
Data dodania: 2012-09-21 (09:53)
We wrześniu nastąpiło prawdziwe załamanie nastrojów menadżerów logistyki we Francji. Kraju, który dotychczas, wespół z Niemcami, ciągnął gospodarkę całej strefy euro. Czyżby dane o PMI sugerowały, że Europa traci jeden z motorów wzrostu?
Być może jest to chwilowe pogorszenie, które nie przełoży się na twarde dane makroekonomiczne. Niemniej, warto baczniej obserwować kolejne informacje płynące z Francji.
W czwartek uwaga inwestorów skupiła się na publikacjach wstępnych odczytów wskaźników menadżerów logistyki w Europie i Stanach Zjednoczonych. Raport z USA był zgodny z oczekiwaniami. Natomiast informacje dotyczące strefy euro okazały się bardzo zróżnicowane. Wskaźnik PMI dla przemysłu, mierzący aktywność wytwórczą, wzrósł we wrześniu do 46,0 pkt. z 45,1 pkt. w sierpniu przy prognozach na poziomie 45,5 pkt. Wartość indeksu pozostała, jednak poniżej bariery 50 pkt. – oznaczającej kurczenie się sektora – czternasty miesiąc z rzędu. Ten sam wskaźnik dla sektora usługowego spadł do 46,0 pkt. z 47,2 pkt. w sierpniu. Prognoza mówiła o wzroście do 47,5 pkt. Mocno rozbieżne informacje napłynęły z dwóch największych krajów eurolandu – Niemiec i Francji. W pierwszym z nich indeks dla przemysłu wzrósł do 47,3 pkt. z 44,7 pkt. w sierpniu (konsensus 45,3 pkt.), zaś w drugim nieoczekiwanie mocno zniżkował do 42,6 pkt. wobec prognoz wzrostu do 46,4 pkt. i 46,0 zanotowanych w sierpniu. Z kolei PMI dla usług, w Niemczech, po sierpniowym załamaniu, wzrósł ponownie powyżej granicznego poziomu 50 pkt. i wyniósł 50,6 pkt., zaś we Francji spadł do 46,1 pkt. z 49,2 pkt. zanotowanych w sierpniu.
Wstępne wyniki nastrojów menadżerów logistyki potwierdzają, że koniunktura w europejskim przemyśle utrzymuje się na niskim poziomie. Jest to informacja znana i oczekiwana. Co niepokojące, pojawiają się sygnały osłabienia kondycji, względnie dobrze radzącego sobie dotychczas, sektora usług. Jest to szczególnie widoczne we Francji, a nie dotyczy Niemiec, gdzie sytuacja we wrześniu poprawiła się względem sierpnia. Drugą istotą obserwacją jest fakt, silnego, niespodziewanego pogorszenia koniunktury w drugiej największej gospodarce UE27. Jak dotąd, dane obrazujące sytuację w całym regionie, utrzymywały się na niskim, ale stabilnym poziomie, dzięki relatywnie dobrym wynikom dwóch największych krajów obszaru, które kompensowały słabe rezultaty obserwowane w pozostałych. Słabe odczyty z Francji budzą obawy, że Europa zaczyna tracić jeden z głównych motorów napędowych rozwoju. Gdyby w kolejnych miesiącach potwierdziła się taka teza, byłaby to bardzo niekorzystna sytuacja, nie tylko dla strefy euro czy Polski, ale i całej światowej gospodarki. Od wczoraj baczniej należy przyglądać się informacjom napływającym znad Tamizy.
Narodowy Bank Polski podał, że inflacja bazowa bez cen żywności i energii spadła w sierpniu do 2,1 proc. w ujęciu rocznym wobec 2,3 proc. w lipcu. Dane okazały się zgodne z oczekiwaniami analityków. Miesiąc do miesiąca ceny bez wrażliwych na wahania kategorii spadły o 0,1 proc. Z kolei ze sprawozdania z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej 5 września br. wynika, że głosowano na nim dwa wnioski o obniżkę stóp procentowych. Zarówno postulat obniżki o 50, jak i 25 pkt. bazowych nie znalazł większości, ponieważ większość członków wolała poczekać z decyzją o zmianie oprocentowania do czasu publikacji najnowszych projekcji NBP. Długoterminowe prognozy inflacji i PKB zostaną przedstawione w listopadzie. Gremium zgodziło się co do tego, że najnowsze dane makroekonomiczne, w tym ostatni raport o PKB w II kw., zmieniły obraz polskiej gospodarki. Jednocześnie przyznano, że należy rozważyć obniżkę oprocentowania, jeśli kolejne pokażą dalsze spowolnienie.
Zarówno dane o inflacji bazowej, jak i sprawozdanie z obrad 5 września, nie wnoszą wiele nowego, jeśli chodzi o przyszłe decyzje RPP. Presja inflacyjna słabnie, a proces ten potrwa jeszcze przynajmniej kilka miesięcy. Członkowie Rady zdają sobie sprawę z pogarszającej się kondycji gospodarki, ale wolą zwlekać z decyzją chcąc wydłużyć okres między ostatnią podwyżką, a pierwszą obniżką oprocentowania uzasadniając to koniecznością poznania najnowszych prognoz opracowanych przez ekspertów NBP. Moment rozpoczęcia cyklu łagodzenia polityki pieniężnej zbliża się wielkimi krokami.
W czwartek uwaga inwestorów skupiła się na publikacjach wstępnych odczytów wskaźników menadżerów logistyki w Europie i Stanach Zjednoczonych. Raport z USA był zgodny z oczekiwaniami. Natomiast informacje dotyczące strefy euro okazały się bardzo zróżnicowane. Wskaźnik PMI dla przemysłu, mierzący aktywność wytwórczą, wzrósł we wrześniu do 46,0 pkt. z 45,1 pkt. w sierpniu przy prognozach na poziomie 45,5 pkt. Wartość indeksu pozostała, jednak poniżej bariery 50 pkt. – oznaczającej kurczenie się sektora – czternasty miesiąc z rzędu. Ten sam wskaźnik dla sektora usługowego spadł do 46,0 pkt. z 47,2 pkt. w sierpniu. Prognoza mówiła o wzroście do 47,5 pkt. Mocno rozbieżne informacje napłynęły z dwóch największych krajów eurolandu – Niemiec i Francji. W pierwszym z nich indeks dla przemysłu wzrósł do 47,3 pkt. z 44,7 pkt. w sierpniu (konsensus 45,3 pkt.), zaś w drugim nieoczekiwanie mocno zniżkował do 42,6 pkt. wobec prognoz wzrostu do 46,4 pkt. i 46,0 zanotowanych w sierpniu. Z kolei PMI dla usług, w Niemczech, po sierpniowym załamaniu, wzrósł ponownie powyżej granicznego poziomu 50 pkt. i wyniósł 50,6 pkt., zaś we Francji spadł do 46,1 pkt. z 49,2 pkt. zanotowanych w sierpniu.
Wstępne wyniki nastrojów menadżerów logistyki potwierdzają, że koniunktura w europejskim przemyśle utrzymuje się na niskim poziomie. Jest to informacja znana i oczekiwana. Co niepokojące, pojawiają się sygnały osłabienia kondycji, względnie dobrze radzącego sobie dotychczas, sektora usług. Jest to szczególnie widoczne we Francji, a nie dotyczy Niemiec, gdzie sytuacja we wrześniu poprawiła się względem sierpnia. Drugą istotą obserwacją jest fakt, silnego, niespodziewanego pogorszenia koniunktury w drugiej największej gospodarce UE27. Jak dotąd, dane obrazujące sytuację w całym regionie, utrzymywały się na niskim, ale stabilnym poziomie, dzięki relatywnie dobrym wynikom dwóch największych krajów obszaru, które kompensowały słabe rezultaty obserwowane w pozostałych. Słabe odczyty z Francji budzą obawy, że Europa zaczyna tracić jeden z głównych motorów napędowych rozwoju. Gdyby w kolejnych miesiącach potwierdziła się taka teza, byłaby to bardzo niekorzystna sytuacja, nie tylko dla strefy euro czy Polski, ale i całej światowej gospodarki. Od wczoraj baczniej należy przyglądać się informacjom napływającym znad Tamizy.
Narodowy Bank Polski podał, że inflacja bazowa bez cen żywności i energii spadła w sierpniu do 2,1 proc. w ujęciu rocznym wobec 2,3 proc. w lipcu. Dane okazały się zgodne z oczekiwaniami analityków. Miesiąc do miesiąca ceny bez wrażliwych na wahania kategorii spadły o 0,1 proc. Z kolei ze sprawozdania z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej 5 września br. wynika, że głosowano na nim dwa wnioski o obniżkę stóp procentowych. Zarówno postulat obniżki o 50, jak i 25 pkt. bazowych nie znalazł większości, ponieważ większość członków wolała poczekać z decyzją o zmianie oprocentowania do czasu publikacji najnowszych projekcji NBP. Długoterminowe prognozy inflacji i PKB zostaną przedstawione w listopadzie. Gremium zgodziło się co do tego, że najnowsze dane makroekonomiczne, w tym ostatni raport o PKB w II kw., zmieniły obraz polskiej gospodarki. Jednocześnie przyznano, że należy rozważyć obniżkę oprocentowania, jeśli kolejne pokażą dalsze spowolnienie.
Zarówno dane o inflacji bazowej, jak i sprawozdanie z obrad 5 września, nie wnoszą wiele nowego, jeśli chodzi o przyszłe decyzje RPP. Presja inflacyjna słabnie, a proces ten potrwa jeszcze przynajmniej kilka miesięcy. Członkowie Rady zdają sobie sprawę z pogarszającej się kondycji gospodarki, ale wolą zwlekać z decyzją chcąc wydłużyć okres między ostatnią podwyżką, a pierwszą obniżką oprocentowania uzasadniając to koniecznością poznania najnowszych prognoz opracowanych przez ekspertów NBP. Moment rozpoczęcia cyklu łagodzenia polityki pieniężnej zbliża się wielkimi krokami.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.