
Data dodania: 2013-03-08 (10:27)
O ile głównym wydarzeniem będą dzisiaj dane Departamentu Pracy USA o godz. 14:30, to warto spojrzeć na dość wyraźne osłabienie się jena na przestrzeni ostatnich 48 godzin. Zwłaszcza, że może ono sygnalizować poprawiający się sentyment względem bardziej ryzykownych aktywów.
Rynek zaczyna też dyskontować to, co możemy zobaczyć na kwietniowym posiedzeniu Banku Japonii z udziałem nowego szefa BOJ i jego zastępców – chociaż tutaj oczekiwanie wyraźnych zmian może być błędne, co pokazało wczorajsze nieudane głosowanie nad przyspieszeniem wprowadzenia nielimitowanego programu QE, co jest planowane od stycznia 2014 r.
Dane Departamentu Pracy USA poznamy o godz. 14:30. Oczekuje się, że w gospodarce przybyło w lutym 160 tys. etatów poza rolnictwem i 167 tys. w sektorze prywatnym. Stopa bezrobocia powinna utrzymać się na poziomie 7,9 proc. Czy te dane zadowolą rynek? Biorąc pod uwagę dość dobre odczyty ADP (198 tys.) i ostatnie dane nt. cotygodniowego bezrobocia (340 tys.) wydaje się, że rynkowa poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej. Można znaleźć oczekiwania, co do odczytu na poziomie 200 tys. dla NFP (4CAST). W efekcie lepiej jest przyjąć założenie, iż dzisiejsze dane raczej nie pomogą dolarowi. Zresztą to dobrze wpisuje się w układ techniczny na większości wykresów.
W przypadku EUR/USD widać, że wsparcie na 1,3070-75 zostało utrzymane, a rynek ma szanse zaatakować dzisiaj kluczową strefę 1,3140-50 i spróbować ją naruszyć. Wczorajsze słowa szefa ECB rozwiały spekulacje nt. potencjalnych cięć stóp procentowych. Mario Draghi uspokoił też nastroje na rynkach długu, co zresztą było już widoczne wcześniej biorąc pod uwagę dobre wyniki aukcji obligacji w Hiszpanii. To co najważniejsze, to usunięcie sformułowania nt. negatywnego wpływu drożejącego euro na gospodarkę, co sprawia, iż rynek ma znów powód… aby grać na zwyżkę wspólnej waluty. Poza danymi z USA uwagę dzisiaj przyciągną też informacje z Niemiec – o godz. 12:00 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej za styczeń (oczekiwania 0,5 proc. m/m).
Opublikowane w nocy dane nt. chińskiego bilansu handlowego były lepsze od oczekiwań, choć nie zapominajmy, że początek roku zwyczajowo przynosi pewne anomalie za sprawą chińskich świąt. I tak w lutym nadwyżka wyniosła 15,3 mld USD (oczekiwano deficytu rzędu 7,75 mld USD), ale głównie za sprawą wyraźnego wzrostu eksportu (o 21,8 proc. r/r). Import zmalał o 15,2 proc. r/r (oczekiwano -8,8 proc. r/r) co negatywnie przełożyło się na notowania dolara australijskiego. Na wykresie AUD/USD widać jednak, że wsparcie na 1,0230 pozostaje solidne, co daje szanse na kontynuację zwyżek w najbliższych dniach. Celem pozostają okolice 1,0325-45.
Dość ciekawie wygląda sytuacja na rynku jena – zwłaszcza, jak spojrzymy na wczorajsze wyraźne osłabienie japońskiej waluty względem pozostałych. Trudno tutaj o jednoznaczny powód – dzisiaj japońskie władze uchyliły się od komentarza nt. naruszenia poziomu 95,00 na USD/JPY. Jeżeli dzisiejsze dane z USA o godz. 14:30 będą słabsze od nieformalnych rynkowych oczekiwań, to nie można wykluczyć pojawienia się nieznacznej korekty na USD/JPY. Ruch powrotny nie powinien jednak sprowadzić notowań poniżej szczytu z lutego na 94,56. W średnim terminie rozpoczynamy ruch w stronę 98,50-100,00. Ewentualne rozczarowanie brakiem decyzji Banku Japonii pod nowymi władzami przyjdzie później.
Dane Departamentu Pracy USA poznamy o godz. 14:30. Oczekuje się, że w gospodarce przybyło w lutym 160 tys. etatów poza rolnictwem i 167 tys. w sektorze prywatnym. Stopa bezrobocia powinna utrzymać się na poziomie 7,9 proc. Czy te dane zadowolą rynek? Biorąc pod uwagę dość dobre odczyty ADP (198 tys.) i ostatnie dane nt. cotygodniowego bezrobocia (340 tys.) wydaje się, że rynkowa poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej. Można znaleźć oczekiwania, co do odczytu na poziomie 200 tys. dla NFP (4CAST). W efekcie lepiej jest przyjąć założenie, iż dzisiejsze dane raczej nie pomogą dolarowi. Zresztą to dobrze wpisuje się w układ techniczny na większości wykresów.
W przypadku EUR/USD widać, że wsparcie na 1,3070-75 zostało utrzymane, a rynek ma szanse zaatakować dzisiaj kluczową strefę 1,3140-50 i spróbować ją naruszyć. Wczorajsze słowa szefa ECB rozwiały spekulacje nt. potencjalnych cięć stóp procentowych. Mario Draghi uspokoił też nastroje na rynkach długu, co zresztą było już widoczne wcześniej biorąc pod uwagę dobre wyniki aukcji obligacji w Hiszpanii. To co najważniejsze, to usunięcie sformułowania nt. negatywnego wpływu drożejącego euro na gospodarkę, co sprawia, iż rynek ma znów powód… aby grać na zwyżkę wspólnej waluty. Poza danymi z USA uwagę dzisiaj przyciągną też informacje z Niemiec – o godz. 12:00 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej za styczeń (oczekiwania 0,5 proc. m/m).
Opublikowane w nocy dane nt. chińskiego bilansu handlowego były lepsze od oczekiwań, choć nie zapominajmy, że początek roku zwyczajowo przynosi pewne anomalie za sprawą chińskich świąt. I tak w lutym nadwyżka wyniosła 15,3 mld USD (oczekiwano deficytu rzędu 7,75 mld USD), ale głównie za sprawą wyraźnego wzrostu eksportu (o 21,8 proc. r/r). Import zmalał o 15,2 proc. r/r (oczekiwano -8,8 proc. r/r) co negatywnie przełożyło się na notowania dolara australijskiego. Na wykresie AUD/USD widać jednak, że wsparcie na 1,0230 pozostaje solidne, co daje szanse na kontynuację zwyżek w najbliższych dniach. Celem pozostają okolice 1,0325-45.
Dość ciekawie wygląda sytuacja na rynku jena – zwłaszcza, jak spojrzymy na wczorajsze wyraźne osłabienie japońskiej waluty względem pozostałych. Trudno tutaj o jednoznaczny powód – dzisiaj japońskie władze uchyliły się od komentarza nt. naruszenia poziomu 95,00 na USD/JPY. Jeżeli dzisiejsze dane z USA o godz. 14:30 będą słabsze od nieformalnych rynkowych oczekiwań, to nie można wykluczyć pojawienia się nieznacznej korekty na USD/JPY. Ruch powrotny nie powinien jednak sprowadzić notowań poniżej szczytu z lutego na 94,56. W średnim terminie rozpoczynamy ruch w stronę 98,50-100,00. Ewentualne rozczarowanie brakiem decyzji Banku Japonii pod nowymi władzami przyjdzie później.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
PLN bez większych zmian
09:40 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPolska waluta pozostaje silna i wiele się tu nie zmienia. W poniedziałek rano za euro płacimy niecałe 4,24 zł, a dolar jest wart nieco ponad 3,61 zł. Amerykańska waluta nie zeszła, zatem poniżej psychologicznej bariery 3,60 zł, chociaż biorąc pod uwagę nastawienie do dolara na globalnych rynkach, to może być to kwestia najpóźniej kilkunastu dni.
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?