
Data dodania: 2014-02-07 (10:25)
Brak obniżki stóp oraz mniej gołębi niż się spodziewano komunikat po posiedzeniu EBC umocnił euro. Scenariusz dalszych cięć został oddalony. Słabość akcji kredytowej i niska inflacja to procesy przejściowe. Gospodarka pozostaje w fazie łagodnego ożywienia.
Zahamować aprecjację euro może w tej sytuacji bardzo dobry raport z rynku pracy (odczyt powyżej 200 tys. z korzystnymi rewizjami za poprzednie miesiące).
Europejski Bank Centralny (EBC) nie znalazł powodów do obniżenia stóp procentowych, ani zainicjowania dodatkowych działań łagodzących politykę pieniężną w strefie euro. Oprocentowanie pozostało na dotychczasowym poziomie, główna stopa na 0,25 proc. Komunikat po posiedzeniu w lutym nie zmienił się znacząco w porównaniu do styczniowego. Zdaniem EBC, dane potwierdzają kontynuowanie słabego ożywienia gospodarki z niską presją inflacyjną. Dynamika wzrostu cen pozostanie słaba przez dłuższy czas. Wskaźnik CPI utrzyma się w okolicach obecnego poziomu przez najbliższe kilka miesięcy. Bank podtrzymuje stanowisko, że stopy procentowe jeszcze długo będą utrzymywane na niskim poziomie. Jeśli zajdzie taka potrzeba, EBC podejmie niezbędne działania łagodzące wykorzystując wszystkie dostępne narzędzia. Skłonić Bank do tego może nieuzasadniony wzrost rynkowych stóp procentowych albo pogorszenie perspektyw inflacji. Obecnie takich zagrożeń EBC nie dostrzega. Dyskusja w gronie Rady Prezesów skupiła się wczoraj właśnie wokół kwestii, jakie czynniki czy zmiany uwarunkowań powinny sprowokować podjęcie dalszych działań przez EBC.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu M. Draghi brzmiał bardzo optymistycznie i, wbrew oczekiwaniom, nawet mniej gołębio niż w styczniu. Zdaniem prezesa EBC gospodarka wykazuje pozytywne sygnały. Spadek głównego wskaźnika CPI w strefie euro jest efektem obniżek cen energii i żywności, a indeksu bazowego głownie dostosowaniami cenowymi w krajach objętych programem pomocowym (Grecja, Portugalia, Irlandia). Na poziomie całej strefy euro nie ma deflacji. Włoch nie dostrzega podobieństw do sytuacji w Japonii, gdzie przez dwie dekady wskaźniki cen oscylowały wokół zera. Draghi pokusił się nawet o stwierdzenie, że nie wszystkie segmenty akcji kredytowej w UE18 wykazują słabość. Pożyczki dla firm niemal całkowicie wyparła wzmożona emisja obligacji korporacyjnych. Jednocześnie, osłabienie w zakresie udzielanych kredytów to efekt czyszczenia i poprawy bilansów banków przed czekającym je w tym roku, ogólnoeuropejskim przeglądem. Są to bardzo ważne i trafne sformułowania. W dużej mierze wyjaśniają, dlaczego dane pokazujące kształtowanie się popytu na kredyt w strefie euro są tak uporczywie słabe.
Analizując wszystkie powyższe wypowiedzi reakcja inwestorów, którzy skupowali euro nie powinna dziwić. Wspólna waluta zyskała wczoraj do dolara najszybciej od 2 tygodni. Choć M. Draghi pozostawił otwarte drzwi do dalszych obniżek stóp czy zainicjowania działań wspierających płynność, wyraźnie taką perspektywę oddalił. EBC nie wykonał żadnych nowych kroków, a przesłanie komunikatu i wypowiedzi prezesa dały nieco bardziej korzystny (niż w poprzednich miesiącach) obraz bieżącej sytuacji i rokowań dotyczących przyszłości gospodarki strefy euro.
Wobec tak zmienionych uwarunkowań, oceniam, że obecnie jedynie bardzo dobry raport z rynku pracy w USA (publikacja dziś o 14.30) może spowodować wznowienie przeceny euro w relacji do dolara. Zakładam, że rzeczywiście dane Departamentu Pracy pokażą solidną liczbę nowych etatów stworzonych poza rolnictwem w styczniu oraz korzystną rewizję wyniku za poprzedni miesiąc. Da to asumpt do korekty kursu EUR/USD na niższe poziomy. W relacji do innych walut (funta, jena) wspólna waluta będzie dalej odzyskiwać siły.
EURPLN: Złoty po raz kolejny umocnił się wobec najważniejszych walut. Szczególnie w relacji do dolara. USD/PLN spadł poniżej ważnego wsparcia na 3,1000. Kurs EUR/PLN przetestował natomiast poziom 4,1800. Dopóki bariera ta nie zostaje przełamana, scenariusz stabilizacji, a następie odbicia notowań w górę pozostaje w grze. Dalsze spadki kursu są mniej prawdopodobne. Zakładając, że raport z amerykańskiego rynku pracy pokaże solidny wzrost nowych etatów, co wywoła umocnienie dolara, polska waluta straci na wartości. Kurs powróci w rejon 4,2000.
EURUSD: Brak obniżki stóp i zapowiedzi innych działań łagodzących polityką pieniężną oraz mniej gołębie niż ostatnio, optymistycznie brzmiące komentarze M. Draghiego na konferencji prasowej spowodowały wzrost popytu na euro. Kurs wykonał dynamiczny ruch na północ z okolic 1,3500 do 1,3620. Wieczorem i w nocy nastąpiło lekki skorygowanie wzrostów. Zachowanie rynku dziś i w najbliższych kilkunastu sesjach będzie w pełni uzależnione od publikacji danych z rynku pracy. Słaby raport przekreśli szanse na nawrót tendencji spadkowych kursu. Korzystny to sygnał, że dolar będzie zyskiwał na wartości wobec większości waluty, w tym do euro.
Europejski Bank Centralny (EBC) nie znalazł powodów do obniżenia stóp procentowych, ani zainicjowania dodatkowych działań łagodzących politykę pieniężną w strefie euro. Oprocentowanie pozostało na dotychczasowym poziomie, główna stopa na 0,25 proc. Komunikat po posiedzeniu w lutym nie zmienił się znacząco w porównaniu do styczniowego. Zdaniem EBC, dane potwierdzają kontynuowanie słabego ożywienia gospodarki z niską presją inflacyjną. Dynamika wzrostu cen pozostanie słaba przez dłuższy czas. Wskaźnik CPI utrzyma się w okolicach obecnego poziomu przez najbliższe kilka miesięcy. Bank podtrzymuje stanowisko, że stopy procentowe jeszcze długo będą utrzymywane na niskim poziomie. Jeśli zajdzie taka potrzeba, EBC podejmie niezbędne działania łagodzące wykorzystując wszystkie dostępne narzędzia. Skłonić Bank do tego może nieuzasadniony wzrost rynkowych stóp procentowych albo pogorszenie perspektyw inflacji. Obecnie takich zagrożeń EBC nie dostrzega. Dyskusja w gronie Rady Prezesów skupiła się wczoraj właśnie wokół kwestii, jakie czynniki czy zmiany uwarunkowań powinny sprowokować podjęcie dalszych działań przez EBC.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu M. Draghi brzmiał bardzo optymistycznie i, wbrew oczekiwaniom, nawet mniej gołębio niż w styczniu. Zdaniem prezesa EBC gospodarka wykazuje pozytywne sygnały. Spadek głównego wskaźnika CPI w strefie euro jest efektem obniżek cen energii i żywności, a indeksu bazowego głownie dostosowaniami cenowymi w krajach objętych programem pomocowym (Grecja, Portugalia, Irlandia). Na poziomie całej strefy euro nie ma deflacji. Włoch nie dostrzega podobieństw do sytuacji w Japonii, gdzie przez dwie dekady wskaźniki cen oscylowały wokół zera. Draghi pokusił się nawet o stwierdzenie, że nie wszystkie segmenty akcji kredytowej w UE18 wykazują słabość. Pożyczki dla firm niemal całkowicie wyparła wzmożona emisja obligacji korporacyjnych. Jednocześnie, osłabienie w zakresie udzielanych kredytów to efekt czyszczenia i poprawy bilansów banków przed czekającym je w tym roku, ogólnoeuropejskim przeglądem. Są to bardzo ważne i trafne sformułowania. W dużej mierze wyjaśniają, dlaczego dane pokazujące kształtowanie się popytu na kredyt w strefie euro są tak uporczywie słabe.
Analizując wszystkie powyższe wypowiedzi reakcja inwestorów, którzy skupowali euro nie powinna dziwić. Wspólna waluta zyskała wczoraj do dolara najszybciej od 2 tygodni. Choć M. Draghi pozostawił otwarte drzwi do dalszych obniżek stóp czy zainicjowania działań wspierających płynność, wyraźnie taką perspektywę oddalił. EBC nie wykonał żadnych nowych kroków, a przesłanie komunikatu i wypowiedzi prezesa dały nieco bardziej korzystny (niż w poprzednich miesiącach) obraz bieżącej sytuacji i rokowań dotyczących przyszłości gospodarki strefy euro.
Wobec tak zmienionych uwarunkowań, oceniam, że obecnie jedynie bardzo dobry raport z rynku pracy w USA (publikacja dziś o 14.30) może spowodować wznowienie przeceny euro w relacji do dolara. Zakładam, że rzeczywiście dane Departamentu Pracy pokażą solidną liczbę nowych etatów stworzonych poza rolnictwem w styczniu oraz korzystną rewizję wyniku za poprzedni miesiąc. Da to asumpt do korekty kursu EUR/USD na niższe poziomy. W relacji do innych walut (funta, jena) wspólna waluta będzie dalej odzyskiwać siły.
EURPLN: Złoty po raz kolejny umocnił się wobec najważniejszych walut. Szczególnie w relacji do dolara. USD/PLN spadł poniżej ważnego wsparcia na 3,1000. Kurs EUR/PLN przetestował natomiast poziom 4,1800. Dopóki bariera ta nie zostaje przełamana, scenariusz stabilizacji, a następie odbicia notowań w górę pozostaje w grze. Dalsze spadki kursu są mniej prawdopodobne. Zakładając, że raport z amerykańskiego rynku pracy pokaże solidny wzrost nowych etatów, co wywoła umocnienie dolara, polska waluta straci na wartości. Kurs powróci w rejon 4,2000.
EURUSD: Brak obniżki stóp i zapowiedzi innych działań łagodzących polityką pieniężną oraz mniej gołębie niż ostatnio, optymistycznie brzmiące komentarze M. Draghiego na konferencji prasowej spowodowały wzrost popytu na euro. Kurs wykonał dynamiczny ruch na północ z okolic 1,3500 do 1,3620. Wieczorem i w nocy nastąpiło lekki skorygowanie wzrostów. Zachowanie rynku dziś i w najbliższych kilkunastu sesjach będzie w pełni uzależnione od publikacji danych z rynku pracy. Słaby raport przekreśli szanse na nawrót tendencji spadkowych kursu. Korzystny to sygnał, że dolar będzie zyskiwał na wartości wobec większości waluty, w tym do euro.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.
Dane NFP przyspieszą cięcia stóp w USA?
2025-07-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW czerwcu amerykański rynek pracy wyraźnie osłabł, co potwierdzają dane z raportu ADP. Po raz pierwszy od ponad dwóch lat sektor prywatny odnotował spadek liczby miejsc pracy – firmy zlikwidowały łącznie 33 tys. etatów. Największy ubytek zatrudnienia wystąpił w usługach, szczególnie w sektorach usług profesjonalnych, ochrony zdrowia i edukacji, które razem straciły 66 tys. miejsc pracy. Jednocześnie wzrost zatrudnienia odnotowano w przemyśle, budownictwie i górnictwie.
Napięty dzień na rynkach
2025-07-03 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiejszy kalendarz jest bardzo napięty, ponieważ dane o zatrudnieniu w USA zostaną opublikowane dzień wcześniej ze względu na zamknięcie rynków amerykańskich w piątek z okazji święta 4 lipca. Co więcej, inwestorzy poznają kluczowe dane PMI z Europy oraz USA, dane ISM z USA, a także najnowsze komentarze Prezesa Glapińskiego w sprawie stóp procentowych.
EURUSD chwilowo powyżej 1,18
2025-07-01 Raport DM BOŚ z rynku walutWe wtorek rano dolar wypada mieszanie, chociaż w poniedziałek po południu znów stracił na wartości. To pokazuje, że stroną sprzedającą są bardziej amerykańscy inwestorzy. Motywy są wciąż takie same, choć teraz dochodzi do tego wątek ustawy podatkowej Trumpa, która jest forsowana w Senacie i ma szanse trafić ponownie do Izby Reprezentantów jeszcze w tym tygodniu. Perspektywa dalszego wzrostu zadłużenia i nierównowagi w budżecie jest argumentem za dalszym spadkiem dolara.
Decydujące dni w sporze handlowym UE–USA
2025-07-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwające negocjacje handlowe pomiędzy Unią Europejską a administracją Donalda Trumpa wchodzą w decydującą fazę, a ich wynik może mieć istotny wpływ na rynki finansowe. Do 9 lipca strony muszą osiągnąć porozumienie, aby uniknąć drastycznego wzrostu ceł – w przeciwnym razie większość eksportu UE do USA może zostać objęta 50-procentowymi taryfami.
PLN bez większych zmian
2025-06-30 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPolska waluta pozostaje silna i wiele się tu nie zmienia. W poniedziałek rano za euro płacimy niecałe 4,24 zł, a dolar jest wart nieco ponad 3,61 zł. Amerykańska waluta nie zeszła, zatem poniżej psychologicznej bariery 3,60 zł, chociaż biorąc pod uwagę nastawienie do dolara na globalnych rynkach, to może być to kwestia najpóźniej kilkunastu dni.
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).