
Data dodania: 2012-11-07 (17:58)
Tak jak się tego spodziewałem, euforia po wygranej Baracka Obamy w wyborach prezydenckich w USA była dość krótka – rynki uznały ten fakt za utrzymanie status-quo i szybko przeszły do innych kwestii, jak np. klif fiskalny.
Dzisiaj o godz. 21:30 głos na ten temat zabierze spiker Izby Reprezentantów – John Boehner. Czy Republikanie będą skłonni do większej ugody z Demokratami w spornych kwestiach podatkowych? Chyba raczej trudno oczekiwać dzisiaj tak daleko idących sugestii- Boehner raczej dyplomatycznie wezwie do intensywnych prac w Kongresie, aby uniknąć wspomnianych komplikacji dla gospodarki wraz z początkiem 2013 r. – ciekawa jest tutaj propozycja tzw. „gangu ośmiu” wypracowana wspólnie przez grupę Demokratów i Republikanów. Prawdziwa debata zacznie się dopiero 13 listopada i najpewniej potrwa kilka tygodni. Inwestorzy będą się „pasjonować” tym tematem aż do grudnia.
Wróćmy jednak do dzisiejszego dnia. Powodem do pogorszenia nastrojów były szeroko opisywane w ostatnich komentarzach obawy o Grecję w kontekście kluczowego dla tego kraju głosowania nad pakietem oszczędnościowym, które może mieć miejsce dzisiaj po godz. 22:00. Biorąc pod uwagę ryzyko buntu w koalicyjnym PASOKu nie można zupełnie odrzucić skrajnie negatywnego scenariusza w którym scenariusz tzw. Grexitu stałby się realny. Niemniej w takiej sytuacji wydaje się, iż greccy politycy (po rozeznaniu sytuacji we własnych ugrupowaniach) mogliby zdecydować się na odłożenie głosowania na jutro, lub piątek – dla rynku z jednej strony byłby to sygnał, iż sytuacja jest b. trudna (zwiększyłaby się niepewność), ale z drugiej widać byłoby szanse na zażegnanie dość poważnego kryzysu na peryferiach strefy euro.
Bezpośrednią przyczyną osłabienia się wspólnej waluty były jednak kolejne słabe dane z Niemiec (produkcja przemysłowa spadła o 1,8 proc. m/m), które nasiliły obawy o kondycję największej gospodarki strefy euro. Oliwy do ognia dolała wypowiedź szefa ECB, który zwrócił uwagę, że kryzys na europejskim rynku długu może wyraźniej uderzyć w Niemcy, a ogólna sytuacja gospodarcza w całym Eurolandzie pozostaje słaba i nie należy oczekiwać szybkiej poprawy. Niejako potwierdzeniem tych słów były najnowsze prognozy Komisji Europejskiej, która obniżyła tegoroczną prognozę wzrostu dla strefy euro do 0,4 proc. r/r, a w przyszłym roku oczekuje wzrostu jedynie o 0,1 proc. r/r wobec wcześniejszych 1,0 proc. r/r. To sprawiło, iż na rynku pojawiły się spekulacje, iż jutro ECB mógłby obniżyć stopy procentowe (do tej pory mediana rynkowych oczekiwań nie wskazywała na taką możliwość).
Na wykresie EUR/USD widać, że rejon 1,2747-52 został dzisiaj naruszony i spadliśmy do 1,2735. Próba odbicia po gwałtownym spadku jest słaba, co sugeruje, iż ruch kierunkowy może się pogłębić. Ruch ten może być znów silny, zwłaszcza, jeżeli późno-wieczorne głosowanie w Grecji byłoby negatywne. Niemniej nawet w przypadku pozytywnego obrotu spraw w greckim parlamencie, odbicie wspólnej waluty nie będzie duże, gdyż rynek będzie się obawiać jutrzejszej niespodzianki ze strony ECB. Jako mocny opór można, zatem wyznaczyć okolice 1,2775-85 (wczorajsza średnia z konsolidacji), a poziomem docelowym mogą stać się wspominane od dawna okolice 1,2625. Po drodze rynek będzie musiał się jednak uporać z poziomem 1,2672 wyznaczanym przez średnią 100-sesyjną.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,2775-85; 1,2800; 1,2812-25; 1,2850; 1,2875-80; 1,2900; 1,2940; 1,2965; 1,3000
Kluczowe wsparcia: 1,2747-52; 1,2735; 1,2685; 1,2625-35
Po nieco męczącym marazmie (zwłaszcza na EURPLN) w końcu ruszył się nasz złoty. Pierwsza reakcja na decyzję RPP o cięciu stóp procentowych o 25 p.b. była dość bierna – rynek zakładał taki ruch i było jasne, że kluczowy stanie się szerszy komunikat prasowy o godz. 16:00. Niemniej nerwowo zaczęło się robić już po publikacji słabych prognoz PKB autorstwa Komisji Europejskiej (w tym także dla Polski), oraz ostrzeżeniach szefa ECB względem Niemiec (to przecież nasz największy partner handlowy). Na dobre złoty zaczął się jednak osłabiać po godz. 16:00. W komunikacie RPP otwarcie przyznała, iż dzisiejsza decyzja jest początkiem cyklu cięć stóp procentowych, a prezes NBP Marek Belka ocenił prawdopodobieństwo obniżki za miesiąc jako dość znaczące. Wprawdzie RPP starała się unikać sugestii odnośnie głębokości cyklu obniżek (zwrócono uwagę, iż inflacja może nie spadać tak szybko), to jednak biorąc pod uwagę słabe prognozy gospodarcze dla Niemiec i całej strefy euro, zasadne wydają się oczekiwania rynku, iż cykl wyniesie 100-125 p.b. w przeciągu najbliższych 9-12 miesięcy. Można postawić tezę, iż RPP mogłaby się zawahać w jednej sytuacji – ryzyka poważnych turbulencji w strefie euro (peryferia), które mogłyby znacząco osłabić złotego i tym samym „nakręcić” inflację.
Na wykresie BOSSA PLN widać potwierdzenie ruchu na osłabienie złotego – wybicie poniżej minimów z ostatnich 2 tygodni. To może sugerować, iż EURPLN wróci się w najbliższych dniach w okolice 4,1600, a USDPLN dotrze w rejon 3,27-3,28. Poziomy mogą być wyższe, jeżeli sytuacja w Grecji znacząco się pogorszy. Jeżeli do tego nie dojdzie, to można postawić tezę, iż należy pomału szukać szczytu słabości złotego w tym roku – w kolejnych tygodniach złoty mógłby się nieco umocnić (także na fali odreagowania spadków EUR/USD).
Wróćmy jednak do dzisiejszego dnia. Powodem do pogorszenia nastrojów były szeroko opisywane w ostatnich komentarzach obawy o Grecję w kontekście kluczowego dla tego kraju głosowania nad pakietem oszczędnościowym, które może mieć miejsce dzisiaj po godz. 22:00. Biorąc pod uwagę ryzyko buntu w koalicyjnym PASOKu nie można zupełnie odrzucić skrajnie negatywnego scenariusza w którym scenariusz tzw. Grexitu stałby się realny. Niemniej w takiej sytuacji wydaje się, iż greccy politycy (po rozeznaniu sytuacji we własnych ugrupowaniach) mogliby zdecydować się na odłożenie głosowania na jutro, lub piątek – dla rynku z jednej strony byłby to sygnał, iż sytuacja jest b. trudna (zwiększyłaby się niepewność), ale z drugiej widać byłoby szanse na zażegnanie dość poważnego kryzysu na peryferiach strefy euro.
Bezpośrednią przyczyną osłabienia się wspólnej waluty były jednak kolejne słabe dane z Niemiec (produkcja przemysłowa spadła o 1,8 proc. m/m), które nasiliły obawy o kondycję największej gospodarki strefy euro. Oliwy do ognia dolała wypowiedź szefa ECB, który zwrócił uwagę, że kryzys na europejskim rynku długu może wyraźniej uderzyć w Niemcy, a ogólna sytuacja gospodarcza w całym Eurolandzie pozostaje słaba i nie należy oczekiwać szybkiej poprawy. Niejako potwierdzeniem tych słów były najnowsze prognozy Komisji Europejskiej, która obniżyła tegoroczną prognozę wzrostu dla strefy euro do 0,4 proc. r/r, a w przyszłym roku oczekuje wzrostu jedynie o 0,1 proc. r/r wobec wcześniejszych 1,0 proc. r/r. To sprawiło, iż na rynku pojawiły się spekulacje, iż jutro ECB mógłby obniżyć stopy procentowe (do tej pory mediana rynkowych oczekiwań nie wskazywała na taką możliwość).
Na wykresie EUR/USD widać, że rejon 1,2747-52 został dzisiaj naruszony i spadliśmy do 1,2735. Próba odbicia po gwałtownym spadku jest słaba, co sugeruje, iż ruch kierunkowy może się pogłębić. Ruch ten może być znów silny, zwłaszcza, jeżeli późno-wieczorne głosowanie w Grecji byłoby negatywne. Niemniej nawet w przypadku pozytywnego obrotu spraw w greckim parlamencie, odbicie wspólnej waluty nie będzie duże, gdyż rynek będzie się obawiać jutrzejszej niespodzianki ze strony ECB. Jako mocny opór można, zatem wyznaczyć okolice 1,2775-85 (wczorajsza średnia z konsolidacji), a poziomem docelowym mogą stać się wspominane od dawna okolice 1,2625. Po drodze rynek będzie musiał się jednak uporać z poziomem 1,2672 wyznaczanym przez średnią 100-sesyjną.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,2775-85; 1,2800; 1,2812-25; 1,2850; 1,2875-80; 1,2900; 1,2940; 1,2965; 1,3000
Kluczowe wsparcia: 1,2747-52; 1,2735; 1,2685; 1,2625-35
Po nieco męczącym marazmie (zwłaszcza na EURPLN) w końcu ruszył się nasz złoty. Pierwsza reakcja na decyzję RPP o cięciu stóp procentowych o 25 p.b. była dość bierna – rynek zakładał taki ruch i było jasne, że kluczowy stanie się szerszy komunikat prasowy o godz. 16:00. Niemniej nerwowo zaczęło się robić już po publikacji słabych prognoz PKB autorstwa Komisji Europejskiej (w tym także dla Polski), oraz ostrzeżeniach szefa ECB względem Niemiec (to przecież nasz największy partner handlowy). Na dobre złoty zaczął się jednak osłabiać po godz. 16:00. W komunikacie RPP otwarcie przyznała, iż dzisiejsza decyzja jest początkiem cyklu cięć stóp procentowych, a prezes NBP Marek Belka ocenił prawdopodobieństwo obniżki za miesiąc jako dość znaczące. Wprawdzie RPP starała się unikać sugestii odnośnie głębokości cyklu obniżek (zwrócono uwagę, iż inflacja może nie spadać tak szybko), to jednak biorąc pod uwagę słabe prognozy gospodarcze dla Niemiec i całej strefy euro, zasadne wydają się oczekiwania rynku, iż cykl wyniesie 100-125 p.b. w przeciągu najbliższych 9-12 miesięcy. Można postawić tezę, iż RPP mogłaby się zawahać w jednej sytuacji – ryzyka poważnych turbulencji w strefie euro (peryferia), które mogłyby znacząco osłabić złotego i tym samym „nakręcić” inflację.
Na wykresie BOSSA PLN widać potwierdzenie ruchu na osłabienie złotego – wybicie poniżej minimów z ostatnich 2 tygodni. To może sugerować, iż EURPLN wróci się w najbliższych dniach w okolice 4,1600, a USDPLN dotrze w rejon 3,27-3,28. Poziomy mogą być wyższe, jeżeli sytuacja w Grecji znacząco się pogorszy. Jeżeli do tego nie dojdzie, to można postawić tezę, iż należy pomału szukać szczytu słabości złotego w tym roku – w kolejnych tygodniach złoty mógłby się nieco umocnić (także na fali odreagowania spadków EUR/USD).
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.