Data dodania: 2013-08-05 (09:20)
Sytuacja na rynku pracy za oceanem poprawia się, ale w tempie wolniejszym niż oczekiwałby Fed. Wydźwięk danych o zatrudnieniu oraz środowy komunikat Rezerwy Federalnej oddalają groźbę ograniczenia QE we wrześniu. Eurodolar nadal poniżej 1,33, dlatego scenariusz jego wzmocnienia w dalszej części miesiąca obowiązuje.
Raport z amerykańskiego rynku pracy okazał się słabszy niż oczekiwali ekonomiści. Liczba etatów stworzonych poza rolnictwem w lipcu była najniższa od marca. Zanotowano trzeci najgorszy wynik w 2013 r. Ponadto, na niekorzyść zrewidowano dane za poprzedni miesiąc. Liczba miejsc pracy w czerwcu wzrosła o 188 tys. zamiast 195 tys. pierwotnie szacowanych przez Departament Pracy. Mniej bacznie obserwowane składowe głównego raportu również nie osiągnęły zakładanych rezultatów. Przeciętne wynagrodzenie zmniejszyło się, pierwszy raz od października 2012 r., o 0,1 proc. m/m, a średnia liczba godzin przepracowanych w tygodniu spadła do 34,4 godz./tydz. Ostatni raz tak niski poziom obserwowano w styczniu. Słaby wynik, jeśli chodzi o zatrudnienie ogółem to w największym stopniu efekt niższego przyrostu miejsc pracy w sektorze prywatnym (161 tys. wobec oczekiwanych 195 tys.). Przykładowo, w usługach stworzono w lipcu najmniej etatów od marca (157 tys.). Z drugiej strony, po raz pierwszy od lutego wzrosła liczba pracujących w przemyśle (o 6 tys.). Najbardziej w tym roku zwiększyło się też zatrudnienie w transporcie oraz w handlu detalicznym.
Pozytywnym aspektem piątkowych danych był spadek stopy bezrobocia do 7,4 proc., czyli najniższego poziomu od 4,5 lat (w grudniu 2008 r. wynosiła 7,3 proc.). Co istotne, nie był to efekt wypadnięcia dużej liczby osób ze statystyk rynku pracy. Łącznie siła robocza, czyli liczba zdolnych do pracy Amerykanów, zmniejszyła się w lipcu zaledwie o 37 tys. (do 155,8 mln) i, nie licząc rekordowego czerwca, była najwyższa w historii. Stopa zatrudnienia spadła do 63,4 proc. Jest to nadal bardzo niski wynik, ale wiosną tego roku notowano już gorsze rezultaty.
Opublikowanych danych nie należy, więc oceniać jednoznacznie negatywnie. Na podstawie tygodniowych danych o rejestrujących się po zasiłki dla bezrobotnych, raportu agencji ADP czy ogólnej kondycji gospodarki, można było oczekiwać lepszego rezultatu. Jednak sytuacja na rynku pracy w USA systematycznie się poprawia (choć zapewne nie w tempie satysfakcjonującym Fed). Liczba powstających miejsc pracy jest zbliżona do wyników osiąganych w latach poprzedzających kryzys (2004-2006). Stopa bezrobocia, choć spada systematycznie od 3 lat, nie osiągnęła wyniku z połowy ubiegłej dekady. Jest to efekt zwiększonej liczby ludności zamieszkującej Stany Zjednoczone, której dotychczasowa liczba stworzonych etatów nie zdołała wchłonąć na rynek.
Z punktu widzenia Rezerwy Federalnej, piątkowe dane wskazują na brak konieczności szybkiego ograniczenia programu QE3. Raport Departamentu Pracy nie wskazuje natomiast na wyhamowanie pozytywnych tendencji na rynku pracy. Spodziewam się, że szacunki liczby etatów stworzonych w lipcu zostaną ostatecznie skorygowane w górę. Jednak by członkowie Fed uznali, że sytuacja na rynku pracy ulega dostatecznej poprawie konieczne jest kontynuacja wzrostu zatrudnienia o ok. 200 tys. tygodniowo. Dlatego nie dziwi reakcja rynku EUR/USD, który bezpośrednio po publikacji wystrzelił w górę. Rynek nie zdołał jednak przebić się powyżej wartości sprzed publikacji sprawozdania Fed, co podtrzymuje scenariusz spadków notowań w krótkim terminie.
EURPLN: Słabszy raport z rynku pracy, a co za tym idzie zmniejszona groźba ograniczenia QE, pozytywnie odbiły się na notowaniach złotego. Kurs zniżkował około 3 groszy znosząc całość wzrostów z dwóch poprzednich sesji. Tydzień rozpoczyna się w okolicach 4,2300. W rejonie tej ceny znajduje się linia sygnalna formacji podwójnego dna widocznej na wykresach np. o dziennym interwale. Wybicie z formacji nastąpiło na początku tygodnia, a piątkowe spadki można rozpatrywać jako ruch powrotny do przełamanego oporu (obecnie funkcjonującego jako wsparcie). W takim scenariuszu wzrost notowań jest nadal bardzo prawdopodobny. By doszło do silniejszych wzrostów niezbędne jest przebicie się powyżej 4,2650, o co z uwagi na wydźwięk piątkowych danych może nie być łatwo.
EURUSD: Wzrost notowań obserwowany w następstwie publikacji raportu o liczbie nowych miejsc pracy w USA spowodował powrót kursu w rejony 7-tygodniowych maksimów. Poziom 1,3300 nie został jednak przełamany i jest to w dalszym ciągu kluczowe ograniczenie w notowaniach na tej parze walut. Nadal spodziewam się, że dolar będzie mocny. Kurs będzie zmierzał w kierunku 1,3200, a w dłuższym horyzoncie na 1,3050. Dopiero trwałe złamanie 1,3300 zaneguje scenariusz aprecjacji dolara w horyzoncie najbliższych 3-4 tygodni.
Pozytywnym aspektem piątkowych danych był spadek stopy bezrobocia do 7,4 proc., czyli najniższego poziomu od 4,5 lat (w grudniu 2008 r. wynosiła 7,3 proc.). Co istotne, nie był to efekt wypadnięcia dużej liczby osób ze statystyk rynku pracy. Łącznie siła robocza, czyli liczba zdolnych do pracy Amerykanów, zmniejszyła się w lipcu zaledwie o 37 tys. (do 155,8 mln) i, nie licząc rekordowego czerwca, była najwyższa w historii. Stopa zatrudnienia spadła do 63,4 proc. Jest to nadal bardzo niski wynik, ale wiosną tego roku notowano już gorsze rezultaty.
Opublikowanych danych nie należy, więc oceniać jednoznacznie negatywnie. Na podstawie tygodniowych danych o rejestrujących się po zasiłki dla bezrobotnych, raportu agencji ADP czy ogólnej kondycji gospodarki, można było oczekiwać lepszego rezultatu. Jednak sytuacja na rynku pracy w USA systematycznie się poprawia (choć zapewne nie w tempie satysfakcjonującym Fed). Liczba powstających miejsc pracy jest zbliżona do wyników osiąganych w latach poprzedzających kryzys (2004-2006). Stopa bezrobocia, choć spada systematycznie od 3 lat, nie osiągnęła wyniku z połowy ubiegłej dekady. Jest to efekt zwiększonej liczby ludności zamieszkującej Stany Zjednoczone, której dotychczasowa liczba stworzonych etatów nie zdołała wchłonąć na rynek.
Z punktu widzenia Rezerwy Federalnej, piątkowe dane wskazują na brak konieczności szybkiego ograniczenia programu QE3. Raport Departamentu Pracy nie wskazuje natomiast na wyhamowanie pozytywnych tendencji na rynku pracy. Spodziewam się, że szacunki liczby etatów stworzonych w lipcu zostaną ostatecznie skorygowane w górę. Jednak by członkowie Fed uznali, że sytuacja na rynku pracy ulega dostatecznej poprawie konieczne jest kontynuacja wzrostu zatrudnienia o ok. 200 tys. tygodniowo. Dlatego nie dziwi reakcja rynku EUR/USD, który bezpośrednio po publikacji wystrzelił w górę. Rynek nie zdołał jednak przebić się powyżej wartości sprzed publikacji sprawozdania Fed, co podtrzymuje scenariusz spadków notowań w krótkim terminie.
EURPLN: Słabszy raport z rynku pracy, a co za tym idzie zmniejszona groźba ograniczenia QE, pozytywnie odbiły się na notowaniach złotego. Kurs zniżkował około 3 groszy znosząc całość wzrostów z dwóch poprzednich sesji. Tydzień rozpoczyna się w okolicach 4,2300. W rejonie tej ceny znajduje się linia sygnalna formacji podwójnego dna widocznej na wykresach np. o dziennym interwale. Wybicie z formacji nastąpiło na początku tygodnia, a piątkowe spadki można rozpatrywać jako ruch powrotny do przełamanego oporu (obecnie funkcjonującego jako wsparcie). W takim scenariuszu wzrost notowań jest nadal bardzo prawdopodobny. By doszło do silniejszych wzrostów niezbędne jest przebicie się powyżej 4,2650, o co z uwagi na wydźwięk piątkowych danych może nie być łatwo.
EURUSD: Wzrost notowań obserwowany w następstwie publikacji raportu o liczbie nowych miejsc pracy w USA spowodował powrót kursu w rejony 7-tygodniowych maksimów. Poziom 1,3300 nie został jednak przełamany i jest to w dalszym ciągu kluczowe ograniczenie w notowaniach na tej parze walut. Nadal spodziewam się, że dolar będzie mocny. Kurs będzie zmierzał w kierunku 1,3200, a w dłuższym horyzoncie na 1,3050. Dopiero trwałe złamanie 1,3300 zaneguje scenariusz aprecjacji dolara w horyzoncie najbliższych 3-4 tygodni.
Źródło: Damian Rosinski, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









