
Data dodania: 2013-01-14 (12:16)
Szereg danych z amerykańskiej gospodarki w najbliższych dniach, oraz zaplanowane wystąpienia członków FED (dzisiaj wieczorem przemawiać ma też szef FED na Uniwersytecie w Michigan) mogą na powrót przywołać dyskusję nt. potencjalnego czasu trwania programu QE3 i tym samym przyczynić się do odrobienia ubiegłotygodniowych strat przez dolara.
Pomału wyczerpuje się też presja na osłabienie jena, chociaż na otwarciu nowego tygodnia japońska waluta znów straciła. Przyczyniły się do tego komentarze premiera Abe, który stwierdził, iż rząd zawarł już porozumienie z Bankiem Japonii, co do zmiany celu inflacyjnego (chociaż bez określenia konkretnych ram czasowych). Szef japońskiego rządu zasugerował też, iż chciałby na fotelu prezesa BOJ widzieć osobę, która podzielałaby pogląd, iż bank centralny powinien działać w szerszych ramach (dbać też o wzrost zatrudnienia).
Wychodząc nieco poza krótkoterminowy horyzont inwestycyjny, warto przez chwilę odnieść się do informacji, jakie napłynęły w nocy z Chin, a przyczyniły się do wzrostu indeksu giełdy w Szanghaju do najwyższych poziomów od kilku miesięcy. Zdaniem władz chińskiego regulatora istnieje możliwość znaczącego zwiększenia kwot, które mogą inwestować zagraniczne fundusze w chińskie akcje (zdaniem Guo Shuqinga kwota ta mogłaby wzrosnąć 10-krotnie w ramach tzw. regulacji RQFII). To już przełożyło się na wzrost presji na chińskiego juana – władze ustaliły dzisiaj jego średni kurs na poziomie 6,2695 względem dolara, czyli najniższym od maja 2012 r. To, że chińskie władze chcą wygenerować „nową hossę”, to dobra informacja, oczywiście o ile dane makroekonomiczne, jakie poznamy w tym tygodniu z Chin (kluczowy będzie czwartek), potwierdzą zasadność pojawiających się coraz częściej opinii, iż tegoroczna dynamika PKB może przekroczyć 8 proc., a dobre nastroje będą utrzymywać się też na innych rynkach, dając kolejne argumenty do większego zainteresowania bardziej ryzykownymi aktywami.
W nadchodzących dniach skutecznym impulsem dla rynków mogą okazać się informacje z USA, w tym wystąpienia członków FED. Trudno jest przesądzać o tym, iż rzeczywiście wpłyną one na rynek (tylko dzisiaj głos zabiorą Williams, Lockhart i sam Ben Bernanke), ale spory ich wysyp w kolejnych dniach w połączeniu z publikacjami istotnych danych makroekonomicznych (jutro NY Empire State i sprzedaż detaliczna, w środę inflacja CPI, produkcja przemysłowa, indeks nastrojów pośredników nieruchomości i Beżowa Księga, w czwartek liczba wydanych pozwoleń i rozpoczętych budów, oraz indeks Philly FED, a w piątek nastroje konsumenckie Uniwersytetu Michigan), oraz sezonem wyników amerykańskich spółek, mogą dać mocny pretekst do umocnienia dolara, jeżeli oczywiście informacje będą pozytywne i pobiją oczekiwania. Wydaje się, że inwestorzy zbyt szybko „zapomnieli” o zapiskach z grudniowego posiedzenia FED, które pokazały, iż wśród części członków tego gremium konieczność podjęcia dyskusji nad strategiami wyjścia z obecnej polityki, zdaje się być coraz bardziej zasadna (zwłaszcza, jeżeli sprzyjać temu będą dane makroekonomiczne).
Czy powyższy scenariusz się sprawdzi? Tygodniowy wykres koszyka BOSSA USD pokazuje, iż najbliższe dni mogą okazać się kluczowe. Jeżeli nie uda się zanegować ostatniego spadku dolara, to kolejne tygodnie mogą przynieść zupełnie inne, zaskakujące scenariusze w postaci wyraźniejszego osłabienia się amerykańskiej waluty.
Wymusi to poważniejsze zastanowienie się nad szansami realizacji nieco alternatywnego scenariusza dla EURUSD w postaci formacji odwróconej głowy i ramion widocznej na poniższym wykresie tygodniowym, która dawałaby szanse na zwyżkę w okolice 1,42 w przeciągu kilkunastu tygodni. Oczywiście po drodze należałoby zignorować takie elementy ryzyka jak utrata większości parlamentarnej przez grecki rząd (chociaż istotna ustawa podatkowa została wczoraj przyjęta, a premier Samaras zapewnił o kontynuacji drogi reform – zobaczymy, co znajdzie się w przeglądzie sytuacji sporządzonym przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który poznamy w środę), zamieszanie wokół bailoutu dla Cypru, które będzie miało negatywną wymowę wizerunkową (solidarność europejska), oraz wybory do włoskiego parlamentu, zaplanowane na 24-25 lutego (ostatnie sondaże pokazują, iż Silvio Berlusconi może znów poważnie namieszać utrudniając możliwość utworzenia reformatorskiej większości). Kluczowym elementem będą też zawirowania wokół klifu fiskalnego w USA, którymi rynek zacznie na dobre żyć w drugiej dekadzie lutego. Rynek ten problem na razie bagatelizuje, chociaż może on w marcu mieć negatywne przełożenie na rating USA, co niekoniecznie musi oznaczać osłabienie się dolara.
W krótkiej perspektywie naruszenie okolic 1,3385, co miało miejsce dzisiaj w nocy, a także relatywnie płytka korekta rano (do 1,3347), otwiera drogę na nowe maksima w postaci testu strefy 1,3465-1,3500 jeszcze dzisiaj. Ujęcie tygodniowe pokazuje, iż jej naruszenie może być dość trudne, co może sprowokować w kolejnych dniach głębszą korektę (w połączeniu z wspomnianym na początku wysypem danych makro z USA).
Wychodząc nieco poza krótkoterminowy horyzont inwestycyjny, warto przez chwilę odnieść się do informacji, jakie napłynęły w nocy z Chin, a przyczyniły się do wzrostu indeksu giełdy w Szanghaju do najwyższych poziomów od kilku miesięcy. Zdaniem władz chińskiego regulatora istnieje możliwość znaczącego zwiększenia kwot, które mogą inwestować zagraniczne fundusze w chińskie akcje (zdaniem Guo Shuqinga kwota ta mogłaby wzrosnąć 10-krotnie w ramach tzw. regulacji RQFII). To już przełożyło się na wzrost presji na chińskiego juana – władze ustaliły dzisiaj jego średni kurs na poziomie 6,2695 względem dolara, czyli najniższym od maja 2012 r. To, że chińskie władze chcą wygenerować „nową hossę”, to dobra informacja, oczywiście o ile dane makroekonomiczne, jakie poznamy w tym tygodniu z Chin (kluczowy będzie czwartek), potwierdzą zasadność pojawiających się coraz częściej opinii, iż tegoroczna dynamika PKB może przekroczyć 8 proc., a dobre nastroje będą utrzymywać się też na innych rynkach, dając kolejne argumenty do większego zainteresowania bardziej ryzykownymi aktywami.
W nadchodzących dniach skutecznym impulsem dla rynków mogą okazać się informacje z USA, w tym wystąpienia członków FED. Trudno jest przesądzać o tym, iż rzeczywiście wpłyną one na rynek (tylko dzisiaj głos zabiorą Williams, Lockhart i sam Ben Bernanke), ale spory ich wysyp w kolejnych dniach w połączeniu z publikacjami istotnych danych makroekonomicznych (jutro NY Empire State i sprzedaż detaliczna, w środę inflacja CPI, produkcja przemysłowa, indeks nastrojów pośredników nieruchomości i Beżowa Księga, w czwartek liczba wydanych pozwoleń i rozpoczętych budów, oraz indeks Philly FED, a w piątek nastroje konsumenckie Uniwersytetu Michigan), oraz sezonem wyników amerykańskich spółek, mogą dać mocny pretekst do umocnienia dolara, jeżeli oczywiście informacje będą pozytywne i pobiją oczekiwania. Wydaje się, że inwestorzy zbyt szybko „zapomnieli” o zapiskach z grudniowego posiedzenia FED, które pokazały, iż wśród części członków tego gremium konieczność podjęcia dyskusji nad strategiami wyjścia z obecnej polityki, zdaje się być coraz bardziej zasadna (zwłaszcza, jeżeli sprzyjać temu będą dane makroekonomiczne).
Czy powyższy scenariusz się sprawdzi? Tygodniowy wykres koszyka BOSSA USD pokazuje, iż najbliższe dni mogą okazać się kluczowe. Jeżeli nie uda się zanegować ostatniego spadku dolara, to kolejne tygodnie mogą przynieść zupełnie inne, zaskakujące scenariusze w postaci wyraźniejszego osłabienia się amerykańskiej waluty.
Wymusi to poważniejsze zastanowienie się nad szansami realizacji nieco alternatywnego scenariusza dla EURUSD w postaci formacji odwróconej głowy i ramion widocznej na poniższym wykresie tygodniowym, która dawałaby szanse na zwyżkę w okolice 1,42 w przeciągu kilkunastu tygodni. Oczywiście po drodze należałoby zignorować takie elementy ryzyka jak utrata większości parlamentarnej przez grecki rząd (chociaż istotna ustawa podatkowa została wczoraj przyjęta, a premier Samaras zapewnił o kontynuacji drogi reform – zobaczymy, co znajdzie się w przeglądzie sytuacji sporządzonym przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który poznamy w środę), zamieszanie wokół bailoutu dla Cypru, które będzie miało negatywną wymowę wizerunkową (solidarność europejska), oraz wybory do włoskiego parlamentu, zaplanowane na 24-25 lutego (ostatnie sondaże pokazują, iż Silvio Berlusconi może znów poważnie namieszać utrudniając możliwość utworzenia reformatorskiej większości). Kluczowym elementem będą też zawirowania wokół klifu fiskalnego w USA, którymi rynek zacznie na dobre żyć w drugiej dekadzie lutego. Rynek ten problem na razie bagatelizuje, chociaż może on w marcu mieć negatywne przełożenie na rating USA, co niekoniecznie musi oznaczać osłabienie się dolara.
W krótkiej perspektywie naruszenie okolic 1,3385, co miało miejsce dzisiaj w nocy, a także relatywnie płytka korekta rano (do 1,3347), otwiera drogę na nowe maksima w postaci testu strefy 1,3465-1,3500 jeszcze dzisiaj. Ujęcie tygodniowe pokazuje, iż jej naruszenie może być dość trudne, co może sprowokować w kolejnych dniach głębszą korektę (w połączeniu z wspomnianym na początku wysypem danych makro z USA).
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).