło. Widać, że ECB nie był raczej zbyt zadowolony z ostatnich wyników programów T-LTRO, które w założeniu miały zintensyfikować akcję kredytową w bankach komercyjnych. W efekcie Draghi i spółka poszli za ciosem rezygnując z dodatkowej marży w wysokości 10 p.b. – teraz banki komercyjne będą pożyczać środki po koszcie równym stopie refinansowej, czyli 0,05 proc.
Czy szef ECB wyłożył dzisiaj wszystkie karty na stół? Raczej tak – teraz jedyna opcja to scenariusz amerykański lub japoński, czyli kolejne programy QE, które mogą być większe od poprzednich. Wiele, zatem będzie zależeć od napływających danych, ale tych bieżących, tylko na przełomie 2015/16 r. Wtedy rynek będzie wyceniał prawdopodobieństwo QE2 w strefie euro.
Długofalowo ruch ECB jest, zatem wyraźnie „gołębim” akcentem. Jego efektem będzie dalsze osłabienie się euro, chociaż warto zestawiać wspólną walutę z drugą w parze. Zwłaszcza, że pozostaje czekać na odpowiedź innych europejskich banków centralnych, które nie będą chciały dopuścić do nadmiernego umocnienia się własnej waluty względem euro. I pierwsze już są – po raz drugi w ciągu 4 dni na cięcie stóp zdecydował się bank centralny Danii – teraz główna stopa wynosi -0,35 proc. wobec -0,2 proc. wcześniej. Inwestorów najbardziej może interesować jednak potencjalny ruch ze strony Narodowego Banku Szwajcarii. Wydaje się, że narzędzie jakim są ujemne stopy procentowe może być chętniej stosowane w tym roku przez Thomasa Jordana i jego kolegów z SNB. Jak pokazały ostatnie tygodnie, decyzja o dalszym ścięciu stóp może praktycznie zapaść w każdym momencie.
Na razie EUR/CHF lekko zjechał poniżej parytetu i oscyluje w okolicach 0,99. Do testu wsparcia na 0,9710-0,9749 widocznego na poniższym wykresie 4-godzinowym nie doszło. To, co teraz będzie wpływać na notowania wspólnej waluty to wyniki niedzielnych wyborów w Grecji. Pierwsze reakcje na wygraną Syrizy mogą być negatywne, chociaż taki wynik jest powszechnie oczekiwany w oparciu o sondaże. Kluczowe będzie to, czy Syriza ma zdolność do samodzielnej władzy, czy musi dzielić ją chociażby z komunistami, co paradoksalnie zwiększałoby element radykalny i utrudniało potencjalne negocjacje z międzynarodowymi pożyczkodawcami. Bo nie można wykluczyć, że Aleksis Tsipras i jego koledzy zaczną ostatecznie szukać kompromisu mającego na celu uniknięcie scenariusza Grexitu.
W przypadku EUR/USD zeszliśmy dzisiaj na nowe minima, czyli poniżej piątkowych 1,1459. Opór w rejonie 1,1637-58 bazujący na dawnych minimach z 2005 r. niestety spełnił swoją rolę. Najbliższe istotne wsparcie można wskazać w okolicach 1,1379, czyli dołka z listopada 2003 r. Relacje oparte o Fibonacciego wskazują nawet na rejon 1,12 (tam wypada chociażby 61,8 proc. zniesienia historycznej rozpiętości EUR/USD).
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Święto Dziękczynienia w USA!
08:37 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.